W niedzielne popołudnie zespoły z naszego regionu zainaugurowały sezon rozgrywek w IV lidze. GKS Wikielec z Kętrzyna wrócił z bagażem trzech bramek, a Motor Lubawa w meczu w Pisą Barczewo musiał się zadowolić jednym punktem. 

Piłkarze GKS-u Wikielec w swoim inauguracyjnym meczu przegrali z Granicą Kętrzyn 3:0. Dwie bramki dla gospodarzy w pierwszej połowie strzelił Konrad Szerszeń. W drugiej połowie, około 53. minuty zawodów, padł gol samobójczy. Drużyna z Wikielca po tej porażce zajmuje 15. (przedostatnie) miejsce w tabeli i do nastepnego spotkania ze Startem Kozłowo przystąpi zapewne w nie najlepszym nastroju.

W Lubawie tamtejszy Motor rozgrywki w tym sezonie rozpoczął od remisu 1:1 z Pisą Barczewo. Początek meczu to ataki z obu stron. Już w 12. minucie drużyna z Pisy przeprowadziła groźną akcję i tylko dzięki obronie bramkarza Motoru gospodarze nie stracili bramki. Około 25. minuty sędzia, ze względu na panujacy upał, zarządził przerwę na uzupełniene płynów. Po wznowieniu gry tempo meczu znacznie spadło i obie drużyny schodziły na przerwę z wynikiem 0:0. Druga połowa zaczeła się od szybkiego gola dla Pisy, strzelcem był Sebastian Spychała. W 63. minucie doszło do groźnie wyglądającego faulu na zawodniku z Barczewa, który został zniesiony na noszach i zaraz po tym odwieziony do szpitala. Bramkę dla Lubawian w 82. minucie zdobył Marek Śnieżawski. Przed końcem spotkania szanse na zmianę rezultatu mieli jeszcze gospodarze, ale na ich drodze do trzech punktów stanęła poprzeczka. Kolejny mecz Szynaka Motor Lubawa rozegra na wyjeździe z Mrągowią Mrągowo, która wczoraj zremisowała z DKS Dobre Miasto 3:3.

Kolejne relacje z piłkarskiej murawy za tydzień.

pele