(Fot. UM Iława.)
Niecodzienna sytuacja na budowie nowego miejskiego placu zabaw na ulicy Szeptyckiego w Iławie. Realizacja inwestycji dopiero niedawno ruszyła, a już doszło tutaj do... interwencji policji.
Chodzi o pracownika, który stawił się na budowie po spożyciu alkoholu.
Dziś w godzinach porannych, tuż przed godziną 9:00, na terenie placu budowy pojawili się policjanci dzielnicowi. Zostali tam wezwani w związku ze stawieniem się w pracy mężczyzny, od którego było czuć zapach trunku.
Przypuszczenia się potwierdziły: pracownik był pod wpływem alkoholu, co potwierdziła portalowi www.infoilawa.pl st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Mężczyznę odsunięto od wykonywania czynności służbowych. Grozi mu nie tylko odpowiedzialność w postaci aresztu albo grzywny, ale też możliwość podjęcia przez pracodawcę kroków dyscyplinarnych.
AKTUALIZACJA
Uzyskaliśmy szczegóły porannej interwencji policji na ul. Szeptyckiego.
- Obcokrajowiec w wieku 46 lat miał w organizmie ponad pół promila. Został pouczony, ale oprócz konsekwencji karnych pracodawca może również zadecydować o konsekwencjach dyscyplinarnych - powiedziała rzeczniczka iławskiej policji.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ulat to ty?
To efekt integracji z naszymi dzielnymi rodakami. Trzeba przyznać, że skuteczny, najwidoczniej bardzo mu zależało na dobrym przyjęciu przez kolegów w pracy, na akceptacji. Zdążył się zintegrować przed pięćdziesiątką, stosując setkę.
dawać go do mnie na odrobek
obcokrajowiec. a to w Ilawie brakuje Polakow do zatrudnienia. na wschodzie prawie wojna moze by wrocili do kraju i tam pokazali na co ich stac. a nie tu chlali
Najwidoczniej nasi rodacy mają inne pomysły na zdobycie pieniędzy niż praca, np.500+ (efekty może męczące, ale początek zachęcający). Cieszmy się z obcokrajowców, bo odwalają robotę, której nikt nie chce tknąć. Ten naoglądał się za dużo filmów z lat 70 i 80 i myślał, że tak u nas trzeba.
A skąd wiesz, że zawiany nieco obcokrajowiec pochodzi akurat ze wschodu? A może przybył do nas np. z Wysp Kanaryjskich, czy Burkina Faso, Nowej Gwinei lub Tajlandii, zmęczony tamtejszym gorącym, wilgotnym i ogólnie uciążliwym upałem? I co to za sensacja? A czy nasi rodzimi rodacy nie przystępują często u nas i robotach zagranicznych do roboty skutecznie narąbani aż po uszy ? Gdyby o wszystkich takich przypadkach naszych współziomków, bohatersko walczących z zawartością flaszek, wspominały środki przekazu, to nie byłoby w nich w ogóle miejsca na inne ekscytujące wiadomości.
Przecież to jest Plac Zabaw. A jak się bawić bez alkoholu?
Pijaczyna z bloku wschodniego dostał pouczenie a Polak dostałby mandat.... Piękny prezent... Brawo dzielnicowi...