Tak się bawiliście w sobotę na "dzikiej" plaży w Iławie. "Szanty nad Jeziorakiem" 2023 - już za nami, zobacz imprezę w obiektywie. (Fot. ICK.)
Drobny deszcz przywitał pierwszych widzów tegorocznych "Szant nad Jeziorakiem". Pogoda się jednak poprawiła i pozwoliła na dobrą zabawę na plaży - tak podsumował sobotni koncert w rytmach muzyki szantowej organizator tego wydarzenia, Iławskie Centrum Kultury.
Na scenie zagrały zespoły:
- Do Dna w składzie: Marcin Bigoś (gitara akustyczna, wokal), Witold Gutmański (gitara elektryczna), Bartek Lewandowski (gitara basowa) i Włodzimierz Lewandowski (perkusja, instrumenty perkusyjne)
- oraz Własny Port w składzie: Piotr Gąsiewski (gitarzysta, kompozytor i dusza wszelkich spotkań), Rafał Ordak (autor piosenek, wokalista i konferansjer amator), Marcin Kijak (basista i lekko zaspane, ale zawsze - „zwierzę” sceniczne) i Maciej Drapiński (akordeonista, człowiek o wielkim poczuciu humoru).
f
O animacje dla dzieci zadbał Teatr MagMowcy, który przygotował spektakl "Ważne numery", malowanie kartonowych domków i inne zabawy dla dzieci. Szanty poprowadził Sławomir Zbysiński.
Podczas wydarzenia zostały wręczone nagrody uczestnikom rozegranych tego samego dnia na Jezioraku regat Yellow Cup.
- Dziękujemy za dobrą zabawę - podsumowuje ICK.
A jak się wczoraj bawiła publiczność na "dzikiej", zobaczcie na zdjęciach w załączonej galerii!
Źródło: Iławskie Centrum Kultury/red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: ICK.
Tak się bawiliście w sobotę na "dzikiej" plaży w Iławie. "Szanty nad Jeziorakiem" 2023 - już za nami, zobacz imprezę w obiektywie.
Ilość zdjęć 51
2Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
niech oni tam remptolą aby tylko w mieście nie było z takimi występami. Czuwał nad nimi rudy lis.
Dlaczego coraz więcej imprez muzycznych w Iławie odbywa się na dzikiej plaży, gdzie gromady ludzi muszą stać na zaniedbanej, schodzącej w dół łące? Stać tak np. przez godzinę lub dłużej na stoku, co powoduje dodatkowe naprężenie nóg, to raczej wątpliwa przyjemność. A w tym samym czasie w centrum miasta rozpościera się wiecznie pusty amfiteatr. Co prawda z prawie próchniejącymi już ławkami, ale zawsze. Amfiteatr zbudowany kiedyś za niemałe pieniądze pochodzące z podatków płaconych przez iławian. Więc po co on tam stoi? Co prawda nie nadaje się do organizowania w nim występów ryczących "artystów" w rodzaju ostatniej Chylińskiej i popisów "maestr" specjalizujacych się w wyśpiewywaniu arii w stylu deską polo lub rapu, ponieważ osoby mieszkające w centrum miasta, dostałyby istnego szału od dochodzącego do ich mieszkań dzikiego ryku. Ale bardziej kameralne występy takie jak np. szanty, przy nieco przyciszonym nagłośnieniu, mogłyby się tam z powodzeniem odbywać ku wygodzie publiczności.