(Fot. Info Iława. )
Sportowiec płynął bez przerwy przez dokładnie 14 godzin i 11 minut, w tym czasie pokonując odcinek między Dobrzykami a Iławą, czyli około 30 km. Pływak wystartował we wtorek, 30 lipca, o godzinie 4:40, na jeziorze musiał zmierzyć się z trudnymi warunkami: wiał silny wiatr, a temperatura wody wynosiła około 19 stopni. By uchronić się przed wyziębieniem organizmu, pan Tomasz płynął w piance, a ratownicy na łodzi przygotowywali mu ciepłe posiłki podawane w bidonie. Walka z własnymi słabościami była heroiczna, pływak zrealizował swoje marzenie o pokonaniu wpław najdłuższego polskiego jeziora i własnych słabości, pomimo że pod koniec brakowało już sił.
Na Jezioraku sportowiec jednak nie poprzestaje. Jego następnym, planowanym na 2015 rok przedsięwzięciem jest przepłynięcie Zatoki Gdańskiej z Helu do Gdyni i z powrotem. W linii prostej to około 40 km, a pływanie w morzu jest jeszcze trudniejsze niż w jeziorze. Szacuje się, że przy optymalnej pogodzie zajmie to pływakowi około 20 godzin. Trzymamy kciuki, panie Tomaszu!
Warto przypomnieć, że w ubiegły piątek Jeziorak przepłynął wpław inny sportowiec, Rafał Domeracki, który dokonał tego w 10,5 godziny.
Fot. Info Iława. W momencie, gdy wykonywaliśmy to zdjęcie, dzielny pływak był już niemal u celu. Znajdował się pomiędzy wyspą Wielka Żuława a Lipowym Dworem. Sportowe przedsięwzięcie zabezpieczali ratownicy z iławskiego WOPR-u, towarzysząc Tomaszowi Chwaliszewskiemu od pierwszego do ostatniego kilometra pokonanej trasy.
0Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.