(Fot. Archiwum własne. Proponowane miejsce dla pomnika (głazu z tablicą) dla ofiar katastrofy smoleńskiej w Iławie. )
Zapis w projekcie uchwały dotyczący 10 tysięcy złotych dla Rady Miejskiej w Iławie nie był jednoznaczny. O dokładne przeznaczenie tych środków dopytała radna Ewa Jackowska. Okazało się, że jest to zapowiadana już wcześniej miejska dotacja na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej w Iławie.
Przypomnijmy, że taki pomnik w formie głazu z tablicą ma stanąć w parku przy Bulwarze Jana Pawła II, w sąsiedztwie Krzyża Milenijnego. Inicjatorami przedsięwzięcia są czterej miejscy radni: Janusz Zaborowski, Wiesław Burdyński, Robert Kowalewski i Grzegorz Przytuła. Ich propozycję radni przegłosowali podczas czerwcowej sesji, przy sprzeciwie Ewy Jackowskiej i Elżbiety Prasek.
Sprawa wzbudziła kontrowersje i była m.in. przedmiotem listu otwartego, jaki do grupy inicjatywnej skierował mieszkaniec Iławy Dawid Kopaczewski. Radni jednak nie odpowiedzieli na zawarte w liście pytania dotyczące m.in. listy poparcia dla tej inicjatywy oraz możliwości jej społecznego finansowania.
Całość proponowanych zmian budżetowych zostanie jeszcze przedłożona do głosowania całej radzie podczas najbliższej, zaplanowanej na poniedziałek 29 sierpnia sesji. Być może wtedy będzie miała także miejsce szersza dyskusja na ten temat.
Fot. Info Iława. Dzisiejsze posiedzenie miejskiej Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów.
22Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Robert, w końcu bogate miasto turystyczne ;-).
Jesteśmy tak bogatym, zasobnym miasteczkiem , że możemy upamiętnić wiele i wielu. Jak zwykle z szabelką na czołgi.
Czy zatem podział na partie to nie jest właśnie największa bzdurą? Wybrany poseł musi działać bezwolnie zgodnie z dyscypliną partyjną (nawet jeśli ma zupełnie inne zdanie). Zastanawiam się, w którym miejscu napisałem, że PiS to jest moja ulubiona partia (i zapewne też na nią głosowałem). Ja tylko przedstawiam jak sprawa wygląda, a uważam, że należy zachować krytycyzm zamiast ślepej wiary w jakąkolwiek formację. Ma Pan całkowitą rację, sondaże MOGĄ BYĆ mocno sterowalne, ale… Jednak ostatecznie i tak ostateczne wyniki wyborów zazwyczaj od nich nie odbiegają (polecam poczytać o metodologii oraz obliczaniu odchyłek statystycznych). Jednak taka technika polegająca na dyskryminowaniu argumentu na mnie nie działa („jak wynika z...” - proszę o podanie źródła, znajdziemy inne i porównamy). Akurat poparcie społeczne ma się tak do katastrofy, że jednak średnio te sondażowe 35% niekoniecznie musi uważać, że sprawa katastrofy została rzetelnie i prawidłowo zbadana (i to niekoniecznie brnąc w tezę o zamachu). Co do historii to jest ona strasznie wybielana i całkowicie oddzielona od faktów np. ekonomiczno-gospodarczych. Jednak takie tło jest również bardzo ciekawe. Przykładowo system monetarny w Cesarstwie Rzymskim i jego wpływ na upadek imperium. Co od teorii spiskowych to zazwyczaj bardzo łatwo podciągnąć pod takowe cokolwiek niewygodnego. Stara i dobra zasada żeby rzucić coś brzydkiego w wentylator, a coś na pewno się do czegoś/kogoś przyklei. W sumie oficjalnie we wrześniu 1939 to Polska napadła na Niemcy napadając na radiostację w Gliwicach. Gdyby Niemcy wygrali wojnę to byłaby to oficjalna i podręcznikowa wersja historii. Niedawno też milczano o pewnych sprawach, a np. o AK mówiło się jako o "zaplutym karle reakcji". Również życzę spokoju wewnętrznego i przejrzystości myśli. Serdecznie pozdrawiam.
Drogi Panie Michale. Brnie Pan w kompletne absurdy. Co ma do rzeczy rzekomy 41 procentowy wynik społecznego poparcia dla PiS do kwestii przyczyn katastrofy smoleńskiej? To ja także posłużę się absurdem i równie bezsensownie stwierdzę, że w 41 procentach katastrofa była spowodowana zbrodniczym zamachem, a w pozostałych 59 procentach spowodowana została zwykłym nieszczęśliwym wypadkiem. Panie Michale, co ma przysłowiowy piernik do równie przysłowiowego wiatraka? Poza tym na czym ma polegać Pańska "częściowa/fragmentaryczna racja"? Przecież to kolejny kompletny absurd. Jak przyczyną katastrofy lub "zamachu" może być częściowa/fragmentaryczna racja? Racja taka może być tylko i jedynie całkowita lub żadna. Więc Panie Michale, nie posługujmy się podczas dyskusji na tak poważne tematy argumentami bzdurnymi i kompletnie nielogicznymi. A jeśli chodzi o teorie spiskowe to mówią one, że wszędzie wszyscy knują przeciw innym jakieś spiski i że są one głównym elementem napędowym procesów historycznych. Są one także głównym elementem napędowym ideologii Pańskiej ulubionej partii politycznej, która ma podobno 41% społecznego poparcia. Ale tylko u tych, do których chciało się dotrzeć ankieterom lub w wyobrażeniu samych ankieterów, którzy, jak wynika z niedawnych informacji prasowych, sami z lenistwa lub chęci łatwego zysku, te ankiety realizują z przysłowiowego kapelusza. Często także wyniki ankiet mają się zgadzać z wolą je zamawiającego lub też być zgodne z zapotrzebowaniem aktualnie nam panującej ( w wypadku obecnej - oby jak najkrócej) władzy. Pozdrawiam i życzę więcej spokoju wewnętrznego, który ma najczęściej zbawienny wpływ na logiczne myślenie...
Myślący, prosiłem o konkretne linki do raportów, a nie Twoją osobistą interpretację i powtarzane wrzutki medialne (których większość już dawno została obalona). Podaj mi linki do porażającej argumentacji. Do tego prosiłem żeby nie używać elementów ad personam oraz insynuacji (zaślepieni, idioci). Z tego co wiemy to prawda jest zawsze jedna i obiektywna (chociaż ostatnio bardzo popularny jest relatywizm). Nie może więc być kilku prawd. Kto więc kłamie i dlaczego? Czy można kłamać we wszystkim tak od początku do końca (co zarzuca się stronie pisowskiej)? To przecież nielogiczne, że KAŻDY ich argument to bzdura i działają TYLKO zaślepieni chęcią zemsty. Ach, zapomniałeś dodać do argumentów, że Błasik był w stanie po spożyciu ;-). Ja wiem, że oryginalne czarne skrzynki do dzisiaj nie dotarły do Polski („nasza” strona działała na kopiach), podobnie i główny dowód w sprawie tj. wrak samolotu. Do tego śledztwo przejęła strona rosyjska. To tylko kilka punktów. Argument o urwaniu skrzydła przez brzozę to już totalne kuriozum. Również mógłbym odwrócić argument i napisać o zaślepieniu, ale jest to tylko granie na emocjach, a nie merytoryka i niegodne jest pisanie takich rzeczy osobie na poziomie i logicznie myślącej. Na koniec zapytam: czy bierzesz pod uwagę, że jednak druga strona może mieć rację/częściową rację/fragmentaryczną rację? Co by było gdyby jednak... Tymczasem sondaż z dzisiaj. PiS – 41%. Logicznie myślący, jak to możliwe? Do tego ciągłe poparcie na poziomie ca. 35%. Widzicie, tutaj się wypowiadacie, a kolega Dawid już organizuje zbiórkę podpisów. No, zobaczymy czy będzie chociaż 1000 podpisów. Ach, możesz jeszcze podać definicję zwrotu teoria spiskowa? Niestety nie rozumiem tego stwierdzenia... Wiem tylko, że ma bardzo pejoratywną konotację.
Michał, piszesz, że jest tyle emocji o Smoleńsk i się temu dziwisz. Nie dziw się. Emocje są, bo PIS wpaja ludziom teorię spiskową pomimo ustalonych faktów. I ludzie się wkurzają, że robi się z nich idiotów, choć to Ci szemrani specjaliści od Macierewicza używają argumentów idiotycznych. A przecież wystarczy trochę logiki, by zrozumieć przyczyny wypadku i też trochę trzeba się na tym znać. Pewnie nie analizowałeś wymownych nagrań z kokpitu, jak nawigator odlicza zmniejszającą sie wysokość niemal do zera, pilot (wkurzony i pod presją wylądowania, bo pan Prezydent się spóźni) usilnie szuka lotniska we mgle ciągle sie obniżając, w końcu zachaczają o drzewa, krzyczą "kur..." i jest za późno. Zostawiam niuanse typu: - kiepski, stary samolot, którym zwykli ludzie obywatele nawet nie latają, a co dopiero ekipa z Prezydentem na czele. Jako Polakowi wstyd mi, że nasze władze latają takimi rzęchami, - lotnisko na co dzień nieczynne, bez właściwego oprzyrządowania ułatwiającego lądowanie, obecnego na lotniskach cywilnych (choćby system ILS), co przy takiej pogodzie powinno oznaczać kategoryczne szukanie innego lotniska. To się dzieje na co dzień na całym świecie, w Polsce również dość często, szczególnie porą jesienną, zimową, - piloci latający nie codziennie (tak jak piloci linii lotniczych), a jedynie od czasu do czasu, nie szkoleni, słabo doświadczeni, nawet okazało się, że część była bez waznych kwitów, - presja szefa wojsk powietrznych śp. Błasika, obecnego ww kokpicie(!) by jednak lądować! Wow, to Ci bohater, - presja szefa protokołu dyplomatycznego śp. Kazany obecnego w kokpicie na kapitana, że nie ma decyzji Prezydenta co robimy! (o tym, co robi kapitan decyduje kapitan, a nie pasażer, choćby i by był samym papieżem lub tzw. świętym tureckim), - złamanie wielu procedur lotu i lądowania, dotyczących i braku informacji o pogodzie w Smoleńsku, i sterylności kokpitu, i zejścia poniżej 100 stóp gdy nie widać ziemii, i zbyt późnego startu odbierającego szanse na lot na zapasowe lotnisko. Argumentacja - merytoryczna Michale - jest bogata i porażająca. Ale na zaślepionych nie działa żaden argument. I dlatego wkurza to, że z wypadku komunikacyjnego robi się taką martyrologię.
Polak mądry po szkodzie
Bardzo wątpię by inicjatorzy pomysłu budowy iławskiego pomnika katastrofy smoleńskiej kierowali się jakimikolwiek względami etycznymi czy też szczerym współczuciem dla ofiar. Czują zapewne pismo nosem, że PiS będzie chciało jeszcze przed wyborami samorządowymi dokonać desantu na władze lokalne, więc szykują sobie odskocznię na przyszłe synekury. A że posłużą się zwykłym lizusostwem wobec prezesa "zbaw Polskę" i to za społeczne pieniądze? No to co? Liczy się skutek a nie metody dojścia do niego. Inni uczestnicy forum słusznie podnoszą argument, że jest w Iławie wiele innych słusznych celów wydatkowania społecznych pieniędzy. Sam pomysł budowy pomnika katastrofy smoleńskiej już jątrzy społeczność iławską. Panowie inicjatorzy zasiadający w radzie już wykazują się arogancją odmawiając kulturalnej odpowiedzi na list pana Kopaczewskiego, pod którym pewnie chętnie by się podpisała znaczna część mieszkańców miasta. Ja zaś wyobrażam sobie co się stanie, gdy ten kuriozalny pomnik zostanie ustawiony. Będą się pod nim zapewne odbywały spektakle pisowskiej nienawiści organizowane na wzór warszawskich miesięcznic na Krakowskim Przedmieściu, msze za dusze "poległych zdradziecko" pod Smoleńskiem, łapanki na przysłowiowe czarownice. Niechybnie także to miejsce będą ochoczo odwiedzać iławscy łysi, napakowani odżywkami "superpatrioci" spod znaków różnorakich nacjonalistycznych, brunatnych falang i oenerów, którzy będą się tam darli w niebogłosy kogo to potraktują sierpem i młotem i kto dzięki nim będzie wisiał na okolicznych drzewach zamiast liści... Inni zaś pod osłoną nocy będą ten pomnik mazali głupimi mazajami za pomocą farb w spreyach, tak jak to robią ze wszystkimi iławskimi murami. Nie będzie to więc żaden pomnik upamiętnienia ofiar tylko miejsce jątrzenia i siania podziałów oraz nienawiści w społeczeństwie lokalnym. Jeśli panowie inicjatorzy mają ogromną potrzebę wspominania ofiar tragicznej katastrofy, to jeśli się osobami wierzącymi ( a w co nie śmiem nawet wątpić) mają proste i często stosowane przez innych w takich sytuacjach, wyjście. Wystarczy pójść do pobliskiego kościoła i pomodlić się za dusze tragicznie zmarłych w katastrofie. A jeśli chodzi o kwestie finansowe to mogą przy okazji ze swej prywatnej kieszeni sypnąć groszem do koszyka obnoszonego w świątyni przez kościelnego. Nie muszą wszak swego żalu wobec "zdradziecko zamordowanych w zamachu " manifestować pod publiczkę pod pomnikiem wystawionym za kwotę 10 tys. wyciągniętą szantażem moralnym z publicznej kasy miejskiej. Dziwię się tylko, że wśród iławskich radnych znalazły się tylko dwie odważne panie, które sprzeciwiły się kuriozalnemu pomysłowi czterech pisowskich aktywistów. Reszta radnych spuściła nosy na kwintę bojąc się zapewne o swoje przyszłe kariery na swych wysokich urzędach, gdy koledzy inicjatorzy przejmą w ich mniemaniu w przyszłości władzę w mieście. Ale wcale nie jestem tego taki pewien. Głosy na forum, w przeważającej liczbie przeciwstawiające się stawianiu w Iławie kuriozalnego, już wstępnie upolitycznionego pomnika, mogą napawać optymizmem, że wcale nie musi do tego dojść. Więc może większość obecnych radnych zupełnie niepotrzebnie już dziś przyjmuje tchórzliwą strusią strategię chowania zapobiegawczo głowy w piasek? Mogą sobie przy okazji przypomnieć po co mieszkańcy Iławy wybrali ich na swych przedstawicieli. Na pewno nie po to by za 10 tys. ( lub więcej, gdyż żądania pomnikowe mogą być przecież eskalowane) realizować lizusowskie pomysły garstki panów radnych. A ci panowie mogą przecież zawsze zafundować sobie prywatne pomniczki by je sobie postawić w prywatnych ogródkach i tam odprawiać swe partyjne, podniosłe egzekwia. Jeśli zaś pomnik niezgody powstanie, a w to niestety w obecnej sytuacji zupełnie nie wątpię, to nie wątpię także, że wkrótce panowie inicjatorzy z wiadomej partii wszechwładnego prezesa , wysuną kolejne żądania nie do odrzucenia. Zażyczą sobie np. by na trawniku na ul. Niepodległości , w miejsce bezwstydnych, półnagich i co najgorsze -pogańskich- posągów różnych paskudnych Junon i Jowiszy, postawić ze społecznych ( czyli oczywiście miejskich) środków, monumentalny pomnik bohatersko "poległego" pod Smoleńskiem prezydenta 1000-lecia wiadomego nazwiska. A skoro już stanie tam jeden z wiadomych bliźniaków, to i drugiego, jeszcze za życia, też będzie wypadało uhonorować. A że twarze bliźniaków nijak nie będą pasowały do wyglądu oryginałów, jak to się ma z większością coraz liczniejszych w kraju posągów Lecha Kaczyńskiego? No to co? A to, że katastrofa smoleńska i wiadomi bliźniacy nie mają również nic wspólnego bezpośrednio z Iławą? To także - no to co? Liczą się przecież tylko szczere, bezinteresowne, partyjne intencje...
Jak ja lubię występować jako adwokat diabła :-). Ano dorzucę się z pełną chęcią dobrowolnie mimo tego, że nie jestem wyborcą PiS i daleko mi z ich poglądami (na pewno lepiej tutaj niż np. na WOŚP). Dziwi mnie natomiast jak wiele kontrowersji wynika z tego wydarzenia, jest tak wiele emocji, a tak mało faktów i dyskusji merytorycznej. Polecam na pewno zagłębić się MERYTORYCZNIE, prześledzić procedury, wyniki badań. Takiej ilości niedociągnięć i przemilczeń jest tutaj jak mało gdzie, ale w ostatnich czasach ludzi boli czytanie. Parówek nie lubię, a i z puszki nie pijam Bobbi i Logicznie myślący, ale jeśli wrzucisz mi linki do Twoich raportów to z chęcią je przeczytam i się odniosę merytorycznie, a nie ad persona,. Akurat jednego ze wspomnianych profesorów znam i raczej nie można mu odmówić hmm... skretynienia. Tomasz ma rację, można jechać do Warszawy. Tutaj w punkt. Jednak akurat to jednorazowe 10000 zł to nie za dużo chyba. To raptem jedna miesięczna pensja burmistrza/starosty ;-). To skoro wszystkim tak zależy na tym aby nie było pomnika to dlaczego nie zorganizujecie zbiórki podpisów przeciwko powstaniu pomnikowi? Może wtedy się wycofają? Jak zbierzecie z 1000 podpisów to też się dopiszę. Wg mnie tego już nie powstrzymamy, a rozpętanie konfliktu otwartego z Rosją jest tylko kwestią czasu. Ja się zastanawiam dlaczego partia rządząca mimo podobnych ruchów ma nadal tak wysokie poparcie? Pomyślcie logicznie myślący ;-). Może spotkamy się w okopach za niedługo (hmm... ponoć Niemcy zalecają obywatelom gromadzenie żywności na 10 dni w domach żeby przetrwać - o co chodzi? Ktoś wnikał?).
Po co nam pomnik, który już nas dzieli, skoro nawet nie powstał. Już widać, że będzie i już jest kwas. My w Iławie też chcemy podziałów? Ci czterej panowie radni niech sami powołają komitet, przejdą się z puszką po ulicach i zbiorą stosowne środki. Na pewno Michał się dorzuci. Najłatwiej sięgnąć po cudze środki, bo na pewno nie są to środki Rady Miejskiej. Za te 10.000 zł można zrobić tyle dobrego. Podstawówki niedofinansowane jak należy, że aż wstyd. Nawet za papier toaletowy dla naszych dzieci składali się rodzice w klasach I-III. A przypominam, że od 16 lat mamy XXI wiek. Ci czterej radni robią ewidentnie jakąś swoja politykę. I najgorsze jest to, że za pieniądze wszystkich Iławian, płacących podatki i opłaty, które składają się później na budżet miasta. Zróbcie sobie politykę za swoje. Pomnik nie rozwiąże ani żadnego problemu społecznego, ani gospodarczego, a tym powinniście się zajmować, panowie radni. Michał. Przyczyny wypadku samolotu są jasne dla ludzi myślących rozumnie i logicznie. Urągają logice jedynie twierdzenia pseudo-fachowców od lotnictwa puszkowego, parówkowego, którzy sieją zamęt w takich głowach jak Twoja.
I pomyśleć, że na jednego z tych radnych sam głosowałem... No cóż, człowiek uczy się na błędach. :(
Hura! Szkoda, ze tylko 10 tys. TAKIE wydarzenie zasluguje na wiele wiecej, prawda? Najpierw obwieszaja drzewa krzyzami, teraz to. Cmentarze im nie wystarczaja. Kult smierci na smutno.
W takim razie poproszę o pomnik dla mojej rodziny, która zginęła w wypadku samochodowym... Zgineło 3 niewinnych ludzi... przyczyna wypadku do dzisiaj jest nieznana... prosze wiec o Pomnik...
Najgorzej. Czy naprawdę nie mamy komu stawiać pomników i na co wydawać 10 tysięcy złotych? To smutne, że ta sprawa ciągnie się już tyle, myślę, że jej ranga nie wzrasta przez to, że przyczyna jest nieznana. Ilu ludzi zginęło już z nieznanej przyczyny? A jeśli to był zamach - mało doświadczyliśmy zamachów ostatnio? Każdy człowiek jest wart tyle samo, a jakąż naukę będzie niósł za sobą ten monument? Pomnik Papieża przypomina jego mądre słowa, artysty - jego dzieła, nieznanego żołnierza - poległych w boju, a smoleński? Katastrofy lotniczej? Jest to smutne, to prawda, ale czy naprawdę trzeba to tak roztrząsać i w tej naszej małej, kochanej Iławie?
(..) dajcie na biedne dzieci a nie na takie (...)!!!!!!!!!!!!!!!!
(..) sie z tymi pomnikami czopki
Pomnik powinien być "wolą" mieszkańców a nie 2-3 radnych co chcą podlizać się... no właśnie tylko komu? coś czuję że te 10tyś będzie najgorzej wydanymi pieniędzmi w tym roku jak nie w dekadzie ;) tak jak społeczeństwo jest podzielone tak ten "pomnik" (kamień) będzie to "odczuwał" zapewne co weekend... chory i jeszcze raz chory pomysł... są inne potrzeby i z lepszą akceptacją mieszkańców... tylko nie to....
Jak powszechnie wiadomo, szeroko rozumiane "miasto" (burmistrz, rada miejska, budżet miasta) nie posiada swoich pieniędzy podobnie jak rząd, czy państwo polskie. To są pieniądze podatników. Zatem jako podatnik pytam: Jaką rolę dla miasta ma pełnić pomnik smoleński???. Co ma upamiętniać? Gdzie jeszcze i ile pomników i tablic trzeba postawić i ile pieniędzy trzeba wydać, aby ludzie opętani Smoleńskiem poczuli się usatysfakcjonowani? Ile podatków do kasy miasta wpłacili ci inicjatywni, którzy tak łatwo chcą tę kasę wydać? Czy naprawdę nie ma ważniejszych apolitycznych potrzeb w naszym mieście? Czy w naszym mieście też musimy podejmować inicjatywy, które bardziej dzielą społeczeństwo niż łączą? Czy nie możemy w końcu zadbać o przyszłość naszych dzieci? Czy radnym zabrakło już pomysłów? Zawsze jest taka możliwość, że można pojechać do Warszawy na miesięcznicę smoleńską, czy jak to się tam nazywa. Ale za własne pieniądze. Zdecydowanie nie zgadzam się na stawianie jakichś tablic, pomników, czy czegoś podobnego za moje pieniądze!!! I to niezależnie, czy to pomnik smoleński, religijny, świecki czy jakikolwiek. A te wyrastające, jak grzyby po deszczu karykatury prezydenta Lecha Kaczyńskiego na wszelkiego typu pomniczkach w naszym kraju dalekie są od jakichkolwiek walorów artystycznych i raczej uwłaczają godności niż przysparzają chwały. Dlatego jaszcze raz moje zdecydowane NIE!!!
Ba, a mi przeszkadza. Jak miasto takie hojne, to niech też mi sypnie 10.000 na własny prywatny pomysł. Przepraszam, ale są PUBLICZNE potrzeby, a nie fanaberie paru osób. Tak, zdarzyła się tragedia ale to nie znaczy, iż na każdym roku trzeba stawiać pomniki, monumenty i inne bożki. Po co, ay strzelić sobie przy nich parę sweetfoci i pokazać jaki to ja jestem fajny gość? Jak ktoś chce to upamiętniać to nie pamięta o tych ludzi, a nie stawia bezsensowne monumenty. Poza tym fajnie wydaje się cudze, a nie własne:) p.s. No no Michaś, masz rację parówki i puszki to nauka pełną gębą:)
Też uważam,że jest wiele ważniejszych potrzeb niż stawianie pomników SMOLEŃSKICH. Chętne osoby niech budują pomniki za swoje pieniądze. Do Michała, przyczyny zostały wyjaśnione, tylko niektórzy mają swoje prawdy oraz swoje racje, choć ich nie mają. Graja na tragedii i trwonią pieniądze na komisje, w których nie maja specjalistów, a gotowe teorie zamachowe. Niech nikt nie myśli,że pamięć o tragedii będzie większa i lepsza. Niedługo nikt o nich nie będzie pamiętał, tak jak ginie pamięć o poległych w strajkach walczących o obalenie KOMUNY. Szkoda,że w tym roku 15.08 pod pomnikiem gdyńskim było kilku przedstawicieli władz miejskich oraz startujący maratończycy. Władze państwowe wszystkich skłócili oraz unieważnili. Szukają ważniejszych i mądrzejszych, Zmieniają bieg historii. Szacunku nie nauczymy nikogo z przymusu. Szacunek buduje się dobrym przykładem, trzeba mieć szacunek do wszystkich, a nie tylko do SWOICH. Żadne pomniki budowane na nienawiści do INNYCH oraz przeciw INNYM tu nie pomogą .
Anka, pisz proszę za siebie, a nie za "mieszkańców". Akurat dużej części decyzji RM nie popieram, ale to mi nie przeszkadza. Takie wydarzenia należy upamiętniać. Szczególnie jeśli przyczyny katastrofy do dzisiaj nie zostały wyjaśnione, a samo "śledztwo" to póki co jedna wielka porażka, a argumenty przedstawiane oficjalnie urągają ludzkiej logice i przyzwoitości. P. S. Polecam Ci do obejrzenia wykłady np. Leszka Żebrowskiego.
A Dla KOGO MA byc ten pomnik ? Komu MA sluzyc ? Czy to nie marnotrawienie publicznych pieniedzy ? Kto z mieszkancow wyrazil na to zgode?! Przedstawiciele Rady Miejskiej to nie glos mieszkancow......a tak powinno byc. Czy Ktos NAS wogole pytal o zdanie ? Pan Kopaczewski zostal " olany,, , nikt nie uzasadnil sensu postawienia pomnika.jest tyle innych potrzeb. Jestesmy ROZCZAROWANI.!!! Mieszkancy .