(Wiktoria Gołębiowska (fot. Jacek Kwiatkowski). )
Zacznijmy od Wiktorii. 17-letnia reprezentantka klubu z Iławy w lipcu została mistrzynią Europy juniorek w klasie Laser Radial. Zawody w Pucku były dla niej szansą na sięgnięcie po pierwszy w karierze tytuł mistrzowski w tej kategorii wiekowej w kraju. W zeszłym roku Wiktoria musiała uznać wyższość Magdaleny Kwaśny (ChKŻ Chojnice), tym razem to ona triumfowała i to w efektownym stylu. Zawodniczka iławskiego MOS-u sześć razy była pierwsza, raz druga i zajęła też czwartą lokatę. Jak przyznała podczas zawodów żeglarka, rywalizacja była wymagająca, a dla mistrzyni Europy rywalki nie miały taryfy ulgowej.
- Myślałem, że regaty pójdą mi dość gładko, a nie jest łatwo - mówiła jeszcze w trakcie zawodów. - Dziewczyny dają mi solidnie w kość. W żadnym sobotnim wyścigu nie prowadziłam na pierwszym znaku i musiałam rzucać się w pogoń. Najpierw odrabiałam straty, a później broniłam się przed atakami rywalek. Poza tym rywalizujemy w trudnych warunkach. Jest spora fala, po której ja akurat lubię pływać, a ponadto nie spodziewałam się, że na Zatoce Puckiej będzie towarzyszył nam tak kręcący wiatr.
Presja i trudne warunki nie przeszkodziły jednak w realizacji planu - w niedzielę, ostatniego dnia regat, Wiktoria była najlepsza w obu wyścigach, wygrywając całe zawody z dużą przewagą.
Po złoto w Pucku sięgnął też Jakub Gołębiowski (także MOS SSW Iława), który razem z Filipem Szmitem (MBSW/UKŻR Niegocin Giżycko) wygrał w klasie 420. Było to zwycięstwo "rzutem na taśmę" - duet rewelacyjnie popłynął w niedzielę, wygrał oba wyścigi, wyprzedzając dotychczasowych liderów.
Gratulacje!
1Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Żeglarze sięgają po złoto, a ich trenerzy nie mają gdzie się na zajęciach w Porcie nawet przebrać, swego kącika. Okazuje się, ze nie mają tez urządzeń do ściągania łodzi na ląd. Starą bazę rozebrano, wybudowano wielki port, zaś pomieszczeń dla żeglarzy ubyło. To jest pytanie do starostwa: czy chodziło wam o to by przez zniechęcenie zlikwidowano sekcję żeglarską w Iławie? Ale będziemy za to mieć w Iławie łyżwiarstwo pod dachem, jednak to już problem miasta.