Dariusz Kawka na zdjęciu z megafonem.
Rada Miasta Lubawy podczas swojego dzisiejszego posiedzenia wyraziła zgodę na zwolnienie z pracy w lubawskim oddziale IKEA Industry Poland Dariusza Kawki. Miejskiego radnego i jednocześnie szefa zakładowej "Solidarności" czeka, według informacji z przedsiębiorstwa, zwolnienie dyscyplinarne.
Do lubawskiego samorządu wpłynęło zawiadomienie z firmy IKEA Industry Poland Oddział w Lubawie o zamiarze rozwiązania przez to przedsiębiorstwo umowy o pracę z Dariuszem Kawką. Takie zwolnienie, jeśli chodzi o radnego, wymaga zgody rady, której jest on członkiem. Stąd właśnie dzisiejsze, poświęcone tylko tej sprawie, nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta Lubawy.
Dariusz Kawka, "żeby nie być sędzią we własnej sprawie", poprosił o zabranie głosu - w jego imieniu - przez innych przedstawicieli związku zawodowego "Solidarność": Wojciecha Kowalskiego (przedstawiciela regionu warmińsko-mazurskiego NSZZ "Solidarność", sekretarza tegoż związku) i Michała Kukułę (przewodniczącego międzyzakładowej komisji NSZZ "Solidarność" IKEA Industry Poland).
- Powinna ta dyskusja tutaj się odbyć, żebyście Państwo jako radni Miasta Lubawa mieli pełny obraz tej sytuacji - powiedział Dariusz Kawka.
To na jego wniosek - aby treść tego dokumentu, radnym znana już wcześniej, była dostępna także dla opinii publicznej - na sesji odczytano treść zawiadomienia, jakie przekazała lubawskiej radzie IKEA.
IKEA ZARZUCA KAWCE LICZNE POWAŻNE NARUSZENIA OBOWIĄZKÓW PRACOWNICZYCH
Z dokumentu wynika, że IKEA zamierza zwolnić Dariusza Kawkę z pracy bez wypowiedzenia, w trybie art. 52 par. 1 punkt 1 Kodeksu pracy. ("Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie: 1) ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych".) Chodzi tu o tzw. zwolnienie dyscyplinarne, "dyscyplinarkę".
- Podstawą rozwiązania stosunku pracy z panem Dariuszem Kawką nie są zdarzenia związane z wykonywaniem przez niego mandatu radnego miasta - zapewnił w swoim zawiadomieniu pracodawca.
Jednocześnie przedsiębiorstwo, powołując się na orzecznictwo, wskazało, że "rada gminy ma obowiązek udzielić zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym w każdym przypadku za wyjątkiem sytuacji, gdy podstawą [...] są okoliczności związane z wykonywaniem mandatu radnego", tzn. jest zobowiązana ocenić jedynie, czy wniosek pracodawcy o zgodę na zwolnienie radnego ma związek z pełnieniem przez niego tego mandatu; jeśli nie - udzielić zgody.
Dalej wskazano, co - według firmy - jest przyczyną zamiaru zakończenia współpracy z radnym i jednocześnie szefem tamtejszego związku zawodowego. Są to, jak przeczytano, "powtarzające się ciężkie naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych".
IKEA zarzuca Dariuszowi Kawce m.in. "uporczywe, umyślne, powtarzające się naruszanie obowiązku przestrzegania zasad współżycia społecznego oraz wartości obowiązujących w zakładzie pracy". D. Kawka miał, według pracodawcy, używać wobec współpracowników obraźliwego języka i słownie ich atakować, także w obecności innych pracowników oraz kierować obraźliwe oskarżenia.
Przedsiębiorstwo wymienia konkretne incydenty wraz z datami. 7 lutego tego roku "pracownik kilkukrotnie w sposób obraźliwy i arogancki odnosił się do współpracowników pełniących funkcje społeczne w innych organizacjach związkowych niż pracownik" (chodziło o toczące się negocjacje płacowe, gdzie Dariusz Kawka miał być niezadowolony z postawy przedstawicieli innych związków).
- Nazwał ich sprzedawczykami, żółtkami oraz nieodpowiedzialnymi ludźmi, a także wskazał, że są związkiem pracodawcy - opisuje pracodawca. - Takimi zachowaniami pracownik rażąco naruszył m.in. zasady poszanowania godności i dóbr osobistych współpracowników, zasadę dbania o dobrą atmosferę w zakładzie pracy, a także zasadę poszanowania przynależności do związków zawodowych.
Natomiast 8 lutego radny miał agresywnie odnieść się do liderki zespołu, kiedy ta zwróciła się do niego o stosowanie środków ochrony indywidualnej.
- "Za krótko tu pracujesz, żeby zwracać mi uwagę. Są na ciebie skargi i zamierzam napisać w tej sprawie do Szwecji" - tak mężczyzna odpowiedział liderce zgodnie z przedłożonym przez pracodawcę zawiadomieniem, a do tego, napisała IKEA, użył "niedopuszczalnego gestu" w postaci grożenia palcem.
Zakład zarzuca też Dariuszowi Kawce "lekceważącą postawę względem członków kadry kierowniczej oddziału" oraz "podważanie ich roli i kompetencji zarządczych, co potwierdziło kilkoro pracowników", a nawet agresywne zachowanie względem kadry kierowniczej podczas negocjacji płacowych. Radny miał też otwarcie mówić o swoim dążeniu do zwolnienia dyrektora oddziału.
- Pracownik nie identyfikuje się z wartościami grupy IKEA i zasadami obowiązującymi u pracodawcy, a jednocześnie stawia pracodawcy nieuzasadnione zarzuty w tym zakresie - oceniła IKEA. - Tego rodzaju nieakceptowalne zachowania pracownika powtarzały się wielokrotnie. Współpracownicy odbierają zachowanie pracownika jako nieprzyjemne, agresywne oraz negatywne.
Kolejny zarzut to "uporczywe, umyślne i powtarzające się naruszanie obowiązków z zakresu BHP, [...] tj. naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych". Tutaj chodzi o zarzucane D. Kawce wielokrotne wchodzenie na teren linii produkcji bez stosownego uprawnienia, gdzie radny miał zagadywać i rozpraszać innych pracowników, powodując wręcz zagrożenie dla zdrowia i życia.
Ponadto Dariusz Kawka odmówił udziału w spotkaniu związanym z oceną roczną, "co jest standardowym procesem", a swoją odmowę motywował brakiem zgody pracodawcy na udział w tym spotkaniu przedstawiciela organizacji związkowej - wynika z przedstawionego dokumentu.
- Pracownik stawia się ponad wszelką kontrolą pracodawcy, uniemożliwiając wyjaśnienie kwestii wspomnianych naruszeń - uważa IKEA.
Trzeci zarzut to "uporczywe, umyślne i powtarzające się naruszanie obowiązku przestrzegania ustalonego w zakładzie pracy porządku oraz organizacji pracy". D. Kawka miał na przykład nagabywać innych pracowników w obszarze linii produkcyjnej, rozmawiając z nimi na tematy niezwiązane z pracą i odciągając od obowiązków w czasie, gdy powinny być wykonywane.
Wreszcie, zarzut czwarty dotyczy "systemowych, powtarzalnych i intencjonalnych działań godzących w wizerunek i inne dobra osobiste pracodawcy i jego przedstawicieli oraz mających na celu narażenie pracodawcy na szkodę i jego zdyskredytowanie w oczach pracowników i kandydatów do pracy". Tu pracodawca wymienia m.in. wielokrotne kierowanie do kadry kierowniczej rzekomych, bezpodstawnych zawiadomień o naruszeniach praw pracowniczych, a także zaczepienie kandydata do pracy w celu zasugerowania, że wynik przeprowadzanego testu nie wpłynie na decyzję o zatrudnieniu.
Według IKEI Dariusz Kawka nie zmienia swojego postępowania, pomimo wielu wezwań przełożonych i "sytuacja nie rokuje poprawy". Dlatego firma czuje się zmuszona do podjęcia działań w kierunku zwolnienia pracownika.
- Ochrona zatrudnienia, nawet jeżeli przysługuje, nie może być gwarancją bezkarności - to już ostatnie zdanie długiego pisma pracodawcy.
OBRONA: NIE MA PODSTAW DO "DYSCYPLINARKI". "NIE POTRAFIĄ SIĘ DOGADAĆ Z PRZEWODNICZĄCYM ZWIĄZKU"
W imieniu Dariusza Kawki głos zabrał działacz "Solidarności" Wojciech Kowalski.
Stwierdził, że wniosek IKEI jest "bezprawny".
- Został wymieniony cały szereg różnych działań, które były oceniane przez pracodawcę jako niewłaściwe, niezgodne z zasadami - mówił W. Kowalski. - Niestety, to jest tak, że jeżeli są takie działania, to można na nie reagować np. upomnieniami. Natomiast nie można wykorzystywać tego do użycia paragrafu powodującego zwolnienie dyscyplinarne na zasadzie namnażania się, sumowania różnych postępowań w przeciągu przeszło pół roku. Są bardzo konkretne powody, dla których można wystąpić o zwolnienie dyscyplinarne. To jest: kradzież, to jest pijaństwo w zakładzie pracy, to są przestępstwa natury kryminalnej. Tutaj z niczym takim nie mieliśmy do czynienia. Tu były ewentualnie jakieś przekroczenia, które mogłyby być powodem do upomnienia najwyżej. Nikt nie stosował upomnień, żadnej tam informacji nie było o tym. Nie można tak zrobić, że zsumuje się cały szereg postępowań po to, żeby można było kogoś zwolnić dyscyplinarnie z pracy. [Poza tym] większość podanych przyczyn dotyczy okresu sprzed wielu miesięcy. To jest luty, to jest marzec. To jest już przeszło pół roku temu. Jeżeli pracodawca ma informacje o tym, że coś jest nie w porządku, to powinien reagować na to do 30 dni, tyle czasu miał. To jest zdanie naszych prawników: że te przyczyny, które zostały podane, w ogóle nie wypełniają powodów, dla których można dać zwolnienie dyscyplinarne. To nie jest tak, że można dać za wszystko zwolnienie dyscyplinarne dlatego, że się nie układa współpraca z przewodniczącym organizacji związkowej. W sądzie ta sprawa byłaby najprawdopodobniej wygrana. Rada jest wciągnięta przez pracodawcę w konflikt, spowodowany tym, że nie potrafią się dogadać z przewodniczącym związku zawodowego. Niestety, tak to wygląda. Te wszystkie działania wynikają z tego, że przewodniczący, będący na etacie, realizuje, w sposób, który uważa za właściwy, swoją pracę związkową. Chciałem zwrócić uwagę, że liczebność związku z tym zakładzie pracy wzrosła dwukrotnie, do przeszło 500. Jak to jest - wszyscy są niezadowoleni, a przystępują do związku?
Ponadto, zdaniem Kowalskiego, działalność radnego i działalność przewodniczącego związku zawodowego nakładają się na siebie, gdyż radny, jako związkowiec, reprezentuje głównie mieszkańców Lubawy w ich miejscu zatrudnienia.
- To jest również działanie na ich rzecz, ich uposażeń, warunków pracy - przekonywał W. Kowalski, który zapowiedział, że będzie starał się bronić Dariusza Kawki niezależnie od tego, co postanowi rada. Jednocześnie wyraził nadzieję, że rada podejmie właściwą decyzję.
Zanim tę decyzję poznaliśmy, opinię przedstawiła radczyni prawna. Przyznała, że kompetencje rady w zakresie oceny przesłanek do rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy z radnym są "bardzo wąskie, ochrona jest stosunkowo wąska". Mianowicie: rada tylko wówczas może się przeciwstawić zwolnieniu radnego, kiedy wykaże się, że zamiar zwolnienia radnego jest związany z jego działalnością jako radnego. Dodała, że w pewnym sensie konflikt pomiędzy pracodawcą a związkowcem jest nieuchronny.
Swoje oświadczenie odczytał następnie sam Dariusz Kawka. Przekonywał, że sytuacja ma związek z jego mandatem radnego.
- Obydwie funkcje, tzn. radnego oraz przewodniczącego organizacji zakładowej, w swoich zakresach i kompetencjach nakładają się na siebie i pozostają w bezpośrednim związku - mówił radny. - Opisana sytuacja nie ma związku tylko ze mną, ale z dalszym losem pracowników zatrudnionych w tym przedsiębiorstwie. Od dłuższego czasu obserwujemy spłaszczanie poziomu wynagrodzeń do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Michał Kukuła, przewodniczący międzyzakładowej komisji NSZZ "Solidarność" IKEA Industry Poland, również dowodził, że istnieje ważny związek pomiędzy dwoma rolami: radnego i przewodniczącego zakładowych związków zawodowych. Przekonywał też, że działanie pracodawcy jest bezprawne, gdyż został przekroczony 30-dniowy termin na wyciągnięcie konsekwencji. Radczyni prawna pozostała przy swoim stanowisku: ten zakres podlega ocenie sądu, nie radnych.
Radnego Dariusza Kawkę wsparł jeszcze Mateusz Szauer, działacz jednego ze stowarzyszeń - Lubawskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych, gdzie działa także D. Kawka. Zapewnił o uczciwości radnego, jak mówił, jest on zawsze gotowy do niesienia pomocy. Jednocześnie przyznał, że Dariusz Kawka bywa porywczy, ale "gdyby Lech Wałęsa był spokojny, być może do dzisiaj żylibyśmy w komunizmie". Do "sumień radnych" zaapelował też kolega radnego ze związku Marek Chorzelewski, który działania pracodawcy ocenił jako próbę rozbicia tegoż związku, najliczniejszego w firmie. Na nadzwyczajnej sesji pojawił się również Marek Borkowski - przewodniczący Rady Powiatu Iławskiego. Według niego wniosek pracodawcy skierowany do rady świadczy o "słabości" tej organizacji. Jak opowiadał, Dariusz Kawka jest jego uczniem, czym się szczyci. Skierował też do radnych prośbę, aby "nie dali się zmanipulować" w rozwiązywanie spraw przedsiębiorstwa.
Te wszystkie wystąpienia nie obroniły radnego przed zwolnieniem. W głosowaniu Rada Miasta Lubawa wyraziła zgodę na rozwiązanie z nim stosunku pracy. Jakie stanowisko w tej sprawie zajęli poszczególni radni, prezentujemy poniżej.
Jak wynika z dzisiejszej dyskusji w Centrum Aktywności Społecznej, swój finał sprawa może znaleźć w sądzie pracy.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
46Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
I bardzo dobrze. Nie ma świętych a tym bardziej związkowych krów...
Czytam te komentarze i zastanawiam się czy ludzie, którzy tam pracują to pracują z własnego wyboru czy zostali zmuszeni? Pracujesz i dostajesz ubezpieczenie i wypłatę. Tyle ci się należy. Zawsze można zmienić pracę lub otworzyć własną działalność.
Dyrowi ewidentnie puściły zwieracze na zebraniu z ludźmi gdy pan Darek chciał zadać pytanie przez mikrofon sytuacja rodem z PiSu niewygodnych pytanie nie zadajmy i ludzi niewygodnych likwidujemy
Ciekawe skąd wiedział że Pan Darek przyjdzie z megafonem. Pozdrowienia dla konfidenta kierownika zmianowego
Pracownicy !!! Jest era smartfonów.Nagrywajcie ludzi,którzy to niby wyzywają i robią inne przekręty.Oni będą następni do zwolnienia.Nie ma tolerancji na takie zachowania w naszym zakładzie,nawet dla związkowych działaczy.
Pan Darek nie przestrzega wartości ikea według nich ? Jedną wartości ikea jest wszyscy jesteśmy równi. Jak równi skoro z Iławy i Nowego miasta lub. jeżdżą za darmo do pracy bo dyrekcja dała autobusy. Inni pracownicy z okolic tego nie mają. Dyrekcja sama sobie zaprzecza takim rozwiązaniem. Drugie związki pod kierownictwem Pana J są mądrzy bo to mistrzowie itd którzy są na pensji a nie na godz dlatego nie walczą o podwyżki. Kiedyś były voice czyli ocenianie przez pracownika mistrza. Jak zwykły pracownik ocenił mistrza to co drugi miał plan naprawczy. Tego już nie ma. A co do posiłków to pracownik do płaca do tego a nie ma za darmo.
to go byku przeprowadz sie do NML i stój tam wiecej w korkach. Tylko narzekać umiecie.
Jeśli mam się o kimś źle wypowiadać jak na przykład o tym Panu, to wolę nie wypowiadać się wcale, dlatego nie wypowiem się na temat tego Pana. Bywaj gościu. W mojej ocenie a mieliśmy kilka rozmów to zasłużyłeś.
nie stękaj tylko mów konkretnie , a jak nie chcesz to po diabła się wychylasz .
Proponuję złożyć wypowiedzenie i przejść do Polskiej firmy notabene miejscowej pana J. Sz. Tam jest dobrobyt i dużo wyższe płace. Tak krzyczycie, a ilu was była pod zakładem w ramach protestu 500 związkowców czy 30 przechodzących przypadkowych osób. Specjalnie pojechałem zobaczyć tą pikietę pod zakładem i się zawiodłem liczbą osób (związkowców).ps. uwielbiam te wypociny anonimowych nierobów
I właśnie o to chodzi rolniku. Większość nie ma pojęcia jak wygląda praca u tzw prywaciarza za najniższą krajową a jeśli zasłużyłeś to reszta pod stołem. Jak się nie podoba to droga otwarta nikt nikogo nie trzyma. Najlepiej żale wylać anonimowo a w pracy posłuszny jak piesek bo co jeśli mnie zwolnią mając z tyłu głowy, że tak naprawdę nic nie potrafię...
nie proponuj tylko sam zapindalaj w te pędy. anonimowy mędrcze
Zgodnie z przepisem art. 52 k.p.:§ 1. Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie:1) ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych;2) popełnienia przez pracownika w czasie trwania umowy o pracę przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem;3) zawinionej przez pracownika utraty uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku.§ 2. Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie 1 miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy.
a jakież to przestępstwa popełnił ten pracownik .... Prosimy KONKRETNIE WYSZCZEGÓLNIĆ ...
Jeżeli ktoś pracując w tej fabryce nie może się pogodzić z tym, że wypłata jest na czas, ciepły posiłek każdego dnia, benefity z ZFS, zautomatyzowane stanowiska pracy, stabilność zatrudnienia itp, to w każdej chwili może zmienić pracę.Z niewolnika nie ma pracownika!!!Niektórzy pracownicy pracują tam ponad 25 lat w związku z tym chyba nie jest tak źle.Jeżeli ktoś nie ma porównania z pracą w innych zakładach nie powinien wypowiadać się w kwestii jak to w IKEA jest źle...
IZA MASZ RACJĘ !!! niech spadają z Polski jak im się nie widzi !
"wypłata jest na czas, ciepły posiłek każdego dnia, benefity z ZFS"na to sam prcujesz-to za twoje osiołku. "zautomatyzowane stanowiska pracy, stabilność zatrudnienia"-to twja wydajność a ich zysk
Do vice versa Nie masz zielonego pojęcia jaki status mają związki zawodowe w Szwecji skąd wywodzi się IKEA więc zajmuj stanowiska. Będzie lepiej jak zgłębisz literaturę w tym temacie. Zapewne jesteś jednym z wielu którym IKEA daję zatrudnienie od prawie 30 lat i nie masz moralnej odwagi aby powiedzieć o tym prosto w twarz swojemu szefostwu.
jak pracodawcy się w Polsce nie podoba i nie podobają się związki zawodowe ... to niech spada tam skąd przybył
wypłata na czas to ........ "zasrany" obowiązek pracodawcy , niestety , a nie żadna chluba . Posiłki , jeżeli należne , to też obowiązek ,,,, a nie łaska łaskawego pracodawcy .
Nie znam Kawki,ale dziwi mnie że wszyscy mocno przepracowani, emerytowani radni wszyscy podnieśli łapke za..... Czy oni wszyscy podczas swoich karier byli czyści i ......
a może dyrekcja by chciała , żeby przewodniczący związku jak ciele mele bezjajeczne milczał i przytakiwał ? Przewodniczącemu np. wolno mówić prosto w twarz np. o strajku i innych sprawach , a dyrekcja musi tą pigułkę przełknąć a nie knuć ,,,,,,,,, jak zwolnić . Gość ma "immunitet" i z byle jakimi pretekstami niech się nie ośmieszają , bo zrobią sobie reklamę odpowiednią do sytuacji
ja też nie znam Kawki , nie mieszkam w Lubawie ,,, ale uważam , że te tłumaczenia firmy to o kant tyłka ... gdybym ja miał osądzić,,, to nie są argumenty do dyscyplinarki . a radni to już mistrzostwo bezradności i wstyd ... !!!
W tym zakładzie dobrze to już było!A wyzywających w tym zakładzie jest więcej z kadry zarządzającej i dyrektor nic z tym nie robi.To jest nagonka na przewodniczącego związków bo za dużo prawdy powiedział na spotkaniach z dyrekcją!
Ludzie macie robotę na miejscu cieplutko wypłata na czas, na kuroniówkę chcecie, wam rozum z gównem się pomieszał.
z takimi zarzutami to niech pracodawca spada do Szwecji . a radni lubawscy za nim . kto pozwolił , żeby zagraniczni żerowali na polskiej sile roboczej ?
jeżeli zwolnią przewodniczącego związku , to znaczy , że będzie granda ,,, a pomysłodawcy tego zwolnienia powinni natychmiast wybywać z Polski ,,,,,,,, a ich personalia i wizerunki powinny być opublikowane w trybie pilnym .
poznamy bliżej pracodawcę i przydupasów
Tak się pozbywają problemu
Powinni wyjebać te 2 łyse pały z gumy. Lidera z Iławy i Pana na S. Karierowicze. Następny jest Pan Dawid z Maszynowni. 6 osób się zwolniło w ciągu pół roku od niego ze zm.
Ale bezczelny typ z tego radnego. Firma na pełne prawo zwolnić taka osobę koniec i kropka. Za kogo on się uważa?
Nie nosisz środków ochrony osobistej to jestes do zwolnienia.Koniec kropka !!! A za wyzywanie dyscyplinarka !!
Zbliża się koniec roku i coroczne podwyżki. W tamtym roku Darek za dużo walczył o podwyżki, więc w tym roku chcą się pozbyć problemu za wczasu.
Prawda jest taka że w tym korporacyjnym syfie nikt normalny nie chce już pracować. Chyba że ma łeb zryty lub jest członkiem rodziny kadry zarządzającej. Kiedyś za poprzedniego Dyrektora może nie było super ale przynajmniej jak pracownik miał konkretny problem to miał gdzie iść. Teraz z tego została tylko wydmuszka i wciskanie przez pseudo menadżerów kitu że dostaniesz podwyżkę jak będziesz się starał . Nie rozumiem też ludzi którzy krytykują działaczy związkowych. Nikt nie jest idealny ale przynajmniej chlopina z Solidarności robotę robił dobrą dla pracowników. Moi znajomi co tam pracują też dobrze się o nim wypowiadali. Mówili też że są jakieś żółte Dyrektorskie związki zawodowe z OPZZ które wszystkio zepsuły odkąd powstały w tej firmie. Generalnie jest tam syf i paranoja jakaś. Totalny cyrk i burdel na kółkach . Człowiek bronił pracowników to przynajmniej szacun za to że mu się chociaż chciało.
Co premi nie dostał? Od szefa związki zawodowe to były kiedyś teraz to karierowicze
Kiedys komuna próbowała zwalczyć związki zawodowe dziś korporacja wespół z burmistrzem sterującym radą. Tam widać nikt od Radtke nie ma swojego zdania, zaprogramowani są.
święta prawda
Związki zawodowe to największe nieroby udające obronę robotnika a robotnika mają za głupka i cieszą się tym jak popierają ich fałszywą idee.
Rozpoczęły się rozmowy płacowe więc dyrekcja chce się pozbyć problemu!
Oni mącić mogą sobie w gaciach, ludzie nie pozwólcie wichrzycielon żeby firma upadła za bramę z takimi. To jest najlepsza Firma w Lubawie dbajcie o nią
Na pewno są nagrania z kamer monitoringu, tylko że tam jest sam obraz. Przy przepychankach słownych można się tylko domyślać jakie słowa padały, chyba że sprawą zajmie się biegły i będzie odczytywał słowa z ruchu ust.
dyscyplinarka dla przewodniczącego związku ? to chyba jak by się napił w pracy , albo coś ukradł . a to , że gadają tak , czy siak , to argumenty cienizna .
związkowiec jest po to żeby walczyć o prawa członków swojego związku . to jego rola , czy komuś się to podoba ,czy nie .
Ciekawy jestem, gdzie leży prawda... Może inni pracownicy się wypowiedzą? Teoretycznie, i pracodawca, i związkowcy mają swoje racje.
bez twardych dowodów dyscyplinarka nie powinna mieć żadnych szans . a poopowiadać to każdy może .
czy pracodawca ma jakieś papiery ? czy tylko opowiastki ? jeżeli wcześniej nie został ani razu ukarany za nic , to wygląda na nagonkę