(Fot. nadesłane.)
Tuż przed feriami w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Stefana Żeromskiego w Iławie odbyły się zajęcia, które zorganizowane zostały w ramach projektu Wydziału Matematyki i Nauk Informacyjnych Politechniki Warszawskiej.
17 stycznia grupa uczniów z iławskich szkół wzięła udział w trzech blokach zajęć prowadzonych przez dr Agnieszkę Zimnicką, która wykłada w Zakładzie Równań Różniczkowych Zwyczajnych Wydziału Matematyki i Nauk Informacyjnych.
Nauka rozpoczęła się od warsztatów na temat metryk i sposobów pomiaru długości. Kolejnym był wykład dotyczący fraktali w życiu codziennym, a ostatni dotyczył średnich matematycznych. Tematy brzmią poważnie i skomplikowanie, ale pamiętajmy, że projekt skierowany jest do uczniów klas VIII szkół podstawowych, klas gimnazjalnych i I klas liceów ogólnokształcących, a jego celem jest rozwijanie kompetencji matematycznych, ICT, krytycznego myślenia, umiejętności uczenia się oraz rozwiązywania problemów. Sposób przekazywania wiedzy był więc dostosowany do odbiorców zajęć. Sami uczniowie zadowoleni byli ze sposobu przekazywania wiedzy, dowiadując się przy okazji, że fraktalem mogą być fiordy i góry, a także jak zastosować średnie matematyczne w zadaniach optymalizacyjnych.
Zdjęcia i tekst: koło humanistyczne "Żeromek".
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Czy uczy tam jeszcze pani Rynkowska przed której lekcjami dzieci dostawały sraczki ze strachu...
Do ~Justa Kto tu mówi o komunie? Mój rocznik kończył liceum w 2008 roku, a pani jeszcze trochę po nas uczyła. Pamiętam jak mówiła, ze nogami do przodu ją ze szkoły wyniosą, prędzej nie odejdzie (tak, jeden śmiałek się spytał kiedy emerytura). A skarżyć to mogliśmy do samego ministra, mówiła, ze po niej to spływa
Ponoć kiedyś wezwana do odpowiedzi dziewczyna była tak zdenerwowana, że puściła pod tablicą pawia. Ech.. za komuny różne rzeczy się działy, dzisiaj to nie do pomyślenia. Taka Mała wyleciałaby ze szkoły z wielkim hukiem.
Z tego co wiem, to nie i nie mieszka juz w Iławie. Moja klasa też miała tę "przyjemność" mimo, ze klasa nie była o profilu matematycznym. Co za czasy... Książkę o matematyce z Małą można by napisać. Dreszczowiec lekko mówiąc. Było, minęło. Choć matematyka nadal jest dla mnie interesująca, zawsze była. Mimo to stwierdzam, że mogliby też w tej szkole uczyć przydatnych, praktycznych i życiowych rzeczy, które realnie się przydadzą w przyszłości.
o boze ale paskudy