(Fot. archiwum własne, zdjęcie ilustracyjne.)
Dokonali nie tylko kradzieży, ale i włamania. To dlatego trzem mieszkańcom powiatu iławskiego, którym zarzuty przedstawili policjanci, grożą surowe kary nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawcy włamali się do kontenera na żywność przy jednym z lubawskich marketów, skąd zabrali owoce, warzywa oraz pieczywo - wynika z ustaleń funkcjonariuszy.
Tzw. czynności operacyjno-rozpoznawcze doprowadziły policjantów do ustalenia, iż doszło do włamania do jednego z marketów w Lubawie. Co ciekawe, takiej wiedzy nie mieli jeszcze sami pokrzywdzeni, którzy o dokonanym przestępstwie dowiedzieli się od mundurowych.
- Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, przesłuchali świadków, wykonali oględziny miejsca zdarzenia, a także zabezpieczyli zapis z kamer monitoringu - mówi st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Jak ustalili funkcjonariusze, sprawcy, wykorzystując porę nocną, zerwali kłódkę i włamali się do kontenera na żywność znajdującego się przy jednym z lubawskich marketów. Następnie zabrali stamtąd owoce, warzywa oraz pieczywo. Sprawcy to trzej mężczyźni w wieku od 29 do 41 lat, znani funkcjonariuszom z wcześniejszych interwencji, wynika z policyjnych ustaleń.
Mundurowi odzyskali część skradzionych artykułów, a sprawcom przedstawili zarzuty kradzieży z włamaniem. Mężczyznom, którzy wkrótce staną przed sądem, grożą za to kary pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Na podstawie: KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.
10Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Znając życie to na alko chłopaki mają, pewnie z Mopsu, a na jedzenie to już nie. Pracą pewnie się nie chańbia bo głupi tylko pracuje. Najlepiej podpier....ć coś i dostać się na darmowy nocleg w okresie zimowym. Kara powinna być taka, że sprzątają w koło marketu codziennie do końca roku.
10 lat kryminału za uprowadzenie kilku bułek, główki kapusty, paru jabłek i zerwanie kłódki? A ile będą nasz wszystkich kosztowały bochenki chleba i buraki (owoce raczej wykluczone), które owi straszni przestępcy zjedzą podczas odsiadywania 10 lat w ciupie?Ale nie wolno puścić im tego płazem. Powinni być skazani np. na obowiązek sprzątania otoczenia okradzionego sklepu. A zarządcy sklepu mogliby im jednak dać czasami coś do jedzenia spośród produktów oficjalnie przeterminowanych, lecz nadających się do spożycia. Zamiast wyrzucać to na zatracenie do śmietnika.
A Ty naucz się patrzeć na sprawy ludzkie z odpowiednią dozą empatii. A nie tylko poprzez takie czy inne paragrafy, które najwyraźniej ograniczają twój horyzont myślowy. A w sprawie "bandy ćwoków" - trochę kultury także by Ci się przydało.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Chyba nie. W artykule jest napisane, że WŁMALI SIĘ i ukradli. Za włamanie jest paragraf jak i za kradzież i stąd taki wymiar kary. Nauczcie sie czytać ze zrozumieniem i całe artykuły a nie tylko nagłówki. Banda ćwoków!
Wyrzucają, bo takie jest chore prawo. Gdyby oddali musieliby zapłacić podatek od darowizny. Więc taniej, łatwiej bez zbędnej papierologii jest wyrzucić.
Złodziejstwo należy karać.Grozi im do 10 lat.Za zabójstwo średnio 15 lat.Morderca wychodzi po10-12 latach.Oj te nasze bezprawie.Zabranie zywności ze smietnika z Biedry też duża kara.Oj te nasze bezprawie.
Tymczasem obecna władza sobie uchwaliła wstecz zwolnienie z odpowiedzialności za pewne wybory gdzie zrobili bardzo brzydko. Tylko uchwalili, że już nie złamali prawa i wszystko gra. A obywatela się ciśnie. Żenada.
To klasyczny numer z dostaniem się na zimę do więzienia? Czy po prostu byli głodni?
A pleban podzieliłby się z nimi swymi smacznymi pulardami, tłustymi pasztetami, pieczonymi kapłonami, wędzonymi szyneczkami, pętami smakowitych kiełbas, węgorzami w galarecie i zasobami swej piwniczki z antałkami węgrzynów, słodkich nalewek i mocno walącej okowity?
Raczej głupi. Gdyby brakowało im jedzenia mogli by pójść po jakąś pomoc, cokolwiek, nawet do księdza (sic!), a tak poszli na łatwiznę.