W iławskim "Koperniku" kilkunastu nauczycieli jest na zwolnieniach lekarskich. W innych miejskich podstawówkach nieobecni są jedynie pojedynczy nauczyciele. (Fot. Info Iława.)
"Nie ma większych problemów, a dzieci są zaopiekowane"- tak mówi o zwolnieniach lekarskich nauczycieli w iławskich podstawówkach zastępczyni burmistrza odpowiedzialna za oświatę Dorota Kamińska. Jak wynika z udostępnionych przez nią danych oraz z naszych nieoficjalnych informacji, w naszym mieście zakłócenia spowodowane L4 mają miejsce w "Jedynce".
Pierwszy sygnał w tej sprawie otrzymaliśmy dzisiaj od Czytelniczki, która jest mamą dziecka uczęszczającego do "czerwonej" szkoły. Poprosiła o podjęcie tematu, jak napisała, "kolejnego dnia masowych zwolnień lekarskich nauczycieli w iławskich szkołach". Z przekazanych przez iławiankę informacji wynika, iż w "Koperniku" na zwolnieniu jest obecnie kilkunastu nauczycieli. Kobieta podała konkretną liczbę, która jest bliżej 20 niż 10.
Czytelniczka dodaje, że wczoraj (tj. 2 stycznia, pierwszego dnia pracy po noworocznej przerwie) z powodu nieobecności nauczycieli część zaplanowanych lekcji nie odbyła się, a dzieci spędzały wtedy czas w szkolnej auli.
Te informacje znajdują potwierdzenie w rozeznaniu sytuacji, jakiej dokonała zastępczyni burmistrza Iławy Dorota Kamińska. Z danych przekazanych jej przez dyrekcję "Jedynki" wynika, że faktycznie na zwolnieniach lekarskich jest tam obecnie kilkunastu nauczycieli.
- Jest to spora grupa, ale są to krótkotrwałe zwolnienia, więc nauczyciele wkrótce wrócą do pracy, a pani dyrektor zorganizowała zastępstwa, więc myślę, że wszystkie lekcje będą odbywały się zgodnie z planami zajęć uczniów. Natomiast w pozostałych miejskich szkołach podstawowych mamy do czynienia z pojedynczymi zwolnieniami, co zdarza się w każdym zakładzie pracy - mówi Dorota Kamińska.
Iławski "Kopernik" jest jedyną szkołą podstawową w Iławie, gdzie mają obecnie miejsce trudności wynikające z nieobecności nauczycieli, ale w regionie takich przypadków jest więcej. 2 stycznia RMF FM podało, że w Morągu "w czterech placówkach ponad połowa nauczycieli jest na zwolnieniach lekarskich do końca tygodnia", oceniając, że "to nieformalny protest". Chodzi o ogólnopolską akcję protestacyjną pracowników oświaty, ogłoszoną w grudniu przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.
- Żądamy wzrostu wynagrodzeń na poziomie 1 000 zł od stycznia 2019 roku. Jednocześnie zachęcamy nauczycieli do troski o swoje zdrowie. Prosimy rodziców o wyrozumiałość. Jest to także protest o lepszą szkołę - podał ZNP.
Dodajmy, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zaproponowało podwyżki dla nauczycieli, ale o wiele niższe, niż chciałby ZNP: od 121 do 166 zł podwyżki pensji zasadniczej.
A w Iławie to protest czy po prostu- choroby? Zastępczyni burmistrza Iławy ufa, że miejscowi nauczyciele korzystają z L4 zgodnie z jego przeznaczeniem.
- Nauczyciele, tak jak przedstawiciele każdego innego zawodu, chorują. Na zachorowania na grypę, czy choroby grypopodobne są narażeni nawet bardziej ze względu na to, że mają codzienny kontakt z dziećmi, które nie zawsze przychodzą do szkoły w 100% zdrowe - mówi Dorota Kamińska.
71Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Przecież to nie jest jakikolwiek strajk !!!! To jest strajk na którym można zarobić, bo się idzie na zwolnienie lekarskie. W latach 70-tych i 80-tych za strajk groziły sankcje. Pałowanie, więzienie i wilczy bilet. A teraz ci herosi walczący o swoje prawa idą na chorobowe. Biorą "lewe" zwolnienia lekarskie, czyli nie walczą, a tylko uciekają od problemu. Swoją postawą uczą nasze dzieci wygodnictwa i tchórzostwa. Zróbmy z tym porządek !!! Mam nadzieję, że zajmie się nimi prokuratura, bo wreszcie ktoś z rodziców nie wytrzyma i doprowadzi to towarzystwo do porządku.
Ja też od poniedziałku strajkuje ,mebli nie bedzie będzieta na podłodze spać :)
Strasznie mnie irytują protesty nauczycieli. Dlaczego? Bo od podstawówki przez liceum musiałam z większości przedmiotów uczęszczać na korepetycje. Bo przecież jest materiał który musicie zrozumieć, ja muszę lekcje zrobić i musimy lecieć z materiałem. Nie ważne że z klasy rozumie jedna na 33 osoby, albo ktoś nie miał pojęcia o czym mówi. Tak też się zdarza. Czyli kolejny raz komuś trzeba było zapłacić za coś za co zaplacono. Do szkół zwłaszcza w Iławie zatrudniani są ludzie posiadający odpowiednie znajomości a niekoniecznie wiedzę. Niestety. Nie wszyscy, ale większość, a zdolnym młodym ludziom nie daje się szansy. Długość wolnego to też jest kontrowersyjna sprawa. Trzeba sprawdzać sprawdziany, przygotować się. No a czy nie to samo robicie zadając pracę domowe, nie ucząc dobrze swoim uczoniom? Przecież często do późnych godzin nocnych siedzą odrabiajac lekcje, albo chodząc na korepetycje. Także drodzy nauczyciele, weźcie się do pracy.
Strasznym nieukiem byłeś. Trzeba było iść do szkoły specjalnej to byś nie musiał chodzić na korepetycje
Spili się w Sylwka i stąd te zwolnienia, żaden tam protest
Ale wy jesteście opętani przez europejskiego demona zwanym Donaldem. Nie od dziś wiadomo że to wina PO. Ale na szczęście jest nasz PiS i wkoncu będzie dobrze w tej germańskiej Polsce
Taki komentarz musiał się pojawić :) zarówno za rządów jednych i drugich następuje popuszczanie pasa ale to PiS obiecuje gruszki na wierzbie. Pieniędzy, których nie ma skąd brać. Każda grupa zawodowa wyczuła ostatnio sytuację i domaga się podwyżek. Pytanie skąd na to środki? Dziura w budżecie rośnie w bardzo szybkim tempie i to teraz PiS jest odpowiedzialny za to tempo!
Jestem nauczycielem j.polskiego. Staram się przygotowywać do każdej lekcji najlepiej jak potrafię. Zarażam moich uczniów miłością do książek i do języka ojczystego. Przygotowanie każdej lekcji zajmuje mi od 20 min do 60 min. Sprawdzenie jednego wypracowania gimnazjalisty lub licealisty to jakieś 15-30min. Praca nauczyciela to także mnóstwo papierkowej roboty. To bycie psychologiem, przyjacielem, autorytetem dla dzieci...Moim marzeniem jest pójść do pracy na 8 godzin dziennie i tam sprawdzać klasówki, przygotowywać lekcje, czytać lektury, tylko takiego zaplecza szkoła nie ma! I jeszcze jedna kwestia...pracuję w szkole od 10 lat i moja pensja wynosi 2360zł brutto.
Szanowna Pani, to coś słabo Pani idzie jak jeszcze nie otrzymała Pani po 10 latach żadnego awansu, no chyba, że była Pani na jakimś urlopie:) Taką kwotę to się otrzymuje w pierwszym roku pracy;) W zakresie zaś kwestii przygotowania do lekcji to nie wiedziałem, iż po 10 latach przekazywania tej samej wiedzy cały czas trzeba poświęcić tyle czasu na przygotowanie się, czyżby następowały jakieś diametralne zmiany? (konspekty pisze Pani, co roku nowe?) . Proszę również nie wymawiać się brakiem zaplecza, bo warunki w każdej szkole nauczyciel ma do pracy tylko jak mantrę słyszę, iż potrzebujecie komputerów, drukarek, osobnych pokojów, internetu itd. (najśmieszniejsze jest to kiedy mówi o tym z zapałem np. wuefista;) Szanuje zawód nauczyciela i jestem za podwyżkami ale za tym powinno być również zwiększenie pracy/obecności nauczyciela w szkole.
Dlatego polonista w kazdej szkole powinien zarabiać więcej niz np pani ze swietlicy. To samo matematyk. Tak jest na Zachodzie. Ci nauczyciele co bardzo dużo sprawdzają mają wyższe pobory i to znacznie.
Pani Kamo, dobrze, że taki głos nauczycielki pojawił się. Spokojny, merytoryczny, nie obrażający rodziców, ale też przypominający o prawach nauczycieli. Są wspaniali nauczyciele, jak Pani (tak wynika z Pani opisu podejścia do tej pracy), ale niestety nie wszyscy Pana koledzy i koleżanki po fachu tacy są. Z mojego doświadczenia (i jako uczennicy dawno temu i jako mamy ucznia dzisiaj), wynika że większości nauczycieli takiej pasji, jaką Pani ma, zwyczajnie brakuje. To smutna, ale jednak prawda. Mój syn jest uczniem wykazującym spore zdolności w pewnych dziedzinach, a w innych mającym równie duże trudności. Tam, gdzie ma trudności, postępy są tylko i wyłącznie dzięki ciężkiej pracy w domu.
Drodzy rodzice, nie chcielibyście słyszeć jak o was i o waszych dzieciach mówią n-le, nie wspomnę o tych którzy pobierają 500+. To jest dopiero szambo!
W 2019 r. wyliczone na podstawie KN i ustawy budżetowej średnie wynagrodzenia nauczycieli wynoszą brutto: 3 045,21 zł dla nauczyciela stażysty; 3380,19 zł dla nauczyciela kontraktowego; 4385,10 zł dla nauczyciela mianowanego; 5603,19 zł dla nauczyciela dyplomowanego.
~Król Oj widział, widział - nie czarujmy, że jest bida bo wtedy nikt by w nauczycielstwie nie pracował. Ja jestem za podwyżkami dla nauczycieli jednakże również za zmianami - Karta nauczyciela out, zasady pracy według kodeksu, no i odpowiedzialność za pracę:)
To są średnie wynagrodzenia licząc nauczycieli z całej Polski. Żaden nauczyciel w Iławie nie widział takiej wypłaty na oczy. Nawet o 1 tysiąc mniej nie widział.
Niektórzy nauczyciele Jedynki mogliby w ogóle nie przychodzić do pracy, niewielka byłaby różnica. Wiecie, jak pewna pani "uczy" tutaj angielskiego? "Otwórzcie książki i przeczytajcie oraz zróbcie ćwiczenia". Uczniowie robią to sami, ona natomiast w tym czasie patrzy w ekran smartfona, względnie laptopa.
Tak jest!
To może zgłoś to do dyrekcji, a nie siejesz ferment na publicznym forum.
Potem bendą cztery razy tyle zadan domowych zadawać żeby sie z materiałem wyrobić przed koñcem roku wszystko na raz bedzie!!!
Xxxmen w końcu ktoś napisał normalny komentarz w ludzki sposób argumentując. Jedyne czego się przyczepię. Faktycznie pracy dudaktycznej z dziećmi jest te ustawowe minimum 18h w tygodniu, ale zrozumcie, że gdyby przeliczyc wszystkie dodatkowe rzeczy typu wywiadówki rady, strojenie sal, przygotowywanie jasełek, próby przedstawień, dyżury w te nasze wakacje ferie przerwy świąteczne ktore niby są wolne a przede wszystkim wycieczki. Wyjdzie średnia co najmniej 40h tygodniowo. A do pozostałych oburzonych osób, którym nie spodobał się moj sposób przekazanej treści. Dlaczego mi zwracacie uwagę za używane słowa, a sami nas jak opisujecie? Nieroby, darmozjady to tylko nieliczne określenia, które zapamiętałam. Zastanówcie się, hipokryci. Tak jak uczniów nie wolno wrzucać do jednego worka z określeniem "rozpuszczeni jak dziadowskie bicze", tak samo nie każdy nauczyciel minął się z powołaniem. Dziękuję i pozdrawiam, te dyskusje tutaj to walka z wiatrakami i bicie się z koniem. Do widzenia
Ustawowe minimum to 18 godzin lekcyjnych, a nie zegarowych i to jest wielka różnica (oj nie każdy nauczyciel ma dyżur na przerwie, poza tym w innych zawodach jest również ograniczona ilość przerw:) Dodatkowe czynności o których Pani wspomina zdarzają się okazjonalnie i nie zajmują Wam, aż tak dużo czasu, że wyrabiacie normę godzinnego tygodnia pracy. Szanowna Pani uważam, iż każdego należy szanować i ja osobiście uważam, iż jesteście istotnym zawodem, jednakże musicie ewaluować i dostosować się do obecnych warunków rynkowych, a z tym wiąże się również to, że rodzice uważnie patrzą na to jak szkoła funkcjonuje i co daje im dzieciom (niestety nabory do nauczycielstwa to nie zawsze wybór najlepszego kandydata:) Z autopsji wiem jak pracuje się w oświacie, więc temat jest mi znany;)
Nauczyciele mają tak źle, że ich dzieci patrząc na tą biedę swoich rodziców idą w ich ślady i zostają nauczycielami. Jakaś paranoja ludzie. Komu oni chcą kit wciskać?
Dziwne to trochę, że kilkunastu nauczycieli w tym samym okresie, tuż po świątecznym wolnym wzięło L4. Ciśnie się na usta teza, że albo dyrekcja liberalna i panuje pełna swoboda wśród nauczycieli czytaj mini strajk, albo to pokazówka że coś w tej szkole nie trybi na linii nauczyciel-dyrektor. Mam nadzieję, że nie kosztem edukacji naszych pociech.
Odchodząc od formy protestu czy jest dobra czy nie. Nie można wszystkich nauczycieli wkładać do jednego worka, jak każdego innego zawodu. Istnieją nauczyciele sumienni i którym się chce, wybrali ten zawód nie dla kasy ale misji. Niestety płaca za tak dużą odpowiedzialność w wychowaniu młodych Polaków jest serio za mała. Mówię to nie jako pracownik oświaty a ktoś kto ma nauczyciela w rodzinie i słucha często z czym na co dzień muszą się użerać począwszy od niewychowanych dzieci przez nieodpowiedzialnych rodziców, dyrektorów aż po Rząd. A wiecie który rodzaj nauczycieli ma naprawdę przesrane z czasem pracy i zarobkami? Nazywacie ich przedszkolankami a to nauczyciele wychowania przedszkolnego/początkowego. Pełnią rolę drugiego rodzica, a nie są traktowani serio i z należytym szacunkiem. Budżety przedszkoli zmuszają dyrekcje do zaciskania pasa co skutkuje tym, że jeśli nauczycielowi zależy na przekazaniu należytej wiedzy dzieciom, ponosząc koszty własne muszą w domach drukować materiały.
Do Pani Nauczycielka...zgadzam się odnośnie mentalności niektórych rodziców patrz roszczeniowość etc kiedyś dostawałem po łapkach nawet nie mówiłem ojcu bo jeszcze od....była dyscyplina a teraz....gdzie byli wasi związkowcy jak się zmieniały przepisy teraz trąbicie o gender dla mnie hipokryzja a tak płaczecie zawsze najbiedniejsi a reszta to krezusi...przywileje a roczny płatny urlop zdrowotny to co...amnezja może warto pokazać Kartę Nauczyciela tym zwykłym
Do N-ka:Karta Nauczyciela jest tak zła, że jej się kurczowo trzymacie :) Nie chcecie, aby regulacja Waszej pracy była tak jak tysięcy innych Polaków, i zawzięcie bronicie tej "fatalnej" Karty Nauczyciela. Ja Wam życzę, abyście więcej zarabiali jednakże, za tym musi iść również realne zwiększenie Waszej pracy i odpowiedzialności tzn. 8 godzi zegarowych w miejscu pracy i skrócenie urlopu wypoczynkowego do wymiaru ustawowego (och nie narzekajcie, że dni wolne jak majówki, ferie, wakacje itd. są dla Was ciężkie, bo nie możecie wsiąść urlopu kiedy chcecie, bo w innych zakładach pracy są plany urlopowe, a po drugie jaka to frajda mieć urlop wypoczynkowy np. w marcu czy październiku;). Wiem, że zaraz będzie jazgot, iż nie macie warunków do pracy w szkole tzn. własnego pokoju, komputerów, drukarek itd. - tylko proszę się bądźcie logiczni czy to faktycznie jest Wam potrzebne do sprawdzenia prac domowych/klasówek/kartkówek czy też przygotowania się do następnych zajęć.
Do N-ka: wróci edukacja domowa ;-). Zauważę tylko jedno... Na pensje nauczycieli pracują rodzice dzieci pracujący w sektorze prywatnym (podatki). Czyli te podwyżki tak naprawdę pochodzą z kieszeni rodziców bo rząd nie dysponuje własnymi pieniędzmi tylko zebranymi. Nawiązywanie do inflacji jest co najmniej niestosowne bo ci rodzice pracujący w sektorze prywatnym też nie dostają podwyżek, a jakby wzięli zdrowotne w ramach protestu to by ich pracodawca i ZUS zniszczył. Dostrzegasz niuanse?
No, poczytaj sobie tą kartę nauczyciela i o rocznym urlopie zdrowotnym, a dowiesz się że MEN zmieniło zasady i już to nie jest takie proste jak było kiedyś. Te nasze śmieszne podwyżki , ktore mamy dostać (bo jak na razie nic się na kwicie wyplatowym nie zmieniło), pochłonie inflacja, wszystko i tak ma zdrożeć w tym nowym roku, a poza tym MEN zaoszczędziło miliony obcinając różne dodatki. Więc uwierz mi. Nie jest tak kolorowo teraz przy nowej Pani Minister na którą nikt patrzeć nie może. Oczywiscie, że najbiedniejsi, ponieważ wykonujemy na prawdę jeden z najważniejszych zawodow świata, więc powinniśmy zarabiać dobrze. Obudzicie się jak nauczyciele zaczną się zwalniać i nie będzie ludzi do pracy, nie będzie komu dzieci uczyć. Wtedy będzie dopiero szok, bo dla młodych ludzi gdzie zawód nauczyciel jest mało płatny, oni nie będą chcieli studiować i uczyć w szkołach. A za dobrymi zarobkami idzie dobry pracownik (przeważnie). Zarabiasz najniższa krajową w Żabce. I jesteś pracownikiem roku?
Ludzie, aż czytać się nie chce waszych debilnych komentarzy!! My pracujemy 3 godziny dziennie? Jak mozna liczyć pracę tylko dydaktyczna- z dziećmi czyli tylko 45minut?! A w przerwy dzieciaki się tłuką bo n-le dyżurów nie mają tylko kawki piją? Ile razy ma się 4 dyżury pod rząd, że nawet nie ma kiedy wyjść do toalety! Ktoś tu napisał że mamy przywileje w postaci wycieczek: ekstra normalnie rewelacja! Praca 24h aby Twojemu dziecku włos z głowy nie spadł, a i tak jak coś sobie zrobi to winy szuka się u nauczyciela! W łeb się puknijcie! Bardzo dobrze, że nauczyciele w końcu protestują, zobaczycie ludzie-rodzice jak Wam się oczy otworzą jak nauczyciele będą szanować swoja prace a nie wchodzić w Wasze tyłki aby tylko problemów nie mieli!! Bo jesteście tacy roszczeniowi a dziexi rozpuszczone jak dziadowskie bicze! Zapraszam na tydzień do szkoły, zobaczycie jak jest pięknie i cudownie a od razu zrozumiecie dlaczego rządamy godnych podwyżek!! Tragedia po prostu Wasza wiedza na temat tej pracy.
Ok. Jako nauczyciel moglbym z przyjemnością pracowac 8 godz dziennie ale urlop chciałbym zaplanować kiedy mi pasuje, nie odbierac telefonow od rodziców moich uczniów po godz. 15, klasowki sprawdzić w pracy, po 15ej zająć się własnymi sprawami i swoich dzieci. Na koniec, jako tzw. Kierownik "umysłów ludzkich" chciałbym zarabiać tyle, ile ma kierownik na budowie, albo tyle ile. prywaciarz płytkarz-glazurnik.
Pracujecie w każdym semestrze po 90 dni jak można tak narzekać
Wytłumacz mi i innym jak w pełni mamy spełniać naszą rolę jako rodzice wobec dzieci i sprostać ich utrzymaniu w dzisiejszych czasach? Mamy się zwolnić z pracy żeby wychować dzieci? Mamy klepać biedę żeby dziecko miało rodzica w realu a nie na papierze? Tak zaczynacie proces nauki jednak jeśli nauczyciel przedstawia suche fakty i nie potrafi ucznia zainteresować materiałem przez siebie wykładanym to powiedz mi jak dziecko ma czerpać z tego zalążki do dalszej nauki i poszerzania swojej wiedzy? Ja nigdy nie chciałam być nauczycielką i nie narzekam na swoją pracę bo robię to co lubię i to czego się wyuczyłam. Jedyne co jest irytujące to fakt, że to Wy ciągle narzekacie jak wam źle, że mało zarabiacie. Wytykasz nam zwykłym ludziom, że trzeba było się zastanowić nad posiadaniem dzieci. A co ma piernik do wiatraka. Oskarżasz pracujących rodziców o zaniedbanie wychowawcze wobec dzieci - zastanów się nad tym co piszesz bo zapewne nie jednego rodzica uraziły Twoje słowa.
Kasia, szkoła się od nauczania j pomocy w wychowaniu, a skoro sama piszesz, że rodzice mijają się z dzieckiem to śmiało to określenie o dzieciach jest słuszne - bo szkoła nie wychowuje, tylko rodzice, a skoro rodzice nie spełniają swojej roli a tylko wymagają to efekty są opłakane. Skoro ktoś decyduje się na posiadanie dzieci to niech tak koeruje swoim życiem, by dziecko miało rodzica w życiu a nie na papierze. A skoro porównujesz nasz zawod z innymi, że mogliśmy iść na inne studia, my mówimy to samo. Trzeba było iść gdzieś indziej a nie czepiać się nauczycieli. Kazda praca ma swoje plusy i minusy. Ale zacznijcie dostrzegać to, że nauczyciele zaczynają proces nauki i w pewnym sensie kreują to czy za xx lat dziecko w doroslym życiu będzie studiowac prawo medycynę itd czy też bedzie sprzedawać w sklepie. Otwórzcie oczy w końcu.
I ktoś taki uczy w szkole? W taki sposób określa dzieci "rozpuszczone jak dziadowskie bicze"? A może trzeba się zastanowić czemu tak jest? Bo rodzice pracują po 40 godzin w tygodniu albo i więcej i często i gęsto mijają się z dziećmi albo muszą im organizować opiekę innych osób bo sami idą do pracy. A szanowne grono nauczycielskie ma wakacje, ferie wolne od pracy. Do tego dochodzą inne dni wolne np. okres "majówki", Boże Ciało. Jestem ciekawa, który nauczyciel chciałby się zamienić na pracę ze sprzedawcą, sprzątaczką, policjantem czy też pracownikiem ośrodka pomocy społecznej lub opiekunka w domu pomocy społecznej. Mówicie o odpowiedzialności, a w innych zawodach co nie ma jej? Inni pracownicy olewają swoje obowiązki i swoich podopiecznych? Nie jesteście idealni bo nie ma idealnych ludzi. Powinniście być traktowani tak jak każdy pracujący w Polsce, likwidacja Karty Nauczyciela powinna być już dawno zrobiona.
Tiaaa, mowa iście rynsztokowa. I taki ktoś uczy dzieci?! Wstyd!
Nie ma wolnej dyskusji bez trolli na tym świecie, już i tak co napiszesz to i tak będzie źle,na świecie dlatego warto czytać książki i mieć w deche wiecie...
Do upa za tak mierne pieniądze nie ma żadnej kolejki do wykształconych matematyków czy polonistów do pracy w szkole. Zapewniam.
Następny wykształcony. Widać, że polonistą nie jesteś. Czyżbyś lekcje prowadził w trampkach?
Upa idz sam do szkoły uczyć rachowac mówić i pisać.
Mój nick jest inny od twojego, bo jest pisany z dużych liter. Pozdrawiam nauczycieli którzy narzekają w tym kraju, a i tak mają wiecznie źle...
Dobra już nie będę, ale moje poglądy są tematyką podobne do twoich :)
Pracuję w Żabce w dni wolne od handlu, to co ja mam powiedzieć... Zwolnij się jak ci nie pasuje każdy powie i jest najmądrzejszy, ale jak służby mundurowe tylko dostają podwyżkę to jest coś nie tak i mają określone dodatki do pensji... Temat do przemyślenia...
Nie podbieraj mi nicka. Przywileje służb mundurowych to relikt komunistycznej przeszłości. Szkoda, że rząd lub sejm nie potrafią zrobić z tym porządku. Zresztą podobnie jest z nauczycielami. Poczytajcie Państwo ile pracuje nauczyciel w innych krajach europejskich.
Zaczynam pracę od 8 i wracam po 15, bo pracuję w 3 szkołach aby mieć etat i część czasu tracę na dojazdy. Po drugie żadna szkoła nie zapewnia warunków do pracy biurowej. Szkoda czasu na dyskusję, pozdrawiam wszystkich "lubiących" nauczycieli i szkołę :)
Człowieku, idź do czytelni, jak potrzebujesz ciszy.
Kazdy pracuje ok 18 godzin, dodatkowo bierze pol etatu gdzie indziej, plus platne nadgodziny, a i tak nie wyjdzie normalny 40to godzinny tydzien pracy. Ale kazda godzina zaplacona i wychodza dwie pensje- wiec gdzie tu slabe zarobki?!?!??
O kasie za korki nie wspomnę. A korki to są tylko dzięki nie przykładaniu się do zawodu w szkole. Ale tak się tworzy potencjalnych klientów. W szkole się dzieci nic nie naucza, to muszą na korki chodzić po 60-100zł za godz. Mistrzowie biznesu po prostu.
Jestem nauczycielem i zachęcam również aby każdy uczył swoje dzieci sam w domu. Nie będziecie musieli na nas wylewać wiadra z pomyjami. Uczę 15 lat i nigdy nie maiłam rady pedagogicznej w czasie lekcji. Czasem wracam z posiedzenia o 20 do domu. Po drugie jestem osobą dobrze wykształconą (nie kończyłam żadnej "fabryki magistrów"), która lubi swoją pracę i oczekuję godnego wynagrodzenia. Jako nauczyciel dyplomowany mam ok 2500 zł, a 500 złoty to koszty dojazdu. Zostaje fortuna, prawda? Wszystkich, którzy uważają nas za nierobów zachęcam do zmiany zawodu i zastąpienia nas i korzystania z tych naszych "przywilejów". Osobiście wolałabym mieć normalny urlop w czasie kiedy sama chcę go wykorzystać oraz pracować 8 godzin dziennie i nie zabierać już pracy do domu.
Kobieto kogo interesują koszty dojazdu nie chcesz nie dojeżdżaj znajdź sobie pracę na miejscu! 2500 na rękę plus 2 miesięczny urlop wakacyjny ferie piątki świątki.... Nikt Pani nie nakazuje zabierać pracy do domu najwyraźniej nie nadaje się Pani do tego zawodu skoro zabiera Pani pracę do domu!
Szanowny Panie, przychodź do pracy w szkole na godz. 8.00, a wychodź z niej o 16.00. Wtedy nie będziesz musiał brać pracy do domu !!!
Nauczyciele pracują 18 godzin lekcyjnych w tygodniu, czyli 13,5 godzin zegarowych. A to oznacza 2,7 godziny dziennie. Każdy normalny Polak pracuje 8 godz. dziennie. A do tego mają 2 miesiące wakacji, ferie świąteczne 2 razy w roku, wycieczki, rekolekcje i jeszcze skrócone lekcje przy okazji najmniejszego nawet święta. Jeden wielki wstyd !!! ZUS powinien sprawdzić te lewe zwolnienia i ukarać nauczycieli, a także lekarzy, którzy te zwolnienia wystawili.
W łeb się puknij z tymi wyliczeniami. W takim razie zwykły człowiek pracujący w jakiejkolwiek firmie niech odliczy swoje przerwy ustawowe (a najlepsi są palacze), wyjścia do kibelka, rozmowy prywatne orzez telefon, facebooki prywatne itd (bo siedząc za biurkiem da sie, a i ci pracujący fizycznie również znajdują na to czas). Też nie wyjdzie płaca za 8h a moze nawet poniżej 7h.
Jestem nauczycielem i zachęcam również aby każdy uczył swoje dzieci sam w domu. Nie będziecie musieli na nas wylewać wiadra z pomyjami. Uczę 15 lat i nigdy nie maiłam rady pedagogicznej w czasie lekcji. Czasem wracam z posiedzenia o 20 do domu. Po drugie jestem osobą dobrze wykształconą (nie kończyłam żadnej "fabryki magistrów"), która lubi swoją pracę i oczekuję godnego wynagrodzenia. Jako nauczyciel dyplomowany mam ok 2500 zł, a 500 złoty to koszty dojazdu. Zostaje fortuna, prawda?
Mnie moja praca nie odpowiada, za mało płacą i za dużo wymagają, więc zmieniam za kilka miesięcy pracę. Postanowiłem działać na własny rachunek czyli ile się narobię tyle zarobię. Chcę dodać że mam wykształcenie o wiele lepsze niż nie jeden nauczyciel "z powołania" , ale chcę więcej zarabiać więc będę pracował fizycznie. Pozdro
"... a 500 złoty to koszty dojazdu" Drogi nauczycielu masz braki w wykształceniu. 500 złotych, a nie 500 złoty. Dzisiejsza lekcję masz za darmo. Pozdrawiam
W tym przypadku ZUS powinien sprawdzić te zwolnienia lekarskie a pracodawca zwolnić dyscyplinarnie nie uzasadnione zwolnienia lekarskie o ile takie są? Lekarzy wystawiających takie masowe zwolnienia też wziąść pod lupę?,
Drogi wykształcony mędrco, a czego uczysz i w jakiej szkole? Pomnóż sobie te swoje pobory przez 3 (bo pracujesz średnio dziennie 3 razy mniej niż normalny człowiek), to wyjdzie Ci kwota 7.500zł miesięcznie.
Ja wiem że język jest żywy, ale złota czcionka za "zaopiekowane dzieci". Miałem nawet problem z wpisaniem tego słowa przez telefon.
Do łopaty z nimi tylko narzekają a niech się pochwała że za jedną nadgodzine maja 60 zł brutto dyrektorki kombinują aby jak najwięcej zarobić biorą nadgodziny na pracowników swoich zebrania sobie robią w czasie godzin pracy powinny być kontrolę nniezapowiedziane
60 zł brutto hahhaa chyba w warszawce!!! Albo w prywatnych szkołach których w Iławie nie ma!!
Poziom demoralizacji nauczycielskiej kasty jest zatrważający. Tacy ludzie uczą nasze dzieci? Czego? Jaki przkład dają uczniom? Jak mogą potem prawić swym podopiecznym morały o przyzwoitości, godnnym zachowaniu, prawości. Odrębnym skandalem jest zachowanie władz. Bo- jeśli zwolnienia są rzeczwiście "lewe", co robi prokurator? Za co ten zgarnia forsę?
Panie Andrzeju. Nie każdy nauczyciel jest w ZNP. Proszę pamiętać o tym.
Również zgadzam się z Orackim.Co robią instytucje powołane do kontroli, za co biorą comiesięczne pensje? Skandal!!! Ze zwykłym ,, kowalskim" zrobiliby porządek zaraz.
Popieram Orackiego. Nauczyciek policjant itp, to słuzba nie zawód, ale powinen być dobrze wynagradzany, tylko gdzie są granice. Wszystkie tego typu niehonorowe protesty są próbą obalenia rządu polskiego. Ja na miescu premiera rozwiązuje natychmiastowo szkołę, i powołuję nowych dyrektórów i kadrę. Znających się na polskim matematyce i innych przedmitach stoi w kolece dwa razy tyle
Biedulki za mało wolnego mieli...potem od nadmiaru wypoczynku w d.... się przewraca każdy by chciał 1000 zł podwyżki ale chcą przebić wszystkich wszak specjalna kolejna kasta...tego Broniarza starego komucha pamiętam od zawsze styrany pracą nauczyciela...deko pokory i przyzwoitości życzę na 2019 jak praca nie odpowiada zawsze można do korpo albo fizycznie...
Racja
WE WAKACJE NA ŻNIWA
podwyżka jeśli musi niech będzie, ale warunek - w święta, wakacje i dni wolne od pracy nie płacić w ogóle nie tak jak dotychczas za każdy dzień mają pieniądze!
Mieszkaniec. Daj Bóg by nauczyciele pracowali 8h dziennie. Wtedy się obudzicie dlaczego klasówki nie są sprawdzane na czas, dlaczego nie ma wycieczek, dlaczego sale są przygotowywane w trakcie lekcji na przedstawienia, dlaczego bale karnawałowe są rano. Obudzicie się dlaczego wiele rzeczy nauczyciele nie robią na czas. Bo wbrew pozorom poświęcają więcej czasu na pracę niż 40h. Uwierzcie...a nie. Sorry. Najwięcej gadają ludzie nie mający pojęcia o pracy w szkole... Stare przyslowie mówi: pamiętaj byś nie musiał cudzych dzieci uczyć!
Do UPA. A dzieci niech też nocują w szkole, żeby nauczyciele te Twoje wyliczenia wykładów przy tablicy wyrobili. Mało siedzą w szkole? 7-8h? Pamiętajcie, że niedługo jeszcze dojdą soboty w szkole. Dzieci będą przeszczęśliwe!
I jeszcze jedno: 7 godzin dziennie(5 dni) jest w szkole, w tym wykłady przy tabkicy od 18 do 25 godz zalezy od przedmiotu. Oczywiście mniej wolnych dni.