(Fot. Info Iława.)
Odór - to przykry skutek uciążliwego sąsiedztwa, z jakim mają do czynienia mieszkańcy Różanek i Falknowa w gminie Susz. W pierwszej z wymienionych miejscowości, przy drodze wojewódzkiej pomiędzy Iławą a Suszem, Bioelektra Group prowadzi operację polegającą na sterylizacji odpadów. Kolejnym sąsiadem jest ogromne składowisko śmieci, prowadzone przez inny podmiot. Po zgłoszeniu zdesperowanego mieszkańca przedstawicielka Bioelektry zapewniła nas, że spółka rozumie trudną sytuację mieszkańców i jest gotowa wspólnie z nimi pochylić się nad tym problemem.
SKARGA
Mieszkaniec gminy Susz nie ukrywa, że w sprawie Bioelektry, mieszczącej się w Różankach, napisał do nas z bezradności i bezsilności.
- My, mieszkańcy pobliskiej miejscowości nie jesteśmy już w stanie znieść tego okropnego smrodu, który się stamtąd wydobywa - przedstawia problem mężczyzna (dane do wiadomości redakcji). - W artykułach w Internecie można przeczytać, jaka to wspaniała technologia, jaka cudowna dla środowiska i nieszkodząca okolicznym mieszkańcom, bo to przecież para wodna, ale niestety - rzeczywistość jest zupełnie inna. Gdy wiatr wieje tylko w stronę naszej miejscowości, nie da się otworzyć okna, a co dopiero wyjść na wieś, bo człowiek od razu ma odruch wymiotny - opisuje Czytelnik. - W zeszłym roku przedstawiciele firmy zarzekali się, że do końca 2018 roku założą filtry na kominy, które miałyby oczyszczać tę rzekomą parę wodną wypuszczaną w powietrze i co? Jest końcówka maja 2019 i żadnych zmian. Filtrów jak nie było, tak nie ma, a żyć tak się dalej nie da. Gdzie są te wszystkie instytucje, które powinny to kontrolować? Co robią władze w tej sprawie? Oni nie muszą się męczyć tak, jak my, mieszkańcy Falknowa i Różanek. A nas dalej trują tą cudowną technologią. Czy my tak dużo oczekujemy? Chcemy tylko oddychać czystym powietrzem - czytamy w nadesłanym redakcji liście.
W zgłoszeniu mowa jest o spółce Bioelektra, więc to tam skierowaliśmy pytania w tej sprawie. Najpierw jednak upewniliśmy się, czy rzeczywiście w ocenie mieszkańca to ten podmiot, a nie pobliskie składowisko odpadów, jest źródłem największych uciążliwości. Mieszkaniec odpowiedział, iż najbardziej uciążliwy według niego jest zapach z kominów Bioelektry, który stali mieszkańcy bez trudu odróżniają od wyczuwalnego czasami zapachu z wysypiska.
ODPOWIEDŹ I PROPOZYCJA SPOTKANIA
W imieniu Zarządu Bioelektra Group Aleksandra Kobrzyńska, asystentka zarządu i specjalistka ds. ochrony środowiska, podziękowała za zwrócenie się do spółki z tym problemem.
Na początek podmiot informuje o wynikach serii badań środowiskowych.
- Na wstępie chcielibyśmy poinformować, że po zeszłorocznym posiedzeniu rady miejskiej Susza dotyczącej działalności zakładów przetwarzania odpadów w Różankach, nasza spółka ponownie przeprowadziła serię badań środowiskowych - przekazała nam przedstawicielka Bioelektry. - Przebadane zostało środowisko pracy wewnątrz zakładu, w tym w hali sterylizacji, gdzie zachodzi emisja pary wodnej pochodzącej bezpośrednio z autoklawów. Analizy ponownie nie wykazały żadnych przekroczeń czynników szkodliwych dla zdrowia. Zakład Bioelektry posiada komin z kotłowni, która pracuje na gazie propan butan; poziom emisji z kotłów parowych spełnia normy emisyjne i nie wymaga dodatkowych instalacji oczyszczających. Emisje do środowiska zewnętrznego pochodzące z naszego zakładu nie są szkodliwe i nie stanowią żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi.
Spółka przekazała nam też, że w zakładzie był szereg kontroli i żadna z nich nie wykazała nieprawidłowości.
- Instalacja działa zgodnie z przepisami prawa oraz z pozwoleniami: decyzją środowiskową wydaną przez Burmistrza Susza oraz pozwoleniem zintegrowanym wydanym przez Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego - zapewniła Aleksandra Kobrzyńska. - W zakładzie przeprowadzonych było 5 kontroli Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska oraz kontrola Urzędu Marszałkowskiego, ponadto zgodnie z harmonogramem wykonywane są kontrole Sanepidu oraz Straży Pożarnej. Żadna z tych kontroli nie wykazała negatywnego oddziaływania na środowisko, nie wskazano żadnych uchybień, niebezpieczeństw ani niezgodności.
Jednocześnie przedstawicielka Bioelektry nie ukrywa, że pewne uciążliwości dla mieszkańców pobliskich miejscowości są nieuniknione.
- Należy pamiętać, że gospodarka odpadami zawsze wiąże się z uciążliwością dla otoczenia. W przypadku obszaru Falknowa i Różanek, w których sąsiedztwie zaprojektowano specyficzne strefy przemysłowe uwzględniające gospodarowanie odpadami, uciążliwości te są nieuniknione - czytamy w odpowiedzi udzielonej portalowi infoilawa.pl. - Jednak technologia stosowana przez naszą spółkę to najbardziej przyjazne dla środowiska rozwiązanie w skali światowej i uciążliwości te są u nas niemal całkowicie wyeliminowane. W zakładzie Bioelektry proces jest prowadzony w zamkniętej hali, odpad wkrótce po przyjęciu jest sterylizowany i staje się całkowicie obojętny dla środowiska, a higienizacja odpadów eliminuje bakterie i drobnoustroje odpowiedzialne ze emisje odorów z odpadów.
W komentarzu spółki jest też mowa o innych, uciążliwych, sąsiadach.
- Istotna jest także skala działalności zakładu Bioelektry. Nasza instalacja działa zgodnie z pozwoleniem, co oznacza, że przetwarza dobowo nie więcej niż 113 ton odpadów, a zbyt surowców i wytwarzanych odpadów jest płynny. Tymczasem istniejąca w ramach całego obszaru infrastruktura przetwarza rocznie kilkaset tysięcy ton odpadów. W sąsiednim zakładzie na wysypisku zdeponowanych jest ponad milion ton odpadów, a w bioreaktorze kilkaset tysięcy ton. Ponadto wysypisko w Różankach pozostaje aktywne (na bieżąco dowożone są tam świeże odpady), a proces biosuszenia odpadów odbywa się z pełnym dostępem do powietrza. Należy pamiętać, że instalacje te są stałym emitentem metanu i odorów, a odczuwalność tych emisji tych nasila się w przypadku wilgotnej pogody i w zależności od kierunku wiatru. Dodatkowo, poruszając temat uciążliwości odorowych w Falknowie i Różankach, nie należy zapominać o działalności i potencjalnym wpływie zakładu hodowli trzody chlewnej - zwraca uwagę przedstawicielka Bioelektry.
Spółka zapewnia jednocześnie, że jest otwarta na mieszkańców. Proponuje spotkanie.
- Niezależnie od powyższych wyjaśnień, jesteśmy otwarci na dialog społeczny i chcielibyśmy serdecznie zaprosić autora listu, przedstawicieli Państwa redakcji oraz przedstawicieli lokalnej społeczności do odwiedzenia naszego zakładu i wspólnej dyskusji. Tematy środowiska są dla nas niezwykle ważne i wynikają z filozofii działania naszej firmy. Z troską myślimy o środowisku naturalnym, nie tylko w kontekście całego obsługiwanego przez nas regionu, ale także w kontekście lokalnym. Rozumiemy trudną sytuację mieszkańców Falknowa i Różanek i chcemy wyjść im naprzeciw - zapewnia Aleksandra Kobrzyńska. - W pierwszej kolejności należy jednak zidentyfikować źródło problemów i uciążliwości odorowych w regionie. Prosimy uprzejmie o zaproponowanie terminu spotkania, na którym będziemy mogli wspólnie pochylić się nad tym problemem.
Sprawą jest zainteresowany m.in. suski radny Marcin Mądry. Zaproponował on organizację spotkania, o którym mowa jest powyżej, np. w świetlicy w pobliskich Redakach, oraz wizyty na terenie zakładu.
Do tematu wrócimy.
Sąsiednie składowisko odpadów. Jest ich tutaj składowanych ponad milion ton.
Fot. Info Iława.
36Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Od samego początku istnienia Firmy było nastawienie warszawiaków na.............................................!Burmistrz Susza niech sprawdzi..
Co z tego, że kontrole wykazują, że wszystko w normie skoro śmierdzi i żyć się nie da. W Polsce jest potrzebna ustawa antyodorowa, ale są opory, bo oberwą też rolnicy którzy wylewają gnojowice i obornik na pola z dużych ferm. Wzrósłby koszt produkcji, bo musieliby zacząć specjalne bakterie stosować. Mieszkańcy powinni wystąpić na drogę sądową przeciw władzom gminy, powiatu i wszystkich instytucji, które pozwoliły postawić taki zakład w tym miejscu. Nie płacą wam dożywotnio co miesiąc odszkodowania za uciążliwość i spadek wartości nieruchomości.
W Suszu też czuć smród z Różanki śmieci zwożą z całego kraju a gmina nicnie robi .Ręka rękę myje ktoś kasę bieże i tyle w temacie ...
Pozdrowienia w bólu dla mieszkańców Różanek i Falknowa od podobnie zgnębionych otaczającym smrodem mieszkańców Iławy. Wy macie biosmrodownię oraz wysypisko śmieci, a my z kolei naszą "ukochaną" ziemniaczankę. Tak samo smrodliwą. Mamy jeszcze coś wspólnego-Wy macie na karkach właścicieli smrodzącej Bioelektry, którzy w pięknych słowach o otwartości na dialog społeczny zapewniają, że jednak smrodzić będą nadal i nic i im nie zrobicie. My z kolei mamy prezesa firmy Amelo, który nieustannie wygłasza podobne komunały o chęci współpracy z lokalną społecznością, snuje niczym ciągnący się makaron niekończące się opowieści o planowanych działaniach technicznych mających wyeliminować wszechobecny w okolicy smród. Tylko że nic w tym zakresie nie robi i dalej bezczelnie wylewa cuchnące ścieki wprost na łąkę przed zakładem. I jeszcze coś -nie liczcie, że w czymkolwiek wam pomogą lokalne władze czy też instytucje oficjalnie odpowiedzialne za ochronę środowiska. One mają to oraz Was po prostu gdzieś.
W Olsztynie jest sortownia, gdzie nie ma smrodu (jest tylko w hali w której są śmieci przyjmowane i następuje wtórna segregacja), a na zewnątrz nic nie czuć. Śmieci są poddawane obróbce termicznej zabijającej bakterie rozkładowe, a reszta jako paliwo z przeznaczeniem do spalenia. Takie paliwo musi być poddane specjalnemu spalaniu -to są odpowiednie dla każdego rodzaju spalarnie. W Olsztynie powstaje taka spalarnia, która będzie jednocześnie ciepłownią. To są drogie rozwiązania ale odpowiednia technologia spalania nie powoduje emisji smrodu i substancji szkodliwych. Spalanie odbywa się w bardzo wysokiej temperaturze. Podobno Bioelektra starała się o wprowadzenie swojej technologii w olsztynie ale na szczęście im się nie udało pomimo starań jednej niezbyt rozgarniętej paniusi, która chciała na swojej głupocie zbić kapitał polityczny. Czasem ręce opadają, gdy się widzi działania, które tak naprawdę szkodzą tylko Polsce. Życzę mieszkańcom Różanki powodzenia i skuteczności. Współczuję.
Współczuję mieszkańcom z całego serca, tamtędy ciężko przejechać samochodem, nie wyobrażam sobie mieszkać w pobliżu takiego smrodowiska
I jak sytuacja wygląda obecnie? Śmierdzi nadal? W Iławie truje dawna ziemniaczanka. Teraz produkcja zakończona, ale niedługo znowu ruszy, od lata już smród czuć, aż na wymioty się zbiera, dlatego pytam, jak teraz wygląda u Was sytuacja, bo doskonale rozumiem. U nas bez zmian.
Czy były dotacje na budowę zakładu ,jaki inwestor poniósł faktyczny koszt ,kto i ile zarobił na śmietniku?
Jak zakładał projekt tego zakładu ,na co było wydane zezwolenie ,czy nie było zmian ,a jak były to kto zdecydował o zmianach ,co zakładał proces technologiczny ,z skąd przyjechały śmieci ,czy są tam śmieci z USA,Szwecji ..?
To jest sabotaż ekologiczny. Jacyś zdrajcy narodu polskiego podpisali zgodę na przemianę tych terenów na europejskie śmietnisko. Zwozi się odpady z całej UE, nazywając je surowcami wtórnymi(!) i zatruwa naszą piękną ojczyznę!!!! Proponuję dotrzeć do informacji, kto jest tym sprzedawczykiem i przetworzyć kolesia na odpad wtórny. Żeby tak oddać kraj bez jednego strzału...Zbrodnia to niesłychana....
Jak jesteście tacy mądrzy niektórzy to niech postawią to w waszych miejscowościach i zobaczy czy będzie wam dobrze jak będzie
Większość ludzi się wypowiada, a tak naprawdę nie ma pojecia o tym co się dzieje, jaki smród się za tym ciągnie. Nie mozna spokojnie wyjsc. Zamknąć to I tyle w temacie. Dobrze, że jeszcze 3 lata.
Wystarczy przejeżdżać krajówką. Fetor jest nie do zniesienia. Współczuję mieszkańcom...
Witam. Czy może ktoś wie jak długo będzie jeszcze można przyjmować tam odpady do składowania? I co dalej będzie z tym miejscem jak składowisko się zapełni i zostanie zamknięte? Czy UMG w Suszu ma jakiś pomysł co robić z tym miejscem żeby nie straszyło wyglądem i nie szkodziło w przyszłości?
Pewne jest, że spłonie....Dziwię się, że jeszcze tam nie było pożaru wzorem innych składowisk, ale to tylko kwestia czasu i będzie po problemie.
Mieszkam od urodzenia w Rożankach, nawet babcia mi opowiadała, że tu zawsze śmierdziało.
Najlepsze jest to, że taki typowy Kowalski Janusz Polaczek będzie narzekał na wszystko, a co lepsze po wrzuceniu worka ze śmieciami do kontenera Polaczek ma gdzieś co się dzieje dalej z jego odpadem który wyprodukował.
A ty PO prostu robisz tak jak robi to typowy europejczyk,i mieszkasz 5km od Różanek.
Żałosne jest to, że narzeka się na to, że firma z polskim kapitałem jest oskarżana o to, że próbuje coś zrobić z narastającym problemem śmieci poza tylko ich składowaniem... I stara się o to w Polsce, próbując dać przykład nawet władzom, które dalej systematycznie trują naszą ziemie składowiskami patrząc na nasze prawo... ale marudźmy dalej, wypędzimy ich z kraju tam gdzie przyjmą ich z otwartymi rękami a my zostaniemy ze smrodem na milion lat :)
Acha... Zaczyna się medialna metoda dyskredytacji mieszkańców zgłaszających problem. My te metody znamy, bardzo znamy. Mieszkancy mają siedzieć cicho i się radować. Mordka w kubełek i cisza, tak?
Dobrze, że ktoś wkońcu wywołał temat sortowni Bioelektra. Czemu - śmieci przyjeżdżają głównie nocą? I czemu część śmieci przyjeżdża z Niemiec? A smród czasami jest nie do wytrzymania jak przejeżdża się obok. Proszę aby redakcja prześwietliła tą ekologiczną bombę albo wyślemy info np. do programu UWAGA
XD
A macie dowody?
Czysta technologia? Ta Pani chyba nie wie o czym mówi. Tu nie chodzi o efekt spalania gazu. Tu chodzi o straszny smród, kłęby pary, które unoszą się codziennie nad zakładem bioelektry i to one tak śmierdzą.
Podczas budowy postawili znaki -Różanka- niezła perfidia. Ze wszystkim to można było kojarzyć prócz spalarni śmieci. Natomiast ten zapach to nie efekt spalania-bo to czysta technologia- ale składowanych tam na coraz większą skalę odpadów
- Śmieci tam składowane są przywożone z Olsztyna i Gdańska ? Proszę sprawdzić rejestracje TIRów. Czyli chyba dwa miasta zrobiły sobie śmietnik z okolic Iławy, budując gigantyczne składowisko śmieci. A co panowie tam robią nocą ? Nie widać tirów z beczkami na zachodnich rejestracjach ? Czy płótno oddzielające śmieci od ziemi wytrzyma napór tylu ton ? A kiedy soki z wysypiska popłyną w wodach gruntowych a później w kranach w Iławie i Suszu ? Składowisko jeszcze się nie paliło ? Wiecie coś na ten temat ?
Wg mnie to śmierdzi z kompostowni, która znajduje się obok i nie należy do Bioelektry. Kompostowanie śmieci powoduje emisję metanu i dwutlenku węgla. Wysypisko obok zajmujące kilkadziesiąt hektarów i reaktory na nim dopełniają całości. Stąd nieprzyjemny zapach.
Panie Kazimierzu my mieszkańcy już doskonale rozróżniamy te zapach i uwierzy Pan śmieci z NOVAGO w porównaniu do tego to perfumy A nie smród, bardzo ciekawe jest to że Pan jest znakomicie poinformowany o powierzchni wysypiska i całej procedurze przetwarzania ciekawe czy sami pracownicy wiedzą tyle co Pan...
Bardzo współczuję mieszkańcom tych wsi. Ja tylko tamtędy przejeżdżam, a smród, który wdziera się do samochodu jest obrzydliwy. Słodki, prowadzący do wymiotów. Jak Ci ludzie mogą tam mieszkać? Myślę, że za chwilę poumierają na nowotwory. Bardzo współczuję, ale myślę, że z tym nic nie zrobią. Za duże pieniądze za tym stoją.
Zgadzam się w 100%, przejazd chwilę obok jest okropny, nie wyobrażam sobie tam mieszkać. Szkoda tych ludzi.
A ten sąsiedni zakład z odpadami to czyj jest?
NOVAGO Sp. z o.o.
"Przebadane zostało środowisko WEWNĄTRZ zakładu..."
Smrób, brud i...no nie, ubóstwa tam nie ma.
Nie Pani wącha ten smród, a my przez okrągły rok okna otworzyć nie możemy. Trzeba pomieszkac u nas żeby nacieszyć się dobrodziejstwem "czystego" powietrza na wsi.
Czysta para wodna... Gdzieś to już słyszałem.