(Fot. Info Iława. W nocnym klubie w Iławie Dawid Mańkowski został uderzony w twarz. Skutkiem był złamany nos.)
Zdaniem poszkodowanego, który zgłosił się do nas po pierwszej publikacji na ten temat, było nieco inaczej, niż wynikało to z policyjnego komunikatu, a później - naszej publikacji na portalu sporządzonej na podstawie informacji komendy. 21-latkowi zależało na możliwości przedstawienia swojej wersji wydarzeń. Zasadnicze różnice są dwie.
Po pierwsze, w komunikacie Policji przeczytaliśmy, że 21-latek został uderzony z otwartej ręki. Jak mówi sam poszkodowany, cios był zadany pięścią.
Po drugie - Dawid Mańkowski nie ma wątpliwości, że uderzył go ochroniarz, tymczasem w policyjnym komunikacie mowa jest o mężczyźnie, który podszedł do ochroniarzy, gdy ci wyprowadzali 21-latka.
- Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu - pisze o sprawcy mł. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie. - Oświadczył, że widział interwencję ochroniarzy i podszedł do nich, jednak kiedy wyprowadzany mężczyzna zaczął go również wyzywać, uderzył go z otwartej ręki w twarz i odszedł.
A teraz oddajmy głos 21-latkowi.
- To było klasowe spotkanie - opowiada nam o imprezie w nocnym lokalu w Iławie Dawid Mańkowski. - Kupiłem bilet, wszedłem do klubu z dziewczyną i znajomymi. W szatni oddałem kurtę, potem schodami szliśmy do góry. Wtedy jeden z ochroniarzy zaczął mnie szarpać za bluzę, kazał mi ją ściągnąć i iść do szatni. Odmówiłem, ochroniarz w ogóle mi nie wyjaśnił, dlaczego mam ściągnąć bluzę, tylko po prostu agresywnie mi to rozkazał. Zaczęła się kłótnia. W pewnym momencie powiedziałem, że chcę rozmawiać z kierownikiem. Wtedy podszedł ten ochroniarz, wyprowadził mnie na zewnątrz i uderzył. Potem po prostu odwrócił się i odszedł. Wezwałem Policję, policjanci spisali mnie, a także koleżankę, która widziała tę sytuację. Potem dziewczyna zapakowała mnie w samochód i pojechaliśmy na SOR.
Pomimo rozbieżności jedno jest pewne. Przed sądem stanie właściwy sprawca, 26-letni mężczyzna, który odpowie za uszkodzenie ciała. Poszkodowany nie może się jednak pogodzić z tym, że Policja nie poinformowała wprost o tym, że tego czynu dopuścił się ochroniarz.
- Nie rozumiem, dlaczego Policja dba o reputację klubu. Może chodzi o jakieś znajomości - zastanawia się 21-latek.
Takiemu scenariuszowi zdecydowanie zaprzecza mł. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie. Tłumaczy ona, że Policja nie mogła i nie może podać, czy chodzi o ochroniarza, ponieważ mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której zostałby on rozpoznany z imienia i nazwiska.
13Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Marcinek, byłeś, widziałeś ? Więc odrób ładnie lekcje, nie komentuj i ucz się pilnie.
Piszecie stale i obwiniacie ochronę o ten incydent , a pisze jak byk ,że udezył go jakis koleś z liścia .. Koleś wymyśla na potęgę,a wy to łykacie jak młode pelikany hee ! Pewnie nie wiedział jak wytłumaczyć się przed rodzicami ten grzeczny chłopiec i opowiada historię jak to biednego za nic jakieś osiłki pobili . Moim zdaniem ten koleś ma coś z deklem i tyle
Pracownik ochrony miał prawo go nie wpuścić do klubu i należało mu zwrócić pieniądze, jednak noszenie bluzy z kapturem, tego czynu nie można nazwać jako czynny opór. Pracownik ochrony nie może uderzyć kogoś jeśli ten nie stanowi zagrożenia i nie stawia oporu w kwestii bezpieczeństwa. Przypuszczam że ochroniarz nie ma wpisu do rejestru POF i jest po prostu osilkiem z ulicy.
Jednym słowem robi z siebie parodię koleś. Skoro proszono go o pozostawienie bluzy z kapturem w szatni, to po co wszczynał awanturę i popisywał się przed znajomymi jaki to ze mnie jest kozak! Chodzę często do tego klubu i nigdy nie miałem z Tym problemu. Ochroniarz na wejściu zawsze zwraca uwagę, jeśli ktoś wchodzi w dresach bądź w bluzie sportowej z kapturem o pozostawienie ubrań w szatni gdyż prestiż tegoż lokalu nie zezwala na taki ubiór. Kiedyś sam odmówiłem zdjęcia bluzy, gdyz nie miałem nic pod spodem i nie robiłem problemów. Ochrona zwróciła mi pieniążki za bilet , a ja pojechałem do domu przebrać się. Po co zaraz wszczynać awanturę z ochroną skoro tylko wykonują swoją pracę !! Szacunek dla ochrony, że wyprosiła takiego delikwenta awanturnika.
Przez kilka ładnych lat jeździłem po dyskotekach mniejszych i dużo większych o tej i nigdy nie miałem spiny ani z ochroną ani z innymi imprezowiczami. Jak ktoś idzie się pobawić to nic złego go nie spotka jak ktoś szuka spiny to dostanie po mordzie - normalne. Taki delikwent nie wie kto rządzi na dyskotece i na czyich warunkach tam wchodzi. Najgorsze jest to że nasza szeroko pojęta młodzież czuje się jakby im było wszystko wolno że wszystko wiedzą najlepiej a później jak dostanie zasłużenie fangę w pysk to mają pretensje do całego świata i chodzą się pożalić do lokalnych mediów jaki to on biedny i pokrzywdzony a przecież nic złego nie zrobił, to ochrona się przyje..ła. WIĘCEJ POKORY I SPOKOJU RODACY (pieniacze)!
(...) Najgorszy jest ten "mały udający koksa co na wejściu stoi szuka zaczepki leszcz z łupieżem na głowie . Trzeba rozegnac te towarzystwo
Mi dwóch ochroniarzy pozwolili wejść w bluzie, a na górze co jakiś czas któryś miał problem ale jak mówiłem że na dole mi pozwolili to tylko kazali mi schować. Nie wiedziałem że to się tak kończy, wiecęj z bluza nie idę tam.
Dawid to (...) która zawsze ma dużo do powiedzenia i bardzo dobrze że mu obili ryj ponieważ on zawsze się o to prosi .
Sam się przyznał że zamiast spytać normalnie o co chodzi on chciał pokazać dziewczynie jaki z niego macho i sapał do ochrony że od razu kierownika mają wzywać. Ochrona nie lubi takich "leszczy" a to że się zostawia bluzę z kapturem wie chyba każdy szanujący się klubowicz
Taaa Rolnik szuka zony masz racje 26 letni emerytowany policjant to byl . Ja Prdl !!! Nie tylko znajomosc alfabetu wiaze sie z umiejetnoscia czytania, trzeba jrmeszcze rozumiec co sie czyta.
Dalej nie bardzo rozumiem... cyt. "Pomimo rozbieżności jedno jest pewne. Przed sądem stanie właściwy sprawca, 26-letni mężczyzna, który odpowie za uszkodzenie ciała. Poszkodowany nie może się jednak pogodzić z tym, że Policja nie poinformowała wprost o tym, że tego czynu dopuścił się ochroniarz." Za co ma w końcu ponieść odpowiedzialność 26latek ? Skoro ochroniarz dopuścił się uszkodzenia ciała, a nie jakiś koleś? Problemem jest powiedzieć, że to "26 letni ochroniarz" ? Polska milicja spada na psy.. Ciekawe czy tak by mówili gdyby chodziło np o ich syna/córkę. Nie pozdrawiam. Plus tylko dla was infoilawa.pl, że opublikowaliście te pewnego rodzaju sprostowanie..
Ta ochrona jest agresywna miałem taki sam problem jak ten chłopak i na pewno mówi prawdę. U mnie też chodziło o bluzę ale obeszło się bez bijatyki. Od tego czasu tam nie chodzę ze znajomymi bo bez sensu się szarpać z jakimś burakiem i dorabiać taki burdel.
Pewnie w ochronie tego klubu robią dawni-emerytowani gliniarze, to co się dziwić wiedzą jak sprawę załatwić. Sprawca się przyznał, pewnie dobrowolnie podda się karze i dostanie grzywnę lub w najgorszym wypadku zawiasy i po sprawie. Zdaje się, że w (niewidzialnym) regulaminie klubu jest zapis, że nie można tam wchodzić w bluzach z kapturem tylko dlaczego ochrona nie obczaiła go przy wejściu, a dopiero na schodach go zawróciła? Gdyby podczas płacenia dowiedział się, że nie wejdzie w bluzie mógłby ja zdjąć i zostawić w szatni lub zrezygnować i iść do domu.