(Fot. Info Iława.)
Już jakiś czas temu zniknęło służące do wspinaczki linarium, a ostatnio usunięto także huśtawkę - plac zabaw na "dzikiej" plaży w Iławie, chociaż wciąż relatywnie nowy, jest w tej chwili praktycznie w połowie pusty. Dlaczego tak jest i czy uda się uzupełnić zabawki, o to zapytaliśmy zarządcę placu.
Na pytania, skierowane w tej sprawie do Urzędu Miasta w Iławie, odpowiedział Dyrektor Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji Wojciech Żmudziński.
- W zakresie huśtawki (tzw. "bocianie gniazdo") w minionym tygodniu ujawniono uszkodzenie konstrukcji nośnej huśtawki, dlatego jej część (siedzisko) została zdemontowana ze względów bezpieczeństwa, do czasu naprawy. Po wykonaniu naprawy urządzenie zostanie przywrócone do funkcjonowania. Planowany termin wykonania: do 19.05.2023 r. - wyjaśnił nam szef ICSTiR. - Natomiast do 26 maja planuje się uzupełnić braki w uszkodzonej nawierzchni poliuretanowej placu zabaw.
Z kolei w zakresie zagospodarowania terenu po linarium, jak nas informuje centrum sportu, trwają rozmowy ze sponsorem dotyczące ustawienia nowego urządzenia w granicach finansowych do 40 tys. zł. Urządzenie zabawowe zostało wstępnie wybrane, obecnie trwają rozmowy zmierzające do ustalenia sposobu montażu i terminu wykonania tych prac.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: Info Iława.
14Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Takich mamy zarządców. Taki efekt!!!
Jeśli kilka lat temu jakaś firma wykonała linarium, które się popsuło po kilku miesiącach używania, to powinna w ramach gwarancji zainstalować nowe urządzenie. Teraz trzeba aż sponsora i aż 40 tysięcy złotych, aby plac zabaw mógł być miejscem atrakcyjnym dla bawiących się tam dzieci.Niech ktoś także zwróci uwagę na zajmowanie coraz większego terenu przy samym brzegu jeziora, pan od szkółki surfingowej anektuje coraz więcej miejsca, stawia drewniane budy, przy okazji wycinając rosnące tam drzewa. To jest dopiera samowolka.
To jest proste czemu niż Ci się wydaje. Pewnie nie wymieniono na nową ponieważ inwestycja w miejscu publicznym ma się nijak do gwarancji ponieważ jest brak kontroli nad tym czy sprzęt jest użytkowany zgodnie z instrukcją obsługi. Chyba nie chcesz powiedzieć że samo się zepsuło? No i jaka w tym wina firmy która i robiła na tym placu zabaw ? Że 3/4 osób nie umie swoich dzieciaków upilnować a dziecko to tylko dziecko i czasami wpadnie na jakiś chytry plan.
Najlepszą naszą zabawą był gra w szmaciankę na łące za stodołą lub na podwórku za domem w mieście. Tak budowano wielki Jeziorak w piłkę nożną. A teraz Orliki były i wielkie nic. Zyje się.
Orliki są, ale częściej są zamknięte niż otwarte. Boisk osiedlowych coraz mniej, bo przecież są orliki. A potem wielkie zdziwienie, że dzieciaki gniją przed telefonem. I tak się żyje.
"W zakresie huśtawki ujawniono uszkodzenie..." - stwierdza PAN piastujący funkcję szefa Iławskiego Czegoś Tam i Czegoś Tam. Nazwisko piastuna funkcji z litości należałoby pominąć, choć i tak jest widoczne wyżej. Jak to się dzieje, że fakt objęcia przez taką czy inną Osobę funkcji w Czymś Tam odbiera jej automatycznie umiejętność normalnego wysławiania się lub używania zwykłego języka w pismach urzędowych? Pewnie (raczej niesłusznie) Taka Bardzo Ważna Osoba uważa, że zwykły, nienapuszony język Jej Bardzo Ważnej Wypowiedzi pozbawia tę Osobę należnego Jej splendoru, autorytetu i poszanowania. I wtedy właśnie wyskakują takie śmieszne i nadęte bełkoty, że np. "w zakresie huśtawki ujawniono uszkodzenie". W iławskim Ratuszu (podobnie jak i w większości instytucji w kraju) taki napuszony, często wręcz śmieszny bełkot jest zjawiskim powszechnym. A króluje w nim równie głupie powiedzonko co "uszkodzenie ujawnione w zakresie huśtawki". A jest nim nieśmiertelna tzw. "przedmiotowa sprawa"...
Jak to jest, że wydajemy setki tysięcy, jak nie miliony, na promocję. Robimy nowy festiwal, ściągamy zespół siatkarski z Olsztyna, inwestujemy w nowe place zabaw, a w najlepszym turystycznym miejscu od wielu lat jest obraz biedy, nędzy i rozpaczy? Ktoś mi to wytłumaczy, bo coś tu jest nie tak?
Może przez ten śmierdzący Jeziorak? Iława stała się miejscem zapomnianym przez młodych ludzi i nic tego nie zmieni, a brak perspektyw jedynie może to pogłębić
proste - to efekty wielu lat zaniedbań i nędzy
Miasto nie ma gospodarza. Wszędzie bałagan, nikt nic nie pilnuje, nikt nad niczym nie panuje, wszystko się rozsypuje.
Nie narzekajcie. Przecież mamy hotele dla owadów i soundlake
Przecież Iława ma gospodarza. Oprowadza wieczorami po ratuszu i robi sobie słit focie na fejsbunia. To normalne, że nie ma czasu zająć się robotą.
Super inwestycja, skoro się rozwala po 15 minutach używania...
Ulaty grasują w tamtych rejonach. Obczajcie ich plac zabaw przed blokiem