Na portalu infoilawa.pl używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym.
Do obejrzenia odrestaurowanej kamienicy Andrzej Dzieniszewski zaprosił burmistrza Dawida Kopaczewskiego. (Fot. Info Iława.)
Zewnętrzna elewacja odzyskała blask, zaś wnętrza zmieniły się wprost nie do poznania. Przedsiębiorca z Iławy Andrzej Dzieniszewski kupił niszczejącą zabytkową kamienicę na ulicy Ostródzkiej 2 w Iławie z zamiarem przywrócenia jej świetności i urządzenia tutaj stylowej siedziby swojego przedsiębiorstwa. Wczoraj, oprowadzając po odrestaurowanym obiekcie gości i prezentując efekty wielomiesięcznej pracy, nie ukrywał dumy.
23 stycznia minęły dokładnie 2 lata od przetargu, podczas którego wymagająca wówczas gruntownego remontu miejska kamienica, gdzie mieściły się mieszkania komunalne, zmieniła właściciela. Od miasta kupił ją wtedy przedsiębiorca z Iławy Andrzej Dzieniszewski. Od początku zapowiadał rychłe rozpoczęcie kompleksowego remontu, który miał przekształcić atrakcyjnie położony nad rzeką Iławką, ale będący w opłakanym stanie zabytek w siedzibę firmy geodezyjnej. I rzeczywiście, renowacja obiektu, wybudowanego około 1930 r. i figurującego w rejestrze zabytków, o powierzchni użytkowej 351,24 m2, ruszyła niedługo potem.
Prace trwały aż 1,5 roku i nie raz spędzały inwestorowi sen z powiek. Przedsiębiorca musiał rozwiązać wiele problemów związanych ze złym stanem budynku, a renowację przeprowadzał pod nadzorem konserwatora zabytków. Musiał przekonać m.in. do swojej, początkowo odrzucanej, wizji stolarki okiennej i drzwiowej, co ostatecznie się udało. Do tego w wielu pomieszczeniach trzeba było pokonać pleśń i grzyb; ściany były skuwane "do zera".
Żmudna inwestycja dała się we znaki, ale dzisiaj przedsiębiorca podkreśla, że ostatecznie efekt wynagradza mu wszelkie trudy i gorsze chwile.
- To jest na wskroś iławski projekt i z tego jesteśmy dumni. Zrealizowaliśmy ten remont, angażując do prac, od robót budowlanych przez meble i inne elementy wyposażenia aż po nasadzenia roślin, firmy z naszego miasta i okolic - opowiadał Andrzej Dzieniszewski, który w poniedziałek, 1 lutego zaprosił tutaj burmistrza, a gościa oprowadzał wraz z pracującą z nim na co dzień córką Natalią Dzieniszewską-Wysocką.
W budynku od wejścia gości wita kolaż zdjęć dawnej Iławy. Z kolei klasyczna, biało-czarna posadzka nawiązuje swoim wyglądem do tej, która była tutaj przed remontem. Wiele ścian zdobi czerwona cegła, we wnętrzach jest też dużo drewna i przeszkleń, a także zieleni. Przemyślane nasadzenia zrealizowano też na zewnątrz, na graniczącej z Iławką działce - tutaj na efekty trzeba poczekać do wiosny.
Zwiedzamy odrestaurowaną Ostródzką 2! Red. kontakt@infoilawa.pl. Zdjęcia: Info Iława.
Ale metamorfoza! Zobacz, jak się zmieniał zabytek nad Iławką! Fot. Andrzej Musiński/FOT-MUS.
Ilość zdjęć 29
Zwiedzamy odrestaurowaną kamienicę na ul. Ostródzkiej 2 w Iławie.
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
~z szacunkiem 34ponad rok temuocena: 76%
Robi wrażenie. Szacunek i uznanie za wkład pracy. Mało kto zdaje sobie sprawy ile trudności sprawia odrestaurowanie takiego obiektu. Widać duży smak i dbanie o szczegóły u właściciela.
PRAWDA O INWESTYCJACH: NIE WAZNE W CO INWESTUJE A KTO INWESTUJE. NIE WYKLUCZAM ZEBY IWESTOWAŁA POWAŻNA OSOBA W POWAŻNĄ INWESTYCJĘ, WTENCZAS KRAJ CZY MIASTO BĘDĄ SIE ROZWIJAĆ.
Odp. - Kiedyś Iławiak - dziękuję bardzo za komentarz i miłe słowa. Odnośnie willi przy ulicy Kościuszki, to z pewnością ma ona "sama w sobie" duży potencjał i możliwości, jednak z uwagi na swoje położenie, ma także wady. Jeżeli jest Pan zainteresowany dalszą wymianą poglądów na temat tej nieruchomości, zapraszam serdecznie do Kamienicy przy ulicy Ostródzkiej 2. Będzie mi bardzo miło Pana gościć. Z poważaniem Andrzej Dzieniszewski
Andrzej Dzieniszewski: Panie Andrzeju, w pierwszym rzędzie gratuluję zakończenia inwestycji! :) Imponujące, jak można zmienić coś, co do niedawna powodowało, że człowiek ze smutkiem odwracał wzrok w coś, co obecnie ten wzrok przykuwa. W tym duchu chciałbym zapytać o możliwość przeprowadzenia rewitalizacji willi przy ulicy Kościuszki (ten obiekt z werandą na przeciwko Włodkowica). Czy jest szansa, aby wykonać podobną pracę z podobnym efektem, i jakie warunki muszą być spełnione, aby tego dokonać? Za informację zwrotną będę zobowiązany.
Dziękuję za komentarz, jednocześnie ubolewam nad Pana / Pani poziomem wiedzy na temat cen rynkowych tego typu nieruchomości - zapewne kupując tą nieruchomość, łącznie za prawie 900 tys. złotych, zrobiłem "interes życia", jednak oświadczam, że śpię spokojnie, nie obawiając się, że CBŚ zapuka do mych drzwi o 5 rano. Z poważaniem Andrzej Dzieniszewski
mieszkaniec: dlatego na wstępie napisałem, że różnimy się pięknie :) "Ssanie" na prężnego i skutecznego włodarza jest wyczuwalne już dłuższy czas. Niemniej są w Iławie nazwiska z potencjałem, kontaktami i umiejętnościami ... ale trzeba tu odwagi, żeby nie powiedzieć brawury :))))
Bzdura.Panie Mr hetero Iława nie ma czasu na to,aby burmistrz Kopaczewski "zmądrzał".Efekty,a raczej brak efektów tego pana widzimy już od ponad dwóch lat.
Też przedsiębiorca: wszyscy mamy własne zdanie i to powoduje, że różnimy się pięknie. Również uważam, że pan Kopaczewski jest dość niewyraźny na piastowanym stanowisku, ale jest młody i się "wykuwa". Mam nadzieję, że ostygnie i zahartuje, bo młodości, mądrości i odwagi Iława potrzebuje w trybie pilnym. Inwestor zaprosił burmistrza, bo jest ogarnięty i zna protokół ... zrozumiałbym natomiast obiekcję, gdyby zaprosił np. urzędnika kościoła katolickiego, bo to by już było niesmaczne ... :)))
Gratulacje Panie Andrzeju! Wspaniała inwestycja, której rezultatem jest ten piękny budynek. Życzę Panu samych sukcesów, a Iławie takich przedsiębiorców jak Pan!!!
(...) to jeden z nielicznych pracodawców który szanuje swoich pracowników! Ponadto jeden z nielicznych który płaci uczciwie i zawsze na czas! Andrzej obyś jak najdłużej inwestował i się rozwijał w Iławie, bo jesteś spoko gość! Budynek mega odrestaurowany. Pozdrawiam
Jestem przeogromnie dumna z Ciebie - Natasz oraz całej ekipy, która przy tym pracowała... To jest jeden, pewnie z wielu projektów Twojego życia. Gratulacje!!!
Jestem przeogromnie dumna z Ciebie - Natasz oraz całej ekipy, która przy tym pracowała... To jest jeden, pewnie z wielu projektów Twojego życia. Gratulacje!!!
Brawa dla pana Dzieniszewskiego. Gdyby tak jeszcze znaleźli się inni, rozumni i miejscowi inwestorzy (a nie tylko spekulanci żyjący daleko od Iławy), to nasze miasto na pewno by wypiękniało. A czeka na nich szereg obiektów - np. piękna, lecz okropnie zaniedbana kamieniczka na ul. Kościuszki, dawne okazałe, lecz chylące się ku upadkowi wille na ul. Chodkiewicza, czerwony magazyn aprowizacyjny na ul. Wyszyńskiego. A także również zupełnie zaniedbana dawna plebania i pierwsza iławska szkoła obok czerwonego kościoła (tym powinni zająć się wreszcie księża oblaci), budynki po dawnych koszarach, a później IZNS-ie przy ul. Grunwaldzkiej, czy warte uwagi cztery iławskie wieże ciśnień. Niestety, dla jednego z iławskich zabytków nie ma już chyba żadnego ratunku-stary młyn nad Iławką został już zapewne całkowicie stracony. A to dzięki spekulacyjnemu wianuszkowi dalekich właścicieli, którym zależało zawsze jedynie na zyskownym sprzedaniu gruntu pod nim i oczywiście zupełnie "przypadkowym" pożarom..
Iławianin 35 cd: nie ma między nami sporu. To co pana bulwersuje, to prawo rynku, kapitału i (zakładam. że wyłącznie) indolencja lub zła wola (czytaj: parcie na mamonę; tu nie mylić z prawem rynku, bo tu akurat prokurator lepiej by pasował) urzędników urzędu kuratorskiego (dziękuję za sprostowanie). Faktem wszem wiadomym jest to, że "zabytkowe" magazyny nad Małym Jeziorakiem (aktualny teren amfiteatru i okolic) spłonęły podsycane paliwem publicznego przyzwolenia i wyszło to miastu na dobre. Precedens już jest ... Również dziękuję za miłą dyskusję :)
~iławianin 35 do mr hetero, cd. 6ponad rok temuocena: 100%
Ale mimo wszystko ogromna większość winy za obecny stan młyna spoczywa na obecnym, kolejnym w długim wianuszku, jednak chyba "spekulacyjnym" właścicielu z dalekich stron, czekającym najpewniej z niecierpliwością aż trup młyna całkowicie się zawali. Bo wtedy wreszcie będzie mógł sprzedać grunt pod nim za słoną cenę. I za to właśnie winien ponieść surową karę. Ale "dla sprawiedliwości" wraz z urzędem konserwatorskim za niedopełnienie obowiązków nadzoru. Warto choć pomarzyć... Właściciel przecież wiedział co kupuje i chyba nie mógł liczyć, że nawet skrajnie leniwy i całkiem obojętny konserwator zgodzi się na przerobienie młyna np. na stację benzynową lub blok 4-piętrowy. Jeśli zaś miał taką nadzieję, to był chyba niespełna rozumu. Lub skrajnie bezczelny. Przy okazji dziękuję za rzeczową dyskusję i serdecznie pozdrawiam...
~iławianin 35 do mr hetero 5ponad rok temuocena: 100%
Mam nieco mieszane wrażenia po Pańskiej wypowiedzi. Cóż to znaczy, że "społeczność nie chce inwestować i utrzymywać zabytku"? Przecież to jest obiekt prywatny i psi obowiązek troski o niego spoczywa na właścicielu. Burmistrz Żyliński był podobno skłonny wykupić młyn, tylko nie za taką zaporową cenę jakiej życzył sobie ówczesny właściciel. A któremu w oczach świeciły się chyba tylko "talary" a nie troska o zabytek, który kiedyś dobrowolnie kupił świadom, jakie są ograniczenia np. w przebudowie takiego obiektu. Z kolei muszę się zgodzić z Pańską opinią, że urząd konserwatorski (a nie kuratorium) zupełnie biernie przyglądał się latami na to, co się niestety z tym młynem wyprawiało. Prawo co prawda narzuca określone obowiązki, ale co z tego, skoro nierychliwi i gnuśni konserwatorzy patrzyli na rujnowanie młyna (można przyjąć, że wręcz celowe) całkowicie przez palce. A władze miejskie także nie reagowały, chociażby w prokuraturze.
iławianin 35: "przypadkowość" zdarzeń jest niestety wymuszona archaicznym prawem dot. ochrony zabytków. Jeżeli społeczność nie chce inwestować i utrzymywać "zabytku" (tu: stary młyn), to jaki jest sens jego ochrony? Niestety problem tej lokalizacji ma dłuuuuugą brodę i nie można przypisać tego problemu wyłącznie spekulacyjnym zamiarom właścicieli (prawo rynku); gdyby prawo/ kuratorium wymuszało na właścicielach takich obiektów ich właściwe utrzymanie w czasie zawiadywania nimi, problemu by nie było. Trzymam kciuki za ekipę, która rozbierze tą ruinę.
34Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Robi wrażenie. Szacunek i uznanie za wkład pracy. Mało kto zdaje sobie sprawy ile trudności sprawia odrestaurowanie takiego obiektu. Widać duży smak i dbanie o szczegóły u właściciela.
PRAWDA O INWESTYCJACH: NIE WAZNE W CO INWESTUJE A KTO INWESTUJE. NIE WYKLUCZAM ZEBY IWESTOWAŁA POWAŻNA OSOBA W POWAŻNĄ INWESTYCJĘ, WTENCZAS KRAJ CZY MIASTO BĘDĄ SIE ROZWIJAĆ.
A tak właściwie to o co Ci chodzi? Miałeś nieodpartą potrzebę coś napisać, tylko za bardzo nie wiedziałeś o czym. I "wtenczas" wyszło jak wyszło...
(...).
Edytowany: ponad rok temu
Odp. - Kiedyś Iławiak - dziękuję bardzo za komentarz i miłe słowa. Odnośnie willi przy ulicy Kościuszki, to z pewnością ma ona "sama w sobie" duży potencjał i możliwości, jednak z uwagi na swoje położenie, ma także wady. Jeżeli jest Pan zainteresowany dalszą wymianą poglądów na temat tej nieruchomości, zapraszam serdecznie do Kamienicy przy ulicy Ostródzkiej 2. Będzie mi bardzo miło Pana gościć. Z poważaniem Andrzej Dzieniszewski
Andrzej Dzieniszewski: Panie Andrzeju, w pierwszym rzędzie gratuluję zakończenia inwestycji! :) Imponujące, jak można zmienić coś, co do niedawna powodowało, że człowiek ze smutkiem odwracał wzrok w coś, co obecnie ten wzrok przykuwa. W tym duchu chciałbym zapytać o możliwość przeprowadzenia rewitalizacji willi przy ulicy Kościuszki (ten obiekt z werandą na przeciwko Włodkowica). Czy jest szansa, aby wykonać podobną pracę z podobnym efektem, i jakie warunki muszą być spełnione, aby tego dokonać? Za informację zwrotną będę zobowiązany.
Dziękuję za komentarz, jednocześnie ubolewam nad Pana / Pani poziomem wiedzy na temat cen rynkowych tego typu nieruchomości - zapewne kupując tą nieruchomość, łącznie za prawie 900 tys. złotych, zrobiłem "interes życia", jednak oświadczam, że śpię spokojnie, nie obawiając się, że CBŚ zapuka do mych drzwi o 5 rano. Z poważaniem Andrzej Dzieniszewski
Zawsze źle zawsze za mało :) mój ulubiony typ człowieka :)
A GDYBY JESZCZE PAN DZIENISZEWSKI RZUCIŁ SWOJE MOZLIWOŚCI NA REMONT WILLI PRZY KORMORANIE???
Zapraszając tego burmistrza pan przedsiębiorca " spalił" cały sukces obiektu.
mieszkaniec: dlatego na wstępie napisałem, że różnimy się pięknie :) "Ssanie" na prężnego i skutecznego włodarza jest wyczuwalne już dłuższy czas. Niemniej są w Iławie nazwiska z potencjałem, kontaktami i umiejętnościami ... ale trzeba tu odwagi, żeby nie powiedzieć brawury :))))
Bzdura.Panie Mr hetero Iława nie ma czasu na to,aby burmistrz Kopaczewski "zmądrzał".Efekty,a raczej brak efektów tego pana widzimy już od ponad dwóch lat.
Też przedsiębiorca: wszyscy mamy własne zdanie i to powoduje, że różnimy się pięknie. Również uważam, że pan Kopaczewski jest dość niewyraźny na piastowanym stanowisku, ale jest młody i się "wykuwa". Mam nadzieję, że ostygnie i zahartuje, bo młodości, mądrości i odwagi Iława potrzebuje w trybie pilnym. Inwestor zaprosił burmistrza, bo jest ogarnięty i zna protokół ... zrozumiałbym natomiast obiekcję, gdyby zaprosił np. urzędnika kościoła katolickiego, bo to by już było niesmaczne ... :)))
Gratulacje Panie Andrzeju! Wspaniała inwestycja, której rezultatem jest ten piękny budynek. Życzę Panu samych sukcesów, a Iławie takich przedsiębiorców jak Pan!!!
Za dużo "słodyczy" w tych komentarzach. Pomalowalem ostatnio garaż, może burmistrz zaleci na fotkę?
Loka: pomalowałeś chyba na żółto, bo tej żółci jeszcze ci trochę zostało na ustach :))))
Za dużo "słodkości" w tych komentarzach. Widać więcej niż 5 osób! Pomalowalem niedawno garaż, może burmistrz zaleci na fotkę?
Gratuluję. Wygląda wspaniale.
(...) to jeden z nielicznych pracodawców który szanuje swoich pracowników! Ponadto jeden z nielicznych który płaci uczciwie i zawsze na czas! Andrzej obyś jak najdłużej inwestował i się rozwijał w Iławie, bo jesteś spoko gość! Budynek mega odrestaurowany. Pozdrawiam
Edytowany: ponad rok temu
Pierwsza ładnie odrestaurowana kamienica w Iławie. Super!
Cudowny budynek. Piękna metamorfoza. Gratuluję.
Jestem przeogromnie dumna z Ciebie - Natasz oraz całej ekipy, która przy tym pracowała... To jest jeden, pewnie z wielu projektów Twojego życia. Gratulacje!!!
Jestem przeogromnie dumna z Ciebie - Natasz oraz całej ekipy, która przy tym pracowała... To jest jeden, pewnie z wielu projektów Twojego życia. Gratulacje!!!
Widać, że włożono dużo serca i pieniędzy. Gratulacje dla inwestora.
Extra brawo
SUUUUPER!
Brawa dla pana Dzieniszewskiego. Gdyby tak jeszcze znaleźli się inni, rozumni i miejscowi inwestorzy (a nie tylko spekulanci żyjący daleko od Iławy), to nasze miasto na pewno by wypiękniało. A czeka na nich szereg obiektów - np. piękna, lecz okropnie zaniedbana kamieniczka na ul. Kościuszki, dawne okazałe, lecz chylące się ku upadkowi wille na ul. Chodkiewicza, czerwony magazyn aprowizacyjny na ul. Wyszyńskiego. A także również zupełnie zaniedbana dawna plebania i pierwsza iławska szkoła obok czerwonego kościoła (tym powinni zająć się wreszcie księża oblaci), budynki po dawnych koszarach, a później IZNS-ie przy ul. Grunwaldzkiej, czy warte uwagi cztery iławskie wieże ciśnień. Niestety, dla jednego z iławskich zabytków nie ma już chyba żadnego ratunku-stary młyn nad Iławką został już zapewne całkowicie stracony. A to dzięki spekulacyjnemu wianuszkowi dalekich właścicieli, którym zależało zawsze jedynie na zyskownym sprzedaniu gruntu pod nim i oczywiście zupełnie "przypadkowym" pożarom..
Iławianin 35 cd: nie ma między nami sporu. To co pana bulwersuje, to prawo rynku, kapitału i (zakładam. że wyłącznie) indolencja lub zła wola (czytaj: parcie na mamonę; tu nie mylić z prawem rynku, bo tu akurat prokurator lepiej by pasował) urzędników urzędu kuratorskiego (dziękuję za sprostowanie). Faktem wszem wiadomym jest to, że "zabytkowe" magazyny nad Małym Jeziorakiem (aktualny teren amfiteatru i okolic) spłonęły podsycane paliwem publicznego przyzwolenia i wyszło to miastu na dobre. Precedens już jest ... Również dziękuję za miłą dyskusję :)
Ale mimo wszystko ogromna większość winy za obecny stan młyna spoczywa na obecnym, kolejnym w długim wianuszku, jednak chyba "spekulacyjnym" właścicielu z dalekich stron, czekającym najpewniej z niecierpliwością aż trup młyna całkowicie się zawali. Bo wtedy wreszcie będzie mógł sprzedać grunt pod nim za słoną cenę. I za to właśnie winien ponieść surową karę. Ale "dla sprawiedliwości" wraz z urzędem konserwatorskim za niedopełnienie obowiązków nadzoru. Warto choć pomarzyć... Właściciel przecież wiedział co kupuje i chyba nie mógł liczyć, że nawet skrajnie leniwy i całkiem obojętny konserwator zgodzi się na przerobienie młyna np. na stację benzynową lub blok 4-piętrowy. Jeśli zaś miał taką nadzieję, to był chyba niespełna rozumu. Lub skrajnie bezczelny. Przy okazji dziękuję za rzeczową dyskusję i serdecznie pozdrawiam...
Mam nieco mieszane wrażenia po Pańskiej wypowiedzi. Cóż to znaczy, że "społeczność nie chce inwestować i utrzymywać zabytku"? Przecież to jest obiekt prywatny i psi obowiązek troski o niego spoczywa na właścicielu. Burmistrz Żyliński był podobno skłonny wykupić młyn, tylko nie za taką zaporową cenę jakiej życzył sobie ówczesny właściciel. A któremu w oczach świeciły się chyba tylko "talary" a nie troska o zabytek, który kiedyś dobrowolnie kupił świadom, jakie są ograniczenia np. w przebudowie takiego obiektu. Z kolei muszę się zgodzić z Pańską opinią, że urząd konserwatorski (a nie kuratorium) zupełnie biernie przyglądał się latami na to, co się niestety z tym młynem wyprawiało. Prawo co prawda narzuca określone obowiązki, ale co z tego, skoro nierychliwi i gnuśni konserwatorzy patrzyli na rujnowanie młyna (można przyjąć, że wręcz celowe) całkowicie przez palce. A władze miejskie także nie reagowały, chociażby w prokuraturze.
iławianin 35: "przypadkowość" zdarzeń jest niestety wymuszona archaicznym prawem dot. ochrony zabytków. Jeżeli społeczność nie chce inwestować i utrzymywać "zabytku" (tu: stary młyn), to jaki jest sens jego ochrony? Niestety problem tej lokalizacji ma dłuuuuugą brodę i nie można przypisać tego problemu wyłącznie spekulacyjnym zamiarom właścicieli (prawo rynku); gdyby prawo/ kuratorium wymuszało na właścicielach takich obiektów ich właściwe utrzymanie w czasie zawiadywania nimi, problemu by nie było. Trzymam kciuki za ekipę, która rozbierze tą ruinę.
Brawo!!! Natasz wymiatasz :*
Pięknie naprawdę robota wykonana z klasą. Super podejście właściciela co do wsparcia lokalnych firm. Gratuluję pięknego miejsca pracy!
A mówili że to zakład pogrzebowy będzie bo tak blisko cmentarz