
Bartosz Kluba z Iławy - i oficjalny certyfikat przewodnika po Istrii.
Pochodzący z Iławy Bartosz Kluba, mieszkający od 2020 roku w Chorwacji, spełnił swoje wielkie marzenie i zdał państwowy egzamin, stając się pełnoprawnym przewodnikiem po malowniczej Istrii. Przeczytaj wielkanocny wywiad, w którym opowiada więcej o tym wyzwaniu i o atrakcjach, które poleca turystom w tym popularnym regionie – a także o tym, jak się świętuje Wielkanoc w Istrii.
Info Iława: Bartku, wiemy, że niedawno – bo w tym roku – zdałeś państwowy egzamin na przewodnika turystycznego w Istrii, i to po chorwacku! Dlaczego w ogóle postanowiłeś zdobyć takie uprawnienia i jak wyglądał taki egzamin w praktyce?
Bartosz Kluba: Tak, Iława ma nowego przewodnika – tym razem w Chorwacji! To było jedno z moich marzeń i postanowień, które postanowiłem zrealizować. Już rok temu pisałem do uczelni w Puli z pytaniem, czy planują taki kurs. Wówczas zrobiono przerwę w organizacji, bo nie było wystarczającej liczby chętnych. Poproszono mnie jednak, abym zostawił kontakt. Jesienią odezwano się z informacją, że kurs rusza.
Program trwa standardowo rok – jak studia dzienne – i kończy się egzaminami z przedmiotów dotyczących całej Chorwacji: historii, geografii, ustroju politycznego i gospodarczego. Potem następuje część regionalna – w moim przypadku dotycząca Istrii, bo właśnie na poziomie województwa (żupanii) zdaje się egzamin końcowy. Ten kurs regionalny trwał trzy miesiące. Przez sześć tygodni codziennie mieliśmy wykłady po 5–6 godzin oraz cztery spotkania terenowe w różnych miastach Istrii.
Egzaminy odbywały się online. Część z nich miała formę pisemną lub praktyczną – np. należało przygotować film i zaprezentować wybrane miejsce, ja wybrałem Kažun. Inne zaliczenia były ustne – i te okazały się najtrudniejsze. Najważniejszym z nich był państwowy egzamin końcowy ze znajomości regionu Istrii.
Jak już wspomniałam – i co szczególnie imponujące – egzamin zdawałeś po chorwacku. Zdradź, jaki poziom znajomości języka jest potrzebny, by mieć szansę na zdanie takiego egzaminu. Jak długo się uczyłeś? I czy stosowałeś jakąś szczególną metodę?
Uczę się języka od drugiego roku pobytu tutaj, czyli już prawie trzy i pół roku. Nadal biorę lekcje, które pomagają mi w swobodniejszym prowadzeniu rozmów. Nie ukrywam – byłem jedynym uczestnikiem kursu spośród osiemnastu osób, dla którego chorwacki nie był językiem ojczystym, co czyniło naukę szczególnie trudną. Choć podstawowe słownictwo nie sprawia mi problemu, to specjalistyczne słowa z zakresu historii czy geografii musiałem notować na bieżąco podczas wykładów, żeby je zapamiętać.
Jako już pełnoprawny przewodnik po Istrii zdradź pięć turystycznych „perełek” regionu. Co szczególnie polecisz odwiedzającym i dlaczego?
Oczywiście! Moje top 5 to:
Pula – miasto z jednym z sześciu najlepiej zachowanych amfiteatrów rzymskich na świecie. To prawdziwa perełka dla miłośników historii;
Rovinj – nazywane chorwackim Saint-Tropez lub małą Wenecją. To romantyczne miasteczko z klimatyczną starówką przyciąga artystów i turystów z całego świata;
Poreč – znany z Bazyliki Eufrazjana, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO;
Hum – uznawane za najmniejsze miasto świata, zaledwie kilkunastu mieszkańców, ale ogrom uroku;
wybrzeże Adriatyku – z przepięknymi plażami i możliwością obserwowania delfinów w ich naturalnym środowisku.
Święta spędzasz w Istrii. Jaką macie teraz pogodę? (Rozmawiamy w Wielką Sobotę). W Polsce bijemy właśnie rekordy ciepła.
Zabawne, bo według prognoz jest dziś cieplej w Polsce niż w Istrii, ale tutaj mamy pewną pogodę – od tygodnia około 18 stopni w dzień i 14 w nocy. Jest pięknie, słonecznie, już bez wiatru jugo. Pojawili się pierwsi turyści, w tym roku wielu ze Słowacji.
A skoro jesteśmy przy Świętach – jak obchodzi się Wielkanoc w Istrii? Czy są różnice w porównaniu z Wielkanocą w Polsce? Znasz ciekawe zwyczaje? I co trafia na świąteczne stoły?
Czekam jeszcze na zaproszenie na wielkanocne śniadanie, ale już mogę powiedzieć, że miasta organizują wspólne świąteczne spotkania. Wybieram się w Poniedziałek Wielkanocny do Fažany i Vodnjana. W sobotę w Puli serwowano ogromną jajecznicę z dzikimi szparagami, które rosną także w pobliżu mojego domu. Jest rodzinnie, a jednym z tradycyjnych składników jest młoda cebulka – mladi luk. Kiedyś w markecie widziałem sprzedawczynię z naklejką na plecach: „Ne ma mladog luka”.
Wracając do turystyki – czy odwiedza Cię już wielu Polaków, w tym iławian?
Tak, oczywiście! Niektórzy byli tu już kilka razy, a że region jest rozległy i pełen atrakcji, zawsze można pokazać coś nowego. W tym roku kolejne osoby z Iławy planują przyjazd. Sam także wciąż odkrywam nowe miejsca i przygotowuję wyjątkowe atrakcje – wkrótce je ujawnię. Po świętach uruchamiam stronę internetową o Istrii dla Polaków – znajdą się tam zdjęcia, opisy atrakcji, wydarzeń, noclegów. Selekcjonowałem ponad 200 tysięcy zdjęć z ostatnich pięciu lat! Moimi odkryciami już teraz dzielę się na mojej stronie na Facebooku: Przewodnik w Istrii - Pula, Rovinj, Porec, zapraszam do odwiedzin i dołączenia do mojej społeczności.
A kiedy w Istrii zaczyna się wysoki sezon turystyczny? Czy – jak w Polsce – z początkiem wakacji szkolnych?
Tak naprawdę sezon zaczyna się już w maju – od tego miesiąca można dolecieć do Puli. W związku z niższymi cenami wiele osób przyjeżdża właśnie w maju i czerwcu. W zeszłym roku liczba turystów z Polski w czerwcu wzrosła o 30 procent. Polskie rejestracje samochodowe są już widoczne na ulicach, co pokazuje, że Istria zyskuje na popularności obok najbardziej uwielbianej Dalmacji.
Dziękuję za rozmowę i życzę Ci udanego sezonu – pierwszego już jako oficjalny przewodnik po Istrii.
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam świątecznie wszystkich Czytelników!
Malownicza Istria okiem przewodnika z Iławy - Bartosza Kluby.
Ilość zdjęć 9
Red. kontakt@infoilawa.pl.

3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Wow co news normalnie nie zasnę.
Nie ma już o kim pisać? Może niech Bartuś opowie jak oszukał ludzi na pieniądze? Reklamy za które brał pieniądze a potem znikł! Jak ludziom tzw . Pracownikom nie wypłacił pieniędzy! Tak tak taki święty Bartuś, długów co nie miara a teraz wielki przewodnik chyba przewodnik psa. Bartus no przyznaj się ile ludzi oszukałeś.
W Iławie już podobno jedna osoba szykuje CV do Watykanu. Mówi się, że pontyfikat ogarnie :) Kto to taki?