Anna Balińska, znana już czytelnikom z Iławy i nie tylko ze swojej debiutanckiej, wydanej w marcu 2016 powieści "Pod pelargoniowym balkonem", powraca z nowym projektem, nową historią i nową bohaterką. "Szczęście od jutra" to także powieść obyczajowa, ale choć gatunek jest ten sam, to drugą książkę Anny Balińskiej wiele różni od ubiegłorocznego debiutu. Po pierwsze, autorka miała więcej czasu na przemyślenia, bo książkę pisała... dwukrotnie. Powodem było zagubienie jedynego nośnika, na którym przechowywana była nowa powieść i tym samym konieczność rozpoczęcia całego procesu od samego początku. Anna Balińska przyznaje też, że "Szczęście od jutra" to książka, w której, w porównaniu do debiutu, więcej jest jej własnych przeżyć.

- W międzyczasie wiele zdarzyło się w moim prywatnym życiu, co również rzutowało na powstawanie nowych sytuacji, czy bohaterów. Powieść jest mi szczególnie bliska, ponieważ znacznie więcej łączy mnie z Hanną Miller, główną bohaterką "Szczęścia od jutra", niż z Alicją z "Pelargoniowego balkonu" - mówi pisarka z Iławy. - W tej książce nie bałam się poruszać trudnych tematów i stereotypów. Hanna zmaga się z utratą pracy, na pewnym etapie również ze śmiercią matki oraz z poważną chorobą, która wpływa na jej życie. Nie ukrywam, że tworząc te etapy, inspirowałam się własnym życiem. I choć nie jest to stuprocentowe odzwierciedlenie moich doświadczeń, to jednak nie mogłam powstrzymać się i nie poruszyć tematów, które mnie bolały w życiu codziennym. Na ogół jest tak, że kiedy ludzie na nas patrzą, widzą młode, piękne, silne kobiety i myślą: taka to ma łatwo. Niestety nie wszyscy chcą pokusić się o ten wysiłek i zajrzeć w głąb naszej duszy, aby nas lepiej poznać. Hanna Miller to każda kobieta, która na co dzień wkłada sukienkę, szpilki, nakłada makijaż, aby pokazać światu, że ze wszystkim sobie poradzi, lecz tak naprawdę najważniejsze jest to, co tkwi w jej sercu.

Na okładce książki, którą właśnie wysłano do druku, oglądamy wokalistkę z Iławy Dominikę Kasprowicz, zdjęcie wykonała w gościnnej restauracji "U Czapy" Emilia Bartkowska. Wybór modelki nie był przypadkowy.

- Zaprosiłam Dominikę do współpracy, ponieważ jest ona moim symbolem kobiecości, pójścia pod prąd, jest symbolem osoby, która mimo swoich doświadczeń zawsze odnajdzie swoje szczęście, choćby od jutra - mówi Anna Balińska.

Fabułę powieści przybliża na okładce książki Agnieszka Krizel, autorka książkowego bloga "Recenzje Agi".

- Po pięciu latach nieudanego małżeństwa Hania rozstaje się z mężem, tracąc jednocześnie pracę, w której szefem był jej teść - przybliża szczegóły recenzentka. - Młoda, piękna, ale nieufna kobieta zaczyna życie niemal od nowa. Wieloletni przyjaciel Jakub nabiera większej odwagi i otwiera przed Hanną swoje serce. Jednak na drodze bohaterki staje jeszcze Adam. Dosyć tajemniczy, zagadkowy, z bagażem doświadczeń, zabójczo przystojny i zapatrzony w nią jak w obrazek. Co podyktuje Hannie serce? Kogo powinna wybrać? Charyzmatycznego biznesmena Adama, czy statecznego, sympatycznego Jakuba dzielącego swe troski o małą córeczkę Milenkę? Anna Balińska stworzyła postać Hanki, kobiety podobnej do każdej z nas, której życie nie zawsze układa się tak, jak powinno, nie szczędzi trosk, stawia przed nią wiele pytań i wątpliwości. Bohaterka długo nabiera w sobie pewności, lecz czy dokona prawidłowego wyboru? "Szczęście od jutra" to doskonała odskocznia od codzienności, ciepła, subtelna, książka dla każdej kobiety i każdego mężczyzny. Polecam!

Czekamy zatem na ogólnopolską premierę książki, a potem - na cykl lokalnych działań promujących "Szczęście od jutra", o których poinformujemy naszych czytelników na portalu.