W efekcie prezydium ZNP zdecydowało o rozpoczęciu protestu włoskiego od 15 października br. Akcja będzie bezterminowa. Nie będzie m.in. wycieczek szkolnych, zielonych szkół, czy zajęć pozalekcyjnych.

W przeprowadzonej przez ZNP ankiecie na pytanie „W jakiej formie protestu zdecydowałby/zdecydowałaby się Pan/Pani wziąć udział?” 55,3% respondentów opowiedziało się za "niewykonywaniem pozastatutowych zadań w swojej szkole/przedszkolu/placówce". Prezes ZNP Sławomir Broniarz nie ukrywał, że jest zaskoczony relatywnie wysokim odsetkiem nauczycieli popierających tzw. włoski strajk, gdyż wciąż żywe są w ich pamięci ataki w trakcie strajku podjętego w kwietniu. 

- Nie chcemy być wolontariuszami - mówił Sławomir Broniarz. - Przygotowaliśmy zestaw zadań, które naszym zdaniem nie były do tej pory nam wynagradzane i nie chcemy ich wykonywać, mówię o sobotnio-niedzielnych konkursach, zajęciach organizowanych w dniu wolnym od pracy, sporządzaniu sprawozdań z pracy dydaktycznej szkoły, czy inwentaryzacji obiektów szkolnych, w tym także biblioteki - dodał szef ZNP, dodając, że nauczyciele będą wykonywać tylko te zadania, które mieszczą się w 40-godzinnym wymiarze czasu pracy i są opisane w przepisach prawa oświatowego.

Nie będą natomiast wykonywać zadań, które nie spełniają tych wymogów, a stały się pewną normą, zwyczajem. Tutaj prezes ZNP wymienił m.in. wyjazdy na wycieczki szkolne, zielone szkoły, czy też prowadzenie kół zainteresowań i zajęć pozalekcyjnych. 

Sławomir Broniarz dodał, że akcja protestacyjna w formie włoskiego strajku rozpocznie się po wyborach parlamentarnych, by uniknąć posądzania o upolitycznione działania. 

Decyzja o udziale w strajku będzie decyzją indywidualną każdego nauczyciela.