(Fot. tko.pl.)
Zgłoszenie konieczności awaryjnego lądowania helikoptera i następnie urwany kontakt z jego załogą - taka sytuacja w środę wieczorem postawiła na nogi służby nie tylko z województwa warmińsko-mazurskiego.
Wszystko okazało się... żartem trzech nastolatków z Trójmiasta.
Teraz chłopakom w wieku 10-14 lat raczej już nie jest do śmiechu, bo służby ich namierzyły. Niewykluczone, że rodzice nastolatków poniosą koszty przeprowadzonej przez służby akcji, a te liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych.
Strażacy i policjanci - wyposażeni w dwa drony, do tego śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i kolejny - Marynarki Wojennej, wyposażony w kamerę termowizyjną - to siły i środki, które zaangażowano do zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej po tym, jak do hotelu w Sile pod Olsztynem, który dysponuje lądowiskiem, wpłynęło zgłoszenie o tym, że śmigłowiec musi awaryjnie lądować. Następnie z jego załogą urwał się kontakt.
Przez kilka godzin kilkudziesięciu funkcjonariuszy przeczesywało okolice z ziemi i powietrza – powiedział aspirant Tomasz Markowski z KWP w Olsztynie.
- W tym samym czasie policjanci ustalili numer, z którego wpłynęło to zgłoszenie i jego właściciela. Gdy to zrobili, okazało się, że zgłoszenie było głupim i nieodpowiedzialnym żartem trzech nastolatków z Trójmiasta. Osobie dorosłej za wszczęcie fałszywego alarmu grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Osoby nieletnie odpowiedzą przed sądem dla nieletnich, a ich rodzice mogą ponieść koszty wywołanej akcji - dodaje funkcjonariusz.
A koszty przeprowadzonej przez służby akcji są niebagatelne. Szacuje się, że wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: tko.pl.
10Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W USA te dzieciaki by już garować szli. U nas klaps i do widzenia. Państwo z dykty i tyle.
Bajki opowiadasz, albo lepiej wyprowadź się do USA i cię odj...ą na pierwszym lepszym cornerze.
Ulat przeginasz
Ulat gagatek
poziom inteligencji na poziomie -10. Skąd dyspozytor czy inna osoba ma wiedzieć, że dzwoni dziecko ?
Nie potrafiłabyś wyczuć przez telefon, że rozmawiasz z dziesięciolatkiem?
Nie kumam, a czemu służby uwierzyły nastolatkom?
Uwierzyły, bo gdyby wezwanie okazało się prawdziwe mogło być zagrożone życie kilku ludzi. A wezwania fałszywe dzieli się na wywołane w dobrej bądź złej wierze.
jak dziecko zadzwoni że jest pożar to dyspozytor ma odpowiedzieć sp..... gówniarzu?
głupota.... bez komentarza :(