
Ta przyczepa zajmuje 3 miejsca parkingowe.
Iławy nie omija znany w wielu miastach problem zajmowania miejsc parkingowych przez pozostawiane tam przyczepki reklamowe. Nad Jeziorakiem zjawisko to, wywołujące nieraz negatywne emocje wśród kierowców, wydaje się ostatnio jeszcze nasilać. W Urzędzie Miasta w Iławie pytaliśmy, czy jest na to recepta.
Publiczne parkingi przy dworcu PKP, iławskim basenie, siedzibie sądu, pasażu handlowo-usługowym na ulicy Sobieskiego, cmentarzu na ulicy Ostródzkiej, czy przy centrum medycznym "Meden" - to tylko przykłady miejsc w Iławie, gdzie pozostawiane są przyczepy z reklamami. Zjawisko to jest z pewnością obecne w iławskiej przestrzeni publicznej - wystarczy spacer po mieście, aby zauważyć przynajmniej kilka takich przyczep.
O interwencję proszą Czytelnicy (imiona i nazwiska do wiadomości redakcji).
- Samochodów mamy coraz więcej, a nowych miejsc parkingowych nie przybywa tak szybko. Ciśnienie mi skacze, kiedy nie mogę zaparkować, bo miejsca blokują przyczepy reklamowe, nieraz na wiele dni pozostawiane w ruchliwych i uczęszczanych miejscach - mówi jeden z kierowców.
- Nie wiem, czy to zgodne, czy niezgodne z prawem, ale co do zasady parkingi są przecież budowane z myślą o pozostawianiu tam samochodów, nie jest to przestrzeń zbudowana, aby za darmo wystawiać tam reklamy. Dlaczego się tego problemu nie rozwiązuje? - pyta kolejny iławianin.
IŁAWSKIE PARKINGI: PRZYCZEPA NIEMILE WIDZIANA
Czy iławski ratusz dostrzega ten problem? I czy ma pomysł na jego rozwiązanie? O to właśnie pytaliśmy w urzędzie.
- Problem przyczep reklamowych jest nam doskonale znany i staramy się na bieżąco przeciwdziałać temu zjawisku - zapewnił Grzegorz Frąckowiak, podinspektor z Wydziału Utrzymania Mienia Komunalnego. - Jedynym efektywnym sposobem jest wyłączanie możliwości parkowania na miejskich parkingach przez pojazdy ciężarowe, do których zalicza się przyczepy, poprzez wprowadzanie odpowiedniego oznakowania. W wielu miejscach już takie tablice się pojawiły, w tym na parkingu przy dworcu PKP, jednakże to do policji należy potem kontrola i egzekwowanie przepisów ruchu drogowego. W związku z tym, pod koniec kwietnia tego roku, zostało wystosowane pismo do Komendy Powiatowej Policji w Iławie, w którym zwróciliśmy się z prośbą o wzmożenie kontroli parkingów zarządzanych przez Burmistrza Miasta Iławy pod kątem niestosowania się do znaków drogowych.
Zdjęcia w galerii pochodzą z połowy maja, a zatem jest jasne, że problem nie daje się tak łatwo wyeliminować. Sprawdziliśmy, jak inne samorządy próbują temu przeciwdziałać.
GDZIENIEGDZIE BEZSILNOŚĆ
Okazuje się, że - według niektórych gmin - niewiele da się w tej sprawie zrobić. Np. w Górze Kalwarii miejscowa straż miejska stanęła na stanowisku, że zarejestrowaną przyczepkę można pozostawić na parkingu.
- Obecne przepisy nie regulują tego, w których miejscach ani w jaki sposób przyczepy z tablicami reklamowymi mogą być ustawiane na wyznaczonych parkingach. Straż Miejska może reagować tylko wtedy, gdy przyczepa z reklamą stoi w niedozwolonym miejscu: na chodniku, trawniku albo stwarza zagrożenie w ruchu drogowym – informował w komentarzu udzielonym lokalnemu portalowi gorakalwaria.net komendant SM. - Zarejestrowana przyczepa jest pojazdem i zaparkowana na wyznaczonym miejscu dla pojazdów nie narusza przepisów ruchu drogowego - przekonywał.
INNI NAKŁADAJĄ KARY
Są miasta o zgoła innym podejściu. W Katowicach miejscowy magistrat nakłada za umieszczanie na miejskich parkingach kary rzędu nawet kilku tysięcy złotych.
- Miejsca postojowe są przeznaczone do parkowania pojazdów, a nie do stawiania tam reklam. Jest to działalność komercyjna, a przepisy zakazują wykorzystywania miejsc postojowych do takich celów - powiedział w komentarzu udzielonym portalowi katowice24.info rzecznik prasowy katowickiego magistratu.
Jak dalej wyjaśnił, urząd powołuje się przy tym na Kodeks wykroczeń, który mówi o tym, że „kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”. Jednocześnie ratusz przyznał, że cała procedura może być długotrwała, także ze względu na możliwość odwołania się od nałożonej kary.
Podobnie robi Olsztyn, o czym donosi serwis moto.pl.
- Przepisy nie określają jednoznacznie, czy taki pojazd z przyczepą to reklama. Uznaliśmy jednak, że ich zachowanie jest trwałe i stale powtarzające się, więc można wykazać, że jest to działalność pełniąca funkcje reklamowe - powiedział portalowi rzecznik Zarządu Dróg Zieleni i Transportu w Olsztynie. - Dokumentujemy wszystko, fotografujemy i przygotowujemy wnioski o ukaranie właścicieli tych samochodów z reklamami na przyczepach - dodał.
Także w Słupsku samorządowe organy starają się przeciwdziałać korzystaniu z parkingów niczym ze słupów ogłoszeniowych.
- Panuje przekonanie, że tak można się reklamować. Taki wytrych bardzo często stosują firmy outdoorowe - powiedział przedstawiciel Zarządu Infrastruktury Miejskiej portalowi gp24.pl. - Ich przedstawiciele bardzo rzadko pytają nas o stawki za legalne zajęcie pasa drogowego. A jeśli już pytają, to rezygnują, gdy usłyszą cenę. Opłata za dobę postoju może wynosić nawet 50 złotych.
Słupska straż miejska sprawdza przyczepy stojące w pasach drogowych i wykonuje dokumentację fotograficzną. Jeśli okazuje się, że nie było pozwolenia na jej ustawienie, to nakładane są kary.
- W podobnych sprawach wypowiadały się już sądy między innymi w Gdańsku, Łodzi i Warszawie, które utrzymywały kary, gdy właściciele lawet odwoływali się od kar nałożonych przez zarządców pasów drogowych - twierdzi komendant słupskiej straży.
A co Wy uważacie o pozostawianiu przyczep reklamowych na publicznych parkingach? Czy oczekujecie podjęcia skutecznej walki z tym zjawiskiem? Napiszcie swoją opinię w komentarzu.
AKTUALIZACJA
Na artykuł i komentarze internautów zareagował market Mrówka, który zrezygnuje z takiej formy reklamy. Więcej tutaj.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Parking długoterminowy przy iławskim dworcu. Jest tutaj znak, o którym wspominał przedstawiciel ratusza. Mimo to na parkingu od strony głównej jezdni stoi przyczepka reklamowa, której według urzędu, zgodnie ze wprowadzonym oznakowaniem, nie powinno tutaj być.
23Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na lawety parkujące na ul Andersa codziennie stoją w innym miejscy aż któreś dziecko zrobi sobię krzywdę a to stoją w poprzek i zajmują 3 miejsca parkingowe albo stoją tak że laweta wystaje na chodniku czy policja w I) awie istnieje?
(...).
Edytowany: ponad rok temu
Przez hak wystający na wjazd do parkingu przed bistro uszkodziłem sobie osłonę silnika pod zderzakiem. Hak wystawał z miejsca parkingowego na połowę wjazdu gdy zadzwoniłem na policję chcieli ukarać mnie mandatem.
może trzeba poszukać specjalistów od pisania petycji
Na złom z tymi syfami
Rada się nie zgodzi na przeznaczenie, szczególnie parkingu przy MEDENIE, wyłącznie dla osobowych, ponieważ jeden z wysoko postawionych radnych parkuje tam swoje samochody ciężarowe. :-)
Lol xd
Kopaczewski wraz z urzędnikami są mistrzami w uprawianiu spychologi. Byle dalej od pracy, byle rączek nie zmęczyli od podnoszenia kawy zza biurka.
Przecież pismo napisaliśmy.
to pan burmistrz będzie sobie rekoma policji załatwiał sprawy miasta. trzeba było straży miejskiej nie rozwiązywać, miała by co robic
Jeśli dobrze pamiętam, to społeczeństwu Iławy zależało na rozwiązaniu Straży Miejskiej, a szczególnie jednemu z radnych miejskich. Może ten radny rozwiąże problem!?
Nic z tym nie zrobią, wystarczy zerknąć na ohydnie obklejony reklamami basen i na okolice ekomariny.
Powinno się takich Januszy marketingu pokazywać palcami i omijać ich sklepy z daleka.
Mamy przecież Pełnomocnika Burmistrza ds. Przestrzeni Publicznej, może w wolnej chwili wpadnie do Iławy i coś wymyśli z tym dziadostwem.
reklamom zdecydowanie nie, bo poza tym, że takie reklamy blokują miejsca parkingowe- to dodatkowo osoba parkująca na kolejnym stanowisku przy cofaniu aby wyjechać nic nie widzi -czyli reklama stwarza zagrożenie w ruchu i tym tropem sugeruję pójść włodarzom.
2-3 osoby tylko wystarczą, żeby wypchnąć te przyczepki gdzieś na zieleń i po problemie. Niech sobie radzą potem właściciele ;-P
Ze skarpy zepchnąć te przyczepki i będzie po problemie
Zdecydowanie popieram! Myślę, że jedna osoba poradzi sobie swobodnie :-)
Ohyda i blokowanie miejsc postojowych. Pomijam już fakt, że taka przyczepa ogranicza widoczność na parkingu i przez to stwarza niebezpieczeństwo wypadku. Nierzadko te przyczepu wystają na drogę manewrową, poza miejscem postojowym.
Na złom dziadostwo
a pan tu nie mieszka i proszę się tu nie wypróżniać . Paszoł won do siebie .
Może łatwiej byłoby (...) wtedy problem sam zniknie. To jest jakaś gruba przesada z tymi przyczepami robią co chcą i myślą że nikt im nic nie zrobi !
Edytowany: ponad rok temu
Zdecydowanie przeciw reklamom na parkingach