
(Fot. st. kpt. Damian Górski.)
Tragedia rozegrała się na jeziorze Gil Mały w piątkowe popołudnie, 16 grudnia. Nie udało się odnaleźć wędkarza, pod którym załamał się cienki lód. Służby wieczorem zawiesiły prowadzoną w bardzo trudnych warunkach akcję poszukiwawczą; dzisiaj o godzinie 10:00 została ona wznowiona.
Zgłoszenie o tym, że mężczyzna wpadł do lodowatej wody, dotarło do służb w piątek, po godzinie 15:00.
Dramat rozegrał się na jeziorze Gil Mały, w kolonii o takiej samej nazwie (gmina Miłomłyn). Akwen położony jest blisko granicy z powiatem iławskim.
- Zgłaszający przekazał, że pod wędkarzem załamał się lód - informował media podkom. Michał Przybyłek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie. - Strażacy pracowali w trudnych warunkach, było ciemno i zimno, a lód był kruchy.
Służby zaalarmował inny wędkarz. Wszystko działo się na jeziorze w odległości około 150 metrów od brzegu. Świadek podjął próbę ratowania wędkarza, która jednak nie przyniosła skutku. Obaj mężczyźni znają się, razem wybrali się na ryby.
W piątek ratownicy zakończyli poszukiwania; mężczyzny nie udało się odnaleźć. Działania zostały wznowione w sobotę.
Poszukiwany to mężczyzna w wieku 63 lat, mieszkaniec gminy Ostróda. Okoliczności dramatycznego zdarzenia wskazują na to, że mamy do czynienia z pierwszym w sezonie zimowym 2022/2023 w Polsce utonięciem w wyniku załamania się lodu. Służby wciąż biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł wydostać się z wody, ale jest to niestety mało prawdopodobne.
W podobnym wypadku w Wielkiej Brytanii, niedaleko Birmingham, 11 grudnia tego roku zginęło troje dzieci; czwarte jest w krytycznym stanie. To przypomina o tym, z jakim śmiertelnym niebezpieczeństwem wiąże się wchodzenie na kruchy, niepewny lód.
AKTUALIZACJA: TRAGICZNY FINAŁ AKCJI POSZUKIWAWCZEJ
W godzinach popołudniowych w sobotę nadeszła informacja o tragicznym finale poszukiwań prowadzonych przez strażaków na jeziorze Gil Mały.
Jak poinformował mł. bryg. Marcin Wiśniewski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostródzie, nurkowie znaleźli ciało mężczyzny w pobliżu miejsca, w którym w piątek pod 63-latkiem załamał się lód. Zwłoki wyłowili nurkowie. Pod lodem przemieszczali się, jak podali strażacy, po omacku, bo widoczność pod wodą była zerowa.
Na miejsce udaje się prokurator z technikiem kryminalistycznym i grupą dochodzeniowo-śledczą; dokonywana będzie identyfikacja ciała.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. st. kpt. Damian Górski.
Dramat rozegrał się na jeziorze Gil Mały (gmina Miłomłyn), niedaleko granicy powiatu ostródzkiego z iławskim.
7Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Tzw. amator świeżych ryb. Pomroziło kilka dni, a niektórym się wydaje, że lód gruby na pół metra. Jeziora w większą głębokością dłużej zamarzają. Niby wędkarz powinien to wiedzieć, temu czegoś zabrakło, myślenia?
Już znaleźli ciało.
Karp, napisz chłopie jeszcze raz albo lepiej niech ktoś za ciebie to zrobi.
On był dorosły tylko z wyglądu po jego zachowaniu wszystko na to wskazuje. Współczucie dla żony jeśli takową była i dzieci. Amen
trzeźwe?
Stary i taki głupi żeby na cienki lód wchodzić
Zmartwienie dla rodziny przez brak rozumu wyrazy współczucia.