(Fot. Info Iława. )
Frekwencja, którą można uznać co najmniej za przyzwoitą i przede wszystkim gorące, entuzjastyczne przyjęcie muzycznych gwiazd festiwalu, a także świetna sceniczna energia i kontakt z publicznością muzyków – to głównie te czynniki przesądziły o sukcesie sobotniego koncertu legendy polskiej sceny muzyki rockowej, zespołu TSA.
- Siedzicie wygodnie, ale chyba już niedługo – powiedział, krótko zapowiadając koncert, Dominik Jaskulski z Iławskiego Centrum Kultury. Tak też się stało. Wystarczyły pierwsze takty w wykonaniu muzyków rockowej legendy i pierwsze wyśpiewane przez Marka Piekarczyka słowa, by plac tuż przed sceną wypełnił się fanami rocka, którym obserwowanie koncertu z trybun nie wystarczyło.
Mniej szczęścia miały lokalne kapele. Szumkot, Tripwire i Vervrax grały przed publicznością liczącą w porywach kilkadziesiąt osób. Gdzie szukać powodu? Być może w niemiłosiernym upale, być może w meczu biało-czerwonych na Euro 2016, którym w sobotę żyła cała Polska. Faktem jest, że amfiteatr zapełniał się bardzo stopniowo od godziny 17:00, gdy ruszył festiwal, aż do momentu, gdy na scenie grali już muzycy TSA. Dzięki bardzo przystępnym cenom biletów (20 zł, dofinansowane przez Iławskie Centrum Kultury) nie obserwowaliśmy chyba masowego odpływu fanów rocka do Susza, gdzie w tym samym czasie grał zespół Coma.
Fot. Info Iława.
Część pierwsza
Część druga
Część trzecia
Część czwarta
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ostatni koncert TSA,- to był najlepszy koncert w historii tego amfiteatru. Kto nie był, niech się nie wypowiada... Sam co prawda dotarłem tylko na występ Piekarczyka, ale wybaczcie - meczyk reprezentacji ma swoją moc, pustoszeją ulicę i nie wiem, kto był by w stanie oderwać nas od telewizorów... ;)
rzeczywiście TŁUMY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mega koncert???? Mega to było w Suszu -COMA -Piotr Rogucki -I na infoilawa ani słowa???????
Bredzisz chłopie,te imprezy wzajemnie sobie nie przeszkadzały...a ten sam termin co Fama,wybrali organizatorzy Broken Ball.Fama od kilku lat odbywa się w ostatni weekend czerwca.
Dobrze przemyślany format... W tym samym czasie co Broken Ball żeby zdyskredytować imprezę nie organizowaną przez miasto... Bez ogródka piwnego ani jedzenia żeby się aby za dużo ludzi nie zebrało i nie musiało co chwila wyłazić do parku w ten upał... Od 17:00 w pustynny upał żeby pokazać jak to ludzie wolą dogrywkę i karne zamiast pierwszego zespołu... Niech będzie jeden dzień ale wtedy zawsze inne zespoły a nie te same które już były i konkrety rockowo-metalowe z przynajmniej średniej półki. No i oddzielny termin żeby chociaż raz w roku iławskie zespoły mogły zagrać na scenie amfiteatru.