(Fot. Info Iława.)
Czytelnicy widzieli w Internecie ogłoszenie o tym, iż znany chyba wszystkim iławianom lokal "Romano", mieszczący się w parku miejskim, jest na sprzedaż. Czyżby miał zniknąć z rozrywkowej mapy Iławy?
Nie, nic z tych rzeczy. Chociaż lokal teraz rzeczywiście jest zamknięty, to zamiast rezygnacji z jego prowadzenia właściciel na przyszłość planuje rozwój.
W Internecie można znaleźć ogłoszenie o tym, iż lokal "Romano" został wystawiony na sprzedaż. Właściciel jednak zapewnia, że sprawa sprzedaży jest nieaktualna. Nie tylko nie sprzedaje "Romano", ale nawet dokupił lokal w sąsiedztwie (po "Marago"), a na jesień planuje modernizację i przebudowę swojego baru, a także wymianę mebli.
- Na rynku, na którym my działamy, możliwości sprzedaży na wynos są bardzo ograniczone. Dlatego musimy pozostać zamknięci, zgodnie z rządowymi wytycznymi (zgodnie z aktualną wiedzą branżowy "lockdown" obowiązuje co najmniej do końca stycznia - przyp. red.) - powiedział nam Roman Rutkowski. - Ja ponad 30 lat stałem za barem, więc doceniam możliwość, by teraz odpocząć i więcej czasu spędzać w domu, co mi odpowiada.
Właściciel "Romano" rozumie trudną sytuację, w jakiej znalazła się część przedsiębiorców w branży, ale, jak mówi, sam nie zdecydowałby się na udział w "strajku przedsiębiorców" polegającym na otwarciu lokalu pomimo utrzymywania przez rząd restrykcji.
- Musimy to przetrzymać - mówi. - Moje sumienie nie pozwoliłoby mi na to, aby teraz otworzyć i ryzykować czyimś zdrowiem albo nawet życiem.
W lepszych czasach, po zniesieniu obostrzeń, "Romano" powróci na rozrywkową mapę Iławy i ponownie zaprosi gości - można uspokoić bywalców lokalu w miejskim parku.
Red. kontakt@infoilawa.pl.