(Fot. nadesłane/kontakt@infoilawa.pl.)
Niepokojące informacje docierają z gminy Iława. W jeziorze niedaleko Siemian znaleziono śnięte ryby i opakowania po niebezpiecznych odpadach.
Chodzi dokładnie o jezioro Mały Plajtek, niewielki leśny akwen położony pomiędzy Szwalewem a rezerwatem przyrody jeziora Jasne, niedaleko Siemian (gmina Iława). To tutaj w środę, 4 stycznia ujawniono w wodzie śnięte ryby i opakowania po olejach silnikowych. Opakowania te także znajdowały się w wodzie; przynajmniej część z nich była uszkodzona, przez co zawartość wyciekała – informuje Jacek Czychewicz, komendant Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Iławskiego.
Już powiadomiono służby. Jak potwierdziła nam st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie, funkcjonariusze otrzymali w tej sprawie zgłoszenie i obecnie jest w toku interwencja na miejscu zdarzenia.
Do sprawy wrócimy.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: nadesłane.
12Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Niestety te bańki były w wodzie sporo czasu, wczoraj wyłowiłem je na brzeg i powiadomiłem służby. Dzisiaj byłem nad wodą i bańki zostały usunięte czy pobrano prubki nie wiem ale śniętych ryb jest coraz więcej
Wielkie dzięki dla Ciebie za to że właściwie zareagowałeś.
Bańki obrośnięte glonami, raczej nikt z nich nic nie wylał tylko niestety niechluje wyrzucają albo zostawiają w lesie zamiast zabrać ze sobą. Chciałbym zwrócić tez uwagę ile makdonaldowego syfu przewraca się nad Iławką i w rzece. Kto za to odpowiada? Tępe ludzie co wżerają ścierwo a opakowania wyrzucają gdzie popadnie. Świadczy o tym jacy ludzie żywią się w tym gównie. A makdonald też mógłby ponieść odpowiedzialność, w ramach jej posprzątać albo zakazać kupna na wynos.
Chłopie całkowicie cię popieram bydło to mało powiedziane to jakaś patola umysłową.
W grudniu na jeziorze była pokrywa lodowa, która w ostatnim czasie z uwagi na temperaturę zeszła z jeziora. W związku z czym wystapiła przyducha i ryby się podusiły. Gdyby ktoś zatruł jezioro to zamiast kilku sztuk martwych ryb, byłoby ich znacznie więcej. Zanim ktoś zacznie robić sztuczną aferę to najpierw niech pomyśli i posiada podstawową wiedzę środowiskowa.
Na pewno to złote algi z Odry. A ktoś uzupełniał w czołgu olej. A śmietnika nie było.
żabo a może to ty ?
W tym rejonie działa straż ochrony przyrody, napewno ustalą sprawcę w krótkim czasie. Pozdrawiam.
kara za takie bezmozgowie powinna byc jedna ----- opier''lic ---- pazury przy samej dupie
Proszę o informację kto zgłosił funkcjonariuszom o zaistniałej sytuacji aby info było pełne, chyba nie jest to tajemnicą.
Po co Ci taka informacja? Ważne że ten człowiek zgłosił. MOŻE to Ty wyrzuciłeś bańki i teraz się boisz...?
Po bańkach widać że wyrzucili ci którzy pracują przy wycince drzew.