Państwo Zofia i Lucjan Gula liczą na zrozumienie i wrażliwość swoich sąsiadów. Los ciężko ich doświadczył poważną chorobą pani Zofii, ale małżonkowie są dla siebie ogromnym wsparciem. Oboje, pomimo problemów, są otwarci i pogodni. (Fot. Info Iława.)
"Jestem więźniem we własnym mieszkaniu!" - mówi niepełnosprawna, poruszająca się na wózku inwalidzkim Zofia Gula, mieszkająca w bloku przy ulicy Zielonej w Iławie. Od czterech lat walczy ze złośliwym nowotworem, przeszła amputację nogi. Ale bardzo poważna choroba i niepełnosprawność nie są jedynym problemem. Pani Zofia nie może samodzielnie opuścić znajdującego się na parterze mieszkania, do którego prowadzi kilka stopni. Pomógłby montaż przyschodowej platformy dla osób niepełnosprawnych, ale... z niezrozumiałych względów nie wyraziła na to zgody wspólnota.
Zaledwie jeden na 100 tysięcy pacjentów cierpi na nowotwór tak złośliwy, jak ten, który odebrał zdrowie i sprawność pani Zofii.
- Już od czterech lat walczę z chorobą - mówi kobieta. - Miałam już kilka operacji, obecnie cztery razy w miesiącu muszę jeździć na chemioterapię do Warszawy. W listopadzie ubiegłego roku amputowano mi nogę. Musiałam wybrać: noga albo życie...
Gdy trzeba wyjechać do szpitala, małżeństwo wzywa na pomoc strażaków. W transporcie chorej pomagają wtedy funkcjonariusze z jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Iławy.
- Możemy też liczyć na naszych sąsiadów. Gdy akurat są w budynku, pomagają we wniesieniu żony do mieszkania - mówi Lucjan Gula.
Ale w godzinach pracy, gdy budynek pustoszeje, są zdani sami na siebie. Wtedy znajdujące się na parterze mieszkanie staje się dla pani Zofii więzieniem.
- Chciałabym i powinnam być samowystarczalna, w miarę możliwości niezależna - mówi pani Zofia. - O to, by tak mogło być, walczymy już od grudnia 2016 roku, gdy wprowadziliśmy się na Zieloną.
- Napisaliśmy niezliczoną ilość pism, wniosków - opowiada pan Lucjan. - Niestety, dotychczas nie przyniosło to rezultatu, a nasz codzienny dramat trwa nadal. Dopiero niedawno, gdy sprawę nagłośniła pani Krystyna Szafryna-Żęgota ze Stowarzyszenia Promyk w Iławie, wydaje się, że coś się ruszyło.
Małżeństwo sygnalizowało potrzebę montażu infrastruktury umożliwiającej transport osoby niepełnosprawnej już na etapie sporządzania aktu notarialnego z deweloperem dotyczącego zakupu mieszkania. Już wtedy pani Zofia poruszała się na wózku inwalidzkim. W związku z tym Iławskie Przedsiębiorstwo Budowlane IPB, które pobudowało blok, przekazało zakupiony ze środków spółki schodołaz. Problem w tym, że urządzenie w praktyce nie zdało egzaminu.
- Nie mowy o tym, by żona mogła samodzielnie je obsłużyć. Wymaga to obecności dwóch silnych mężczyzn. Jest to bardzo ciężkie urządzenie, które powinna obsługiwać osoba specjalnie w tym celu przeszkolona - opisuje pan Lucjan.
Nie ma wątpliwości, że problem rozwiązałby montaż przyschodowej platformy dla osób niepełnosprawnych. Dałby pani Zofii tak potrzebną niezależność, możliwość samodzielnego wydostania się z mieszkania i powrotu.
Pod projektem uchwały z dnia 26 lutego w sprawie zgody mieszkańców wspólnoty na montaż takiego urządzenia zbierano już podpisy. Zgody... brak. Zdanie w sprawie mogli wyrazić mieszkańcy bloku numer 76, gdzie mieszka małżeństwo oraz sąsiedniego 76 a, będącego częścią tej samej wspólnoty. Głosowało 81% mieszkańców, za 30%, przeciw 51%. Niestety, na tej podstawie uchwała została odrzucona.
- To bardzo zaskakujące, ponieważ w uchwale jest jasno napisane, że koszt zakupu i montażu platformy zgodziło się pokryć Iławskie Przedsiębiorstwo Budowlane IPB, w ramach dokończenia tej inwestycji. Spółka postawiła jedynie warunek, że wspólnota wyrazi zgodę na montaż tego urządzenia - mówi pan Lucjan. - Mieszkańcy drugiego z bloków, 76 a, nie ponosiliby też żadnych bieżących kosztów związanych z obsługą, konserwacją, czy naprawami urządzenia. A niestety, to ich głosy przesądziły o tym, że nie udało się uzyskać większości. W naszym bloku mieszka tylko 39 rodzin, w drugim 60. Bez zrozumienia mieszkańców drugiego z bloków nigdy nie uda nam się tego przeforsować.
Mieszkańcy, którzy głosowali przeciw, mieli myśleć, że jako rezultat montażu platformy wzrosną czynsze, o około 50 zł na miesiąc. Niestety, ktoś mógł celowo chcieć wprowadzić ich w błąd w tym zakresie. W treści udostępnionej nam uchwały wspólnoty w tej sprawie jest precyzyjnie opisane, na kim ciążyć będą poszczególne koszty. Za wszelkie pozwolenia i odbiory odpowiedzialni byliby tylko państwo Gula. Podobnie w przypadku kosztów przeglądów i konserwacji, zarówno w okresie przed, jak i pogwarancyjnym - tutaj także koszty obciążyłyby tylko małżonków. Jedynie naprawy pogwarancyjne byłyby finansowane ze środków przeznaczonych na koszty eksploatacyjne bloku numer 76. Mieszkańcy bloku numer 76 a nie ponosiliby zatem absolutnie żadnych kosztów, a to ich głosy przeciw zaważyły na ostatecznej decyzji wspólnoty w tej sprawie.
Czy okażą więcej zrozumienia i wrażliwości dla niepełnosprawnej, walczącej ze złośliwym nowotworem kobiety? Skontaktowaliśmy się telefonicznie z administratorem budynku, pracownikiem firmy Actum, która zarządza wskazanymi blokami. Przedstawiciel wspólnoty nie chciał jednak komentować sprawy, mówiąc, iż nie ma do tego upoważnienia. Zostaliśmy poproszeni o skierowanie pytań drogą mailową, co zrobiliśmy. Gdy wspólnota przedstawi swoje stanowisko, opublikujemy je na portalu.
Na tym etapie wygląda na to, że wszystko w rękach mieszkańców bloku przy Zielonej 76 a. Czy zechcą jeszcze raz przemyśleć swoje stanowisko, zapoznać się dokładnie z treścią uchwały i poprzeć montaż platformy? Na to liczymy.
Sprawę monitorujemy, do tematu wrócimy.
Tych kilka stopni powoduje, że mieszkanie na parterze stało się więzieniem pani Zofii...
Schodołaz nie zdał egzaminu. By go obsłużyć, trzeba co najmniej dwóch silnych mężczyzn.
Niestety, uchwała została odrzucona...
Blok przy ulicy Zielonej w Iławie, gdzie mieszka małżeństwo.
Ten elektryczny, w pełni automatyczny wózek inwalidzki małżeństwo kupiło, by pani Zofia mogła - pomimo niepełnosprawności - być niezależna. Brakuje tylko platformy...
40Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
PSY-CHO-PA-CI PISowcy z Zielonej!!!!!!!!!!! karma zła wraca
Ile osób wypowiadających się na forum opiekowało się osobą chorą na nowotwór złośliwy przez 24h na dobę, przez ostatnie kilka lat? Ile osób patrzyło z bezsilnością jak najbliższa mu osoba z dnia na dzień opada z sił i zaczyna się poddawać przy kolejnej złej wiadomości? Ile osób zdaje sobie sprawę jak silne emocje, zmartwienia, obawy udzielają się najbliższym? Ile osób siedziało godzinami w szpitalu, trzymając chorego za rękę, podczas wlewów chemii? Ile osób musiało powiedzieć najbliższej osobie, że aby żyć konieczna będzie amputacja kończyny a za czym idzie, wózek inwalidzki? Znam Pana Lucjana i wiem jak bardzo przeżywa chorobę żony, jak wielkim jest dla niej oparciem i jak bardzo angażuje się w leczenie. Na chwilę obecną priorytetem jest dla niego dobro i zdrowie żony. Niestety w naszym kraju panuje podejście ‘nie znam się to się wypowiem’. Zdrowy nigdy nie zrozumie chorego a ocenianie bez znajomości sytuacji jest bardzo krzywdzące dla osób zaangażowanych w pomoc chorej osobie.
Tak przeżywa chorobę żony tak zależy mu na jej dobru aby mogła wychodzić sama? To co robi próg u drzwi wejściowych do mieszkania? Próg na balkonie? Było w TVN uwaga wyraźnie widać. Poza tym kłamstwa. Do Iławy wrócili 2 lat temu. Ale mieszkają na zielonej już 3 lata”słowa Pana Lucjana”. Poza tym jak tak dobrze ich „przyjaciel” zna. To wie zapewne, że mają prawomocny wyrok nad znęcaniem się nad jej matką? Karma wróciła jak to niektórzy pisali!!
Proponuję, żeby wszyscy oburzeni, którzy uważają, że tej Pani należy pomóc niech zorganizują zbiórkę. Bo jakoś w naszym społeczeństwie większość potrafi mówić innym co mają robić ale sami od siebie nic nie robią i nie dają. Więc proszę - szybka zbiórka na windę, na obsługę i na obsługę i naprawy na 40 lat zamiast komentarza wpłata
Może i nie ma, ale po co taka szopka? mogą sami sobie załatwić tą windę właśnie z balkonu tak jak ktoś tutaj napisał, zamiast na klatce. Jeszcze dużo by pisać o nich, ale oszczędzę nerwów sobie i innym, którzy wierzą w ich czyste serca, które faktem są zabrudzone przez ich zachowanie.
Z tego co czytam Ci Państwo nie oczekują pieniędzy, jedynie zgody, więc nie ma tu znaczenia ich stan posiadania...
Jakoś Pan Lucjan w sklepach opowiada, że żyje na wysokim standardzie z żoną, więc chyba stać go na windę. Jakby byli biedni to bym pomógł, ale wie się co nie co na ten temat.
Życia się nie da zaplanować.. Choroba może dotknąć każdego z Nas, dziś jesteś sprawny, a jutro możesz być w podobnej sytuacji. Czy ta Pani planowała czy spodziewała się, ze straci nogę? Czy może zaplanowała sobie, że zachoruje..? Kobieta walczy o życie, normalne życie na miarę brutalnej rzeczywistości w jakiej się znalazła.. To tak jakby mnie czy Ciebie zamknąć w klatce i czekać aż ktoś pomoże codziennie z niej wyjść.. A co jakby ta Pani była sama, co by się stało wtedy.. Tu widać, że chodzi tylko o głosy wspólnoty, gdyby przeważyły, problem byłby rozwiązany, a ona mogłaby niezależnie od nikogo wyjść sama chociażby na spacer.. tyle na ten temat.
Czytając komentarze łatwo wywnioskować iż pozytywy do wyżej zainteresowanych płyną od osób czytających artykuł natomiast negatywy od osób znających sprawę nie tylko z infoiława ale choćby z sąsiedztwa. Prawda i fakty są czasem strasznie okrutne tak jak w tym przypadku.
do łuki ale w tym rozporządzeniu o takim urządzeniu mowa, by człowiek, który nie może chodzić na własnych nogach, mógł, przy pomocy wózka ręcznego lub elektrycznego, samodzielnie wchodzić i wychodzić ze swojego mieszkania. A do do obsługi schodołazu potrzebna jest zawsze osoba druga ( chyba, że ma ten samojezdny,). osoby nie powinne być tego prawa pozbawiani. Chodzi o samodzielność, a schodołazem sam się nigdzie nie dostanie , ani na parter , ani na 3 pietro ( chyba, że samojezdnym) a tego na stanie wspólnoty nie ma.
-do lex budynek posiada transporter na gąsienicach...tylko jest on trudniejszy w obsłudze...a no i chory dostatnie sie nim nie tylko na parter ale i na 3 pietro
Fakty są takie , że budynek nie spełnia paragrafu 55 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Co zaś do prawdy to "są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda" jak mawiał śp. Ks. Józef Tischner
Chodziło o 50-60-70 bez raka z rakiem jest tylko gorzej. Średni oraz podeszły wiek łatwo zaplanować. Ja już planuje i może się uda proszę trzymać kciuki tak jak ja za Panią.
Wybór mieszkania z utrudnieniami nie był słuszny. Osoba chora może liczyć na współczucie oraz pomoc ale wtedy gdy wyczerpie metody które sama próbuje i nie skutkują. W zeszłym oraz teraźniejszym roku oddawane są mieszkania wręcz idealne dla niepełnosprawnych tzn. Windy, podjazdy oraz blisko szpitala. Młodzi ludzie z osiedla wystraszyli się kosztów które spotkają ich z pewnością w przyszłości lecz tylko oni. Pani nie patrząc co będzie zamieszkała w mieszkaniu które w tym momencie nie jest przystosowane do jej ułomności.
Ta Pani choruje nie od wczoraj. A mieszkanie kupili nie dawno. Dlatego o czym mowa. Mogli sobie zrobić podjazd przez balkon, ale lepiej było oszklic balkon!
Tak:) Bo na raka chorują ludzie po 50:) ...i przecież takie sytuacje zawsze można zaplanować!...jedyne co mnie tu przeraża to brak współczucia...powodzenia OKRUTNY ale OBIEKTYWNY młody i zdrowy człowieku!
Nie mam 30 lat więc schody to nie jest przeszkoda, ale mając 50-60-70 pierwsze o czym bym pomyślał w nowym mieszkaniu gdyby była by taka opcja to winda i ułatwienia, proszę pamiętać że nie mam 30 i tak bardzo odbiega w przyszłość że już o tym myślę. Nie jest to przezorność, inteligencja tylko chęć bycia niezależnym jak kolwiek to możliwe od innych, każdy ma swoje mniejsze i większe problemy Pani o którą chodzi w artykule spotkała Wyjątków tragedia i nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie tego co czóje ale można było uniknąć dyskomfortu w postaci braku podjazdu.
Mam nadzieję, że Pan podjął właściwą decyzję w zakupie swojego mieszkania i wziął Pan pod uwagę stan swojego zdrowia, za na przykład dwa lata, gdy będzie Pan chorował na raka i po kolei będą amputować Panu nogi i ręce.. Decyzje, które Pan dziś podejmuje pozwolą Panu rewelacyjnie funkcjonować w przyszłości, bo zapewne trafi Pan na podobnych do Pana ludzi i nie będzie Pan musiał w żaden sposób być zależny od ich decyzji:)
Sytuacja jest dziwna, ale w takim żyjemy społeczeństwie. Większość to zazdrośnicy i egoiści widzący tylko czubek własnego nosa. I dotyczy to obu stron tego sporu. Jest przecież proste rozwiązanie i dziwię się, że wspólnota i ci Państwo nie poszli w tą stronę. Skoro to jest parter to najlepszym rozwiązaniem będzie montaż windy z balkonu. W Iławie już widziałem takie rozwiązanie w kilku miejscach. Część wspólna bloku nie ucierpi, a Pan Lucjan będzie miał wszystko pod kontrolą. Prościej i bardziej bezkolizyjnie się nie da.
Dostali 2 propozycję i żadna im nie pasuje chca platformę koniec kropka.
Skoro owe małżeństwo kupowało mieszkanie wiedząc jaka jest sytuacja zdrowotna jednego z nich to czemu nie kupili mieszkania z niskim parterem których w Iławie nie brakuje? Klatki są wąskie winda potrzebuję też miejsca a to nie każdemu się podoba mieszkańcy mają prawo wyrazić swoją niechęć tym bardziej że mąż chorej zachowuje się niekulturalnie wobec niektórych swoich sąsiadów wić teraz była okazją aby pokazać temu panu gdzie jego miejsce!
Poważnie mam okna od strony parkingu i ani razu straży nie widziałam ,ale to ,że temu Panu przeszkadza bardzo dużo rzeczy już tak (tak jak pisałam wcześniej przykłady z dziećmi co było nagminne tej zimy). Rozumiem ,że kobieta cierpi bardzo współczuje, ale takie zachowania nie pomagają.Zastanawiam się co będą mieli sąsiedzi z klatki tych Państwa jeśli ta winda powstanie, bo ja na szczęście jestem w innej klatce.
Dokładnie! ten Pan właśnie ma takie zachowanie i już go nic nie zmieni. O to ciekawe, co Pani sąsiadka napisała o tej straży pożarnej, a przecież tak się wypowiada, że jej pomagają, ha ha wolne żarty. Nikomu źle się nie życzy, lecz ich zachowanie nie było dobre i nie będzie po tym jak podpadli mieszkańcom osiedla lubawskiego.
w 100 % popieram Pana opinie na temat Pana Lucjana który jest bardzo niekulturalny wręcz chamski..Ogólnie temu Panu nic nie pasuje i szczerze ani razu nie widziałam straży pożarnej..Zachowuje się jakby parking też należał do niego, nie raz byłam świadkiem jak krzyczał na dzieci bo biegają po miejscu parkingowym gdzie stoi Jego auto i zostawiły trochę śniegu z butów..
Skoro mieszka na parterze niech z balkonu zrobi sobie podjazd. Ewentualnie klauzura do umowy ze WSZYSTKIE KOSZTY ONI POKRYWAJA.
Z tego co wiem było mówione że, mieszmieszkańcy przez 2 lata nic by nie płacili a po tym czasie konserwacja windy by szła z kieszeni wspólnoty.
Na Grunwaldzkiej też była taka sytuacja.
I udało się rozwiązać ?
Za takie zachowanie Pół Mak wam ściągnie te tłumiki z kominów wy zawistni mieszkańcy tego osiedla
Wstyd mi, że mieszkam wśród takich osób, które na cierpienie innych patrzą z obojętnością. Kobieta ewidentnie potrzebuje kilku podpisów. To wszystko o co prosi, a wspólnocie ciężko podpisać? Nie rozumiem takiego zachowania. A co do rzekomego zachowania p. Zofii względem swojej mamy...kim my jesteśmy,żeby to oceniać? Nikt z nas nie jest idealny. Kobieta prosi o podpis, a nie o pieniądze, czy to tak wiele?
do "iławianka" " Kobieta prosi o podpis, a nie o pieniądze, czy to tak wiele?" bardzo niewiele... tak na marginesie podpiszesz mi się pod umową kredytową? w miejscu wykropkowanym z dopiskiem "poręczyciel" ;)
Znam te sprawę. Bardzo dokładnie u wiem, co mówię. Odciela Matce wodę, prąd i wyłączyli zima ogrzewanie. ..termometr w domu wskazywał 2 stopnie. Mają wyrok za znęcanie nad Matka. .czy to mało! !
witam. staram sie nie wypowiadac na pewne sprawy ,,, ale kij ma dwa konce ,,,,, Teraz co do pomocy dla tej pani , nie ZyczE NIKOMU CHOROBY NOWOTWOROWEJ !!! Kiedy sie zachoruje wtedy zmieniaja sie piorytety, chce sie zyc ,, obyscie to wszyscy zdrowi zrozumieli ,Ja tez przez przypadek zachorowalam ,ja niezniszczalna, a teraz walcze o zycie,!!!! Obyscie tego nie doznali i teraz do i Ty mozesz potrzebowac pomocy , a wtedy kogo wyciagniesz aby dokopac????? Ach sassiedzi , w oknach za firanek ...
Najpierw trzeba zacząć od tego jak ta pani postępowała jak była zdrowa. .jak postąpiła ze swoją matką. .każdy człowiek za wszystko prędzej czy później zapłaci...jak ona śmie teraz cokolwiek zarzucać ludziom...bezduszność wróciła. Proste. Pozdrawiam.
Odciela Matce ogrzewanie, prąd i Zakręcila ciepła wodę. ..ZIMA!!!!! A w konsekwencji sprzedała swoją Matkę z domem!! MAJĄ wyrok za znęcanie się nad Matka. ..czy to mało?! I teraz Matka ma depresję !!!
A jakie to ma znaczenie dla sprawy? A tak swoja drogą to co takiego zrobiła matce?
Jak pisze, to znaczy,że wiem. Ci państwo zbierają teraz plony. Powtarzam ...SPRZEDALI SWOJĄ MATKĘ! !!!!!!!!MAJĄ WYROK ZA ZNĘCANIE SIĘ NAD NIĄ. To nie ja oceniam tylko sąd !!! Znam te sprawę od podszewki.
A kim ty jesteś mały człowieczku, żeby sądzić drugą osobę ?
No to jakiś dramat, jak mozna być takim bezdusznym.
To niech wypowie się ktoś kto głosował przeciw.Dlaczego ? Wtedy sprawa będzie jasna.Brak empatii czy zwarcie w mózgownicy?
Edytowany: ponad rok temu