(Fot. Archiwum własne.)
Sukcesem zakończył się udział Iławy w drugiej edycji konkursu "Wiem, czym oddycham" Fundacji Aviva. Nasze miasto jest wśród 100 zwycięzców internetowego plebiscytu. To oznacza, że Fundacja wkrótce zamontuje w lokalizacji, którą licznie i skutecznie wspierali lokalni internauci, nowoczesny czujnik jakości powietrza.
Głosowanie dobiegło końca wczoraj, 5 grudnia. Organizator kampanii pod hasłem "Wiem, czym oddycham", Fundacja Aviva, udostępniła już listę laureatów konkursu. Ul. Dworcowa 3 w Iławie- to zwycięska lokalizacja, która ostatecznie uplasowała się na 19. miejscu w kraju i 1. w województwie warmińsko-mazurskim! Oddano na nią 420 głosów.
- 2 357- tyle zgłoszono lokalizacji do drugiej edycji konkursu. Łącznie zebrano 71 924 głosy - podsumowuje Fundacja Aviva. - Dzięki zaangażowaniu lokalnych społeczności udało się przeprowadzić drugą edycję konkursu i wybrać kolejnych 100 lokalizacji, w których zamontujemy czujniki jakości powietrza.
Na infografice załączonej poniżej dostępne są najistotniejsze informacje o urządzeniu, które dzięki wsparciu lokalnych internautów, w tym wielu czytelników portalu www.infoilawa.pl, zostanie zamontowane na budynku dworca PKP przy ulicy Dworcowej w Iławie. Postępy w tej sprawie śledzimy na bieżąco.
O udziale naszego miasta w drugiej edycji plebiscytu "Wiem, czym oddycham" pisaliśmy dwukrotnie:
- na początku akcji,
- gdy głosowanie było na ostatniej prostej.
Dziękujemy Czytelnikom za oddane głosy!
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Cały gajerek powinien być podpięty do ciepłowni obligatoryjnie-koszty powinni pokryć miasto i ciepłownia.Wyjątek mogłyby stanowić domki jednorodzinne, w których byłby tylko i wyłącznie piece gazowe.
A ja tam wcale się nie zdziwię, kiedy okaże się że latem gdy w piecach się nie pali, mamy gorsze powietrze niż w okresie jesienno-zimowym. Cholerka na kogo wtedy zwalić winę?....chociaż już wiem... na tych co grilują.
Ale zaraz, pamiętam że w latach 60-tych w Iławie dymiących ostro kominów było dosyć sporo, tartak nad Małym Jeziorakiem, mleczarnia, zakl. drobiarskie, zakł karny, gazownia, rozlewnia, szkoły, istniejące osiedla miały po kilka kotłowni, każdy większy budynek z własną kotłownią, długo by wymieniać, czym tam palono? wszystkim co było pod ręką. Był smog? nie. A dlaczego? Iława wtedy miała bardzo luzną zabudowę i ze dwie setki samochodów, leciutki wiaterek wydmuchiwał syf z miasta. A teraz co mamy, domy i bloki dosłownie ubite gdzie tylko się da a samochodów jezdzi kilkanaście tysięcy żeby wydmuchać syf potrzebny huragan bo brak korytarzy wentylacyjnych. Ktoś jednak był architektem przestrzennym tego miasta i spartolił sprawę.
Czym "oddychamy" to my już dawno dobrze wiemy. Czas najwyższy by zacząć wreszcie poprawić stan "powietrza" przypominającego nieco rozrzedzoną atmosferę z komory gazowej. Ale jak na razie, przez kolejne długie lata, będzie się badało iławską "atmosferę" za pomocą czujnika powieszonego oczywiście gdzieś daleko od wszelkich osiedli domków jednorodzinnych, analizowało na wszelkie sposoby jego wskazania, umieszczało je w długich tabelkach, na kolorowych wykresikach, będzie się tworzyło kolejne programy działania bez żadnego działania, będzie gadało, gadało, gadało, ględziło, ględziło i ględziło... A z kominów kopciuchów nadal będzie się kopciło, kopciło i kopciło...
Jeszcze będą latały burmistrzowe drony i badały powietrze. Będą latały, latały i na tym koniec...
Wystarczy sprawdzać czym palą w nocy przyzakładowe kotłownie w niektórych zakładach... I powietrze będzie o połowę bardziej czyste ...
Super
Brawo! :)