GKS Wikielec podejmował dziś u siebie wicelidera III ligi. (Fot. GKS Wikielec.)
Nie udało się zrealizować ambitnego planu GKS-u Wikielec, aby w dzisiejszym meczu z wiceliderem odnieść 4. w sezonie zwycięstwo.
Chociaż dzisiejszy przeciwnik podopiecznych trenera Łukasza Suchockiego to wicelider III-ligowej tabeli, to gospodarze, korzystający z atutu własnego boiska, nie ukrywali apetytu na komplet punktów. Niemal do 80. minuty wynik był korzystny. Niestety, w końcówce meczu szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść rywale.
16. kolejka III ligi
GKS Wikielec - Unia Skierniewice 2:3 (1-0)
Bramki:
1:0 - Michał Jankowski (2')
1:1 - Kamil Sabiłło (55')
2:1 - Hubert Otręba (79')
2:2 - Mateusz Stępień (86')
2:3 - Mateusz Stępień (90', z karnego)
Mecz rozpoczął się dla gospodarzy doskonale. Tuż po pierwszym gwizdku arbitra Marka Marcinkowskiego do bramki przeciwnika trafił Michał Jankowski, dając GKS-owi prowadzenie. Ten wynik, 1:0 dla gospodarzy, utrzymał się do końca pierwszej połowy.
W drugiej odsłonie wicelider wyrównał. Bramkę zdobył 10 minut po wznowieniu gry Kamil Sabiłło, najlepszy strzelec drużyny przyjezdnej. Remis utrzymał się do 79. minuty, kiedy to Hubert Otręba podwyższył na 2:1. Niestety, w końcówce rywal przycisnął i zdobył jeszcze dwie kolejne bramki. Dwa razy na listę strzelców Unii wpisywał się Mateusz Stępień, jedną z bramek zawodnik zdobył z rzutu karnego.
Zatem zamiast 4. zwycięstwa jest 5. w sezonie porażka GKS-u. Zespół dotąd uzbierał 16 punktów.
Za tydzień, 6 listopada, w 17. kolejce III ligi GKS Wikielec zagra na wyjeździe z Polonią Warszawa.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. GKS Wikielec.
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Zabrakło szcześcia suchy jest dobrym trenerem
Piękna seria miejmy nadzieję że zostanie podtrzymana!!
BRAWO UNIA!!!!!
Ty jesteś frajerem,że szukasz zaczepki
Pewnie że boli. A Ciebie porażka Jezioraka nie boli?
Boli porażka fraj.... e? haha
Morda w kubel. Nie udzielaj się.