(Fot. Info Iława.)
Czy w Iławie dalej będzie śmierdzieć? Na ten, niezbyt nieprzyjemny, temat dyskutowano obszernie na posiedzeniu miejskiej komisji rozwoju gospodarczego w tym tygodniu.
Gościem posiedzenia z udziałem przedstawicieli władz miasta na czele z burmistrzem i zastępcami oraz części radnych Rady Miejskiej w Iławie był prezes Amelo Tomasz Lorenz, który pojawił się na komisji wraz z prawnikiem.
Okazało się, że chciał publicznie zabrać głos po tym, jak na komisji pod koniec ubiegłego roku padły pod adresem spółki - jego zdaniem nieuzasadnione - oskarżenia. Szef Amelo nie zgadza się z tym, że to "ziemniaczanka" zawsze stoi za problemem odoru w Iławie.
Relacjonujemy najważniejsze wątki dyskusji, której momentami towarzyszyły spore emocje. Rozwiązanie? Być może pomoże zaplanowana na jesień współpraca z naukowcami Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, sugerowała urzędniczka iławskiego ratusza. Pomoże odbiór przez Iławskie Wodociągi większej ilości naszych ścieków - postulował z kolei szef Amelo, ale z wystąpienia przedstawiciela miejskiej spółki wynika, że odbiór dużej ilości ścieków przemysłowych z wysokimi ładunkami zanieczyszczeń zagraża florze całej oczyszczalni.
- Jesteśmy świadomi swojej odpowiedzialności społecznej. Chcemy być tym dobrym członkiem lokalnej społeczności i razem działać. Dlatego może tak osobiście odebrałem to, co usłyszałem na jednej z Państwa sesji (później przewodniczący iławskiej rady Michał Młotek doprecyzował, iż chodzi o posiedzenie jednej z komisji - przyp. red.), gdzie zostaliśmy dosyć ostro zaatakowani za elementy, które nie do końca mogę się zgodzić, że mogą dotyczyć nas. Ja wiem, że jest problem z zapachami w Iławie. W trakcie kampanii część zapachów pochodzi z zakładu Amelo - mówił na komisji Tomasz Lorenz, szef Amelo.
Jednocześnie prezes nie chciał zgodzić się z, jak wynika z jego wystąpienia, automatycznym obwinianiem "ziemniaczanki" za każdy nieprzyjemny zapach, który pojawia się w mieście, także w okresie, gdy zakład nie prowadzi produkcji.
Za tym, że nie zawsze winne jest przedsiębiorstwo, przemawia według słów prezesa m.in. miejsce, gdzie instalacja Amelo podłączona jest do sieci kanalizacji miejskiej.
- Wpięcie naszego rurociągu do sieci kanalizacji miejskiej znajduje się za zakładem Animexu. [To są] kilometry od miejsca, skąd wychodziły zapachy - przekonywał T. Lorenz. - Pomijając fakt, że kampania już nie miała miejsca. Stąd może moje oburzenie i głośny protest. Odnoszę wrażenie czasami, że [za] każdy zapach, niezależnie, skąd pochodzi, jest "przybijana łata". Jesteśmy świadomi pewnej uciążliwości, którą jeszcze generujemy. Nie będę udawał, że tak nie jest. Aczkolwiek na pewno uciążliwość byłaby dużo mniejsza, gdyby wodociągi miejskie odbierały całość naszych wód procesowych.
Tomasz Lorenz powołał się też na słowa prezesa spółki Iławskie Wodociągi Dariusza Kowalskiego sugerujące zbieżność okresów pojawiania się nieprzyjemnych zapachów z pracą krochmalni.
- Mówimy o okresie, kiedy krochmalnia nie pracowała, a i tak się szuka - mówił szef Amelo.
Skąd zatem nieprzyjemne zapachy, jeśli nie z Amelo? "Inne przedsiębiorstwo, też rolno-spożywcze, może wprowadzać ścieki o intensywnym zapachu", zasugerował szef "ziemniaczanki".
Wówczas głos zabrał burmistrz, który, także nie wymieniając nazwy firmy, ale, jak mówił, domyślając się, o którą chodzi, skomentował:
- WIOŚ był w tej firmie [...] i powiedział, że wszystko jest porządku.
- Śmierdzi w Iławie i dla mnie jest ta sprawa nierozwiązana. To jest dopiero abstrakcją, że służby miasta nie potrafią tego problemu rozwiązać - włączyła się do dyskusji radna Ewa Jackowska. - Możemy się tak nawzajem przepychać. Proszę jasno zadeklarować mieszkańcom, kto jest winny.
- Protestuję całą swoją osobą. Pani wprowadza mieszkańców w błąd - odpowiadał Ewie Jackowskiej burmistrz, Dawid Kopaczewski. - Nie mamy możliwości udowodnienia, kto jest winny. Nie ma ustawy odorowej, która to reguluje i Pani o tym doskonale wie, bo powtarzamy to od miesięcy. My jako urząd nie mamy instrumentów do tego, żeby kogokolwiek za to ukarać, nałożyć mandat, zamknąć i tak dalej. Ode mnie Pani takiej informacji nie usłyszy, bo ja nie jestem organem, który tego typu sprawami się zajmuje.
Na to ostro zareagowała Ewa Jackowska, pytając: Iława ma jeszcze gospodarza?
- Proszę nie być populistką - ripostował Dawid Kopaczewski. - Pani doskonale wie, jakie organy kontrolują firmy w tych kwestiach. I doskonale Pani wie, że ustawa odorowa nie funkcjonuje w tym kraju - zaznaczył jeszcze raz burmistrz. - To jest problem wielu samorządów. Ale my jako urząd nie możemy wejść do danej firmy i jej ot tak zamknąć, bo nam się coś wydaje - tłumaczył. - Nie mamy instrumentów w tym zakresie. Gdybyśmy je mieli, dawno byśmy ten problem rozwiązali.
- Czyli mieszkańcy uzyskają taki przekaz: pan burmistrz nie ma rozwiązania, niech dalej tak będzie w Iławie - przedstawiła swoje podsumowanie radna E. Jackowska.
- Burmistrz miasta nie ma kompetencji do tego, żeby jakąkolwiek firmę z tego powodu zamknąć. Gmina pobiera podatek od nieruchomości, możemy kontrolować, poprzez wodociągi, oddawanie ścieków. To są nasze kompetencje, to są nasze możliwości reagowania w pewnych sytuacjach. Nie na wszystko mamy wpływ - ripostował jeszcze raz burmistrz.
- Chyba mamy wpływ na spółkę miejską, mam na myśli wodociągi, która, jak mówił prezes, może przyjąć większą ilość ścieków i wówczas te uciążliwości będą mniejsze - zabrał głos wiceprzewodniczący rady, Andrzej Rykaczewski. - Do części zapachów firma się przyznaje, natomiast nie do wszystkich. Szukajmy gdzie indziej.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z WIOŚ. Firma, która leży w okolicach, została na mój wniosek skontrolowana, nie było zarzutów - wrócił do tego wątku burmistrz. - Może pan prezes pokaże swój protokół z kontroli WIOŚ, jakie są tam zapisy, czy jest bez zarzutów.
Burmistrz odniósł się też do przedstawionego przez szefa Amelo i popartego przez niektórych radnych postulatu odbioru większej ilości ścieków z zakładu, co miałoby się przyczynić do zmniejszenia uciążliwości zapachowych.
- W miarę możliwości odbieramy ścieki przemysłowe. Zresztą na tym spółka zarabia, bo są za to odpowiednie stawki. Ale nie może sobie pozwolić na odbiór dużej ilości ścieków z wysokimi ładunkami [zanieczyszczeń - przyp.red.], bo niszczy to florę całej oczyszczalni, a odbudowa tego zajmuje kilka dni - przedstawiał argumentację Iławskich Wodociągów burmistrz.
Z tym nie zgodził się szef Amelo, który mówił, że ścieki przedsiębiorstwa przechodzą wstępne oczyszczenie w zakładzie i - chociaż ładunki zanieczyszczeń są na tym etapie znacznie wyższe - "biologia nie umiera", a szczepy pochodzą z oczyszczalni miejskich wodociągów.
Jakie są możliwe rozwiązania? Działania urzędu w tej sprawie przedstawiła pracownica ratusza Agnieszka Banasiuk.
- Pokusiliśmy się o współpracę z naukowcami, którzy posiadają zarówno wiedzę, jak i narzędzia w zakresie uciążliwości zapachowych. We współpracy ze spółką Amelo, w nadchodzącej kampanii takie badania zostaną przeprowadzone, które być może dadzą nam możliwość zidentyfikowania źródła uciążliwości zapachowej. Jest wiele spekulacji. Prawdopodobnie podczyszczalnia, która nie jest zamknięta, generuje różne uciążliwości zapachowe, w zależności od kierunku wiatru, ale nie jest to potwierdzone jakimiś naukowymi badaniami. W związku z tym może poczekajmy na przeprowadzenie badań przez naukowców UWM, którzy nieodpłatnie zgodzili się je przeprowadzić.
W ocenie burmistrza niezbędne są kroki legislacyjne.
- Trzeba przyjąć w końcu do wiadomości fakt, że póki ustawodawca nie wprowadzi ustawy odorowej, to tego problemu nie rozwiążemy. A na to wpływu nie mamy - ocenił Dawid Kopaczewski, który potwierdzał jeszcze u prezesa Amelo, w jakich miesiącach spółka prowadzi produkcję, tzw. kampanię.
Ten potwierdził, iż ma to zwykle miejsce od września do końca listopada.
- To teraz zadajmy sobie pytanie, w jakich miesiącach najbardziej śmiedzi - skwitował D. Kopaczewski.
- A w jakich miesiącach są zbiory płodów rolnych? - odpowiedział Tomasz Lorenz.
- Panie prezesie, obaj jesteśmy w posiadaniu protokołu sporządzonego po kontroli na nasz wniosek, gdzie jest łącznie 11 naruszeń i przekroczeń - kontynuował wymianę zdań burmistrz. - Mogę zadać pytanie: czy Pana zdaniem te przekroczenia mają wpływ na smród w naszym mieście.
Burmistrz pytał też, czy te nieprawidłowości zakład już "uregulował". Prawnik Amelo odniósł się tylko do przekroczenia dotyczącego wytkniętej przez WIOŚ emisji do środowiska pyłów bez stosownego zezwolenia, co przedstawiciel firmy uznał za najpoważniejszy zarzut z raportu. Według niego emitowane cząsteczki są większe niż cząsteczki PM10, dlatego nie kwalifikują się do pozyskiwania pozwoleń. Mimo to zakład złożył wniosek w tej sprawie do Starostwa Powiatowego w Iławie. Spodziewa się jednak odrzucenia swojego wniosku, ze względu na brak podstaw do wydania takiej decyzji.
Ponieważ w trakcie dyskusji szef Amelo powoływał się na słowa prezesa Iławskich Wodociągów Dariusza Kowalskiego, ten wraz ze współpracownikiem ze spółki dołączył do posiedzenia. Przedstawiono wyjaśnienia, z których wynika, że spółka powinna utrzymać stosunek ścieków komunalnych do przemysłowych na poziomie 90% - 10%. Tymczasem udział ścieków przemysłowych wynosi obecnie 17% i nadal obserwuje się trend, polegający na spadku ilości ścieków komunalnych i wzrostu ilości ścieków przemysłowych. Sytuacja jest jeszcze trudniejsza w weekendy, gdy ilość ścieków komunalnych jeszcze spada. Wówczas należałoby obniżyć także podaż ścieków przemysłowych, ale np. Amelo, gdy trwa kampania, wysyła ścieki przez cały tydzień.
Prezes D. Kowalski przedstawił ponadto wyniki analizy pogody, zwłaszcza w kontekście wiatru, dokonanej w okresie, gdy mieszkańcom doskwierały uciążliwości zapachowe.
- Dokładnie w tamtym okresie wiały wiatry idealnie południowe, południowo-wschodnie, południowo-zachodnie. Każdy z tych kierunków wiatrów nawiewał powietrze z kierunku Amelo w kierunku Iławy - stwierdził szef Iławskich Wodociągów. - Wnioski pozostawiam państwu - dodał.
Dariusz Kowalski zapewniał też, że kontrolowano studzienki sieci miejskiej kanalizacji, nie stwierdzając żadnych uciążliwości.
- Żyję w Iławie 60 lat i z tym zapachem żyję 60 lat - powiedział jeszcze w toku dyskusji Andrzej Rykaczewski, dodając, że wodociągi powinny przyjąć od Amelo więcej ścieków, skoro to pomoże zmniejszyć uciążliwości odorowe.
Obszerną dyskusję, podczas której nie brakowało emocji, zakończono deklaracją o gotowości stron, zarówno samorządu, jak i "ziemniaczanki" do dalszego dialogu, a zwłaszcza organizacji kolejnego spotkania roboczego w przypadku pojawienia się w mieście nieznośnego odoru.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
80Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
pytanie dlaczego Ilawa śmierdzi i kiedy przestanie śmierdzieć ? biedny i bezradny burmistrz ,współczuję
Reakcja burmistrza obnaża jego nieporadność, niedojrzałość w wielu dziedzinach. Świadczy również, że nie słucha mieszkańców, bo to co wyartykułowała radna wybrzmiewa u sporej części mieszkańców. Mamy dość życia w smrodzie.
Rzadko kiedy w pełni dojrzały mężczyzna udowadnia swoją rację przez atakowanie kobiety. Na pozór grzeczny, uśmiechnięty, okazuje się w rzeczywistości facetem bez klasy.
Nie śmierdzi
Czy Iława ma gospodarza? Czy w Iławie będzie śmierdzieć? Dwa proste pytania radnej, a wyprowadziły burmistrza z równowagi jakby dostał w pysk. Zasłania się poprzednikami, a przecież to ON obiecał nam, że jak dojdzie do władzy będzie lepiej. Jak jest ?
Burmistrzu a co możesz skoro nic nie możesz? Wiem co możesz. Brać niezłą kasę co miesiąc za udaną zabawę, bo przecież trudno to co Pan robi nazwać pracą. Śmiał się Pan w głos z poprzednika, jednak aktualna kadencja to mistrzostwo absurdów. Od ronda z dziurką począwszy.
Jak powstanie blisko galeria handlowa to inwestor z UK ustawi do pionu "samorządowców" . Okaże się że jak nie mogli nic zrobić na wniosek mieszkańców, to się jednak da zlikwidować ten smród. Wspomnicie moje słowa.
~Stare miasto W zasadzie to nawet pachnie, ekskluzywną wodą kolońską Diora "Pomme de terre pourrie"
Nie śmierdzi
Bunia chamstwo i prostactwo wychodzi z Ciebie jak słoma z butów. Jeśli jest taki poziom kultury osobistej współpracowników burmistrza, to jest gorzej niż myślałem.
Jest jedna prawda - politycy zawsze dbają o siebie:)
Myślenie baby która na wszystkim się zna czyli na niczym. Dobrze wie że miasto nie zamknie firmy a może jedynie pisać zawiadomienia do odpowiednich służb w tym o nieee jej tymczasowych kolegów ze starostwa. No to wielka radna dlaczego nie pyta pani starosty albo jego bliskiego pampersa z inkubatora? A reszta na wyścigi zamknąć firmę już teraz. To ja się pytam jak? Sprawa w sądzie będzie sie toczyła latami i nie wiadomo jak sie skończy. Można jedynie robić kontrole za kontrolą i czekac na efekt. Bo wali to fakt niezaprzeczalny. A więc wielka radna Jackowska czekam na pytania do swoich znajomych. Bo rzucać w przestrzeń głupoty każdy potrafi. Np. skoro jest pani w wot to dlaczego Iława jeszcze JESZCZE powtarzam nie ma jednostki wojskowej do obrony? Przecież wojna blisko. Ja rządam! Kiedy pani to zrobi. Ile można czekać. Jest pani tym żołnierzem czy nie!
i tak trzymaj ! jak poniżej .
Buniu, "ta baba, która na wszystkim się zna czyli na niczym", była jedyną osobą na tym żałosnym posiedzeniu posiadającą tzw. jaja i zdecydowanie broniącą interesu notorycznie zasmradzanych mieszkańców naszego miasta. Szkoda że tych "organów" zabrakło tradycyjnie burmistrzowi. A radny Rykaczewski chyba nawet nigdy się o te "organy" nie otarł. Może to wpływ sześćdziesięciu lat oddziaływania "aromaty" z ziemniaczanki na jego strukturę psychiczną? A co do ciebie Buniu też powstają pewne podejrzenia. Wydaje się, że nie jesteś żadną Bunią, lecz raczej jakimś równie "bezjajecznym" Buniem zza któregoś z ratuszowych biurek. Zbyt mocno twój język przesiąkł biurokratycznym żargonem pustosłowiem. I wręcz organiczną nienawiścią wobec radnej, która nie pozwala sobie zbyt łatwo w kaszę dmuchać. A takich wszelkiej maści urzędasy wręcz nie trawią. I żeby była jasność - radnej Jackowskiej zupełnie osobiście nie znam i nigdy z nią nawet słówka nie zamieniłem.
Kpiną była wypowiedz prezesa zrzucającego winę na inne zakłady i debilne, bez argumentów, odbijanie piłeczki. Jak żyje 30 lat, to zawsze śmierdziało z ziemiaczanki w okresie wiosenno-letnim. Miej chlopie odwagę i przyznaj się do błędu, a nie próbujesz pogrążyć normalnie funkcjonujące firmy, które przeszły pozytywnie kontrolę. A nasz śmieszny burmistrz to plastelinowy ludzik, który niedługo wroci do urzędu pracy na swoje stanowisko.
Widać, że jednak szukają rozwiązań, to może w końcu znajdą i przestanie tak cuchnąć
Lada moment wybuchnie ogromna afera z wodociągami w tle. Macki dotkną samego burmistrza. Jeszcze momencik. Smród to przy tym pikuś.
Prezes wodociagow wziol ze sobą osobę kompetentna bo on sam nie wie do końca co robi w tym zakładzie
Można odnieść przykre wrażenie, że pan burmistrz podczas tego żałosnego spotkania przyjął wręcz rolę... adwokata interesów bezkarnego i otwarcie bezczelnego zarządu spółki Amelo. Lub przynajmniej całkowicie skapitulował przed jego smrodliwymi praktykami swą płaczliwą postawą - "przecież ja nic nie mogę". Z przykrością trzeba stwierdzić, że taką postawę pan burmistrz reprezentuje od początku swej kadencji także w innych sprawach. Że np. przypomnę jego całkowicie bierną i nieporadną rolę w kwestii rabunkowego i wręcz kretyńsko bezmyślnego rżnięcia ostatnich drzew w naszym mieście. Ostatnio np. zamordowano całkiem zdrowe drzewa na ul. Konstytucji, prawie pod oknem gabinetu pana burmistrza. A chwilę później rozpasani deweloperzy rozprawili się ze zdrowymi drzewami na ul. Kościuszki ponieważ nie pasowały im do tzw. koncepcji. I co na to pan burmistrz? To samo płaczliwe co zawsze - "To jacyś oni. Bo co ja mogę? Przecież ja nic nie mogę". Po to Pana wybrano, aby Pan coś mógł...
A ulica Jagielly sie klania!!!!! Nie mieszkam tam juz 48 lat i wtedy tez proszono o wykonanie drogi tak jak teraz . I co nic ..... a uliczki na siedlach domkow jednorodzinnych powstaja jak grzyby po deszczu
Oj tam, przecież pewne inwestycje powstały - droga na szeptyckiego, gdzie akurat przypadkiem buduje się nowe bloki, zrobione również drogi na pewnym osiedlu domków jednorodzinnym, ponadto są planowane drogi na innym osiedlu domków jednorodzinnych, a, że inne części miasta grzeczne czekają od lat na swoją koleją to nie ważne. Stadion się sypie, boisk brak, masa ludzi biega i gra w piłkę, dofinansowania na budowę nowego boiska/zadaszenia/balonu nie załatwiono, lecz prezentuje się plany za kilkaset milionów, zaznaczając jednocześnie potrzebę budowy kortów tenisowych (ciekawe kto z nich korzysta ;) plac zabaw jeden, drugi i już jest git w Iławie. I tak się to kręci
Nic nie mogę..... jakie to wymowne. Od dawna widzimy, że burmistrz niewiele może poza lansem na fejsbuku.
Czyli capi i capić będzie dalej, żadnego konsensusu z tego spotkania nie wynikło.
To tak zasadniczo zapytam. Czy nadal będzie śmierdzieć?
Na starym mieście może nie. Zapraszam w okolice dworca.
Nie śmierdzi
Podziwiam radną , że po tylu latach nadal chce kopać się z koniem. Sama, bez wsparcia broni praw mieszkańców.
Wręcz zadziwiający był atak werbalny burmistrza Kopaczewskiego na radną Jackowską, która w zdecydowany sposób odpierała próby zrzucenia z siebie wszelkiej odpowiedzialności podejmowane przez prezesa Amelo. Czy pan burmistrz nie mógłby zawiesić swych rozgrywek z radną Jackowską na inną okazję i porozmawiać sobie z nią na tzw. stronie, np. na korytarzu ratusza? A nie na spotkaniu ztrucicielem powietrza w naszym mieście, gdy zarówno burmistrz jak i radni winni stanowićwspólny front? No chyba, że panu burmistrzowi nie na rękę jest twarda, wspólna postawa w tej sprawie. Ciekawe dlaczego? Pan burmistrz kłócił się w najlepsze z radną, a pan Lorenz wraz ze swym prawnikiem z wewnętrznym zadowoleniem pewnie się temu przedstawieniu z satysfakcją przyglądali. I jakie mogli wyciągnąćwnioski?Wiadomo - skoro ci z miasta żrą się między sobą nawet przy nas, to dlaczego mielibyśmy się nimi przejmować? Możemy smrodzić dalej w najlepsze....
Prawda!!!!!!!! Pewne sprawy wyjasnia sie w pokojach tzn. biurach czy tez gabinecie za sekretariatem..,ale do tego trzeba dorosnac!!!! Animozje prywatne zostawiamy w domu a nie na forum komisji ukazujemy swoje prawdziwe oblicze.
Jeśli ty nie zaczniesz za chwilę prezentować swych tradycyjnie "miłych i inteligentnych uwag", to i nie będzie żadnych "wyzwisk" w ramach riposty. Wszystko w twoich rękach.
w nosie ze spacjami i błędami... pisz jak popadnie , / byle bez wyzwisk w stosunku do innych forumowiczów / , bo wielki brat czuwa .
Przepraszam za błędy w spacjach w powyższym tekście... To przez ten brak miejsca na tekst w okienkach. Ale "co ja mogę?"
Przecież on nic innego nie robi tylko przerzuca winę i odpowiedzialność na innych. Zapomniał już jak sam atakował byłego burmistrza w dosłownie błahych sprawach. Interpelacja goniła interpelację. Dziś mamy naprawdę poważny problem, który dotyka wielu osób i co robi burmistrz? Odpowiedzcie sobie sami.
Czyli cała Iława będzie śmierdzieć bo są z tego pieniądze na pensje urzędników ? Cyrk.
Kasa musi się zgadzać . Dywidendy rad nadzorczych , pensja prezesa wodociągów, burmistrza i dwóch wice. To kosztuje. Co tam, że śmierdzi. Żadna kasa nie śmierdzi.
Z dobrego źródełka wiem, że miejskie wodociągi zarabiają na tej uciążliwej dla mieszkańców działalności prawie 1mln zł rocznie. Macie już odpowiedź czemu nie ma stanowczych działań ze strony urzędu. Wszystko w tym temacie.
A już miałem pisać 3.2.1 czas start ruszamy do ataku na radną. To takie typowe dla urzędników,którym depnęła na odcisk. Nie zdążyłem. Atak trwa w najlepsze. Może przełóżcie swoją energię na pomysły jak pozbyć się smrodu co ? Żeby żyło się lepiej.
Podatniku takie slogany mógł napisać do żywego dotknięty urzędnik. Tym bardziej budzi zdziwienie , bo kto jak kto, ale spece w ratuszu wiedzą o kompetencjach radnego. Zabolało? Słusznie. Może przestaniecie obrzucać błotem, a weźmiecie się do roboty.
A urzędnicy mają już wakacje? Czy to radna spędza 8 godzin w ratuszu? Czy urzędnicy równie ochoczo zrzekną się swojego wynagrodzenia? Wam się nie chce nawet ruszyć zza biurka żeby dopilnować inwestycji i mamy owoc tego lenistwa- rondo z dziurką. Wstyd na całą Polskę.
A ja chcę tylko powiedzieć, że radna też bierze pieniążki podatnika i ten podatnik ma prawo oczekiwać od radnej działania i pomysłów na rozwiązywanie problemów, a nie tylko grożenie paluszkiem urzędnikom i burmistrzowi. Zamiast fukać niech zacznie działać, ale pozytywnie, nie destrukcyjnie.
Chciałbym spytać co radna Ewa Jackowska zrobiła by w Iławie nie śmierdziało? Co zrobiła oprócz lansu na Facebooku?
A co to za praktyki zrzucania odpowiedzialności i obowiązków włodarza miasta na doraźnego urzędnika jakim jest radny? Lans na Facebooku? Nie widziałem, za to pamiętam jak wyglądała droga koło ziemniaczanki ( dla przypomnienia wylewało) , a po medialnej interwencji radnej Jackowskiej nagle znalazły się pieniądze, aby poprawić jej stan. Gdyby miała więcej do powiedzenia, smrodu dawno by nie było. Co tak trzęsiecie portkami przed radną ? Czemu nie rozliczacie pozostałych radnych?
Gadajcie co chcecie, ale to ona nie boi się mówić tego, co myśli.
Odpowiedz jest prosta: nic nie zrobiła. Tak jak w wielu sprawach.
Burmistrz i jego EKIPA się nadaje do rozwiązywania problemów hahaha
F...c off
A niby jak on to ma rozwiązać, czekam na Twoje propozycje... Wypowiedź na poziomie debila z Facebooka.
Błazenada z każdej strony. Jedni umniejszają problem, drudzy próbują budować kapitał wyborczy bijąc pianę, trzeci krzyczy, że to nie on, choć trochę on, a reszta udaje, że ich nie ma, lecz dieta się należy. I tak właśnie leci wolno czas :)
Pytanie w punkt. Czy Iława ma gospodarza? Ciągle słyszymy nie da się, nie da rady , nie mamy wpływu. To pp co nam taki nieporadny burmistrz.
Radny Rykaczewski to jakieś odloty chyba ma. Pisze, że 60 lat żyje z tym smrodem i się przyzwyczaił, wiec wychodzi na to, że wszyscy maja się przyzwyczaić do smrodu. Może pan radny ma jakiś interes w spółce Amelo?
Pytanie inne, czy Iława ma radnych czy lobbystów? Jak słucham radnego Rykaczewskiego to śmiem wątpić, że on reprezentuje mieszkańców.
Dla burmistrza i jego ludzi wszystko jest cacy! Czysto i pachnąco w mieście, drogi bez dziur. Bo to jest dobry burmistrz, ma wybitnych fachowców, gospodarka idzie do przodu, a ludziom żyje się coraz lepiej. Alleluja i do przodu. Każdy kto ośmieli się myśleć inaczej to wróg, którego trzeba zniszczyć . Radna na celowniku burmistrza.
Prezes ma słuszność. Wcale aż tak nie śmierdzi jak komuś się wydaje. Jak zwykle kwoka, nota bene, opętana dążeniem do bycia lepszą od Burmistrza , warczy bezsensownie. Zresztą z tekstu wynika. Ta kobita chce naszego dobrego Burmistrza wysiudać, a to ona może być przez wyborców wydymana z rady na przyszłość. Nie jest prawdą, ze jest uwielbiana przez wyborców iławskich. Owszem, o ile siedziała by cicho, to ma szansę na reelekcję.
Idź być debilem gdzie indziej.
Nie śmierdzi? Wyraziłbym się dosadnie. j...bie w mieście do porzygania. Warczy bezsensownie? Czy burmistrz stracił węch? Czy mieszkańcy to głupcy, którym się wydaje że śmierdzi w Iławie?
Odpady organiczne biodegradalne zawsze podczas fermentacji śmierdzą tak jest w ziemniaczance . To jest nawóz NPK Władze Amelo powinny zasadzić takie rośliny które wchłoną część nawozów i stworzą naturalny filtr.Co do władz wodociągów odbiór ścieków organicznych i przerobienie na kompost nie powinno być problemem.Ale zawsze będą robić trudności bo trzeba zmienić technologię oczyszczalni.Do władz Amelo na zachodzie dawno by stała gazownia surowiec jest na miejscu.
Coś tam dzwoni, ale nie wiadomo gdzie. To nic gawiedź to kupi, brzmi jakbyś się znał.
A czy jest pewność w 100%, że sieć wodociągowa nie generuje tego odoru? Może warto także to zweryfikować, oczywiście równolegle analizując odór z Amelo. Śmierdziało też w zeszłym tygodniu.
Idąc dalej, brakuje publikowania w pełni raportów z analiz, które każdy mógłby przeanalizować. Jeżeli takie są opublikowane - sory. ;) Ale fakt, że ktoś powie "sprawdzono studzienki" nie mówi nic. Kiedy zostały sprawdzone, jak o jakiej porze oraz przy jakim przepływie ścieków?
Miasto niech się weźmie do roboty z tymi wodociągami im tylko dewidendy w głowie atak naprawdę czas rozbudować oczyscialnie ścieków ile podmiotów w ilawie powstało bloków a nie opowiadać głupoty tych dwóch radnych Jackowska i młotek myślą że uzdrowią ilawe trzeba mieć pojęcie o prawie polskie wody i tak wydadzą pozwolenie na działanie tego podmiotu i miasto żadnej łaski nie robi żeby przyjąć ścieki tak mówi prawo a nie wprowadzać mieszkańców ilawy w błąd czekamy na roztrzygniecie
A daj spokój chłopie z tą oczyscialnią kurcze aż telefon miał problem z zaakceptowaniem tego słowa:-).
Wydaje się, że głównym źródłem smrodu jest łąka leżąca przed zakładem od strony ul. Wojska Polskiego. Znajdują się tam baseny, do których od lat wylewane są popłuczyny z produkcji, które następnie gniją, fermentują i zasmradzają całe okolice. To właśnie z tych przepełnionych basenów wylewała się bodajże 2 lata śmierdząca breja, która zalewała odcinek ulicy tamując ruch samochodowy. Baseny leżą na porośniętym zielskiem gruncie, na który także przez dziesiątki lat wylewano gnijące resztki. Przypuszczać można, że grunt na tej cuchnącej łące jest przesiąknięty zgnilizną na głębokość wielu metrów. A już wręcz bezczelnie brzmią słowa prezesa Amelo, że pewne niedogodności zapachowe w jego prymitywnym zakładziku mogą powstawać tylko w okresie kampanii produkcyjnej od września do listopada. To co w takim razie tak strasznie śmierdzi w okolicach ziemniaczanki od wiosny każdego roku i niesie się to następnie na znaczną część miasta? Szczególnie w okresie lata? Poziomki w sąsiednim lesie?
WIOŚ cokolwiek sprawdzi i będzie po stronie mieszkańców. Dobre sobie. Nic nie widzę, nic nie czuję. To i tak szok, że wykazali te 11 przekroczeń.
Pan Kowalski badał kierunek wiatru !! i ktoś z takim ilorazem inteligencji jest prezesem ? Sprawa smrodu nie wynika z prowadzonej kampanii ziemniaczanej na jesieni . Otóż do rozładunku ziemniaków jest podawana woda z zamknietego zalewiska wód zwracanych .Ścinki ziemniaków i wypłukana skrobia osadza się i w okresie wiosna lato następuje gniocie i fermentacja i stąd ten odór.Nalezy skutecznie oczyścić wody spławikowe z osadu i to jest pierwsze co Amelia powinna zrobić.
NIE wiosna NIE lato tylko J E S I E Ń. Mieszkam na Andersa i ucieczka do mieszkania to za mało mimo nowych szczelnych okien. Wszechobecny smród g..na.
Proszę państwa wogóle nie śmierdzi ją w Iławie żyje przepracowałem50 lat dobrze się czuje nie kaszle ni pluje i wczasy tylko w Iławie polecam piękne jezioro lasy i plaże i otym wciąż myślę i marze
To skoro miejska spółka czyli wodociągi nie chce odbierać od przemysłu ścieków to w Iławie szanse na dalszy rozwój w tum nowe zakłady i inne biznesy są żadne.
Do ~Pio Racja, ale to tez jest sygnał dla wodociągów ze już są na skraju wydolności i ŻADEN nowy zakład przemysłowy tu nie powstanie bo jak sobie wodociągi poradzą z KOLEJNYM dostawca ścieków, skoro z obecnymi od 30 lat nie mogą sobie dziś poradzić. Jeśli wodociągi nie zainwestują w swoją wydajność/pojemność/efektywność to będzie coraz gorzej. teraz rozumiesz co chce powiedzieć?
Kolejny tytan intelektu . Odbiera tyle za ile ma zapłacone i ma moce.
A potem będziesz pić ten syf z kranu? Bo sprawdzają tylko część rzeczy, ale większość z nich jest poza kontrolą.
Do ~hy7 : co nie zmienia faktu, ze okazuje się ze Ilawa nie ma infrastruktury dla istniejących zakładów, nie wspominając o nowych inwestycjach przemysłowych typu fabryki (czyli miejscach pracy)
Chyba raczej nie może, bo jest za mała.
No właśnie. Mając te wiedzę powinni dzialac ślę po co?
Zapraszam tam na wycieczkę na hale produkcyjną. Co wrażliwsi mogą się porzygać. Ogólnie wycieczka 100 lat w przeszłość.
Proste zamknąć ten zakład i tyle, dużej straty nie będzie. Do dziś nie wiem ile ludzi tam pracuje...
To może trzeba to nagłośnić w mediach najlepiej jakiś protest wszystkich mieszkańców Iławy, nie tylko okolicznych bloków i domków??? Mała blokada tego pseudo zakładu na jesień kiedy jest sezon i może coś z tego wyjdzie...
Chyba tylko kilkudziesięciu pracowników sezonowych i to jedynie w okresie kampanii produkcyjnej przez 3 jesienne miesiące. Ale na zamknięcie tego prymitywnego szkodnika nie ma żadnych szans. Zbyt grube plecy wspierają poza Iławą właścicieli tej cuchnącej smrodowni zanieczyszczającej powietrze w całym mieście jak i zalewające odpadami las w okolicach Smolnik. A ciekawostką jest np. fakt, że jakoś nie słychać, aby z pretensjami o to wystąpiło kiedykolwiek miejscowe Nadleśnictwo. Albo tzw. leśnikom to "wisi", albo... Próby zamknięcia cuchnącego i trującego odpadami zakładziku doprowadziłyby do wściekłości także wpływowe wiejskie lobby okolicznych plantatorów kartofli (nie mylić ich z rolnikami), którzy ze współpracy z kpiącą sobie na ochronę środowiska spółką właścicieli mieszkających daleko od Iławy (jeden bodajże nawet w Singapurze), zrobili sobie źródełko niezłego interesiku. Kosztem zdrowia i paskudnych warunków życia tysięcy mieszkańców Iławy..
Tam są tonu odpadu na hałdach. Każde naruszenie tego syfu, a dzieje się tak zawsze przy wywózce odpadu, powoduje smród w połowie miasta. I tyle.
W mieście turystycznym? Niemożliwe ;-0
zapach/smrodzik w okolicach szpitala już w tym tygodniu był odczuwany gdzy świeciło słońce - ono ma tu kluczowe znaczenie chyba ;) druga sprawa że ci goście mają w okolicach Smolnik odpływy w lesie tego szamba i być to tam śmierdzi a czuć wszędzie.TRZEBA SPRAWDZIĆ, POGADAĆ ZE STARYI PRACOWNIKAMI CO TAM JEŹDZILI SPUSZCZAĆ Z RURU TEN KIT