xxxmen, chyba rozumiem, co masz na myśli. Nie jestem z Iławy, mam dystans, ale jakiś czas tu mieszkam i powoli jestem wtajemniczana w lokalną rzeczywistość. :)To chyba dobrze że ktoś zyskał, korzyści motywują. :) Pytanie, czy inni również przy tym zyskają, czy stracą. I drugie pytanie, co rozumiesz przez solidną bazę? Dla mnie to właśnie inspirowanie młodzieży, żeby kształciła się w kierunku, który da im lepszą przyszłość, a nie na kolejnych stolarzy i kelnerów. Przekonanie ich, że mogą i że te chmury wcale nie są tak odległe. Jak mówią wielcy ekonomiści - najpierw kapitał ludzki, jego kompetencje i zapał, a potem twarde inwestycje.

do Nadzieji. Tu nie chodzi o idee pomysł jednakże sposób jego realizacji jak i otoczkę, która wokół niego jest. Wszystko, co ulepszy naszą iławską rzeczywistość powinno być wspierane jednakże nie popadajmy w hurra optymizm, i kierujmy się rozsądkiem, jak i priorytetami - najpierw solida baza, a potem sięganie chmur. Efekty zobaczymy, choć już teraz wiadomo, iż na pewno ktoś na tej zmianie już zyskał :)

Co się z Wami dzieje ludzie? Każdy pomysł, inicjatywa, próba wyjścia z czymś ponad przeciętność musi spotkać się z falą krytyki i zawiści. Skąd ta frustracja? Promocja nowych technologii wśród młodzieży - źle, wsparcie istniejących podmiotów - źle. Inkubator nawet nie ruszył, kryteria naboru jeszcze się nie pojawiły, ale przecież trzeba skrytykować, tak na wszelki wypadek. A może lepiej dać szansę, poczekać na efekty? Potem, jak nie wyjdzie, zawsze będzie można wytknąć błędy. A może Ty xxxmenie masz lepszy pomysł na "inkubację technologiczną"? Bardzo jestem ciekawa... Nie znam się na samorządzie, działam w innym sektorze, ale nawet u mnie, każdy nowy pomysł spotyka się z obawą ludzi, że może lepiej nie, bo "nas objadą", bo skrytykują, podetną skrzydła, zanim jeszcze na dobre z czymś ruszymy. Smutne to wszystko. A za każdą próbę poprawy naszej iławskiej rzeczywistości (i tak moim zdaniem ciekawej), trzymam kciuki. Szkoda tylko, że te wykłady tak wcześnie, bo sama chętnie bym poszła.

Profil? Przedsiębiorcy? Nie żartuj :) Przypuszczam, że to będzie niewypał. Obym się mylił, ale ten inkubator to chyba będzie taki miś: "- Powiedz mi, po co jest ten Miś? - Właśnie, po co? - Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten Miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest Miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi? - Protokół zniszczenia. - Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach!"