
(Fot. Info Iława.)
Za nami wernisaż wystawy malarstwa pt. "Przebudzenie". Malarka z naszego miasta Agata Topolewska w prowadzonej przez siebie Przystani Artystycznej w Galerii Jeziorak zaprezentowała publiczności wiele nowych prac, pochodzących z ostatniego okresu. Jak przyznaje, był dla niej bardzo udany i twórczy.
- Moja wystawa "Przebudzenie" jest inspirowana naturą i przedstawia krajobrazy w świetle poranka - mówi autorka. - Najpierw w atmosferze zachwytu wykonywałam zdjęcia tych miejsc, a później starałam się przenieść te wrażenia na płótno - dodaje.
g
Efekty obejrzało na czwartkowym wernisażu kilkadziesiąt osób w różnym wieku. Kto nie dotarł na wernisaż, a jest ciekawy prac, może je obejrzeć jeszcze do końca kwietnia. Wstęp jest wolny.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
"Przebudzenie" w Przystani Artystycznej Agaty Topolewskiej.
Ilość zdjęć 26
10Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ten "wybitny artysta" słynie głównie z tego, że za kołnierz nie wylewa i często można go spotkać w stanie całkowitego upojenia. Nie wiem czy za to należy się szacunek.
My tu sobie dywagujemy o Sztuce, o Artystach i ich ewentualnych nałogach,o manierach młodych nastolatek, o stojącym, nieco przygarbionym Człowieku, a tymczasem... A tymczasem na to forum przygalopował ze swojego ordynarnego chlewika, tradycyjny prymitywny cham (bo jakże go inaczej nazwać?) konfederacyjkowy, widoczny niestety pod godziną 13:25 ze ...."SWE-mi herezjami, głupotami, ormowcami, ruskami" oraz nieodzownymi w jego "twórczości" - "SWE-mi spierdzeniami". Tak oto przysłowiowa " cuchnąca świnia" wlazła do przysłowiowej "świątyni sztuki". A że cham na pojedynczych odwiedzinach nie poprzestanie - to będzie w niej cuchnęło coraz gorzej. Czas się ewakuować - zaraz tutaj chluśnie zawartością konfowego szamba. Jak to na tutejszych forach...
Dzieło sztuki nie powstaje samo, ot tak sobie, nie wyskakuje z magicznego pudełka niczym tzw. deus ex machina. Jest dziełem określonego twórcy, niezależnie czy on w swoim prywatnym życiu czegoś nadużywa, czy też nie. Zwracając tam na dole uwagę na sytuację, że starszy Człowiek,dość przygarbiony, stoi, a obok siedzą rozparte na krzesłach raczej znudzone nastolatki płci żeńskiej, wcale nie chodziło mi o to, że stoi głównie Artysta, tylko że stoi o wiele starszy od nich Człowiek w wieku podeszłym. I tyle... A twoje zdanko, że " ten człowiek może był kiedyś kimś wartościowym (czyli już nie jest? a za to ty teraz takim jesteś?), ale teraz jest tylko uzależnionym....itd", brzmi, znów cię cytuję - "delikatnie mówiąc", (koniec cytatu) - wybitnie obrzydliwie. "I tyle w temacie"...
"Artystów cenimy i szanujemy za to co tworzą i co reprezentuje ich Sztuka," - za to reprezentuje dzieło sztuki cenimy dzieło sztuki a nie jego twórcę. W tym wypadku jednak mowa o kimś, komu z racji "bycia artystą" należało by się specjalne traktowanie. Jako artysta być może ten człowiek był kiedyś kimś wartościowym, ale teraz jest tylko uzależnionym od alkoholu starszym panem (najdelikatniej mówiąc) i tyle w temacie.
Artystów cenimy i szanujemy za to co tworzą i co reprezentuje ich Sztuka, a nie oceniamy ich dzieł tylko według tego co w siebie wlewają, co zażywają lub co innego robią w swoim życiu prywatnym. I nie za to, w jakim stanie ich spotykamy. Bo to nie ma nic do rzeczy. Tutaj akurat Artysta chyba nie robił nic zdrożnego i nie był w stanie, który mógłby wzbudzać Twoje oburzenie? Tobie także chyba nikt nie zagląda w twoje życie prywatne i publicznie nie drwi z tego, w jakim stanie przebywasz w różnych miejscach? Choć pewnie nie jesteś żadnym artystą. Gdyby tą miarą co Ty mierzyć Artystów, to w znacznym stopniu nie mielibyśmy okazji zbyt wielu szanować i cieszyć się ich Sztuką. Długo można by wymieniać różne nałogi, fobie i życiowe przypadki przeróżnych artystów, tak światowych, jak i tylko naszych rodzimych. Ale po co? Ważna jest tworzona przez nich Sztuka...
skoro brak oceny sztuki przez fachowców, to ja nie będę pierwszy
To że ktoś zwraca uwagę na brak kultury i obycia młodych osób, niezależnie od ich płci, oznacza, że jest zgorzkniałym tetrykiem? Tobie najwyraźniej także nie zbywa na kulturze osobistej. A kim się staniesz na starość, to się jeszcze okaże. Z kolei gdybać co ten mężczyzna chciał lub nie chciał, to można sobie długo. Ważne jest to co widać na fotografii. Mnie w domu również wpojono szacunek dla kobiet. Ale także dla osób o wiele starszych ode mnie, niezależnie od ich płci.PS. I jeszcze pytanie...Czy to Ty jesteś autorem dość osobliwego zdanka z postu z godz.11:39? Ponieważ bardzo "ciekawie" brzmi następujacy jego fragment: " gdyby ..... osobnik płci męskiej (bo już wtedy nie mężczyzna) siedział". Czyli siedzący osobnicy płci męskiej, automatycznie przestają być mężczyznami? Ciekawe jak jest np. różnica płciowa między kobietami stojącymi, a siedzącymi?
Widzę, że się różnimy i to zasadniczo - mnie w domu wpojono szacunek do kobiet, bez względu na to czy są znudzone czy nie. Te na zdjęciu są? niewychowane? a skąd taki wniosek? Bo nie wstały jak obok stał mężczyzna? Może ten mężczyzna miał okazję usiąść ale nauczony dobrych manier odmówił i ustąpił kobiecie. Przedstawiając postawę pretensjonalną, wystawiasz sobie dość oczywiste świadectwo. Mam nadzieję, że na starość nie stanę się takim zgorzkniałym roszczeniowym tetrykiem.
Na krzesłach siedzą kobiety, a mężczyzna stoi - tak powinno być. Wstyd by było gdyby kobieta stała a osobnik płci męskiej (bo już wtedy to nie mężczyzna) siedział.
To ja będę, choć nie jestem fachowcem - obrazy według mnie są piękne. I jeszcze niestety drobny "kamyczek do ogródka". Proszę spojrzeć na zdjęcie nr 16 - wybitny, miejscowy, STARSZY wiekiem Artysta stoi, a dość znudzona młodzież (choć damska) - siedzi rozparta... O tempora, o mores...