Krystyna Mac (po prawej) jest starszą osobą. Gdy mąż poważnie zachorował i małżeństwo sprzedało gospodarstwo, zaczął się rodzinny dramat.
- Do śmierci okazanego nam dobra nie zapomnimy - mówi Krystyna Mac z Biskupiczek w gminie Kisielice. Kobieta wraz ze schorowanym mężem i niepełnosprawnym synem znaleźli się na życiowym zakręcie. Przez problemy ze zdrowiem zamieszkiwany przez nich budynek popadł w ruinę, a gdy sprzedawali gospodarstwo, prawo, by w ogóle mogli tu mieszkać, zostało zabezpieczone jedynie umową ustną...
Macowie opowiadają, że ich dramat zaczął się właśnie w momencie sprzedaży ich gospodarstwa wraz z budynkami jednemu z okolicznych rolników. Według pokrzywdzonych umowa ustna z nowym właścicielem przewidywała, że będą oni mogli dożywotnio przebywać w sprzedanym domu. Po latach jednak okazało się, że poważna choroba, jaka dotknęła rodzinę Maców, nie pozwoliła im samodzielnie naprawiać zrujnowanego budynku, w którym mieszkali. Zwrócili się więc do właściciela o konieczny remont, ponieważ, jak mówią, taka była między nimi umowa. To, co usłyszeli w odpowiedzi, było dla nich szokiem.
- "Ja mogę was stąd wyrzucić, bo na papierze niczego nie macie", tak nam powiedział - relacjonują.
Niestety, umowa ustna, na którą powołuje się rodzina, okazała się niewiele warta... Na pomoc schorowanym ludziom ruszyli miejscowa radna i sołtys oraz mieszkańcy Biskupiczek, jednak po doraźnej naprawie dachu niewiele więcej mogli zrobić, tym bardziej że zabudowania, gdzie mieszkają Macowie, nie należą już do nich i nie wiadomo, jak długo będą mogli tam w ogóle zostać. W tej, zdawałoby się, beznadziejnej sytuacji, rodzina zwróciła się o pomoc do lokalnego samorządu.
- Budynek, w którym mieszkam z poważnie chorym mężem, poruszającym się o kulach, to zaadaptowana na potrzeby mieszkalne obora. Mamy niepełnosprawnego syna po wylewie, który w tej chwili poszedł na wynajem, bo boi się schodów, które prowadzą do mieszkania; kiedyś z nich spadł - opowiada Krystyna Mac. - Z budynku zerwało poszycie dachu, jak padało, to w domu lało mi się na segmenty. Dom jest prawie bez dachu, który przykryliśmy plandekami kupionymi za pieniądze ze zbiórki organizowanej przez wieś. On wykorzystał naszą naiwność i niewiedzę, na starość zostaliśmy z niczym... - dodaje kobieta, nie kryjąc łez.
Dziś rodzina Maców jest w zupełnie innej sytuacji.
- Do burmistrza poszłam z desperacji. To wszystko opisane było w podaniu, jednak osobiście musiałam iść, żeby sprawę przedstawić, by nie było, że to jest jakaś fikcja. Po prostu błagałam o pomoc, a burmistrz obiecał, że zrobi wszystko, co w jego mocy, że zabierze nas z tej obory z dziurawym dachem. Tak też się stało - opowiada pani Krystyna.
Samorząd zaproponował rodzinie nieduże mieszkanie komunalne. Remont potrwa jeszcze około miesiąca. Mieszkanie jest na piętrze, ale to nie przeszkadza pani Krystynie. Kobieta najbardziej cieszy się z normalnej łazienki, prysznica z brodzikiem. Teraz kąpie schorowanego męża w misce...
- Jestem prostą kobietą ze wsi, ale burmistrz Rafał Ryszczuk mnie potraktował jak normalnego człowieka. Zachował się jak prawdziwy przyjaciel, podał nam pomocną dłoń w potrzebie. Do śmierci okazanego nam dobra nie zapomnimy... - mówi wdzięczna kobieta.
Dom w Biskupiczkach popadł w ruinę... Przez prowizorycznie zabezpieczony dach podczas deszczu woda cieknie na meble.
Mieszkanie komunalne zaproponowane przez kisielicki samorząd. Rodzina Maców już niedługo się tutaj przeprowadzi. Rodzinny dramat tym razem miał szczęśliwy finał...
29Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Jest wolność słowa każdy ma prawo do wypowiedzi co o tym sądzi...a infoilawa wstawila artykuł myślę że za zgodą p Mac... I nie ma co ubolewac bo nierobctwo na starość wychodźi i pozostaje tylko płacz i lament....
Janusz łapka w dół w akcji hehe
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Janusz poświęca pijany czas na odświeżanie strony i klikanie dołujących łapek w telefonie i laptopie. Tak na marginesie to infoilawa powinna to poprawić, żeby taki zjeb nie zaburzał ocen. Ot opozycja hehehehe
Pani Agnieszko piekło to każdy sam sobie stwarza ..i tyle na temat
OBSERWUJĘ JAKO BYŁY MIESZKANIEC POCZYNANIA OBECNEGO BURMISTRZA-WZÓR DO NAŚLADOWANIA .DECYZJE PODEJMOWANE W POROZUMIENIU Z SAMORZĄDEM SĄ TRAFNE I SŁUŻĄ SPOŁECZEŃSTWU MIASTA I GMINY. BURMISTRZ TRAKTUJE SPRAWY SOCJALNE Z NALEŻYTĄ DBAŁOŚCIĄ, JEST LOKAL DLA SENIORÓW -ŻŁOBEK-PRZEDSZKOLE TO WAŻNE ŻE MIESZKAŃCY MAJĄ OPARCIE W WYBRANYM PRZEZ SIEBIE BURMISTRZU
Tak Panie Wacławie wreszcie Kisielice doczekały sie włodarza a nie wygniatającego tyłkiem fotela capa. Brawo dla Pana bardzo zaangażowanego Pana Rafała
Jakby ci co tak piszą wiedzieli przez jakie piekło przeszli to nikt by słowem się nie odezwał przykre że takich ludzi bez serca jest aż tak dużo
Jak dobrze, że są jeszcze tacy ludzie jak Pan burmistrz. Polska nie zginie mając takich włodarzy.
Ci Macowie rozumie teraz jak trwoga to żebrać a gdzie kasa za gospodarkę przejedzona i wydalona
Skąd tyle jadu?! Znasz tych ludzi ?! Widziałeś jak przejadali ?! Ja jestem stad o wiem, że pieniądze poszły na leczenie męża i syna. Podli ludzie z was i tyle
Ilawianie tylko pozazdroscic Kisielicom takiego burmistrza - znam go osobiscie chociarz jestem z Ilawy
No i facet z charakterem. Charyzma, klasa, styl-Burmistrz Kisielic
Tak, Iława miała burmistrza z Lubawy i to jakiego nieudacznika, to tym bardziej mogłaby mieć z Kisielic. Panie Rafale co Pan na to?
Popieram wpis Obywatela trzeba za młodu pracować..a nie na starość Jeczec
Ludzie! Gdzie wasza wrażliwość?! Gdzie chrześcijańskie miłosierdzie?! Dobrze, że nie pełnicie żadnych funkcji, bo nie jesteście ich godni! Panie burmistrzu jest Pan wspaniałym człowiekiem.
Szacunek dla Burmistrza ale ci Państwo 40 lat tak mieszkało i nie było problemu A teraz co problem Trzeba za młodu pracować żeby było na starość A może my wszyscy pójdziemy ich droga
Trzeba mieć serce, żeby zrozumieć dramat człowieka. Pan burmistrz ma, kochany człowiek
Nie na temat, ale jak z tą Waszą drogą "gumową"? Zdaje egzamin?
Znakomicie, liczy się pomysł i kreatywność , a nie na dupie siedzenie i czekanie na miliony
Zaraz napiszą że znakomicie. Przy takich suszach wszystko zda egzamin ;)
A jak sprzedali gospodarstwo to nie mogli sobie kupić jakiegoś mieszkanka ?
Jak najbardziej popieram pomoc, ale..........jak pozbywali się gospodarstwa wraz z zabudowaniami to i kasę większą pobrali więc mogli wówczas pomyśleć o starości..........
Duli może Ty nie pij już dziś.
Dokładnie!
prawdziwy burmistrz = człowiek a nie jakiś karierowicz i biznesmen od siedmiu boleści
Człowiek dusza, oby burmistrz pozostał człowiekiem nie politykiem . Pozdrawiam
Pomimo że nie jestem mieszkańcem gminy Kisielice zawsze popieram dziłania pana burmistrza i wszedzie wypowiadam sie o nim w samych superlatywach stawiajac go za wzor godny nasladowania. Normalny człowiek nie jakis celebryta. Kazda gmina czy miasto moze pozazdroscic takiego gospodarza.
Dux zmień płytę
To jak nie jesteś mieszkańcem to skąd wiesz czy to nie celebryta? I raczej inne gminy nie mają czego pozazdrościć.