
Julia urodziła się bez lewego oczka, z rozszczepem podniebienia i wargi. (Fot. Archiwum prywatne.)
Zaczęło się dość zwyczajnie. Dwójka kochających się ludzi z niecierpliwością czekała, aż na świecie pojawi się śliczna, malutka istotka, która wniesie w ich życie wiele radości. Przed nimi wspaniała przygoda: pierwsze dziecko i wszystkie urocze momenty związane z jego wychowaniem. Wspólnie wyobrażali sobie, do kogo będzie podobna i jaki będzie miała kolor oczu… Jednak historia potoczyła się innymi torami. Julia Pankowska z Wikielca koło Iławy urodziła się bez lewego oczka, z rozszczepem podniebienia i wargi.
Tak zaczęła się jej walka o zdrowie. Wiele emocji kłębiło się w głowach rodziców i bliskich. Z ogromną siłą i determinacją zaczęli szukać pomocy u specjalistów. W 2019 r. mała bohaterka przeszła operację pierwszego etapu zamknięcia rozszczepu. Po kilku miesiącach szukania poradni, która zajmie się leczeniem braku gałki ocznej, Julia została objęta opieką przez jedną z niemieckich klinik. Tam odbyła się pierwsza konsultacja, podczas której miała mieć założoną pierwszą protezę oka. Jednak ze względu na zbyt wąską szparę powiekową w tamtym momencie protezowanie okazało się niemożliwe. Specjaliści stwierdzili, że potrzebne będą 3 lub 4 operacje oczodołu, które rozłożone będą w czasie, a w trakcie tego protezowanie.
Koszt jednej operacji to około 9 tysięcy euro!
Natomiast protezę, która powinna być wymieniana co 6 tygodni, wyceniono na 300 euro. Do każdego wyjazdu doliczyć trzeba również koszty przejazdu, zakwaterowania, a także tłumacza, co oznacza dodatkowych kilkaset euro…
W grudniu dziewczynka z powodzeniem przeszła już pierwszą z planowanych operacji. NFZ nie refunduje takich zabiegów. Ten problem spędza sen z powiek mamy i taty dziewczynki. Obowiązkiem każdego rodzica jest troska o własne dziecko. Przytłaczający jest fakt, że potrzeba zaangażowania tak wielu specjalistów, tyle sprzętu i ogromu pieniędzy, by mieć nadzieję na powrót Julci do zdrowia…
Rodzice wierzą, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym wszystkie ich zmartwienia należeć będą do przeszłości, ale 60 tys. zł to ogromna suma! Julcia wygra tę walkę tylko dzięki pomocy ludzi.
A pomóc można:
- - wspierając zbiórkę prowadzoną pod tym linkiem za pośrednictwem Fundacji Przyszłość dla Dzieci;
- - przeznaczając fanty i biorąc udział w licytacjach na dostępnej pod tym linkiem grupie "Bazarek charytatywny dla Julki" na Facebooku.
g
- Serdecznie dziękujemy za każdą pomoc! - mówi mama dziewczynki Justyna Pankowska.
Za: Fundacją Przyszłość dla Dzieci/red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. Archiwum prywatne.
10Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nifi. Jest to niepełnosprawność która wymaga calodowej opieki??!nie porównujmy dzieci ktore sa tak ciężko chore, które potrzebują opieki 24h! A rodzice proszą o pomoc bo koszty są ogromne.Może twoim zdaniem teraz każde chore dziecko z najmniejsza wada skazywać na śmierć. Jeśli tak to. Mam nadzieję że nigdy w życiu nie zdecydujesz się na dziecko. Bo są różne sytuacje w których nie pełnosprawnosc wychodzi po porodzie i co wtedy? Oddasz dziecko.
To niepełnosprawne dziecko jest człowiekiem i to cudownym, które ma prawo żyć. Rodzice też tego pragną. Dlaczego sądzi ktoś ze takie dzieci nie powinny żyć? Ludzie opamiętajcie się. Te cudowne dzieci powinny uczyć nas miłości i otwartości serca. Zastanówcie się co piszecie bo ranicie innych.
Skoro jest cudownym dzieckiem to czemu rodzice proszą obcych ludzi o pieniądze?
Nie zganiajmy na państwo tylko zacznijmy od siebie, bo mówiąc że państwo jest wszystkiemu winne umywamy ręce jak Piłat
Cholerny kraj ta mała bidulka powinna mieć wszystko za darmo, co za świat żeby taka mała istotka musiała tyle znosić a państwo nic od siebie nie dołoży do takich operacji.
Bo to takie państwo, że każe rodzić niepełnosprawne dzieci, a potem siemano.
Mam gorącą prośbę do redakcji InfoIława. Informacja o Julce już zniknęła ze strony głównej. Patrzyłem na konto - niewiele się tam zadziało. Dopiero 2% udało się uzbierać. Zróbcie coś, aby lepiej rozpropagować tę informację. Pamiętam, że w innych przypadkach, równie smutnych, udało się zebrać w ciągu nawet dnia, kilkaset tysięcy. Jak informacja zniknie ze strony głównej nikt nie zauważy problemu. Proszę, zróbcie coś... Nie jestem bezpośrednio zainteresowany, ale szczerze wzruszony i zaniepokojony, że ta akcja na niewiele się zda jeśli nie będzie dostatecznie nagłośniona.
Człowieku, jak nie chcesz pomóc, jak nie ma w tobie ani krzty empatii, to nie pomagaj, a na tyrady polityczne znajdź sobie miejsce gdzie indziej. Ta dziewczynka potrzebuje pomocy, dzięki niej będzie miała szansę na w miarę normalną przyszłość, bez niej będzie jej bardzo trudno. Nikt nikogo nie zmusza do współczucia. Nie wszyscy muszą by wyposażeni w ten dar. Wystarczy, że powstrzymasz się od tego typu komentarzy.
To w czasie ciąży tego nie stwierdzono? Tak czy siak rząd na pewno pomoże.
I co by to dalo ze stwierdzono by to podczas ciąży?