W niedzielę (17 sierpnia), w ramach przygotowań do sezonu, Jeziorak zmierzył się w meczu sparingowym z A-klasowym klubem LZS Mszanowo. Goście, choć w okrojonym składzie (12 zawodników), udzielili srogiej lekcji podopiecznym trenera Andrzeja Tołstika, wygrywając aż 1:7.

Początek meczu nie wskazywał na tak wysoką porażkę Jezioraka, to iławianie mieli inicjatywę i raz za razem groźnie atakowali bramkę rywali. Przewaga w tym fragmencie meczu została udokumentowana bramką strzeloną przez Mateusza Harmacińskiego, który po rajdzie prawą stroną sprytnym strzałem obok interweniującego bramkarza otworzył wynik spotkania. Kiedy już wydawało się, że kolejne gole dla Jeziorowców to tylko kwestia czasu, zespół z Mszanowa obudził się i zaczął grać coraz składniej. Najpierw Buczkowski doprowadził do remisu, a następnie Podlaszewski wykorzystał dokładne dogranie z rzutu rożnego i na przerwę zawodnicy schodzili z wynikiem 2:1 dla Novoplastu. O drugiej połowie piłkarze Jezioraka powinni jak najszybciej zapomnieć, w tych 45 minutach iławianie stracili aż 5 bramek i na grilla z kibicami szli w mizernych humorach.

Tak po meczu skomentował to spotkanie trener Andrzej Tołstik: " Był to bardzo dziwny mecz. Jako pierwsi stworzyliśmy sobie trzy stuprocentowe sytuacje, z czego jedną na bramkę zamienił Mateusz Harmaciński i do tego momentu nic nie wskazywalo na tak dotkliwa porażkę. Praktycznie żaden z zawodników nie zagrał na swoim normalnym poziomie. Na pewno brak kilku podstawowych zawodników, w szczególności K. Kressina, miał wpływ na taki, a nie inny wynik, ale to żadne usprawiedliwienie. Mam tylko nadzieję, że ta wstydliwa dla nas porażka wpłynie na zespół w sposób motywujacy przed pierwszym spotkaniem ligowym z Avista Łążyn.”