(Fot. Archiwum własne.)
Oficjalnie, zgodnie z uchwałą podjętą przez iławskich radnych miejskich 26 września termin zakończenia likwidacji Straży Miejskiej w Iławie upłynął 31 października. Uchwała przeszła pomimo negatywnej opinii w tej sprawie Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie oraz głosów przeciw radnych: Elżbiety Prasek, Anny Zakrzewskiej, Ewy Jackowskiej, Tadeusza Lotza, Jerzego Sochackiego i Włodzimierza Harmacińskiego oraz wstrzymujących się Anety Rychlik i Ryszarda Kabata.
Zgodnie z zapowiedzią burmistrza Adama Żylińskiego pomimo likwidacji jednostki obyło się bez zwolnień. Dwóch strażników przeniesiono do Ośrodka Psychoedukacji, Profilaktyki Uzależnień i Pomocy Rodzinie, a czterech - do Wydziału Bieżącego Utrzymania. To właśnie byli strażnicy, teraz już bez umundurowania, będą nadal zajmować się obsługą miejskiego monitoringu. Za kilka dni upływa trzymiesięczny okres wypowiedzenia komendant Straży Magdaleny Woś. To właśnie jej rezygnacja złożona na początku sierpnia br. była przyczynkiem do refleksji burmistrza nad przyszłością Straży Miejskiej w Iławie.
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
nareszcie nie ma darmozjadów którzy zawsze chowali się po rogach jak dzwonilismy o psy to nie ich sprawa tylko schroniska jak o wandali którzy malują sprejem to policja ciągle mieli pod górkę a kasę brali
A do , za przeproszeniem srającego psa na chodniku mam teraz policję wzywać ?
Do pewno źle, że zlikwidowano. I mieszkańcy Iławy jeszcze się o tym boleśnie przekonają niejeden raz. Zaczął się sezon grzewczy. Czy Policja skontroluje osoby nagminnie trujące innych palonymi w piecach śmieciami?
Masz mega problem z tym sklepem Staś-zakmpleksiony/a czy jak?;-)
I bardzo dobrze, iż zlikwidowano Straż Miejską- i tak nie spełniała swojej funkcji- wystarczy wspomnieć o dewiacji i patologii obok sklepu Staś na ul Kościuszki, gdzie nie znaleziono ani jednego strażnika, a doły społeczne zrobiły sobie tam klub spotkań