(Fot. materiały policji, zdjęcie ilustracyjne.)
„Wepchnęli mnie do bagażnika, przytrzasnęli nogi! Teraz ocknąłem się i nie wiem, gdzie jestem!” - 41-latek z gminy Iława zgłosił służbom, że padł ofiarą brutalnego porwania. W rzeczywistości... poczuł się zmęczony i pomyślał, że może do domu podwiozą go policjanci.
Po tym incydencie, za bezpodstawne zaalarmowanie służb, funkcjonariusze sporządzili wobec 41-latka wniosek o ukaranie do sądu.
Alarmujące zgłoszenie dotarło do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w mikołajki. 6 grudnia na 112 zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, że... "właśnie się ocknął, nie wie, gdzie jest, ktoś go wywiózł, dostał w głowę i był nieprzytomny".
- Zgłaszający dodał, że był w jednym z lokalnych sklepów, tam ktoś uderzył go w głowę i wywiózł samochodem, a teraz leży w dole i widzi tylko trzcinę, ale jest przekonany, że jest w swojej wiosce - podaje dalsze szczegóły st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali szukać mężczyzny. Dzięki informacjom przekazywanym przez zgłaszającego podczas rozmowy telefonicznej, sygnałom świetlnym oraz dźwiękowym, które widział z daleka i dzięki nim mógł nakierowywać funkcjonariuszy, szybko udało się zlokalizować miejsce położenia 41-latka.
Szczęśliwie odnaleziony, kontynuował swoją opowieść.
- Oświadczył policjantom, że kiedy wkładano go do bagażnika, przytrzaśnięto mu nogi, przez co nie może chodzić - mówi rzeczniczka prasowa iławskiej policji.
Na miejsce przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza oraz karetka pogotowia. Okazało się jednak, że niepotrzebnie, bo wkrótce prawda wyszła na jaw: nie było żadnego porwania i żadnych obrażeń.
- Zgłaszający był po prostu nietrzeźwy i kiedy wracał ze sklepu, gdzie był po alkohol, idąc do domu, przewrócił się na polu. Następnie stwierdził, że zadzwoni po służby ratunkowe, żeby przetransportowały go do miejsca zamieszkania i wymyślił historię o porwaniu, aby szybko przyjechały - mówi o prawdziwych motywacjach 41-latka st. asp. J. Kwiatkowska.
Z bezpodstawnego zaalarmowania służb ratunkowych mieszkaniec gminy Iława wytłumaczy się przed sądem.
Na podstawie: KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.
10Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Brak słów. Jak spadnie śnieg to do odśnieżania chodników brać delikwenta to odechce się debilnych pomysłów.
Powinien ponieść wysoką karę finansową, żeby raz na zawsze zapamiętał, że nie wzywa się żadnych służb bez potrzeby. Ludzie myślą, że karetka/radiowóz/straż pożarna to są darmowe taksówki albo "z moich podatków/składek mają wypłatę to od tego są" . Żenada...
Ha -i ciekawe z czego zapłaci-chyba z zapomogi społecznej albo jak się koledzy od wina zrzucą.....
Czego to ludzie nie wymyślą
Zachlane dziadostwo, kto mu sprzedał alkohol?
Kto w ogóle wymyślił alkohol...
Kto tym co sprzedają alkohol dał koncesję ;)
Powinien zapłacić za działanie służb.
Jeśli nie ma z czego zapłacić to niech odpracuje. Powinien uniknąć odpowiedzialności bo nie ma z czego zapłacić?
haha, ciekawe z czego