Do zdarzenia doszło wczoraj, tj. w czwartek, około godz. 4:40. Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego poinformowało oficera dyżurnego iławskiej policji o tym, że zadzwonił do nich mężczyzna, który oświadczył, że został porwany i wrzucony do bagażnika. Zgłaszający dodał, że samochód porusza się trasą Susz-Rudniki.
- Na miejsce został natychmiast wysłany patrol policji, który patrolował tę trasę, jednak nie napotkał żadnego auta osobowego - poinformowała sierż. sztab. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy KPP w Iławie. - Funkcjonariusze szybko ustalili, kto jest właścicielem telefonu, a następnie jego użytkownika. Kiedy pojechali pod wskazany adres, okazało się, że 34 – latka nie ma w domu. Po godzinie policjantom udało się skontaktować z „porwanym” mężczyzną, który oświadczył, że był z kolegą na rybach i przyznał, że nic złego mu się nie stało. Oświadczył też, że to był po prostu głupi żart spowodowany wcześniej spożytym alkoholem.
Mieszkaniec gminy Susz w najbliższym czasie usłyszy zarzut wywołania fałszywego alarmu. Grozi mu teraz kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Sąd może też orzec nawiązkę.
0Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.