
Robert Zbysław już od 15 lat prowadzi w Iławie treningi judo. Chcesz się na nie zapisać? Szczegóły w artykule (Fot. Mateusz Partyga)
Sztuki walki nie pchają się na afisz (oczywiście, nie piszemy o tzw. freak fightach, bo też jaka to sztuka…). W małych salkach wykuwana jest siła i charakter, zdobywane są umiejętności, potem dochodzą awanse na kolejne stopnie wtajemniczenia. A zupełnie przy okazji, nabywa się umiejętności życia w grupie i swoistego kodeksu zachowań. Tak jest właśnie w sekcji judo, którą w Iławie już od 15 lat prowadzi Robert Zbysław.
Jedna z salek Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego przy ul. Sienkiewicza. Właściwie, to jedna z klas (od strony stadionu miejskiego), która służy jako sala treningowa (dojo - z jęz. japońskiego). To tu w każdy poniedziałek i piątek (a niegdyś, także w środę) odbywają się treningi judo. Podobnie choćby jak w sali treningowej karate kyokushin u senseia Tomasza Gąski (Iławski Klub Kyokushin Karate), ze zdjęć na trenujących spoglądają mistrzowie dalekowschodniej sztuki walki.
Od dawna chcieliśmy napisać o sekcji prowadzonej przez senseia (nauczyciel), którego wielu z Was może bardziej kojarzyć z gabinetu lekarskiego czy szpitala przy ul. Andersa w Iławie. To doktor Robert Zbysław, wielki pasjonat sportu – w przeszłości zaliczył starty biegowe oraz triathlonowe - jak jednak sam przyznaje, chyba urodził się po to, by trenować pochodzące z Kraju Kwitnącej Wiśni judo.
Pierwszy nasz krok na tatami (mata) i wtopa na dzień dobry! W skarpetkach to można chodzić po domu, ale nie po dojo. Robert Zbysław przygotowuje stoper na laptopie, który wkrótce przyda się do odliczania czasu kolejnych etapów treningu. Na początku każdego (i na jego końcu) następuje ceremonialny ukłon rei.
Początek treningu (fot. Mateusz Partyga)
Trening, a właściwie rozgrzewka, zaczyna się od gry w… piłkę nożną! Ale nie w rozumieniu oczywistym, byłoby za łatwo. Otóż tu gierka odbywa się za pomocą ośmiu różnego rodzaju, kształtu, wagi itd. przedmiotów, tylko część z nich przypomina tradycyjną piłkę nożną. Jest szmacianka, jest mini-piłka do rugby, jest też… kostka do rzucania niczym w grze planszowej, tyle, że większych rozmiarów.
Gra w piłkę za pomocą... słonika-maskotki. Można? Można! (fot. Mateusz Partyga)
Następnie, po takich ośmiu meczach, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone (i to dosłownie, podczas gry judocy stosują chwyty niczym podczas walki), następuje kolejny etap rozgrzewki. A trener Zbysław tłumacz nam, że taka forma grania w piłkę znakomicie przygotowuje całe ciało, zwłaszcza będące mechanizmami skrętnymi stopy, do dalszych zajęć. I to by było na tyle, jeśli chodzi o futbol w judo.
Chcesz spróbować? Iławskie dojo czeka
Przewroty w przód i w tył, za chwilę „gwiazdy” i coraz bardziej zaawansowane figury – robi się poważnie. A ćwiczenia te są wykonywane przez … programistę, serwisanta sprzętu, policjanta itd. Judo jest dla wszystkich (także dla osób z dysfunkcjami fizycznymi, treningi japońskiej sztuki walki dosłownie stawiają na nogi), co widać też w iławskiej sekcji.
Fot. Mateusz Partyga
Potem przechodzimy do chwytów, rzutów itd. Sensei Zbysław stosuje na nas niektóre chwyty (oczywiście, z siłą odpowiednią dla naszych niewytrenowanych ciał), trochę niepotrzebnie pytamy też o techniki krav magi… To robi wrażenie, mamy jednak świadomość, że te wszystkie elementy mogą wykonywać zawodniczki i zawodnicy, którzy już trenują od dłuższego czasu. To wymaga odpowiedniego przygotowania, gibkości, siły itp.
- Sekcję w Iławie prowadzę, przy ciągłej współpracy z Gwardią Olsztyn, od 15 lat. Początkowo trenowaliśmy w małej salce gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 5, a od około 10 lat jesteśmy w LO przy ul. Sienkiewicza. W obecnej grupie mam nawet jednego judokę, który trenuje u mnie od początku istnienia iławskiej sekcji, Mateusz trafił tu jako uczeń szóstej klasy podstawówki. Wciąż przychodzą kolejni, a z drugiej strony – wiele osób, po zakończeniu szkoły średniej, wyjeżdżało z Iławy do większych ośrodków. Co jednak bardzo pozytywne – gdy tylko są w mieście i mają chwilę wolnego, to wpadają na treningi
- mówi Robert Zbysław.
Obecnie w grupie trenuje ok. 10-12 dorosłych osób. Jeśli chcesz spróbować swoich sił w tej olimpijskiej dyscyplinie sportu, to nie ma problemu – judocy zapraszają w poniedziałki i piątki, treningi rozpoczynają się o godzinie 19.00. Na początek przyjdź, o załatwieniu judogi (strój judoki) pomyślisz później. A maty pochodzą z klubu-matki, czyli z olsztyńskiej Gwardii.
Stworzony do judo
Sensei Robert Zbysław, założyciel sekcji judo w Iławie (fot. Mateusz Partyga)
Doktor Zbysław pochodzi z Lublina (chodził do dokładnie tego samego liceum, co jego dziadek i ojciec). Następnie losy lekarskiej rodziny przeniosły ją na tereny obecnego woj. warmińsko-mazurskiego. Pierwsze kroki na tatami stawiał w Braniewie, był zawodnikiem miejscowej Zatoki. Następnie jeździł na treningi do Olsztyna, gdzie związał się po dziś dzień z miejscową Gwardią.
- Dlaczego judo? Tak dokładnie to nie wiem – przyznaje Zbysław. - Po prostu, od zawsze wiedziałem, że to moja dyscyplina sportu. Od samego początku czułem się bardzo dobrze na sali treningowej i tak jest do dziś
- przyznaje doktor od wielu już lat mieszkający nad Jeziorakiem.
- Potem były studia na Akademii Medycznej w Białymstoku, następnie już codzienna praca. Na pewnym etapie poczułem swego rodzaju oderwanie od maty, z czym do końca nie potrafiłem się pogodzić. Tak też zaczęła się moja przygoda z biegami i triathlonem
– wspomina.
Robert Zbysław zaliczył między innymi dwa Ironmany (Dania i Węgry, jeden z pierwszych startów wraz z innym iławianinem, Grzegorzem Wacławskim), startował także – m.in. w duecie z Radosławem Burzą, także z Iławy – w biegu Grom Challenge, oraz w Maratonie Komandosa czy Biegu Rzeźnika.
Wilka jednak ciągnie do lasu, a Zbysława na tatami.
- Mocno zainteresowałem się medycyną sportową. Podczas jednego z wydarzeń z tym związanych, a było to w Zakopanem w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich, zajrzałem do sali treningowej. Akurat trenowała tam kadra Polski judoków pod okiem Wiesława Błacha, w przeszłości medalisty mistrzostw świata i Europy. Od słowa do słowa i ... zostałem lekarzem w sztabie szkoleniowym kadry olimpijskiej naszego kraju. Jednocześnie, postanowiłem wrócić do czynnego trenowania judo
- wspomina 59-letni obecnie trener.
Zbysław podkreśla dużą rolę Gwardii Olsztyn w stworzeniu sekcji w Iławie.
- Współpracowałem z trenerem Wojciechem Sarnackim, pomagałem jego synowi, olimpijczykowi z Rio de Janeiro, Maciejowi Sarnackiemu. Tu też, od słowa do słowa, od treningu do treningu, po namowach i zdopingowaniu, olsztynianie przekonali mnie, że warto otworzyć sekcję judo w Iławie. Tak też się stało, a z Gwardią współpracuję do dziś
- dodaje Zbysław. To historia trochę podobna do trenera Dawida Tarasiewicza i iławskiej filii Arrachiona Olsztyn (MMA).
- Judo ma wiele płaszczyzn realizacji. To sport wyczynowy, olimpijski. Nie każdy jednak chce, marzy i przede wszystkim – ma predyspozycje, żeby być w kadrze narodowej. Ale dla takich osób sala treningowa też jest oczywiście otwarta. Judo można trenować ot tak, po prostu, jako sport codzienny, aczkolwiek – na pewno wymaga poświęcenia i litrów potu wylanych na treningu, tym bardziej, że trenujemy w judogach. Może być także sportem rehabilitacyjnym, stosowanym w doprowadzeniu do maksymalnie możliwej sprawności osoby z niepełnosprawnościami. Ta ostatnia dziedzina judo jest także często stosowana
- tłumaczy trener.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Byliśmy na treningu judo w Iławie (28.02.2024). Fot. Mateusz Partyga / Info Iława
Ilość zdjęć 60
Zapraszamy zatem na treningi do „Żeromka”, a poniżej jeszcze historia judo spisana przez doktora Zbysława, posiadacza 2 dana (czarny pas).
HISTORIA JUDO
Od XII do XIX wieku, a więc przez 700 lat (!) w Japonii panowały rządy wojskowe tzw. Bakufu, czyli rządy z namiotu. Do połowy XVI wieku władza polityczna została podzielona na kilkaset jednostek lokalnych, czyli domen (han). Mimo częściowego zjednoczenia administracyjnego, często dochodziło do walk między klanami, licznych przetasowań wpływów, ziem itd. i można powiedzieć, że co wioska to inny styl walki.
W 1868 roku rozpoczął się okres Meiji. Rewolucja Meiji obaliła shiogunat i zniosła istnienie warstwy społecznej samurajów. Nie było zapotrzebowania na szkolenie i walkę, co groziło zniknięciem sztuk walki - tak jak np. szkoły szabli polskiej.
Jigoro Kano w 1882 roku skończył studia uniwersyteckie i został nauczycielem literatury i języka angielskiego. Trenował jiu-jitsu, a widząc niedostosowanie form jiu-jitsu do czasów współczesnych zebrał i ulepszył chwyty jiu-jitsu nadając im nową formę, bezpieczniejszą.
W 1892 roku po raz pierwszy użył terminu judo, jako wyodrębnionego stylu i założył pierwszą szkołę judo – Kodokan. Judo na olimpiadzie jest do 1964 roku, kiedy to Igrzyska odbyły się w Tokio.
Sport
zico
kontakt@infoilawa.pl
4Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Niestety to już gatunek na wymarciu. Takich ludzi już nie ma ...skromny, bezinteresowny, człowiek z pasją! Szacunek!
A ja mam Kotka
Robert, DZIEKUJEMY! JESTES WIELKI!
Ale z niego gigant, tego Zbysława - niech mnie kule biją - pisze doktor nauk kultury fizycznej