(Fot. Archiwum szkoły.)
Czujność woźnej i szybka reakcja policji doprowadziły do ujęcia dziwnie zachowującego się mężczyzny, który dzisiaj (22 października) wcześnie rano wszedł na teren Szkoły Podstawowej nr 1 w Iławie z nożem.
Do redakcji dotarł dzisiaj sygnał, iż na terenie iławskiej "Jedynki" miał miejsce incydent z nożem. Zgłaszająca osoba użyła nawet słowa "atak", ale szczegóły nie były jej znane. Jak się - na szczęście - okazuje, atak to z pewnością za dużo powiedziane, ale na terenie szkoły rzeczywiście miała miejsce niepokojąca sytuacja.
Co faktycznie się wydarzyło, relacjonuje dyrektor "Kopernika" Aleksandra Skubij:
Rano o 6.04 wszedł na teren szkoły dziwnie zachowujący się mężczyzna. Woźna szkoły zauważyła u niego za paskiem nóż. Zawiadomiła policję, która poważnie zareagowała na zgłoszenie. Przyjechali po kilku minutach, przyjechała też karetka. Zabrali tego pana. Dzieci jeszcze nie było w szkole.
Wiadomo ponadto, że dziwnie się zachowujący mężczyzna, który mówił dość niewyraźnie, szukał w dolnej części szkoły (na poziomie 01) - jak twierdził - „krzyży satanistycznych”.
Sygnał w tej sprawie przekazano do pozostałych iławskich szkół, gdzie wzmożono czujność.
Dyrekcję "Jedynki" dopytaliśmy, czy dzieci i nauczyciele oraz inni pracownicy szkoły byliby bezpieczni, także gdyby mężczyzna przyszedł nieco później - już w trakcie trwania lekcji. Czy mógłby wtedy być zagrożeniem dla dzieci i nauczycieli, czy też są procedury, które zapobiegłyby takiej sytuacji?
- Są takie procedury - zapewnia Aleksandra Skubij. - Od rana wejście do szkoły jest obserwowane właśnie przez panią woźną. Systematycznie ograniczamy wejście osób obcych na teren szkoły. Wielu rodzicom wciąż jeszcze taka moja decyzja się nie podoba. Pani woźna często mi opowiada, z jakimi nieprzyjemnymi sytuacjami przychodzi jej się przy drzwiach szkoły mierzyć... Niestety... Ta sytuacja pokazała, że mam rację w tej sprawie (nie jest to może skromne, ale to fakt) - komentuje dyrektor "Jedynki".
Aleksandra Skubij dodaje, że już we wrześniu, podczas inauguracji roku szkolnego, informowała rodziców o wprowadzaniu przez szkołę akcji „Bezpieczni i samodzielni”.
- Realizujemy ją głównie z myślą o najmłodszych uczniach. Bezpieczeństwo to u mnie priorytet - kończy Aleksandra Skubij.
Pozostaje zaapelować do rodziców i innych osób odwiedzających szkoły o poszanowanie obowiązujących procedur bezpieczeństwa - jak widać, są niezbędne.
56Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
proponuję , żeby "cenzor" wycinał bezwględnie komentarze , w których komentatorzy nazywają ludzi , albo rodziców "patolami". Tacy geniusze są pewnie nadpatolami , i szkoda klawiatury. Dobranoc .
Drodzy rodzice taka drobna uwaga która też ma wpływ na wychowanie waszych dzieci. Jeśli wchodzicie do budynku szkoły to podstawowe zasady kultury nakazuja by powiedzieć zwykle dzień dobry nauczycielowi który pełni dyżur lub pracownikowi obsługi. Idąc po korytarzu trzymacie swoje dziecko za rękę które was obserwuje I to właśnie od was uczy się kultury Więc to z was bierze przykład. Szkoła to także miejsce pracy wchodzą do sklepu mówimy dzień dobry wchodzicie do szkoły to też mówcie dzień dobre bo tego wymaga kultura osobista a dzieci na was patrzą.
a czy wszyscy nauczyciele mówią do rodziców ""Dzień dobry "" ? oni uczą m.in. kultury.
Obserwujmy,oglądajmy się przed siebie i za siebie może trzeba pomóc dać przykład.Może z pieniędzy zebranych na festynie odłożyć garstkę na zakup najtańszego domofonu ×2szt wejście do szkoły i na świetlicę.Zamknąć w końcu bramę na teren szkoły i otwierać gdy już skończą się lekcje(dzieci tam biegają między autami wyjeżdżającymi )wjazd tylko dla niepełnosprawnych za okazaniem karty.Miłego
W dniu dzisiejszym pani dyrektor wychodząc ze szkoły bardzo nieelegancko odniosła się do rodziców stojących przed szkołą i czekających na swoje dzieci. Sugerowanie jakoby dzieci miały same dojeżdżać do domów jest co najmniej niewłaściwe, tym bardziej, że cześć dzieci nie jest jeszcze na tyle samodzielna - w większości to byli rodzice dzieci z pierwszych klas. Mówienie co państwo tutaj robią również nie należy do kulturalnych. Czy tak powinna się zachowywać dyrekcja szkoły i taki dawać przykład oraz pokazywać swój stosunek do rodziców dzieci? Tym bardziej, że w szkole ostatnio wystąpiła niebezpieczna dla dzieci sytuacja.
A ja się po części zgadzam z nauczycielem. Najbardziej roszczeniowi są ci rodzice co siedzą w całe dnie w domu na zasiłkach, mopsach i gopsach, gapią się godzinami w durną tv czy internet z jakimiś wywodami pseudo-psychologów, potem cwaniakują na wszelkich forach klasowych pokazując jacy to są mądrzy i wszystko wiedzący. Skoro rodzicu jesteś taki naj naj to sam edukuj swoje dziecko! Zapewniam Cie że nauczyciele spędzili setki godzin na studiach, potem obowiązkowych kursach, mają programy przygotowane przez specjalistów daleko przewyższających lanserów z TV, z których muszą się wywiązywać, pisać dziesiątki stron raportów do kuratoriów. Rodzicu roszczeniowy, daj pracować szkole i nauczycielom. A skoro Ci się placówka nie podoba to droga wolna możesz ją zmienić np. na prywatną. Zapłacisz i będą uczyć twoje dziecko jak tylko sobie zapragniesz. Popieram jedną wypowiedź że w szkołach powinny być montowane zamki magnetyczne z kartami, które powinni dostać dzieci i rodzice.
Obrażasz w sposób haniebny rodziców. Uważasz, że rodzice to bezrozumna i niewykształcona patologiczna masa? Rodzice edukują swoje dzieci, a szkoła im w tym tylko pomaga (poczytaj sobie jaki jest w Polsce obowiązujący stan prawny).
a kiedy ci wykształceni przez pseudo-obroniarza planują strajkować.? jak komuś nie pasi ,, to tak jak piszesz___droga wolna
Odezwał się wielce "wykształcony" zarozumiały nauczyciel...I dlatego Was ludzie nie lubią...
Nauczycielu.Po pierwsze to nie każda rodzina jest patolem,tak jak to ująłeś (inteligencja i słownictwo jak na nauczycielami chyba nie przystało).A po drugie to, że ktoś otrzymuje 500+,bo mu się nalezy,też nie świadczy o tym że jest leniem.Panstwo wprowadziło, dało,więc o co chodzi?to nie wina rodziców ani innych obywateli.Ciekawe czy jakby tobie się należało,to byś nie wyciągnął po to łapki a grzecznie odmówił (wątpię).
Wiele lat pracuje w tej szkole. Bardzo dobrze, ze Pani Dyrektor wprowadziła ten zakaz dotyczących rodziców. Przez lata łazili po korytarzach lub stali pod klasą nasłuchukąc czy ich bąbel nie placze... Przeszkadzali tylko w prowadzeniu zajęć a wiemy jacy to rodzice lenie którzy żyją z zasiłków i 500+ tzw. Patole ktorzy nie mają co robić i łażą po szkole utrudniając nam pracę...
skoro wiele lat pracujesz w tej szkole. i piszesz, tak jak piszesz ,to faktycznie o wiele lat za długo tam pracujesz,, Człowiek z powołaniem do tej pracy NIGDY NIE NAZWAŁBY rodziców patolami. Nauczycielu CHYBA czas najwyższy na zmianę,,,,,,,,,,,,,,,
~~nauczycielu~~udawadniasz swoim wpisem , że nie masz podstawowej ludzkiej empatii ! nazywasz ludzi "patolami",,???,,,, Może w szkole się leniłeś i poczytałeś za mało. Może życie nauczy cię rozsądku , bo ja ciebie uczyć nie chcę.
Traktuję wpis "Nauczyciel" jako prowokację bo nie sądzę, aby jakikolwiek nauczyciel reprezentował sobą taki poziom. Niemniej nie ma zgody rodziców na zakaz wstępu do szkoły.
Jeśli rzeczywiście ten komentarz pisał nauczyciel tej szkoły to nazywając ludzi patolami jesteś wyjątkowym(ą) ignorantem i chamem.Zajmijcie się lepiej w tej szkole problemem przemocy psychicznej,którego nie chcą widzieć nauczyciele.Może już czas zgłosić ten problem w kuratorium...
jakie procedury, noża by nie było widać i gość robi co chce.
Po piątce możecie się szwendać, gdzie dusza zapragnie. Tam kiedyś dojdzie do tragedii.
Droga Mamo, spójrz na wpis nr20. Jak z Wami rozmawiać? Jak Wam dogodzić?. W piątce jest regulamin. Wystarczy tylko go przestrzegać.
wiem , że to nie miejsce na żarty, ale dyrektorem żłobka został wybrany gość , który zna sztuki walki, więc łobuzy mieliby tam kłopot. Za moich czasów na lekcję wszedł pijany gość , który m.in. zaczął obrażać nauczyciela ,,,ale jak chłopaki wstali to tylko uciekał. Nie zdążył uciec , bo na holu już leżał. Jak nie będzie wyjścia to szkoła powinna zatrudnić profesjonalną ochronę.
to nie studiuj ~~~uczniu~~poniżej//po co zatem się wysilasz umysłowo ?
Czyli zatrudniamy na dyrektorów karateków,a pracownicy umysłowi na bruk.Po co zatem studiować jak można prościej...Ale to jest tylko możliwe w Iławie...
Rodzice przyszłych inwalidów emocjonalnych gdyby mogli siedzieli by z nimi w ławkach. Obserwuję jak Panie wysadzają swoje córeczki wychowywane na podobne do nich królowe życia zatrzymujące swe samochody we wjeździe na parking blokując tym samym ruch na rądzie aż. Jednak uważam, że Pani dyrektor ma 100% racji w swoich działaniach i jest świetna w tym co robi.
"siedzieli by" "rądzie" Obserwatorze mam nadzieję, że nie uczysz naszych dzieci. Dramat!
Rozumiesz różnice między wolnością oraz kontrolną rolą rodzica, a nie traktowanie każdego rodzica jak osoby ułomnej i ograniczanie jego praw?
Szkoły muszą być pilnowane i zamykane na klucz magnetyczny. My już w pewnych sprawach mamy Ameryke prosze panstwa.
To może od razu kolektywizować i upaństwowić dzieci?
Z tym zakazem wchodzenia do szkoły dla rodziców to przesada już dawno zgłosibym się do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Rzecznika Praw Dziecka. Jest to nieprawne ograniczanie wolnosci dzieci i rodziców. Czemu jeszcze burmistrz nie zrobił z tym porządku jako organ nadzorujący szkołę. Dyrektorka ma szczęście że moje dziecko tam nie chodzi ja bym sobie na to nie pozwolił...
Szybka reakcja? Zanim policja by przyjechała to mogło by dojść do zamordowania kilku osób... Tam potrzebna jest ochrona a nie woźna która sama nie wie co zgłasza, czy musi dojść do tragedii żeby taka oczywista oczywistość weszła w życie. To już nie są te czasy co kiedyś.
masz rację ........... bo jak wchodzi pijany delikwent do szkoły ,, to powinna być krótka piłka i delikwent na glebie czeka na przyjazd odpowiednich służb,, ewentualnie w tym czasie może odmówić " Zdrowaś Maria""
Gębe jego publicznie pokazać...
"Jeśli pracownicy szkoły ze względów organizacyjnych próbują pozbawić rodziców wpływu na to, co się dzieje z ich dziećmi, muszą mieć świadomość, że łamią prawo. Zgodnie z konstytucją i ustawą o systemie oświaty to rodzice są pierwszymi i najważniejszymi wychowawcami swoich dzieci, a opieka szkoły ma charakter pomocniczy. System oświaty zapewnia w szczególności wspomaganie przez szkołę wychowawczej roli rodziny. Tym samym obowiązek szkolny nie może być pojmowany jako ograniczenie praw rodziców z art. 48 ust. 1 konstytucji, ale jako ich potwierdzenie i instytucjonalne wsparcie."
"Do Jan: szkoła to również zakład pracy i ma prawo ograniczyć dostęp na swój teren osobom postronnym, a takimi są również rodzice uczniów. Gdyby iść przedstawianym przez Pana tokiem myślenia, to nie wpuszczenie dziecka na teren zakładu pracy rodzica w czasie jego pracy jest również ograniczeniem prawa rodziców do kontaktów z dziećmi, a jednak nie można dzieci tam wpuszczać." Większej bzdury nie słyszałem. Rodzice nie są tutaj osobami postronnymi, ale jak najbardziej zainteresowanymi stronami. Nawet gdyby chcieli sprawdzić czy w toaletach są mydełka i ręczniki oraz zapewniona czystość toalet to mają do tego pełne prawo i w razie czego zgłosić problem sanepidowi. Mylisz całkowicie pojęcia, chociażby kwestie BHP czy bezpieczeństwa przeciwpożarowego w kontekście zakazu wstępu do zakładów pracy. Ewidentne retorsio argumenti...
Przy okazji nie przypominam sobie, aby w szkole została przeprowadzona jakakolwiek ankieta w sprawie ograniczenia dostępu do szkoły rodzicom. Rodzice zostali postawieni przed faktem dokonanym i po rozpoczęciu szkoły słyszałem wiele krytycznych uwag od rodziców w tej kwestii. Po prostu - przystępujemy do programu i za nic mamy zdanie rodziców. Stawianie nas es post jest nieeleganckie.
"Jakby każdy z ulicy mógł szwendać się po szkole, to nie ma szans na bezpieczny pobyt dzieci, na wyeliminowanie dilerki itp." Ponownie. Gdzie jest mowa o "każdym z ulicy"? Jest mowa o RODZICACH dzieci (tj. opiekunach ustawowych). Czy szkoła ma problem z dilerką skoro jest to tutaj wymienione??? Czy to rodzice są odpowiedzialni za dilerkę czy może przypadkowe osoby z ulicy? Można to swobodnie pominąć wcześniejszym systemem tj. przy wejściu siedziała pani/pan i spisywali dane osób wchodzących do szkoły oraz godzinę wejścia. Można wprowadzić wzorem innych szkół plakietkę "gościa" (przy okazji skoro było nawiązanie do firm prywatnych - którymi szkoły nie są - to takie rozwiązania w firmach się stosuje). Dlaczego tamten system był zły i zdecydowano się stworzyć placówkę zamkniętą?
woźny1 "A wpływ rodziców na to, co się dzieje z ich dziećmi, nie polega na organizowaniu pracy szkole i lekcji nauczycielowi." Jak się ma zakaz wejścia opiekunów ustawowych do placówki oświatowej do organizowania pracy w szkole i lekcji nauczycielowi? Nie widzę żadnej korelacji.
woźny1 - brzydko pachną twoje argumenty. Szkoła to nie zakład zamknięty czy poprawczy i rodzice mają pełne prawo wstępu do państwowej placówki. Co do interpretacji art. 48 Konstytucji RP to właśnie ten zapis gwarantuje m. in. rodzicom kontrolę nad placówką oświatową co również znajduje przełożenie w ustawie oświatowej. Także jakiekolwiek ograniczanie praw rodziców jest kontrowersyjną polityką dyrekcji szkoły. Ktoś tutaj pisał o interwencji kuratorium - być może to warte rozważenia. I nikt nie pisze o "szwędaniu" się osób postronnych z ulicy tylko o rodzicach - opiekunach prawnych dzieci i jedynych odpowiedzialnych za swoje pociechy. Tymczasem do tej super bezpiecznej szkoły dostała się osoba postronna z dziwnymi zamiarami. Czy pani Woźna będzie miała siłę i ochotę starcia z osobą agresywną, która będzie się chciała wedrzeć do szkoły? D tego ten agresywny mężczyzna mógł się schować np. w toalecie i jeśli miałby złe zamiary to mógł czekać aż dzieci zjawią się w szkole.
Wozny, szkola nie jest placiwka prywatna tylko panstwowa. Do tego rodzic ma prawo sprawowac kontrole nad placowka oswiatowa, ktora jest pomoca opiekunowi ustawowemu w wychowaniu dziecka. Stosujesz brzydki chwyt erystyczny odwracania argumentu. Rzecznik Praw Rodzica potwierdza brak mozliwosci prawnych ograniczenia dostepu rodzicom do szkoly. W razie czego bedzie trzeba poprosic wyzsze organy o opinie.
Do Jan: szkoła to również zakład pracy i ma prawo ograniczyć dostęp na swój teren osobom postronnym, a takimi są również rodzice uczniów. Gdyby iść przedstawianym przez Pana tokiem myślenia, to nie wpuszczenie dziecka na teren zakładu pracy rodzica w czasie jego pracy jest również ograniczeniem prawa rodziców do kontaktów z dziećmi, a jednak nie można dzieci tam wpuszczać. A Art.48 konstytucji mówi o systemie wartości, a nie o dostępie do każdego miejsca w szkole.
Do wozny1: przecież był system, że spisywano każdą osobę wchodzącą imiennie z podaniem godziny wejścia i wyjścia ze szkoły. Poza tym jak podano wyżej, szkoła nie ma prawa ograniczać możliwości wejścia rodzicom do szkoły. I jak widać osoby postronne się "szwendają" po szkole i nijak się to ma do bezpieczeństwa.
Jeśli rodzice oczekują od szkoły, że zapewni bezpieczeństwo ich dzieciom w czasie pobytu w niej, to muszą zaakceptować przyjęte zasady bezpieczeństwa. Jeśli one nie odpowiadają, to proszę prowadzić nauczanie domowe. Jakby każdy z ulicy mógł szwendać się po szkole, to nie ma szans na bezpieczny pobyt dzieci, na wyeliminowanie dilerki itp. A wpływ rodziców na to, co się dzieje z ich dziećmi, nie polega na organizowaniu pracy szkole i lekcji nauczycielowi.
Za co brawa dla policjantów? To ich zakichany obowiązek.
To pewnie jeden z braci dalton z gajerka
Nie dość, że kamery, nie dość, że jeszcze nie tak dawno były spisywane dane osób wchodzących, a teraz niezrozumiały zakaz wchodzenia wchodzenia do szkoły dla rodziców... Jak widać komuś złemu to nie przeszkadza i nic to nie daje. Po co ten zakaz wchodzenia do szkoły???
A MOZE TEN NOZOWNIK Z SUSZA
Gdzie jest krzyż?
Rodzice zamiast marudzic na forach i wymadrzac się to lepiej pilnujcie krzyży na ścianach szkół żeby nie zostały zdjete.
Pani dyrektor Skubij swego czasu brała udział w czarnym marszu,to jest dla mnie jako rodzica bardzo niepokojące...
jak czarna , to może gapa ?
Brawo dla policjantów!
Jaka czujność skoro wszedł do budynku. Przecież na około są kamery nikt nic. Wcześniej nie zauważył. Masakra. Dziecko nawet w szkole nie może czuć się bezpieczne. Każą zostawiać dzieci pod szkołą żeby same chodziły Przecie na teren szkoły każdy może wejść.
Tak, poza tym ograniczanie możliwości wejścia na teren szkoły rodzicom jest mocno wątpliwe prawnie.
Wszystkich świrów na świecie nie da się upilnować.
Nie żartuj poważna sprawa a gdyby później i atak na dzieci dzięki Bogu jest OK
Akurat nie bogu dziękuj tylko woźnej
Pewnie zwolennik PiSu...
Lecz się czubie