(Fot. Archiwum własne. Tegoroczna Fama Rock Festiwal. Tutaj koncert jednej z gwiazd, zespołu Pidżama Porno.)
Dyskusję na temat letnich propozycji Iławskiego Centrum Kultury rozpoczął podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Iławie radny Roman Brzozowski, który chciał ustalić, jakie kwoty przeznaczono na przegląd muzyki poważnej i wystawę filatelistyczną. Temat podjęła także radna Ewa Jackowska, która skupiła się na finansowym podsumowaniu jednej z najważniejszych iławskich imprez muzycznych, czyli Famy Rock Festiwalu. Radna krytycznie wypowiedziała się na temat dyscypliny budżetowej, której jej zdaniem w tym przypadku zabrakło.
- Na Famę Rock Festiwal zaplanowano 90 tysięcy złotych, a wydatkowano 179 tysięcy. Brniemy w złą stronę - mówiła radna. - Podobne zastrzeżenia do pracy ICK mieliśmy podczas ostatniej kontroli Komisji Rewizyjnej w tej instytucji.
Według przedstawionych przez radną informacji strata z tytułu organizacji imprezy wyniosła niemal 90 tysięcy.
Na sesji obecna była dyrektor Iławskiego Centrum Kultury Ewa Wiśniewska i wątpliwości można było wyjaśnić "od ręki".
- Były także przychody - zaznaczyła dyrektor Wiśniewska. - Strata w tym przypadku wyniosła mniej, było to 41 tysięcy złotych.
- To i tak za dużo - skomentowała jeszcze radna Jackowska. - Naszego miasta nie stać na "zastaw się, a postaw się".
Swoją notę wystawił Famie także burmistrz Adam Żyliński.
- Festiwal był wyjątkowo, koszmarnie nieudany - nie krył swojej krytycznej opinii burmistrz. - Będę wnioskował o to, by w przyszłym roku zmienić format tego wydarzenia na jednodniowy. Będzie taniej.
Podczas poniedziałkowej sesji to Famie "dostało się" najbardziej, ale szczery i surowy audyt przejdą tej jesieni także wszystkie inne imprezy. Jak mówił burmistrz Żyliński, całe minione wakacje pod względem kulturalnym miały charakter testu (był to pierwszy sezon letni po objęciu władzy przez nowego burmistrza i pierwsze lato nowej dyrektor ICK Ewy Wiśniewskiej). Przyszłe wakacje będą miały już całkowicie autorski charakter. Do tego czasu zmianie mogą ulec formaty stałych imprez organizowanych przez Iławskie Centrum Kultury. Bardzo prawdopodobne będzie też pojawienie się w letnim kalendarzu Iławy zupełnie nowych propozycji muzycznych i kulturalnych.
Fot. Info Iława. O informacjach dotyczących finansowego podsumowania Famy Rock Festiwalu dyskutowały podczas poniedziałkowej sesji radna Ewa Jackowska i dyrektor Iławskiego Centrum Kultury Ewa Wiśniewska.
7Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
do frapujące pytanie: Przecież nie masz pojęcia o tym co piszesz!!! Rok temu dźwięk i światło było z zewnątrz. Nie masz pojęcia o polskiej scenie muzycznej. nie wiesz co to znaczy spełnić rider. Nie masz pojęcia też jaki sprzęt jest w ICK bo nad tym bym się skupił, jak takie gówno mogło kosztowac tyle pieniędzy...Kto to wybierał, na jakiej podstawie??? Kto przy tym zarobił??? kupowanie sprzętu za 400 000 do instytucji takiej jak ICK jest głupotą!!! po co ? to nie ma szans się zwrócić, technologia i ridery się tak szybko zmieniaja że nie nadążą kupować nowego!! lepiej to wypożyczać bo jak napisałem wcześnie nasz sprzęt nie spełnia większości Riderów polskich zespołów. kto i po co to kupił za takie pieniądze??? Fama większość zespołów była za pół darmo bardziej zastanawia mnie cena 55 000 złotych za Pidżame Porno, dodam że z zespołem umowa została podpisana rok temu( kto tu zarobił???). Pan Burmistrz to w ogóle nie ma pojęcia o tym jak to powinno działać. jeżeli kupujemy sprzęt za 400 000 który do niczego się nie nadaje prócz podrzędnych zespołów i doprowadzamy się do tego że jeżeli chcemy zrobić porządny koncert wynajmujemy sprzęt to po co? 400 000 to minimum 50 koncertów riderowych których w tym roku było z 5 mamy 10 lat spokoju a nie zostajemy ze sprzętem do festynów za kilkaset tysięcy złotych. wynajem w tej branży jest tańszy no chyba że nasz sprzęt będzie dodatkow na siebie zarabiał. FAMA i inne imprezy: promocja miasta --- wolimy wysłać kogoś na jakieś targi cholera wie po co zamiast wydać pieniądze na koncert który może być lepszą i bardziej skuteczną formą promocji miasta. TO nic nowego wiele miast tak działa można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: promocja i wydarzenie. Tak tylko trzeba mieć pojecie o tym co się robi!!! półśrodkami to sobie można ...
A mi się wydaję że jakby zrobili festiwal Disco Polo to na pewno by nie było strat, może to i obciachowe, ale patrząc z punktu zarobienia jakiejkolwiek kasy to było by o wiele bardziej opłacalne niż jakaś tam FAMA czy bezsensowna złota tarka Iława tonie i nie długo będzie na dnie z imprezami, które "promują" miasto.
Zadziwiające jest to, że ICK pozwoliło sobie na tak znaczące przekroczenie budżetu tej imprezy, tym bardziej, że komisja rewizyjna wskazywała na takie przypadki w poprzednich latach. Rozumiem, że można przekroczyć budżet o 3-5%, gdyż różne rzeczy mogą się wydarzyć. Przecież taki koncert składa się z bardzo wielu elementów stałych, które można wycenić i których wartość zna się wcześniej, ot choćby koszta promocji, wynagrodzenia zespołów, ochrona obiektu. Skoro ktoś planował 90 tys. na Famę, to chyba zrobił rozeznanie cenowe wcześniej? Jeśli nie zrobił, to błąd. Jeśli zrobił a się nie trzymał planów, to także błąd. Nie wiem, jak można do takiego stanu dopuścić, tym bardziej że ICK to publiczna jednostka. Zastanawia mnie jedno: czy ktoś spytał ICK, z czego ta ogromna strata wynikła? Co zawiodło? Czego nie uwzględniono? Najgorsze jest to, że przez takie błędy może ucierpieć miasto, może zniknąć impreza, która wpisała się w iławski kalendarz.
Nie do wiary,że burmistrz Żyliński dał się "podpuścić" radnej Jackowskiej. Gratuluję.Ta kobieta umie tylko intrygować i mieszać...Kto wybrał tę kobietę na radną miejską?! A z wypowiedzią Arka zgadzam się w stu procentach.
W ubiegłym roku wymienione przez pana zespoły grały na sprzęcie dopożyczonym z firmy zewnętrznej. Proszę zapytać w ICK zanim będzie pan pisać nieprawdę.
Hmm mnie się wydaje, że letnie festiwale to przede wszystkim promocja miasta i biorąc pod uwagę ich rozliczenie należałoby uwzględnić zyski w postaci przyjazdu ludiz z innych miast którzy płacą za jedzenie w lokalach, piją piwo wydając na nie pieniądze w sklepach i lokalach, zaglądają do sklepów, kupują gazety itp itd. Najprościej demagogicznie krzyczeć - "miasta nie stać", "festiwal musi zarabiać" itp. Oczywiście trzeba analizować wydatki i jak najwięcej robić rękami zatrudnionych na miejscu ludzi a nie firm zewnętrznych ale przede wszystkim trzeba rozumnie podchodzić do oceny i brać pod uwagę wiele czynników. Podam przykład - pan burmistrz chce imprezy jednodniowej i nie liczy ile stracą hotelarze, właściciele lokali, campingu. Ludzie przyjeżdżając na wykend wydają znacznie więcej niż na jeden dzień. Mniej wpływów to mniej podatków, mniej pracy itp. - będąc uczciwym i mądrym gospodarzem należałoby wziąć takie aspekty pod uwagę, nie tylko "aby było jednorazowo taniej".
Dla mnie do dzisiaj największą zagadką związaną z Famą Rock Festiwal jest kwestia nagłośnienia. Dlaczego została zakontraktowana firma zewnętrzna aby nagłośnić tegoroczny festival? Przecież Iławskie Centrum Kultury posiada własne nagłośnienie, ok może nie spełniać w 100 % riderów zespołów grających, ale to nie powinno się wtedy dopożyczyć brakującego sprzętu zamiast brać całościowe nagłośnienie od firmy zewnętrznej? Zresztą rok wcześniej zespoły takie jak Kult, Illusion, Luxtorpeda itp. grały na ICKOwskim nagłośnieniu i nie było z tym raczej problemu. Jest to bardzo frapująca zagadka, która pewnie nie zostanie rozwiązana.