(Fot. Info Iława. )
Studniówkę Zespołu Szkół Konstytucji 3 Maja rozpoczął oczywiście tradycyjny polonez. Nie zabrakło okolicznościowego przemówienia dyrektor "Mechanika" Izabeli Klonowskiej, która życzyła maturzystom przede wszystkim jak najlepszych wyników podczas zbliżających się egzaminów dojrzałości. Z kolei przedstawiciele młodzieży przekazali dyrekcji i swoim wychowawcom kwiaty i podziękowania za ich codzienną pracę. Później pozostało już tylko świetnie się bawić do białego rana.
Fot. Info Iława.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
stara maruda , nie ma to jak anonimowo leczyć swoje kompleksy . Widocznie są one ogromne jak i litania pod tymi zdjęciami :)
Twoja opinia. Mi wyzywające pozy specjalnie nie przeszkadzają:). Zresztą, jesli liceum jest 24 w WOJEWÓDZTWIE to ciężko do tych studniówek podchodzić poważnie. One są chyba właśnie do zabawy, prawda? Jeszcze jedno, masz coś przeciwko grubszym ludziom? Naprawdę?
W dawnych czasach studniówki odbywały się na terenie szkół, a maturzystki i maturzyści ubierali się w stroje apelowe - białe bluzki i czarne spódnice, a chłopcy w białe koszule i czarne spodnie. Więc pójście na studniówkę nie łączyło się zapaścią finansową rodziny ucznia oraz całkowitą ruiną wątroby studniówkowiczów, którzy swój rytualny toast z kolegami mogli spełnić co najwyżej w szkolnej ubikacji, gdzie się chowano przed surowym wzrokiem belfrów. Obecnie studniówki odbywają się w knajpach, gdzie jak powszechnie wiadomo, gorzała leje się strumieniami, choć nieco z ukrycia, a stoły uginają się od żarcia i wszelkich frykasów. Do tańca przygrywa najczęściej "orkiestra" typu trąbka, pompka i lewarek, w której "artyści" mają raczej marne pojęcie o jakiś tam nutach. Panienki bawiące na imprezie ( no bo trudno tak ubrane istoty pci damskiej nazywać jeszcze uczennicami) wyglądają jak kokoty zatrudnione w lupanarze. Tym, którzy nie znają tych starodawnych pojęć wyjaśniam, że kokotami nazywano niegdyś panie lekkich obyczajów lub tzw. córy Koryntu, a lupanar to inaczej tzw. miejsce schadzek. W tamtych przybytkach uciech pracownice właśnie tak się wizualnie prezentowały jak część panienek zabawiających się na współczesnych "szkolnych" studniówkach. Sprawiają one wrażenie, że poprzednie półrocze szkolne spędziły nie w ławach szkolnych, tylko w zakładach kosmetycznych, w których nakładały na swe facjaty grube warstwy farby i łoju zwanego szumnie kosmetykami oraz w szmateksach wybierając tam co bardziej paskudne i zupełnie nie pasujące na nie ciuchy. Siedzą te panienki w nader wyzywających pozach na kolanach swych stłamszonych partnerów. Kolana niektórych biednych kolegów muszą przeżywać ciężkie katusze ze względu na znaczną wyporność cielesną części panienek. Część osób pozujących do zbiorowych fotografii manifestuje swój głęboki i wrodzony "intelekt" minami, na które by się nie zdobyły nawet najgłupsze szympansy ( tu przepraszam większość tych sympatycznych zwierząt za porównanie do części pozujących "maturzystów"). Wesołkowie ci płci obojga uznali widocznie że to nadzwyczaj dowcipne by tak swoiście "intelektualnymi" minami zapisać się dla potomności na fotografiach, które dla koleżanek i kolegów mają być pamiątkami na całe życie. Za grosz skromności i jakiejkolwiek klasy. Smutnym jest również fakt, że tzw. ciało pedagogiczne, a w szczególności wychowawcy klas, nie zadbało by nauczyć swych wychowanków, co to kultura obycia, stroju, nie zwróciło uwagi, że niektóre pozy i figury w żaden sposób nie licują z imprezą szkolną lub jakąkolwiek inną o charakterze w przynajmniej w części oficjalnym. Dziwić się można jedynie, że to jeszcze zabawa podobno szkolna. Jednym słowem - git impreza... I nie dotyczy to tylko imprezy ukazanej na powyższych fotografiach. Tak niestety wyglądają obecnie prawie wszystkie studniówki organizowane w całym kraju. Tylko, że powszechnie zapomina się co ta zabawa ma symbolizować. Toć to przecież odliczanie stu dni do matury. Bardzo się jednak obawiam wyników tego egzaminu patrząc na dużą część "skromnych intelektualistek" i ich równie "wspaniałych" partnerów z części powyższych zdjęć. Jednak Ci, którzy pozowali z najbardziej "dowcipnymi" minami to mogą być spokojni - 100% punktów z egzaminów maturalnych mają już na pewno w kieszeni. Widać to bowiem po ich minach...