(Fot. Archiwum własne.)
Zarząd spółki Amelo, będącej właścicielem iławskiej "ziemniaczanki" w przesłanym portalowi www.infoilawa.pl stanowisku zapewnia: Inwestujemy w infrastrukturę, aby nasza działalność nie była uciążliwa dla mieszkańców Iławy.
Firma Amelo, czyli tzw. ziemniaczanka, zabiera głos w sprawie uciążliwych nieprzyjemnych zapachów, na jakie od jakiegoś czasu skarżą się mieszkańcy Iławy. W przedsiębiorstwie z siedzibą na ul. Wojska Polskiego została, na skutek takich sygnałów i interwencji Starostwa Powiatowego w Iławie, przeprowadzona kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie. O tym wątku również można przeczytać w stanowisku przedsiębiorstwa, które publikujemy poniżej w całości.
5 milionów złotych – to wartość inwestycji w nowoczesną podczyszczalnię ścieków, której włączenie znacznie zmniejszyło ilość ścieków wytwarzanych przez iławski zakład Amelo. Dzięki uruchomionej w czerwcu tego roku linii podczyszczania nawet w szczycie sezonu przetwórczego uciążliwość związana z działalnością „ziemniaczanki” znacznie się zmniejszyła. Skala inwestycji prowadzonych przez obecnego właściciela zakładów przetwórczych nie ma precedensu w ich blisko 100-letniej historii.
Przełom lata i jesieni to szczyt sezonu zbioru płodów rolnych, w tym ziemniaków skrobiowych. Pomimo postępujących zmian klimatycznych i związanego z nimi wzrostu globalnej temperatury, ten czas pozostaje niezmienny od wielu dziesięcioleci. Jak co roku, także i we wrześniu 2020, blisko 200 rolników z powiatów iławskiego i sąsiednich dostarcza swoje zbiory do „ziemniaczanki”, która skupuje je w całości, a następnie w przyjazny dla środowiska sposób przetwarza na skrobię. Amelo zatrudnia w tym celu 50 pracowników, głównie mieszkańców Iławy i okolicznych miejscowości.
Działalność zakładów przy ul. Wojska Polskiego towarzyszy ich sąsiadom od blisko wieku – pierwsze wzmianki o rozpoczęciu produkcji pochodzą z lat 30. minionego stulecia. Zakłady Przemysłu Ziemniaczanego w 2017 roku przejął nowy właściciel, od tego czasu funkcjonują one pod nazwą Amelo.
Przejście „ziemniaczanki” pod nowy zarząd oznaczało zwrot strategii firmy w stronę znacznych inwestycji poprawiających zarówno wydajność produkcji, jak i wskaźniki środowiskowe, które potencjalnie mogą mieć dobry wpływ na wrażenia zapachowe okolicznych mieszkańców.
„Zainwestowaliśmy niebagatelną kwotę 5 milionów złotych we wstępną oczyszczalnię ścieków. Dzięki niej, liczba odprowadzanych przez nas odpadów zmniejszyła się istotnie w stosunku do lat ubiegłych. Tym samym wrażenia zapachowe towarzyszące naszej produkcji uległy znaczącej poprawie. W ubiegłym roku dokonaliśmy również modernizacji ekranów dźwiękochłonnych i tłumików, co w znacznym stopniu obniżyło uciążliwość – myślę, że w obecnej sytuacji przejeżdżające pociągi stanowią znacznie większe źródło hałasu. Świadomie podjęliśmy decyzję o modernizacji zakładu, zaczynając od linii podczyszczania ścieków, a nie podniesienia wydajności zakładu. Postąpiliśmy tak przede wszystkim z myślą o sąsiadach naszego zakładu, bo zdajemy sobie sprawę, że dobre i niekonfliktowe sąsiedztwo jest dziś niezmiernie ważne dla skutecznego prowadzenia biznesu” – powiedział Tomasz Lorenz, prezes Amelo sp. z o.o. „Nie czuję się kompetentny, aby oceniać subiektywne wrażenia zapachowe okolicznych mieszkańców, a tym bardziej, by wypowiadać się w imieniu przedstawicieli innych zakładów produkcyjnych znajdujących się w naszym otoczeniu. W imieniu Amelo mogę jednak zadeklarować dalszą wolę modernizacji zmierzających do poprawy sytuacji i przeprosić za ewentualne uciążliwości, jeżeli wystąpiły one z winy naszego zakładu” – dodał Lorenz.
W zakładach Amelo odbyła się w tym tygodniu skrupulatna kontrola przeprowadzona przez przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie. W jej toku u kontrolerów powstało kilka wątpliwości, które zostaną przez zarząd spółki niezwłocznie wyjaśnione.
„Kontrolę WIOŚ traktujemy jako uzupełnienie standardowo prowadzonych przez nas działań sprawdzających, czy nasz ciąg produkcyjny spełnia wyśrubowane normy środowiskowe. Na bieżąco dokonujemy przeglądów i konserwacji naszej linii produkcyjnej tak, żeby nie tylko zachować zgodność z obowiązującym w Polsce prawem, ale i nie stwarzać jakiegokolwiek zagrożenia, czy uczucia dyskomfortu u naszych sąsiadów. Jeżeli w wyniku kontroli WIOŚ zostaniemy zobligowani do wprowadzenia dalszych modernizacji czy napraw naszej infrastruktury, z pewnością je wprowadzimy. To informacja ważna nie tylko dla naszych pracowników, ale i dostawców – dziesiątków okolicznych rolników, dla których Amelo jest głównym kontrahentem” – dodał Tomasz Lorenz, prezes Amelo sp. z o.o.
39Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
w końcu Iławianie mogą poczuć się jak w Lubawie. u nas aromaterapia trwa cały rok: kurniki, chlewnie, oczyszczalnia, stare gumacze palone w piecach - do koloru do wyboru ;)
Smród rozchodzi się codziennie ok 22.00. Dyrekcja zakładu z pewnością sama to odczuwa i gadanie, że jak WIOŚ ich przymusi to naprawią infrastrukturę, a jak nie....to co, dalej będziemy wąchać szambo? Wszystko trzeba palcem pokazywać, bo oczywiste modernizacje nie dla wszystkich są takie oczywiste.
jakiś obrońca iławskich ormowców /// poniżej //.próbuje się odzywać. i pisze jak potrafi. ja w szkole pisałem w zeszycie,,,,,, a niejeden ormowiec w " cietradzi "
CO ZROBIL W TEJ SPRAWIE BURMISTRZ?
Koszmarny SMROD TU NIE DA SUE ZYC. Jakby szambo wywaliło w całym mieście. Co robi ten nowy burmistrz, ? Klatki pozakladal w całym mieście na śmietniki, jak w więzieniu całe miasto wyglada. Gościu rusz się, za co bierzesz kase? Nie jestem pewien czy to ziemiaczanka. Na Lubawa wyjazd tam śmierdzi najbardziej. To skandal zeby jeden trup całe miasto. Trzeba zgłosić do prokuratury.
Nadal smród w godzinach wieczornych że nie można wytzymać. Bierze aż mnie na wymioty, trzeba zamykać wszystkie okna. Kiedy coś zostanie z tym zrobione....
Tyle że ostatni smród to nie ziemniaczanka tylko gnój z kurników.
skoro o nieprzyjemnych zapachach , to może jeden z radnych potwierdzi , albo zaprzeczy.Był w ORMO ? czy nie był ? śmiało radny .... byłeś ormowcem ??? w IPN figturujesz , że byłeś.
poniżej wpisał się tzw. ~Mieszkaniec Iławy który nie ma zielonego w jakich latach , żył mój dziadek ,!!!! no i konsekwentnie pisze bzdury broniąc iławskich ormowców
A Ty baniaty Uju wkoło to samo - dziadziuś twój był komuszkiem zatwardziałym i wał nas to obchodzi- odpier......się od ormowca.
Dziś w Iławie znowu czuć nieznośny smród. Jechałem samochodem obok Animex-u i na jego wysokości było tak koszmarnie śmierdzące powietrze ze trudno było nie wymiotować. Tak jakby padlina zmieszana z gównem. Więc może to. Animex też nas truje?
Ale za to działki budowlane na osiedlu żołnierzy wyklętych po atrakcyjnych cenach. Tam się nawet bloki buduje :) Jak wiatr zawieje to ziemniaczanka, animex, przepompownia i polmak razem, ach cud miód :)
To raczej wodociągi mają tam jakąś przepompownie, zawsze tam śmierdzi.
Można włożyć dwie maseczki zamiast jednej i jest lepiej.
Lubie czytać komentarze ilawianina. Gość jest dobrze popierdzielony . Wuja cpaj dalej i pisz wiecej
Iławianinie 35 Na terenie samej ziemniaczanki smród powoduje odpad poprodukcyjny zbierany w specjalnym basenie oraz woda używana do transportu ziemniaków na "zasobnik" i produkcję, co do reszty jak twierdzisz "gnijących od lat odpadów" nie będę się wypowiadał. Z resztą poczekajmy na wynik kontroli. Jeśli poczułeś się urażony moją wypowiedzią w której rzekomo cię obrzuciłem cię błotem to przepraszam. I to naprawdę koniec moich wypowiedzi.
Dziękuję za odpowiedź. Nareszcie napisałeś rzeczowo zamiast obrzucać mnie błotem. Chciałbym jeszcze zapytać co według Ciebie jest głównym źródłem okropnego odoru, który niesie się z ziemniaczanki? Bo to, że on istnieje, jest rzeczą niezaprzeczalną - wystarczy przecież zbliżyć się do zakładu. Skoro, jak twierdzisz, zakład dokłada starań o ochronę środowiska, to jak możliwe jest aż takie zanieczyszczanie powietrza w całej okolicy? Bo to jednak fakt. Skoro jak twierdzisz, technologia produkcji nie jest wcale zbyt prymitywna, to jak pod względem technicznym możliwa jest jej aż tak znaczna uciążliwość? To raczej nie tyle technologia jest winna, co od lat gnijące przed zakładem odpady. A wiem niestety o czym piszę. Podobne odczucia do moich mają zapewne liczni mieszkańcy miasta. Przecież takiego stanu nie można w XXI w. tolerować w nieskończoność. Tobie także zapewne zależy by Twa praca odbywała się w miarę znośnych, a przede wszystkim zdrowych dla Ciebie warunkach. Czego szczerze Ci życzę..
Śmiesz pisać innym o odwadze samemu skrywając się za pseudonimem? Niezły tupet, trollu.
Do " Iławianin 35" W samej ziemniaczance smród czuć. Ale nie jest to, jak piszesz odór, który roznosi się po całym mieście nie pozwalający otworzyć okna. Uwierz mi potrafię rozpoznać smród z ziemniaczanki i na mieście go nie czuję. Jeżeli chodzi o ochronę środowiska nikt tu sobie nie bimba, na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Inspokcja ochrony środowiska była staranna i rzetelna i nie odwalają jak piszesz biurokratycznej pańszczyzny, znów na jakich podstawach opierasz swoje twierdzenia ? Ostatnia rzecz "prymitywna technologia produkcji" nie jest taka prymitywna jak się tobie wydaje. Nie wiem jaką masz wiedzę na temat produkcji mączki ziemniaczannej, ale sposób pozyskiwania skrobi jest taki jak w innych zakładach w Polsce. Na koniec dodam, że jestem tylko pracownikiem sezonowym i nie wypowiadam się za prezesa, jest to moja osobista opinia i więcej się na ten temat nie wypowiem.
To może oświeć mądralo mieszkańców Iławy na czym polega ten "stek bzdur"? Czyżby na terenie samego zakładu zupełnie nie śmierdziało? To dlaczego w takim razie z ziemniaczanki od wielu lat okropnie cuchnie prawie na całe miasto? Tylko napisz prawdę, a nie bredź jak z nut na wzór swego prezesa jako stronniczy pracownik tego smrodliwego zakładu. Ciekawe czy starczy ci tyle odwagi...
Czy on cpa, to ja nie wiem, ale napewno do odwaznych nie nalezy. Trollowanie z anonmowego konta, oj maluski, maluski... Tupniesz i ucieknie. Dobrze, ze w internecie nic nie ginie.
Pisze na tematy o których nie ma bladego pojęcia, człowiek, który istnieje tylko dzięki internetowi. Panie iławianinie 35 tak się składa, że pracuje właśnie w ziemniacznce i powiem, że to co piszesz to stek bzdur.
Ale nic to. Zbliża się zima i wtedy ziemniaczankowy smród jak zwykle trochę zelżeje. Ażeby jednak nasze płuca nie czuły się zbyt niedocenione, to wkrótce spotkają się z kolejną zapachową i duszącą "atrakcją". Czyli z trującymi wyziewami z kominów tysięcy iławskich kopciuchów opalanych w większości najgorszym gatunkiem naszego narodowego "skarbu". Czyli głównie miałem węglowym, a właściwie wysuszonym błotem z naszych narodowych kopalń "wungla". I w ten sposób nasze płuca mają zagwarantowane całoroczne, intensywne i atrakcyjne zajęcia, nie mogąc narzekać nawet na chwilową nudę. Dzięki czemu z kolei ciągle szybko się rozszerza smutny teren wieczystego milczenia i zadumy na ul. Piaskowej Bo tam właśnie jest zlokalizowana chyba najbardziej intensywnie rozwijająca się strefa "produkcyjna" w całej zasmrodzonej od wczesnej wiosny do późnej jesieni i kompletnie zadymionej zimą Iławie...
Pozostaje jedynie czekać na wyniki kontroli ze strony olsztyńskiego Inspektoratu. Ale nie można raczej spodziewać z jego strony zbyt wiele. To w końcu ta instytucja od lat palcem nie ruszyła, by doprowadzać dość długi wianuszek kolejnych właścicieli ziemniaczanki, bimbających sobie na wymogi ochrony środowiska, do porządku. Po prostu miała swe obowiązki w nosie. Teraz kontrolerzy Inspektoratu oczywiście znajdą jakieś nieprawidłowości ( bo przecież trudno ich nie znaleźć), pogrożą paluszkiem, wydadzą jakieś zalecenia, które i tak nigdy nie zostaną wykonane i na koniec wlepią właścicielom manufaktury jakiś śmieszny mandacik. A następnie wyjadą zadowoleni z odwalenia biurokratycznej pańszczyzny i znów zapomną o ziemniaczance na dziesiątki lat. A my tutaj na miejscu nadal będziemy żyli w ohydnym smrodzie również przez kolejne dziesiątki lat.
A już jego uwaga, że wrażenia zapachowe jakie rozlewają się na prawie całe miasto dzięki jego zakładowi z prymitywną technologią produkcji, mają charakter "subiektywny", brzmi wprost jak splunięcie w twarz licznym mieszkańcom zasmrodzonych okolic ...No bo co im z tego, że firma pana prezesa zainwestowała podobno 5 mln złotych w coś tam i zainstalowała ekrany dźwiękochłonne, skoro nadal na licznych ulicach śmierdzi niemożebnie, a w mieszkaniach nie sposób wytrzymać bez odruchu wymiotnego przy otwartych oknach? Szkoda, że pan prezes nie zainstalował wokół swego prymitywnego zakładu przede wszystkim ekranów smrodochłonnych, gdyż takie byłyby bardziej przydatne tysiącom mieszkańców Iławy. Zawiłe i pokrętne tłumaczenia pana prezesa można łatwo przetłumaczyć na język prostszy i bardziej zrozumiały -smrodziliśmy zawsze, zrobił się zbędny szum, trochę poudajemy, że się tym nieco martwimy, coś tam dla tzw. picu na pokaz niby poprawimy, ale będziemy nadal smrodzić ile wlezie. I tyle...
Tłumaczenia prezesa Amelo są po prostu bezczelne. Ale w jednym trzeba się z nim zgodzić. A mianowicie w tym, że "wrażenia zapachowe towarzyszące produkcji uległy znaczącej poprawie". To całkowita prawda - dzięki "poprawie" śmierdzi w całej okolicy coraz bardziej intensywnie. Na tym właśnie polega ta "poprawa". Faktycznie - jest się czym chwalić... Równie arogancko brzmią jego słowa, że zakład przerabia ziemniaki w "przyjazny dla środowiska sposób". Jeśli coroczne wylewanie gnijących później i okropnie śmierdzących odpadów poprodukcyjnych wprost na łąkę przed zakładem i do znajdującego się tam bajora, jest "przyjazne dla środowiska", to nie wiadomo czego bardziej gratulować panu prezesowi - swoistego poczucia humoru, czy po prostu bezgranicznej bezczelności.
i jeszcze jeden i jeszcze raz ~iławianin 35
Teraz jak deszcz pada to daje smród
Musisz sam zjeść swoje ziemniaki
Dobra, a ty utrzymasz moja rodzine. Umowa stoi?
Mi sie wydaje ze to nie do kinca ziemniaczanka. Wczoraj wiatr byl z innej strony a na Jagielonczyka i daberka walilo padlina. Nie wiem czy to nie idzie z wiatrem od Różanek i wali tak samo jak tam z tych zaklasow przerobu smieci. P.s. pewnie po wprowadzeniu sortowanua przez naszych zadzacych mice przerobowe sie zwiekszyly
Polecam słownik Bodo
Zachodnie śmieci może pezyjechały
Od 45 lat mieszkam przy Zakładach Ziemniaczanych i zawsze tak było na jesieni. Teraz wszystko wszystkim przeszkadza.
Też tam kiedyś mieszkałam. Było, ale nie tak. To inny smród. Bardziej ohydny, wdzierający się w każdy zakamarek.
Z wypowiedzi przedstawiciela zakładuwynika,że zapach to odczucie subiektywne,czyli pachnie a nie smierdzi Mnie jako mieszkańca nie interesuje ile zakład zainwestował ,interesuje mnie zeby nie śmierdziało.Widocznie za mała była to inwestycja,bo śmierdzi okropnie codziennie.I nie może być tak,że 30 tys. mieszkańców ma wąchać smród z zakładu i mieć zamkniete okna i cieszyc sie tym ,że tam 5 mln zainwestowali w ścieki,które sami prdukują.My mieszkańcy tu żyjemy a zakład moze byc lub nie.
Do oooo. Podaj namiary.
Do rolnik Sampława.Sprzedawaj temu co przerabia bez smrodu
"subiektywne,czyli pachnie a nie smierdzi" - weź, poczytaj definicje słowa subiektywizm, a potem zabieraj głos. Subiektywnie, czyli jak sie tobi i innym medrcom akurat podoba. A moze zamkniesz ziemniaczanke, ale ode mnie odkupisz wszystkie ziemniaki, ktore odemnie kupuja? Dla mnie ok. Dasz rade?