(Fot. Patryk Gajewski/OSP Stradomno.)
Strażakiem się jest, a nie tylko bywa. Gdy w sobotnie popołudnie, 30 maja, komendant jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Wikielcu, jadąc na urodzinową imprezę, zauważył na jednej z mijanych posesji pożar, nie wahał się ani chwili i od razu ruszył z pomocą.
Ochotnik był pierwszą osobą, która zauważyła ogień. Wybuchł na terenie jednej z posesji w Kamionce (gm. Iława).
- Objął deski złożone ciasno w drewnianym garażu - opowiada strażak ochotnik, prezes jednostki OSP w Wikielcu Janusz Olszewski. - Języki ognia już wychodziły na zewnątrz budynku.
Wszystko rozegrało się bardzo szybko. Na szczęście strażak miał w samochodzie dwie gaśnice, których natychmiast użył do stłumienia ognia. Do tego pod ręką była nagromadzona w wiaderkach woda - gospodarze, jak wiele osób, zbierali deszczówkę i ona również posłużyła do opanowania pożaru. W międzyczasie ochotnik powiadomił o zdarzeniu dyspozytora Komendy PSP w Iławie i zaalarmował domowników. Wkrótce dojechali ochotnicy ze Stradomna i Laseczna i strażacy iławskiej JRG. Sprawna akcja pozwoliła ograniczyć straty do minimum.
- Przyznam, że tego się w drodze na urodziny nie spodziewałem... - przyznaje Janusz Olszewski, któremu pozostaje pogratulować zimnej krwi!
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. Patryk Gajewski/OSP Stradomno.
6Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ludzie ile w Was jadu to aż niepojęte. Nikt nie każe Wam wychwalać pod niebiosa tego strażaka jeśli go nie lubicie. Ale wylewanie wiadra pomyj na człowieka który należycie się zachował to już jest szczyt hamstwa. Przypadkiem czy też nie, się znalazł w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie ale najważniejsze że zareagował prawidłowo. Bo w naszym kraju totalna znieczulica jest i mało kto by wogole się tym zainteresował. A są nawet tacy bezmyślni ludzie którzy by to nagrywali i wrzucali w neta byle by sensacja była.
No faktycznie wielkie wydarzenie wyssane z palca tylko po to aby nie pisać o gościnności Burmistrza reprezentującego mieszkańców Iławy co może być ważniejszego od Prezydenta Polski!
Brawo brawo brawo i jeszcze raz brawo
Nie pij tyle bo Ci się mózg kurczy
Nieładnie. Tradycja nakazuje żeby to solenizant gasił ogień, a nie gość. Trzeba było po niego zadzwonić, a nie się wcinać między wódkę a zakąskę. Cwana gapa.
Wikielec zawsze na podium.. Czy to pożar Czy to sport Czy to organizacja Szacun dla nich. Jest z kogo brać przykład.. Pozdrawiam Ilawianin z krwi i kości