Już kilka dni temu na kilku ścianach budynków w naszym mieście pojawiły się bazgroły, na których ktoś nazywa Arkadiusza A. "konfidentem". Osoba, która najwyraźniej bardzo źle życzy temu mężczyźnie, teraz posunęła się jednak jeszcze dalej. W centrum Iławy zauważyliśmy dzisiaj co najmniej kilkadziesiąt nalepek o wulgarnej treści, zawierających groźbę pozbawienia życia. Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że na materiałach tym razem widnieje także wizerunek oraz pełne imię i nazwisko adresata gróźb.

Wlepki pojawiły się w dużej ilości m.in. w centrum miasta, na słupach, murach, witrynach i znakach.

Zdjęcia bez zamazanej treści przesłaliśmy Policji. Jak poinformowała nas Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie, w grę wchodzi ściganie sprawców jedynie z oskarżenia prywatnego. Policjantka dodaje, że jeśli adresat gróźb zgłosi się na komendę, mundurowi poinstruują go co do dalszych działań. Funkcjonariusze prowadzą również czynności wyjaśniające w sprawie ewentualnego zniszczenia mienia.

Skontaktowaliśmy się również ze Strażą Miejską w Iławie, by ustalić, czy sprawców nie nagrał miejski monitoring. Okazało się, że od wczoraj od godziny 19:00 do dzisiejszego poranka miała miejsca awaria serwera i iławski "Wielki Brat" nic nie zarejestrował.

Fot. Info Iława. To jeden z wulgarnych napisów. Teraz ktoś posunął się jeszcze dalej i na dziesiątkach rozlepionych na mieście plakatów grozi mężczyźnie śmiercią, ujawniając jego wizerunek oraz imię i nazwisko.