(Fot. materiały prasowe, zdjęcie ilustracyjne.)
Ugodą pomiędzy stronami zakończył się sądowy spór pomiędzy Jerzym Bieregiem a Iławskimi Wodociągami. Były prezes tej miejskiej spółki pozwał ją do sądu pracy po tym, jak rada nadzorcza w grudniu ubiegłego roku odwołała go z piastowanego stanowiska, zarzucając mu niezyskanie pozwolenia wodnoprawnego i narażenie spółki na szkodę.
Nieoficjalnie wiadomo, że ta ugoda wiąże się z wypłatą na rzecz byłego szefa miejskiej spółki pewnej sumy pieniędzy. Jaka to suma, owiane jest jednak tajemnicą i strzeżone klauzulą z samej ugody.
O szczegóły tej sprawy pytaliśmy w Sądzie Rejonowym w Ostródzie po tym, jak do redakcji portalu dotarł sygnał o tym, że Jerzy Biereg miał - jak to sformułowała osoba zgłaszająca - wygrać swoją sprawę przeciwko Iławskim Wodociągom. Okazuje się, że takie określenie jest nieprecyzyjne.
- Sąd Rejonowy w Ostródzie IV Wydział Pracy postanowieniem z dnia 26 kwietnia 2022r. umorzył postępowanie w sprawie z powództwa Jerzego Bierega przeciwko Iławskim Wodociągom sp. z o.o. w Iławie w związku z polubownym zakończeniem sporu i zawarciem przez strony ugody - poinformowała portal www.infoilawa.pl Prezes Sądu Rejonowego w Ostródzie Marzena Madrak.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ta ugoda wiąże się z wypłatą na rzecz byłego szefa miejskiej spółki pewnej sumy pieniędzy. O to, jaka to kwota, zapytaliśmy przewodniczącą rady nadzorczej Iławskich Wodociągów Aleksandrę Koźlińską. Odmówiła odpowiedzi, komentując: "Nie mogę łamać postanowień stron określonych w ugodzie sądowej". Jednocześnie udostępniła oświadczenie, które, jak informuje, strony sporu zobowiązały się podawać opinii publicznej:
"Strony postępowania sądowego przed Sądem Pracy, tj. Iławskie Wodociągi sp. z o.o. oraz Jerzy Biereg zawarły ugodę oraz polubownie zakończyły spór. Nie wnoszą do siebie żadnych roszczeń, a wypracowane warunki ugody przyjmują i zrealizują".
Również Jerzy Biereg powiedział nam, że nie może komentować sprawy, gdyż do zachowania szczegółów w tajemnicy zobowiązuje go podpisana ugoda.
Aleksandrę Koźlińską zapytaliśmy też, czy na Iławskie Wodociągi faktycznie nałożono karę finansową będącą skutkiem nieuzyskania pozwolenia wodnoprawnego, co rada nadzorcza zarzuciła byłemu prezesowi, tym motywując jego zwolnienie z dniem 3 grudnia 2021r. z piastowanego stanowiska. Jak nas poinformowała, takiej kary Wody Polskie dotychczas nie nałożyły. Według niej może to jeszcze nastąpić - do końca roku.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
45Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Czytam te komentarze w za głowę się łapię. Chyba normalne jest że za pracę pobiera się wynagrodzenie. Wg iławskich komentatorów radni powinni robić za darmo, burmistrz za darmo, członkowie rad nadzorczych też za darmo. Mam propozycję: pracujmy wszyscy w Iławie za darmo! Totalną brednią jest, że przewodnicząca rady nadzorczej IW ma niby 3,5tys zł. Biereg gdyby pracował jak się należy, robiłby do dzisiaj. Swoją drogą apeluję do tych co hymny pochwalne mu pieją: on był TW, podpisał lojalkę SB! Jerzy Biereg był agentem Służby Bezpieczeństwa. W normalnym cywilizowanym kraju tacy ludzie są wykluczeni z piastowania stanowisk na jakim był prezes IW. Biedny Jurek … co? A ilu sprzedał i ilu przez niego cierpiało w PRL-u? Może o tym pogadajmy. Podejrzewam, że nie będzie z kim bo piewcy prezesa Jurka to ten sam sort … Na początku kadencji próbowano Kopaczewskiemu ustawić rady nadzorcze w miejskich spółkach. Mielibyśmy dziś w tych radach uprzywilejowaną kastę nierobów
Powinni pobierać odpowiednie wynagrodzenie za wykonaną pracę. W wypadku niezgodnego z prawem odwołania Bierega nikt nie posypał głowy popiołem za to, że IW musiały wypłacić odszkodowanie. Puchatku kto i kiedy przez Bierega ucierpiał? W każdej chwili możesz zajrzeć do akt w IPN. Co tam znajdziesz? Pewnie to, że musiał podpisać by wyjechać na zachód pracować za komuny. Ale trzebaby jeszcze chcieć zweryfikować informacje, a nie rzucać oskarżeniami względem szanowanego powszechnie człowieka. A tak to... nic Panie Kierowniku. Oczko się odlepiło. Temu misiu.
Czy prawdą jest, że koleżanka pana burmistrza, będąca przewodniczącą rady nadzorczej i prawnikiem ratuszu otrzymuje 3,5 tyś miesięcznie z tytułu zasiadania rady nadzorczej?. Rzekomo posiedzenia odbywają się raz na kwartał, trwają około godziny.
Mają dobrego radcę nie ma co...
Założenia czysto hipotetyczne ws ugody. Z oświadczenia majątkowego wynika że prezes zarabiał ok 10tys miesięcznie. Był wieloletnim pracownikiem więc wypowiedzenie 3 miesięczne. Ugoda z reguły jest zadośćuczynieniem za utracone dochody z tyt. wypowiedzenia . W domyśle zatem ugoda opiewa pewnie na 30 tys. Kto beknie za kardynalne błędy przy zwalnianiu pracownika ? Kto to sfinansuje ? Otóż drodzy czytelnicy My , bo burmistrz i jego otoczenie bawi się w zarzadzanie na całego, jak karuzelą na placu zabaw.
Ciekawe jest też to, że jak podano w komentarzach członkowie Rady Nadzorczej zarabiają koło 3 tys. zł, co w ujęciu rocznym daje nam koszt funkcjonowania (3 członków) Rady w granicach ok. 100 tys. zł. I taka Rada Nadzorcza przez rok nie zauważyła, że spółka nie ma pozwolenia i jedyny kto beknął to niewygodny Prezes?
"wodociągi wypłaciły" = Jerzy Wygrał = władza szuje.
Tajne ugody, darowizny a Kopaczewski w kampanii zarzekał się o pełnej transparentności ! Oszustwo !
Kopaczewski obsadził swoich kumpli w Wodociągach,w ICK,w Centrum Sportu,Centrum Usług Wspólnych,ITBS,szkołach itp. Zrobił podyplomówkę i kupił apartament z pieniędzy publicznych. To jeszcze nie koniec!
Wyborny, radcą w ratuszu jest koleżanka burmistrza, ta sama Pani jest przewodniczącą rady nadzorczej w wodociągach. Czym się różni ta sitwa, od tej, z którą to rzekomo tak miał walczyć burmistrz ze hasłem na sztandarach: transparentność?! W sumie jednym, tamci wiedzieli, że mają braki i pewne decyzje zostawiali mądrzejszym od siebie, ten wie wszystko i na taką modłę buduje własną sitwę.
Wyborny a kto wybiera zarząd wodociągów? Burmistrz.
a co ma Kopaczewski do umów zawieranych przez Zarząd Wodociągów
Osoby które dopuściły się do bezpodstawnego zwolnienia byłego prezesa, któremu sąd przyznał ugodę powinny poddać się do dymisji. To dzięki ich błędnym decyzjom takowa ugoda będzie kosztem podatników. Kwestia zatajenia kwoty ugody jest wielkim nieporozumieniem. My nie dyskutujemy o prywatnych pieniądzach burmistrza czy przewodniczącej rady nadzorczej. Wodociągi są spółką miejską. Co dziwne czemu burmistrz nie strzelił sobie fotki w oknie ratusza i nie wstawił na fejsa z dopiskiem przegrałem w sądzie pracy. Jak chwalić się "osiągnięciami" to wszystkimi co ?
Czyli do zwolnienia burmistrz i jego świta. Warto się przyjrzeć radzie nadzorczej wodociągów. Wtedy raczej zagadką nie jest na czyje polecenie rada nadzorcza odwołała burmistrza. Z tym zdjęciem na fejsie dobre
NIEBAWEM PANI VICEBURMISTRZ JAK BANKA PĘKNIE I ROZPŁYNIE SIĘ W NICOŚĆ. NA TAKIE STANOWISKA NALEŻY NAM WYBIERAĆ OBYWATELI, A NIE ŻEBY BURMISTRZ PO ZNAJOMOŚCI SOBIE DOBIERAŁ. ZE KTOŚ MA ZAOCZNE STUDIA TO LIPA, JEDNA WIELKA LIPA
W wodociągach szepczą, że głowa byłego prezesa poleciała, bo nie zgodził się na zmianę obsługi prawnej. Pani mecenas będąca jednocześnie przewodniczącą rady nadzorczej wodociągów i prawnikiem w ratuszu poszła po całości. Sąd w końcu wykazał kto miał rację. Niewinny człowiek, powszechnie lubiany i szanowany przez załogę stracił dobre imię przez kaprys burmistrza i jego świty.
@~wodnik ale szuwarek: Coś może być na rzeczy, bo słuchy dochodzą, że jak tylko Biereg został zwolniony, to wymieniono obsługę prawną w IW.
@~Prosiaczek: Moja hipoteza: Burmistrz prawdopodobnie wiedział, że pozwolenie zostanie zaraz uzyskane (co z resztą nastąpiło kilkanaście dni po dyscyplinarce prezesa). To był ostatni moment by wykorzystać tę możliwość . Niestety ktoś mu doradził jak doradził. Kto? Zapewne p. mecenas Koźlińska, pełniąca jednocześnie funkcję przewodniczącej rady nadzorczej w IW i jednocześnie mecenasa w Ratuszu. Może za dużo obowiązków na głowie? Niech się może pochwali ile zarabia na sprawowaniu funkcji w IW i ile godzin (minut?) miesięcznie temu poświęca. Jeżeli chodzi o mecenasa Obarę z IW, to z tego co wiem, ww. prowadził obsługę prawną spółki na długo przed tym nim Biereg został prezesem, więc Twój argument Prosiaczku jest nietrafiony. Nie wiem ilu jest informatyków w wodociągach, ale słyszałem plotki, że pani mecenas miała problem z tym kto obsługuje IW. Stąd cały ambaras i ugoda. Jak ugoda, tzn. że Biereg dostał odszkodowanie. Kto chciał utajnienia ugody? Chyba oczywiste...
Prosiaczku nie powielaj nieprawdy. Dość szybko okazało się, że kwestia pozwolenia jest uregulowana w stosownym czasie, żadnej kary nie będzie. To był blef burmistrza powielany w mediach z pełną premedytacją. Prosiaczku a wiesz że wodociągi to jedyna spółka , która pod rządami P. Bierega wypracowała ogromne zyski? No ta bene ratusz chętnie je przytulił. Więc nie pisz mi o nepotyzmie, zatrudnianiu znajomych bo to kolejne ściemy wychodzące z ratusza. Biereg był prezesem , który znał struktury i robotę od tzw. podszewki. Nie ugiął się pod żadnymi naciskami.
Brak pozwoleń wodno prawnych to rzeczywiście kaprys burmistrza? Gdyby prezes wykonywał swoje obowiązki rzetelnie zapewne pracowałby nadal. Nie od dziś wiadomo, że w IW kwitł nepotyzm i tworzono sztuczne wakaty dla swoich. Zatrudnionych za Bierega czterech informatyków to normalne? Takich kwiatków w IW jest o wiele więcej. Czemu nikt nie poruszał tematu obsługi prawnej IW za Bierega? Wiadomo wszystkim, że właściciel kancelarii która obsługiwała IW to przyjaciel prezesa. Wiecie gdzie prezes Biereg obchodzi hucznie rodzinne imprezy okolicznościowe? W barze przy GS-ie gdzie właścicielem jest nikt inny jak żona mecenasa obsługującego IW. Wodociągi tobyło państwo w państwie.
Pani mecenas to na szarą eminencję tu wyrasta. Olu wajaj, uwajaj!
PAN PREZES LICZYŁ ŻE BĘDZIE WIECZNY NA STANOWISKU? PRZYSZEDŁ CZAS NA EMERYTURĘ TO ZOSTAŁ ODDELEGOWANY, INACZEJ ZWOLNIONY PRAWNIE. TO O CO ON WALCZY - CHCE BYĆ WIECZNY. INNI SĄ NA JEGO MIEJSCE TAKA NORMALNA KONIECZNOŚĆ.
czytanie ze zrozumieniem zaczyna być w obecnych czasach jakąś "supermocą"
i za te konieczność wodociągi czyli podatnicy zapłacili Bieregowi ładną sumkę. Dlaczego?
Urzędnicy załatwili sobie tajemnicę na samorządowe sprawy finansowe. To jest granda.
To może na to był brany ten kredyt?
Gdyby rozwiązanie umowy było zgodne z literą prawa miasto nie proponowałoby ugody. Pani mecenas doskonale wiedziała, że powody zwolnienia są fikcyjne i były prezes udowodnił to w sądzie. Zgodził się na ugodę, żeby mieć święty spokój. Po co drzeć koty, skoro nowy szef wodociągów to przyjaciel wiceburmistrz. Ugodę z prywatnej kieszeni powinni opłacić Ci którym zależało na zatrudnieniu kolegi.
Jeszcze ciekawe ile kasy poszło na prowadzenie sprawy sądowej z ramienia IW.
bo oczywiście stanowiską piastują wyłącznie pracowici fachowcy a nie polityczne marionetki :)
Gdyby się starał i był dobrym fachowcem to by robił
do Kci. skoro odwołanie jest takie proste to dlaczego wodociągi płacą Bieregowi za odwołanie z funkcji?
Trochę dorabianie ideologii.. Dlaczego? Bo odwołanie prezesa spółki jest dziecinnie proste. Nie trzeba nic złego zrobić by zostać odwołanym, wystarczy wola rady bądź właściciela i się odwołuje prezesa. Tyle w temacie.
Rozumiem, że kasę mu wypłacili z prywatnej kieszeni???Jezeli zapłacili z kasy firmowej powinien społeczeństwu przekazać informacje o wysokości wypłaty?
Chyba lepiej zawrzeć ugodę niż wpędzać się w kolejne koszty. Jeżeli Biereg podpisał ugodę to on i jego pełnomocnik mieli świadomość tego ze nie ugrają tego co chcieli. Wiec o co tak naprawdę jest zadyma?? Biereg nie ujawnia postanowień porozumienia, rada nadzorcza także. Trzymają się wspólnych ustaleń - czyli temat z cyklu odgrzewany kotlet. Pytanie tylko dlaczego i na czyje zlecenie …
ŻADNA "budżetowa" firma nie wypłaca kasy jeśli nie jest to uzasadnione - jeśli zgodzili się na ugodę to musieli wiedzieć, że proces byłby znacznie kosztowniejszy a potencjalna kwota znacznie wyższa. Zakładam, że kwota jest utajniona żeby nie podniósł się krzyk i ktoś nie stracił stołka w wyniku nacisków społecznych.
Biereg poszedł na ugodę czyli wygrał! Dostał zapewne spore zadośćuczynienie, bez długiego procesu, apelacji, komplikacji tzn. dostał co chciał. Odwrócony pytanie dlaczego wodociągi poszły na ugodę? Bo wiedziały, że przegrają, że nie mają argumentów, że sprawa była naciągana... Finał jest taki, że miejska spółka zapłaciła kasę czyli przegrała! Ten kto do tego zwolnienia doprowadził powinien podać się do dymisji.
To ciekawe jak się ma utajnienie kwoty ugody do informacji publicznej?
Kwota została utajniona w umowie ugody, więc trzeba wystąpić o przekazanie do wglądu ugody jako informacji publicznej :)
Ktoś może to wytłumaczyć jak postępowanie zostało umorzone? Albo sąd orzeka rację jednej albo drugiej strony. Jak może dojść do ugody w takim wypadku. Jeśli teraz zarząd spółki był w błędzie i bezpodstawnie wniosły wniosek do sądu to cały zarząd powinien być odwołany za niekompetencję.
fachowiec budowlaniec. Rada nadzorcza miała trochę rację i dlatego zapłaciła trochę byłemu prezesowi? Raczej nie miała racji w ogóle i dlatego zapłaciła. Tę sprawę Biereg wygrał a wodociągi przegrały. Ten kto płaci ten przegrał. Nie trochę ale bardzo.
Sąd zawsze najpierw namawia do ugody - jest to tańsze i szybsze
To jest dość proste: i rada nadzorcza miała pewnie trochę racji i były już prezes więc się dogadano by nie komplikować sprawy.
Czy prawdą jest że w spółce tej pracuje rodzina byłego burmistrza i to zatrudnienie nastąpiło podczas poprzedniej kadencji?
Prawda,prawda i co z tego.
Prawda jest prawdziwa. Były prezes siano dostał i zaprasza na domki nad łabędziem