Niemal przez rok pacjenci poradni specjalistycznych nie mieli dostępu do windy i musieli liczyć na pomoc pracowników w transporcie na wyższej kondygnacje budynku.

- Główna awaria windy miała miejsce na początku 2017 roku. Wtedy rozpoczęliśmy procedury związane najpierw z szacowaniem, czy korzystniejszy będzie zakup nowego dźwigu, czy też naprawa istniejącego. Ekspertyzy wykazały, że lepszym rozwiązaniem będzie zakup nowej windy. Ogłosiliśmy przetarg, który wygrała firma Pilawa. Firma w kwietniu weszła na plac budowy, a w lipcu miała przekazać windę do użytkowania. Stało się to jednak dopiero w grudniu, a zatem z 5-miesięcznym opóźnieniem po stronie wykonawcy - przybliża szczegóły dość pechowej szpitalnej inwestycji rzecznik placówki Tomasz Więcek.

Uciążliwości - zarówno dla pacjentów, jak i pracowników szpitala - dobiegły końca dzisiaj, 5 grudnia. Z nowego, elektrycznego dźwigu można już korzystać. 

212 tysięcy - to koszt inwestycji, którego jednak nie można uznać za ostateczny. Za opóźnienie szpital naliczy wykonawcy kary umowne. Nie znamy jeszcze ich dokładnej wysokości, ale wiadomo, że mowa o kwocie rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.