(Fot. UG w Iławie.)
W ostatnim miesiącu tego roku przedstawiamy Państwu działalność Koła Gospodyń Wiejskich w Szymbarku.
Bardzo niewiele jest organizacji społecznych w Polsce, które przetrwały próbę czasu. Jedną z nich jest fenomen kół gospodyń wiejskich. Zapraszamy do lektury wywiadu, który z przewodniczącą koła Hanną Turzyńską przeprowadził pracownik referatu Rozwoju Lokalnego i Promocji Urzędu Gminy w Iławie Robert Jankowski.
Robert Jankowski: Koło w Szymbarku jest jednym z 11 kół gospodyń wiejskich działających na terenie gminy Iława. Kiedy właściwie pojawił się pierwszy pomysł założenia koła i od ilu lat działacie?
Hanna Turzyńska: Pomysł wyszedł od pani sołtys Bożeny Majewskiej, która nas "nękała", "gnębiła", żeby założyć koło. Chwilę to trwało. Namawiała nas dobre pół roku (śmiech). A powstałyśmy w styczniu 2016 roku. To był jej pomysł. Pierwszą przewodniczącą była moja synowa Magda Turzyńska. Było nas na początku bardzo dużo, ale zostało później 8 osób. Warto zaznaczyć, że była to w pewnym sensie reaktywacja koła. W Szymbarku koło działało bardzo prężnie jeszcze za czasów "pegeerów". Liczyło ok. 30 osób i funkcjonowało do końca lat 80-tych.
RJ: Od czego zaczęło się funkcjonowanie Waszej organizacji? Jak często i gdzie się Panie spotykają?
HT: Od samego początku spotykamy się w świetlicy wiejskiej w Szymbarku. Tu odbywają się nasze spotkania, powstają projekty, pomysły. Tutaj również przygotowujemy się np. do uczestnictwa w różnych imprezach, przygotowujemy wieniec dożynkowy. Nie spotykamy się regularnie, a w zależności od potrzeb.
RJ: Z ilu członkiń w tej chwili składa się Wasze Koło? Czy do koła gospodyń wiejskich należą tylko osoby starsze, czy młodzież z Szymbarka też angażuje się w tę działalność?
HT: W tej chwili nasze koło liczy 4 osoby.
RJ: Mam jeszcze pytanie, tylko proszę mnie źle nie zrozumieć, bo to jest - zaryzykuję - tendencja ogólnopolska. Czy do Waszego koła należą tylko osoby starsze, czy młodzież się angażuje?
HT: Ja jestem najmłodsza (śmiech). Średnia wieku w naszym kole to 40 plus. Część osób zmieniła miejsce zamieszkania, niektórym działalność w kole nie pasuje w związku z pracą. No i jesteśmy niedużą miejscowością.
RJ: Kto z Wami współpracuje?
HT: Współpracujemy bardzo chętnie ze wszystkimi. Współpracujemy z sołtysem i radą sołecką. Zwłaszcza, że dwie osoby z koła są jednocześnie w radzie sołeckiej. To się wzajemnie przenika. Mamy bardzo dobrą współpracę z Wójtem Krzysztofem Harmacińskim, z urzędem gminy, z panią Grażyną Piękos i całym GOK-iem, z innymi kołami, z naszym lokalnym klubem sportowym Zamek Szymbark, któremu pomagaliśmy przy organizacji ich 45. jubileuszu, z Fundacją Zamek Szymbark, z OSP Ząbrowo, z Radą Gminy Iława, w szczególności z radnym Krzysztofem Zielińskim, ze Szkołą Podstawową w Ząbrowie. Generalnie jesteśmy otwarci na współpracę.
RJ: Jakie są Wasze największe sukcesy?
HT: Zajęliśmy III miejsce w konkursie „Na najlepszą potrawę z indyka” podczas Święta Indyka w Nowej Wsi w 2016 oraz II miejsce w 2019 roku. We wrześniu ubiegłego roku zajęliśmy I miejsce w konkursie zorganizowanym na zamku w Szymbarku podczas imprezy pn. „Międzypokoleniowe spotkania z tradycją i kulturą Warmii i Mazur – I edycja”, gdzie miałyśmy okazję poznać znanego szefa kuchni Kurta Schellera oraz zdobywczynię pierwszego miejsca znanego programu kulinarnego "Masterchef". Rok później udało się powtórzyć ten sukces. Bierzemy również udział w konkursach dożynkowych na "Najpiękniejszy wieniec dożynkowy". Staramy się brać udział w największych wydarzeniach w naszej gminie i nie tylko.
W ubiegłym roku byłyśmy organizatorami tradycyjnej wigilii dla KGW. Wśród zaproszonych gości byli m.in. Wójt Gminy Iława Krzysztof Harmaciński, właściciel zamku w Szymbarku Grzegorz Słyszyk oraz wnuk przedwojennego właściciela zamku Ottfried Graf Finck von Finckenstein z żoną Grażyną.
RJ: Z jakimi problemami według Pani w dzisiejszych czasach przychodzi zmierzyć się członkiniom takich organizacji jak koła gospodyń wiejskich?
Jak wszyscy wiemy, KGW to działalność społeczna, która wymaga poświęcenia i czasu, a nie każdy posiada tyle wolnego czasu, aby w dużym stopniu angażować się we wszystkie podjęte działania. Trudno również zdobyć środki na naszą działalność. Zwłaszcza że wszystko jest teraz drogie. Nie chodzi nam o to, żeby zarabiać, ale żeby mieć środki na naszą działalność. Trudno również zachęcić młodzież do działalności w naszym kole.
RJ: Czy Pani zdaniem tradycja i regionalizm jest istotną rzeczą w dzisiejszych czasach?
HT: Bardzo. Kontynuujemy tradycje kulinarne minionych lat, po naszych rodzicach. Bardzo trudno jest zachować ten smak z dzieciństwa, bo dzisiejsze produkty są już niestety inne. Chcemy zachować te smaki i tradycje dla przyszłych pokoleń.
RJ: W jaki sposób ludzie reagują na to, co Panie robią? Czy są oni zadowoleni z tego, że na różnych wydarzeniach publicznych pojawiają się stoiska z typowo regionalnym jedzeniem?
HT: Bardzo pozytywnie. Zawsze jesteśmy chwalone za nasze jedzenie. Często jesteśmy proszone o przygotowanie poczęstunku na różne spotkania. Na ostatnich dożynkach w Gulbiu do naszego stoiska ustawiła się długa kolejka po pierogi.
RJ: W jaki sposób zachęciłaby Pani młode dziewczyny, kobiety do wstąpienia w szeregi takich organizacji jak koło gospodyń wiejskich?
HT: Bardzo serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych do wstępowania do naszego koła. Zależy nam, żeby ta tradycja była kontynuowana i żeby nie popadły w zapomnienie dawne przepisy. Drzwi do naszego koła są zawsze otwarte!
RJ: Jakie macie plany na przyszłość?
HT: Chcemy się dalej rozwijać, działać i współpracować. Chcielibyśmy również, żeby dołączyło do naszej organizacji więcej osób.
RJ: Czego mogę Państwu życzyć?
HT: Żebyśmy przetrwały i rozwijały się dalej.
RJ: I tego w imieniu swoim własnym i Wójta Gminy Iława Krzysztofa Harmacińskiego Państwu życzymy.
HT: Korzystając z okazji, w imieniu naszego koła chciałam bardzo podziękować za doskonałą współpracę i wsparcie: Panu Wójtowi Krzysztofowi Harmacińskiemu, który wspiera naszą działalność wraz z całym urzędem gminy, pani sołtys Bożenie Majewskiej wraz z radą sołecką, naszemu radnemu Krzysztofowi Zielińskiemu i całej radzie gminy, Prezesowi LZS Zamek Szymbark panu Sławomirowi Borkowemu, pani Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Lasecznie Grażynie Piękos wraz z pracownikami, a także naszym koleżankom z innych kół oraz wszystkim naszym przyjaciołom.
Wywiad przeprowadził Robert Jankowski, UG w Iławie.
"Najważniejsi są ludzie". Koło Gospodyń Wiejskich w Szymbarku.
Ilość zdjęć 24
0Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.