Wcześniej burmistrz Dawid Kopaczewski wraz z zastępcą Krzysztofem Portjanką przekonywali radnych do przyjęcia projektu uchwały, w której miała zostać wyrażona zgoda na przedłużenie umowy z obecnym dzierżawcą na kolejne 3 lata. Miało to umożliwić mu spokojną wyprowadzkę, albo faktycznie - przedłużenie umowy na kolejny okres, ale - jak zapewniali przedstawiciele władz miasta - już nie na preferencyjnych warunkach, które obowiązywały przez mijające 3 lata. W tym okresie dzierżawca, który zapowiadał utworzenie na ul. Produkcyjnej muzeum wojskowości i motoryzacji z torem taktycznym, płacił za dzierżawę gruntu o powierzchni około 7 tysięcy m2 500 zł rocznie i nie uiszczał podatku od nieruchomości. Ambitne plany nie zostały jednak zrealizowane, a radni, na czele z Ewą Jackowską, chcieli się upewnić, że w związku z tym dzierżawa nie będzie kontynuowana na niekorzystnych dla miasta warunkach. 

Jeszcze przed poniedziałkową sesją, na posiedzeniu Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów radni odrzucili przedłożony przez władze miasta projekt uchwały w tej sprawie. Do sesji porozumiano się z dzierżawcą, który przyznał, iż nie będzie występował o przedłużenie dzierżawy. Tego już wcześniej spodziewali się niektórzy radni, gdyż już w poprzednim tygodniu plac był praktycznie pusty - pozostał na nim tylko jeden pojazd. W związku z tym o wycofanie projektu stosownej uchwały w tej sprawie wniósł podczas sesji burmistrz Dawid Kopaczewski, do czego radni się przychylili.  

Zatem projekt iławskiego muzeum wojskowości, który miał być realizowany przez reprezentującego stowarzyszenie pasjonata, ostatecznie upadł - przynajmniej na ulicy Produkcyjnej.

Być może na miejską działkę zabudowaną budynkiem warsztatowym znajdzie się inny chętny.

Red. kontakt@infoilawa.pl.