(Fot. Archiwum własne. Radny Włodzimierz Harmaciński. )
"Prywata" - takim sugestywnym tytułem opatrzył opublikowany w lokalnej prasie felieton radny Tadeusz Lotz. W publikacji radny odnosi się do pamiętnego głosowania w sprawie dużych zmian w budżecie miasta, których wprowadzenie było możliwe dzięki zwróconym miastu unijnym środkom. Pierwsze podejście do uchwalenia stosownych zmian było pierwszym w tej kadencji głosowaniem przegranym przez burmistrza Adama Żylińskiego. Radny Lotz w felietonie zarzuca radnym, którzy zagłosowali przeciw, działania na szkodę wspólnoty samorządowej. Nie szczędzi też kolegom ostrych słów.
- Populiści, pseudo-obrońcy praw człowieka, są przeciwko nam - pisze Tadeusz Lotz. - Najważniejsze jest JA, moje EGO.
Autor felietonu odpowiedź od jednego z zaatakowanych radnych otrzymał podczas posiedzenia Rady Miejskiej.
- Nie uprawiam żadnej prywaty, panie radny - powiedział, zwracając się do Tadeusza Lotza, Włodzimierz Harmaciński. - Tytuł, którym opatrzył pan swój felieton, jest urągający. Proszę uważać na słowa, których pan używa. Wprowadził pan czytelników w błąd, sugerując, że brak uchwalenia zmian w budżecie miasta wstrzyma inwestycje i przetargi. Zmiany w budżecie dotyczyły przecież środków dodatkowych, które wpłynęły do miejskiej kasy jak manna z nieba dzięki inwestycjom zrealizowanym w poprzednich kadencjach.
Radny zarzucił również Tadeuszowi Lotzowi wykazanie się nieznajomością zasad budżetu miasta. Przy okazji wytknął mu również niewielką aktywność.
- Od początku kadencji minęło już półtora roku, a nie usłyszeliśmy ani razu, aby pan zabrał głos, wystąpił z interpelacją lub wnioskiem, a swoją pisaniną powoduje pan podsycanie antagonizmów między radnymi i samorządami - mówił Harmaciński.
Na koniec radny przyznał, że poczuł się urażony publikacją i oczekuje od jej autora przeprosin. Dał też do zrozumienia, że jeśli taka sytuacja się powtórzy, sprawę odda do sądu.
Radny Lotz na sesji nie odniósł się do zarzutów, bo były one sformułowane w formie oświadczenia, a tych się nie komentuje. Być może odpowie kolejnym felietonem?
Fot. Archiwum własne. Radny Tadeusz Lotz.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Pan Lotz chyba załapał, że jeśli chce by kolejny raz wybrany na radnego to musi być o nim słychać w lokalnych mediach. Na sesjach rady miejskiej nie ma odwagi się odezwać (jeszcze by mu ktoś od razu błąd wytknął i co by biedak sam, bez pomocy wtedy zrobił?). Więc popełnił felieton. To nic, że pisał bez sensu - ważne, że jest teraz o nim głośno.
Cóż to znaczy "populista"? Myślę, że to kolejne słowo wytrych o pejoratywnym znaczeniu, które można przypiąć komukolwiek i momentalnie staje się on wyobcowany. Do tego wystarczy to powtórzyć kilkukrotnie i łatka pozostaje na zawsze. Stara, sprawdzona metoda. Swoja drogą... W większości radni i włodarze kierują się własnym interesem, a tworzenie sztucznych podziałów i "wojny" nikomu nie służy poza nim. No właśnie... Radni mają służyć wyborcom tak jak i posłowie, urzędnicy itd. Ja jako zwykły mieszkaniec nie życzę sobie kłótni i sztucznych konfliktów. Chcę spokoju i pracy nad lokalnym samorządem oraz sensownego rozwijania naszego miasta ponad podziałami. Chyba, że właśnie o tworzenie konfliktów tutaj chodzi...? "Chaos kontrolowany" ;-) Ach, sensowny rozwój miasta to absolutnie nie jest budowa sztucznej wyspy na Małym Jezioraku w celu budowy tam kawiarni/restauracji. Ciekawe jaki jest SPBT takiej inwestycji :-).
Jak to skomentować? Czy radny Lotz jest sterowany, czy potrafi być samodzielnym samorządowe, czy ktoś mu to pisze a on tylko podpisuje? Postać która nigdy nie zabrała głosu podczas sesji, jak twierdzi inny radny, musi być wielką zagadką nawet dla samego siebie. Żal mi Cię Iławo!