(Fot. materiały prasowe.)
Dziś są już w sędziwym wieku - przekroczyli 80., a niektórzy 85. rok życia. Gdy wybuchała II wojna światowa, mieli zaledwie po kilka lat, niektórzy przyszli na świat już w trakcie działań wojennych. - Minęło tyle lat, a oni tę wojenną traumę pamiętają, jakby to było wczoraj. Te wspomnienia są wciąż żywe, emocje także. Chcą je przekazać głównie z myślą o młodym pokoleniu, aby ono uniknęło wojny - mówi Monika Kowalska-Kastrau, pełnomocnik burmistrza ds. osób starszych i niepełnosprawnych, wspierająca członków iławskiego stowarzyszenia Dzieci Wojny w ich staraniach o wydanie wojennych wspomnień.
Takimi wspomnieniami podzieliło się 26 osób. Są członkami iławskich struktur stowarzyszenia Dzieci Wojny, tutaj żyją. Jednak do Iławy sprowadzili się dopiero po 1945 roku; koszmar tego konfliktu zastał ich w różnych częściach kraju, w tym w Warszawie, gdzie jedna ze wspominających jako dziecko widziała stolicę w czasie Powstania Warszawskiego.
Niektórzy nie doczekali wydania książki, która ma ukazać się, symbolicznie, w dniu 1 września - z 26 wspominających osób odeszły 4. Wszystkim zależało głównie na tym, aby z przekazem "Nigdy więcej wojny" dotrzeć przede wszystkim do dzisiejszych młodych.
- Są to przejmujące opowieści. Sama, czytając je, jestem wzruszona - mówi Monika Kowalska-Kastrau. - Wielu z nich w trakcie wojny straciło najbliższych, zostali sami. Dzisiejszym dzieciom, młodzieży wprost trudno sobie wyobrazić, jaka wówczas panowała bieda i co Dzieci Wojny musiały robić, aby przeżyć - dodaje. - Obcowanie z tymi wspomnieniami uświadamia nam, jakim zaszczytem i przywilejem jest żyć w dzisiejszej, wolnej Polsce.
Wspomnienia zostały już spisane i przekazane do wydawnictwa. Książka ukaże się w nakładzie 200 egzemplarzy z możliwością dodruku. Inicjatywę wsparły dotacjami w wysokości 2 tys. zł gminy miejska i wiejska Iława, wciąż jednak stowarzyszeniu brakuje trochę pieniędzy. Stąd zrzutka na ten cel, w organizację której zaangażowały się Monika Kowalska-Kastrau i Anna Balińska z miejskiej Informacji Turystycznej.
Zrzutka trwa pod tym linkiem. W opisie "Dzieci Wojny" przyznają, że do dzisiaj dźwigają bagaż nigdy nie wynagrodzonych krzywd, tych fizycznych, i tych emocjonalnych. Takie doświadczenia, jakie ich spotkały, kładą się cieniem na całym życiu. Trzeba o tym pamiętać, aby dzieciństwo kolejnych, nowych pokoleń było inne.
„Pokolenie, które ignoruje historię, nie ma przeszłości – ani przyszłości.” Robert A. Heinlein.
Dzieci Wojny to grupa społeczna ciężko doświadczona przez II wojnę światową i przez te doświadczenia żyjąca do dziś z nieopisanym bólem. Cierpienia fizyczne, głód, choroby, rany w czasie niemieckiej okupacji są często nieuleczalne i zostały z nami na całe życie. Odłamki bomb, pocisków, kawałki metalu wielu z nam utkwiły tak, że nie można ich było usunąć. Ciężkie choroby, głód i brak witamin odcisnęły straszliwe piętno na naszym całym życiu, znacząco ograniczając nasze możliwości, życiowe szanse i przyjemność z życia.
Jednak to rany psychiczne są najtrudniejsze. Dzieci czasu wojny nie miały spokoju. Nasze życie wypełniał codziennie lęk, smutek, rozpacz, nieukojone łzy ciekły po naszych twarzach przez długich sześć lat wojny. Wielu z nas stało się sierotami, rodzice i rodziny zginęły od niemieckich kul za to jedynie, że byli Polakami. Wiele z naszych sióstr i braci nie doczekało pokoju. Zamiast zabawy musieli pracować w obozach takich jak w Łodzi i Lubawie. Okupant nie znał miłosierdzia dla polskich dzieci. Kilkuletnie dzieci trafiały do obozów pracy i koncentracyjnych po śmierć. Pozostawały sieroty, kryjące się w piwnicach zrujnowanych domów, w ciemnościach czekając na ratunek, który nie przychodził. Głód, brak wody, ciepła zabił wielu z nas. Czym zawiniliśmy? Lęk pozostał w nas i nikt nie może tego ukoić. Łzy, choć wyschły, pozostawiły na naszych policzkach ślad na całe życie. Jesteśmy Dziećmi Wojny – ofiarami, które nie mogły się bronić, które bezsilnie patrzyły na śmierć rodzin, które doznały niezawinionych krzywd. Nie było święta od mordowania, śmierci, pożarów, poparzeń, głodu, zimna, wilgoci piwnic, chorób i płaczu. Ze wschodu zamiast ratunku przyszedł wróg, Rosjanie zamiast pokoju przyszli po polską krew. Niemcy przez długich sześć lat wojny zabrali nam dzieciństwo, a często wykrzywili całe życie jak drzewo, które gdy w młodości złamano, nie urośnie proste. Tak i nam różnie się życie układało, zahartowani wojną, straciliśmy najpiękniejsze lata życia, do których wraca się wspomnieniami. My do lat wojny nie chcemy wracać, one wracają do nas w bólu, w powracającym lęku, w chorobach.
Te czasy minęły, ale pamięć o nich nie może przeminąć. Dzisiejsi młodzi muszą pamiętać o tych straszliwych dniach wojny, po to, by nigdy nie wróciły. By dzieci mogły się bawić w pokoju, bez głodu i strachu o życie. Chcemy, by pamiętano o nas, by wojna nigdy nie wróciła i nie zabrała już nigdy żadnym dzieciom dzieciństwa. To było nasze zadanie i to się nam udało. Świat nie zaznał wojny przez ostatnie dziesiątki lat. Ta książka ma przypominać młodzieży, naszym dzieciom, wnukom i prawnukom o naszym dzieciństwie, by ich było inne. Ma przypominać o tym, skąd jesteśmy i czego doświadczyliśmy. Ma też być świadectwem krzywd, które do dziś nie zostały zadośćuczynione przez sprawców wojny. Do dziś Niemcy milczą w sprawie naszych krzywd. Być może nie doczekamy sprawiedliwości, wielu z nas żyje w biedzie ze skromnych rent i emerytur, dzieląc pieniądze między lekarstwa, jedzenie i rachunki. Nasi oprawcy dostają wysokie emerytury wojskowe i urzędowe. Nie doznali głodu i krzywd w dzieciństwie i ich starość jest lepsza od naszej.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynią się do wydania tej książki.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
12Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
miejmy nadzieję , że zaszczytnego statusu " dziecka wojny " nie uzyskają urodzeni tuż po wojnie znani ormowcy z szeregów PZPR i np. TW CZESŁAW .
Wszystkie hejtujące pomysł komentarze z podobnymi nickami (wszystkie składające się z 3 przypadkowych liter lub cyfr) pewnie pisała ta sama osoba. To się znalazł iławski pogromca staruszków. Żebyś sam kiedyś nie został tak potraktowany jak będziesz w ich wieku. Co ci szkodzi że chcą książkę wydać?
Chyba nie wiesz co to prawdziwy HATE Juniorze.
Pełnomocnikowi burmistrza Kopaczewskiego ds.osób starszych mówię nie.Sztuczne stanowisko z naszych podatków...
Wiele osób tzw. dzieci wojny urodziło się w 1945 roku, a więc wojnę widzieli na filmach.Pozdrawiam.
Nie udało się zatruć placu przed dworcem, to dalej próbują. Pochodźcie sobie z kijkami nordic walking seniorzy, lepiej wam wyjdzie na zdrowie. Użalanie się nad sobą to kiepski pomysł na życie.
nawet któryś z radnych chyba proponował taką nazwę placu .
„Pokolenie, które ignoruje historię, nie ma przeszłości – ani przyszłości.” Robert A. Heinlein.Czemu cytujecie pisarza SF z USA? Przecież Zachód ponoć taki zgniły?
"Minęło tyle lat, a oni tę wojenną traumę pamiętają, jakby to było wczoraj. Te wspomnienia są wciąż żywe, emocje także. Chcą je przekazać głównie z myślą o młodym pokoleniu"Chcecie przekazać traumę młodemu pokoleniu? Macie nie po kolei w głowie? Ludzie latają w kosmos, budują samochody elektryczne a ci o wojnie co sie skończyła 75 lat temu! Wstydźcie się! Chcecie żebyśmy byli tylko robolami w Europie po wsze czasy?
NIe wiesz naprawdę o czym mówisz-nji. Ja miałam dziadka który był łącznie w obozach 2 lata -i nawet po 60 latach na każde wspomnienie o wojnie reagował "nie będę o tym mówił" lub poprostu łzami. Wystarczy trochę empatii i umiejętności wczucia się w to co czuli ci ludzi- szczególnie dzieci. Oni choćby chcieli nie mogą o tym zapomnieć- tak poprostu bo "ludzie latają w kosmos".. O tym powinno sie przypominać chociażby po to aby dzisiejsi młodzi tego nie powtarzali przez własną niewiedzę! A propo iławy -kiedys były gdzies wspomnienia młodej dziewczyny która opisywała jak w iławie ruscy gwałcili przypadkowe dziewczęta i matki na oczach ich dzieci-teraz możesz to sobie wyobrazić? Chyba tak.
To wy jesteście zadufani, bo robicie to z powodów politycznych. Udajecie zatroskanych tak jak kościół udaje, że jest dobry. Po owocach ich poznacie, a te są wyjątkowo cierpkie i gorzkie. Udanego weekendu.
Pamięć o to szybko przeminie bądź pewny zadufany w sobie narcystyczny zwierzu