Młodzież z internatu "Budowlanki" podczas wczorajszej twórczej pracy. W tle Agata Topolewska.
Od najmłodszych po najstarszych przez tych w średnim wieku - cała Iława teraz robi mandale!
Wszystko w ramach angażującego lokalną społeczność projektu "Mandale pokoju" iławskiej malarki Agaty Topolewskiej.
- Jeśli tylko sprzeciwiacie się wojnie i macie wolną godzinę albo dwie, możecie dołączyć! - zachęca wszystkich zainteresowanych artystka, która tkackie warsztaty w ramach tego projektu prowadzi codziennie w pracowni w Osiedlowym Domu Kultury na ul. Skłodowskiej.
Jak zapowiadała już wcześniej na łamach infoilawa.pl, w projekt "Mandale pokoju" chciałaby zaangażować nawet... tysiąc osób!
- Jesteśmy na dobrej drodze, aby tę liczbę uczestników projektu faktycznie osiągnąć - mówi Agata Topolewska. - Na warsztaty przychodzą różne grupy: od małych po liczniejsze; to mieszkańcy w różnym wieku: od najmłodszych, są to zarówno grupy szkolne z opiekunami, jak i indywidualnie umawiani rodzice z pociechami, przez grupy młodzieżowe po kobiece, seniorów... - wymienia. - Nie jest to trudne i każdy może się nauczyć! - dodaje.
Na wczorajszych twórczych warsztatach gościła młodzież z internatu "Budowlanki" - to właśnie wykonane przez nich prace, a także twórczy proces, można zobaczyć na załączonych zdjęciach.
Czas, aby spróbować i swoich sił, jest do 22 kwietnia. Wówczas zakończą się warsztaty, a wszystkie wykonane w ramach projektu prace zostaną połączone w jedną - ogromną, o szacowanych wymiarach 5 na 5 metrów. Wspólne dzieło iławian, praca będąca symbolicznym wyrazem sprzeciwu wobec wojny, zostanie zaprezentowane na wernisażu wieńczącym cały projekt.
Informacje o bezpłatnych warsztatach i zapisy: 502 14 13 43.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Może lepiej robić lalki podobne do Putina i wbijać szpilki.
..choć działa relaksująco,to jest to z pogranicza ezoteryki,o pokój i ustanie walk proponuję modlić się do Boga Żywego.
Każdy robi to co uważa za stosowne. Dla jednych jest to tworzenie kolorowych mandali. Cóż to ma wspólnego z hermetyczną i tajemną ezoteryką? Zaś dla innych osób taką ezoteryką mogą być modły do "Boga Żywego". A jeszcze inni ze smutkiem konstatują, że zawsze, kiedy dzieją się jakieś tragiczne nieszczęścia, to jakoś nigdy nie widać, by omni potens "Bóg Żywy" miał wolę, by im zapobiegać lub do nich nie dopuszczać. Pewnie zawsze w takich przypadkach ma urlop i przebywa akurat na wakacjach...
Modły do boga, jak widać, też niewiele dały. Też mają moc ralaksacyjną i są ezoteryką, czasami pomagają uciszyć sumienie, więc przynajmniej z tych mandal coś kolorowego zostanie.
To prawda, tworzenie mandali to w skrócie ukłon w stronę New Age, które dyskretnie wkrada się w nasze życie na wiele sposobów. Modne jest teraz bezrefleksyjne czerpanie z wszelakich źródeł, byleby było "artystyczno-egzotycznie". Takie czasy, jeden Nowy Porzadek Świata, jeden Światowy Rząd i jedna globalna religia. Powolutku, małymi niewinnymi kroczkami tak jak tu...