(Fot. materiały prasowe, zdjęcie ilustracyjne.)
O kontrowersyjnym zdarzeniu, do jakiego doszło w naszym mieście w piątek, powiadomiła Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Iławie.
14 maja rankiem strażacy, chociaż taka interwencja nie należy do ich ustawowych zadań, wnieśli niepełnosprawnego pacjenta z klatki schodowej do mieszkania. Mężczyznę pozostawił tam zespół prywatnej karetki, bo, jak twierdził kierowca, umowę mają tylko na transport.
Zdarzenie relacjonuje st. kpt. Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Iławie.
W dniu 14 maja około godz. 8:30 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Iławie otrzymał informację, że w Iławie na klatce schodowej jednego z budynków mieszkalnych został pozostawiony niepełnosprawny mężczyzna przez zespół prywatnej karetki transportowej, która miała przetransportować pacjenta ze szpitala.
Jak się okazało, o pozostawieniu mężczyzny na klatce schodowej w wózku inwalidzkim informację przekazał osobiście kierowca karetki, twierdząc, że on ma umowę tylko na transport, a nie wniesienie pacjenta do mieszkania i powinien się tym zająć ktoś inny. Po wykonaniu telefonu do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie pozostawił pacjenta i odjechał.
Strażacy, pomimo iż nie jest ich ustawowym zadaniem transport pacjentów, wrażliwi na ludzkie cierpienie i krzywdę oraz po uzyskaniu dodatkowej informacji, że pacjent pozostał tylko pod opieką swej matki (starszej kobiety), postanowili zareagować i pomóc. Dyżurny pomimo braku jakichkolwiek przesłanek do podjęcia interwencji wysłał na miejsce samochód ze strażakami, którzy wnieśli mężczyznę do mieszkania.
Pozostaje otwarte pytanie, kto pomógłby poszkodowanemu, który realnie potrzebowałby pomocy, np. w wypadku komunikacyjnym, w czasie gdy strażacy udzielali pomocy pacjentowi pozostawionemu przez prywatną karetkę. Czy tego zadania nie powinien zakończyć zespół tej karetki?
Firmę poprosimy o wyjaśnienia; do sprawy wrócimy.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
28Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
To jest transport chorego do domu, a nie pod drzwi. Dyrekcji szpitala powinna natychmiast zerwać umowę !
Kierowca karetki postąpił prawidłowo. A gdzie jest rodzina niepełosprawnego? A co by było jakby podczas wnoszenia niepełnosrawny uległ uszczerbek na zdrowiu to jak myślicie drodzy państwo kto poniósłby konsekwencje prywatna karetka która nie ma tego w umowie, kierowca bo miał dobre intencje no bo przecież odszkodowanie trzeba by zapłaciś. A pozatym od kiedy strażacy przyjmujsą tego typu zgłoszenia? Czy strażacy nie są czasem od gaszenia pożarów skoro ogarniają takie zgłoszenia to warto by się zastanowić nad zmianą nazwy..?
Ktoś pieniążki za niepełnosprawnego bierze a robić przy nim to już nie chce tu jest problem
Tłumaczenie pozbawione empatii,ludzkim odruchem jest pomoc...Jak tego nie masz powinieneś zmienić zawód.
W większości cywilizowanych miast transport pacjenta odbywa sie właśnie do klatek schodowych , w razie gdy potrzebna jest pomoc to organizuje ja rodzina we własnym zakresie gdyż usługa wnoszenia jest odpłatna , NFZ gwarantuje transport pacjenta a nie jego wnoszenie. W Iławie ludzie są nauczeni że zespół karetki wnosi i znosi chorego , gdyby mieli za to płacić to zaraz by się wylało wiadro pomyj na szpital.
Odpowiedź na pytanie postawione w artykule.Wysyłając zastęp do zdarzenia, do którego nie powinien być wysłany skutkował czasowym brakiem zabezpieczenia rejonu. W Iławie oprócz Państwowej jest jeszcze Ochotnicza Straż Pożarna i o tym dyżurny chyba zapomniał. W opisanej sytuacji nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia ani życia człowieka. Maksymalny czas wyjazdu jednostki OSP włączonej do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego od momentu przyjęcia zgłoszenia przez dyżurnego PSP wynosi 5 minut. Zawodowcy z PSP wyjeżdżają w 1 minutę, co jest określone w odpowiednich przepisach prawa. Różnica maksymalnie 4 minut w opisanej sytuacji naprawdę nikomu nie przyniosłaby szkody. Rejon pozostałby zabezpieczony. Strażacy PSP byliby w gotowości do wyjazdu na wezwanie a ochotnicy zrobiliby dobry uczynek.
Patrząc na statystyki zdarzeń OSP Iława to większość zgłoszeń, które do nich wpływają to zabezpieczenie rejonu miasta
Umowa jest, to trzeba jej przestrzegać. Nie każdy pisze się na... wolontariat. A gdyby temu niepełnosprawnemu coś się stało podczas..wnoszenia??!! To kto odpowiada??? Osoba fizyczna czyli..ratownik. A chciał dobrze jako osoba prawna. Mamy do czynienia z...niedoprecyzowaniem zapisu. Znalazł się odważny i.. zrobił co trzeba. Szacun dla niego.
Zmień zawód ratowniku...
Ciekawym czy kierowca ma umowę z własnym mózgiem?
Wystarczy trochę pomyśleć, pomoc drugiemu człowiekowi w Polsce to jakiś temat nieznany, ty widzę też nie masz pojęcia ale to typowe, widzę, że masz dwa zwoje mózgowe więcej niż koń. Bez odbioru.
A ty byś niósł tego niepełnosprawnego?? Waga od 50 kg do..200 kg. Wiem , że mózg waży mniej. Swój już poniosłeś.
Tak tak pizze dowieźć ,obiady i nie oklamuj medyka bo walczą z pandemią .
Jeszcze na balkon wyjść o 17 i klaskać...
Tu nie chodzi o jakieś umowy, ja sobie nie wyobrażam, tak po ludzku, podejść aż tak bez emocji do drugiego człowieka... Aż się łzy do oczu cisną, że tacy jesteśmy dla siebie nawzajem, obojętni, w tej całej gonitwie za pieniędzmi...
KIEROWCO /// Rozumiem ze ciezko jest samemu w pracy ... cisza ...cisza.... z kolega nie mozna pozartowac.... ale taka praca... ten kto ustala warunki umowy transportu nie bral pod uwage ze taki kierowca moze sie kiedys zbuntowac.... bo uwazal to jako rzecz normalna pomoc w dostaniu sie do mieszkania bo po to byla karetka transportowa... a ze trafilo na osobe na wozxku / nie wiemy czy calkowicie niechodzacy /// to tak po ludzku gnoj jestes a nie czlowiek. szanowny p. kierowco.!!! a wystarczylo nawet poprosic zwyklego przechodnia . Zapewniam ze pomogl by. !!!! A czy Pan p. kierowco zostawilby kogos ze swojej rodziny ????
Pełen obraz ratowników medycznych.....Arogancja, buta i zwykłe prostactwo. Niestety też doświadczyłem chamstwa ze strony owych niedouczonych najemników, a stawiających się ponad lekarzami. Szacunek dla Panów Strażaków.
idioto, jest napisane kierowca a nie ratownik tak? W prywatnym transporcie kierowcy nie są ratownikami a wniesienie osoby 100 kg nie jest łatwą sprawą a Oni jeżdżą sami co mogło być dla niego bardziej niebezpieczne
Szczególnie lokalny minister zdrowia Sławiński. Tylko czekać jak dostanie posadkę dyrektora szpitala.
Rozumiem rozczarowanie pacjenta. Proszę jednak zrozumieć ratowników. W naszym kraju wszyscy są przyzwyczajeni, że JAKOŚ to będzie, a ludzi w pracy należy wykorzystać ile się da. Obudźmy się! Polacy powinni godziwie zarabiać i wypełniać swoje swoje obowiązki, które są wyznaczone w umowie o pracę. Ratownik wykonuje swoje zadania. Zatem proszę nie obwiniać ich, a organizatorów transportu.
Co ty gadasz. Czyli wg Ciebie należałoby w umowie o pracę wyszczególniać wszystkie możliwe sytuacje które człowieka czekają w danej pracy. Jest to niemożliwe gdyż taka umowa miałaby kilkadziesiąt stron , a i tak życie zaskoczyłoby. A tak po prostu trochę człowieczeństwa w tym wszystkim.
Się nie dziwie, plecy bola
Na budowie, w kopalni w rolnictwie, też bolą
Niech rząd da im jeszcze więcej pieniędzy za ich ciężką pracę...
rząd nikomu nic nie daje bo i skąd? - on dzieli to co my mu dajemy- najpierw dla siebie i swoich dalszych, bliższych i pozostałych kolegów z apartii a potem reszta dostanie to co zostanie...
Można wiedzieć kto się podpisał pod tą umową?
Karetki które woza pacjentów na dializy i różne inne miejsca niestety przeznaczone są również do wożenia opalu do domów prywatnych i mebli na własny użytek. Ktoś tu nie ma za grosz serca. Wstydź sie panie kierowco!!!
Ratownikom całkiem się w d.pach poprzewracało. Gwiazdy, jeszcze tak z 5k dołożyć, bo mało wiecznie.